Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magdyla

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    82
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez magdyla

  1. Wiesz - nie mogę tego znaleźć , ale z tego wniosek,że stolarze w Polsce nie mają czego szukać i nie mają żadnych szans? Nawet przy profesjonalnie wyposażonym Zakładzie Stolarskim? Przecież ludzie kupują meble od tzw "prywaciarzy" - wiem,bo znam takich kilku.
  2. oczywiscie, że jest różnica między hobby a biznesem, tego nie zaprzeczam. Miałam tylko na mysli, że pracę wykonuje się z większym przekonaniem, jak się ją lubi. Tego raczej chyba nie zaprzeczycie. To że w życiu różnie bywa i czasami trzeba brac pracę, która podjedzie, to druga rzecz.
  3. no oczywiście, że też w stolarstwie trzeba mieć głowę do interesów, ale wydaje mi się, że często z hobby może rozwinąć się więcej. Bo żeby mieć klientów, nie wystarczy mieć maszyny typu feldera, ale też smykałkę i robić to z wielkim zamiłowaniem. A tak raczej jest w przypadku własnego hobby, bo do hobby nikt cie nie przymusza. Nie musisz patrzyć na pieniądze. Hobby zajmujesz się w wolym czasie, bo je lubisz. I to widać na produktach, które wytwarzasz.
  4. Przecież podczas tego wybuchu zniknęło z powierzchni prawie całe osiedle domów jednorodzinnych,nie mówiąc o ofiarach w ludziach.A tak na dobrą sprawę wszyscy mieszkamy na bombie,przecież gaz jest w każdym mieście na każdej ulicy,wystarczy lekka awaria i...... lepiej nie mówić co by było-
  5. Mam pytanie - czy w dzisiejszych czasach bycie stolarzem opłaca się? Mam na myśli własny W-tat,maszyny,całe wyposażenie? Znajomi póki co mają Hammera - są hobbistami i zastanawiają się, czy mogą zaryzykować i włożyć we własny biznes? ale taki na większą skalę? - świadczenie usług dla ludności? Czy warto? czy pieniędzy się nie utopi? zaznaczam, że znajomy jest stolarzem,ale robił jak do tej pory tylko dla siebie i rodziny. Kocha to co robi i zastanawia się czy będzie popyt? czy znajdzie odbiorców swoich wyrobów,czy może raczej klienci wolą zaopatrywać się w tradycyjnych meblowych sklepach? zapominając,że istnieją dobrzy stolarze?.
  6. lokjan - jeśli basen z którego chce się korzystyć w okresie zimowym - to tylko w domu, a za oszklonymi scianami i tak widać ośnieżony krajobraz. Bo tak są przeważnie takie baseny usytuowane. A w zimie chcesz korzystać z basenu na dworze?,nawet gdy będzie kryty - w mrozy raczej można co najwyżej dostać zapalenia. Wprawdzie w okresie zimowym kąpią się morsy,ale przechodzą specjalistyczne wcześniej badania itd. Też chciałoby się mieć taki komfort, przynajmniej w specjalnym do tego pomieszczeniu, ale... niesiety nie każdego na niego jest stać. Pozdrawiam. i sory,ale nie chciałam nikogo obrazić.
  7. Dobrze jeśli ktoś ma ten taras, też zawsze o czymś takim marzyłam, ale.... na marzeniach się skończyło. ludwik_13 - na "bzykadła" zawsze znajdzie się sposób, są takie rośliny które odstraszają komary i inne owady. Wystarczy - jako,że tarasy są przeważnie duże - postawić dwie trzy donice z takimi roślinami i po kłopocie. a i od razu robi się przyjemnie,bo roślinki bywają kolorowe. Pozdrawiam.
  8. A czy tego typu schody można wykonać dysponując jedynie maszyną Hammera? Jestem hobbistą,mam tę maszynę, ale czy ona wystarczy,czy trzeba mieć jeszcze jakieś urządzenia? Mam też zrobić schody,właściwie kilka stopni,ale jednak. I są to schody z salonu do korytarza - czyli dwa,lub jeden wyższy. Dzięki za pomoc. Pozdrawiam.
  9. A ja mam takie maleńkie zapytanko do znawców stolarstwa,bo widzę, że sami robicie bardzo wiele przy swoich domach.Otóż chciałam zapytać czy opłaca się samemu robić remont domu, ale powyższe wpisy już dały mi odpowiedź. Mam w takim razie inny problem - mój kuzyn uparł się właśnie sam przeprowadzić remont swojego domu,udaje bohatera bo posiada Hammera ,wprawdzie zrobił na tej maszynie kilka mebli - nawet mu się udało,ale... no właśnie jest problem schodów. Czy jedną maszyną da radę zrobić schody drewniane? Bardzo byłabym wdzięczna za konkretną odpowiedź, czy przypadkiem on nie rzuca się z motyką na słońce? Pozdrawiam.
  10. Coraz częściej się słyszy o karmieniu zwierząt mączką mięsno-kostną, dlatego przyjdzie moment kiedy nie będzie wogóle co jeść, bo wszystko będzie szkodliwe. Ale bez jedzenia nie da się przeżyć, więc trzeba wymyślać jakieś swoje w miarę zdrowe potrawy. Bardzo często gotuję makaron i do tego jajka sadzone plus kiszony ogórek. Można ugotować makaron (łazanki) a na patelni podsmażyń słoninkę z wkrojonym czosnkiem i pokrojoną w cieńką kosteczkę szynkę - dobrze wysmażyć i do tego wrzucamy ugotowany makaron. A na pierwsze danie można ugotować zalewajkę, pomidorową, krupnik - bez wkładki,tylko na kostce rosołowej,bądź bulionie.Można usmażyć sobie fileta rybnego-mintaj do tego ziemniaczki i surówka z kiszonej kapusty.Ryby póki co są zdrowe-jeszcze. Pozdrawiam.
  11. Najlepszym wyjściem byłoby pić z miarą. Ale jako, że rzadko kto do tego się stosuje bywają potem problemy zdrowotne. Sprawdzonym sposobem na dolegliwości po ucztowe to - zimne zsiadłe mleko,gorący rosół ,a przede wszystkim należy uzupełnić wszelkie braki w organizmie i pomóc mu w pozbywaniu się toksyn. Należy przyjmować płyny,a wraz z nimi minerały w postaci musujących tabletek (Alca-Prim) z wapniem,witaminą C,magnezem i potasem.Pomaga także dostarczanie organizmowi cukru,jak również spożywanie potraw tłustych (wspomniany rosół) i kwaśnych.( zsiadłe mleko z lodówki) , broń Boże gazowana moda mineralna,która rozcieńcza alkohol i będzie tak jak by się właśnie wstało od stołu.
  12. Ja mam np kocioł sterowany na paliwo stale, piec z komputerem,wentylatorek i takie tam , do niego kupuję wysokokaloryczny groszek . A czy ekogroszek, czy groszek to i tak zanieczyszcza się środowisko i tak. Najlepszy byłby gaz, ale ten niestety znowu drogi. Ale jak wspomniałam wyżej, coraz częściej widzi się na dachach budynków jednorodzinnych, zakładane ekrany,z tym, że nie mam pojęcia o co w tym chodzi?.Co one tak na prawdę dają?.Na jakiej zasadzie działają i gdzie tutaj z tego ciepło?
  13. pieknyromek - tylko, że standardowego Kowalskiego niestety nie stać na budowę własnych czterech kątów. A skoro go nie stać,to nie stać go będzie i na kredyt - niestety, taka jest brutalna, ale prawda. Zagrzebać się w kredytach - to nie sztuka, sztuką jest się z tego wygrzebać. Co to dla jednego czy drugiego kredyt , schody zaczynają się dopiero kiedy przychodzi zwracać dług i to czasami trwa całe lata. A bywa, że nie mogąc spłacić,bierze się w innym banku kredyt, po to tylko,aby spłacić ten pierwszy i.... koło się zamyka,a kredytobiorca z nożem na gardle biega od pracy do pracy jak kot z pęcherzem, aby tylko było na tę ratę. I czy to jest życie?. Czasami nawet nie zdąży się spłacić ani kredytu,ani dokończyć budowy, bo zawał i koniec zabawy.
  14. Jeśli chodzi o sam Rząd , nie trzeba być geniuszem ,żeby stwierdzić,że dobrze nie jest, a śmiem twierdzić, że na lepsze się nie zanosi - niestety. I jeśli ktoś decyduje się na kredyt,to musi być świadomy tego, że niestety czy się chce czy nie - spłacić go trzeba. Ja wychodzę z założenie - nie mam, nie planuję niczego,a jeśli chcę coś mieć, składam dotąd,dopóki nie uzbieram. Sorki.
  15. Mam znajomych,którzy ogrzewają dom na olej. Inni pozakładali na dachy to co w tej chwili jest najmodniejsze , (a mnie uleciało z głowy ).Sąsiadka ogrzewa dom gazem . Tak więc jak widać tych możliwości jest sporo. Wszystko zależy od naszych możliwości finansowych. Niestety.
  16. Jeśli chodzi o samą Chorwaję? czy o inne miejsce?, bo nie wspomniałeś. Wiadomo, że im większe miasto,tym wyższe ceny, ja mieszkałam na początku Chorwacji,ale jadąc od strony austriackiej,miejscowość napisałam wyżej i to ile kosztował nocleg. Zresztą jeśli ma się własny transport, dojechać można wszędzie - jeśli chce się zwiedzić,tak jak ja to robiłam,a przecież chodzi wyłącznie o wypoczynek i kąpiel w czystej wodzie, a Chorwacja to zapewnia.
  17. Zapewne powodem jest wilgoć. Może ta ściana pod tapetą jest mokra? Najpierw należało spryskać ją preparatem do wilgoci, wysuszyć, a dopiero potem położyć tapetę. Nie wiem, tylko to przychodzi mi do głowy. Ale te małe robaczki pochodzą moim zdaniem właśnie z wilgoci - w mieszkaniu pewnie ciepło,ściana zimna i dlatego.
  18. W zeszłym roku byłam na Chorwacji,a dokładnie nocleg mieliśmy w Nowy Vinodolski i za jedną osobę za sam nocleg było około 12 Euro, benzyna,wyżywienie swoją drogą, ale zawsze można wziąść ze sobą żywność. A wrażenia są niezapomniane, przede wszystkim pogoda jak na zamówienie, czysta woda w Adriatyku, cudowne widoki,wyspy itd. Zwiedzając Chorwację napotykaliśmy na kempingi, których jest pełno i to nad samym Adriatykiem.Problemów ze znalezieniem noclegu,czy miejsca na nocleg nie ma żadnego, zawsze miejsce się znajdzie,a warto.
  19. Czas komunijny się chyba skończył, przynajmniej w moim mieście, ale faktycznie kiedyś bywały inne prezenty,mimo, że i problemy z nimi były także. Dzisiaj rower w prezencie,to chyba obciach,no chyba, że taki za kilka tysięcy złotych,ale i tak nie wiadomo czy obdarowany by się z tego cieszył. Laptopy, netbooki,telefony dotykowe (HTC)- też już zaczynają pomału wychodzić z mody. Uważam,że najlepiej dać pieniądze,uzbierane od wszystkich gości dadzą odpowiednią sumę,którą można przeznaczyć na coś korzystnego dla dziecka.
  20. Ja robię w podobny sposób, ale nieco odmiennie. Na grillu układam piersi z kurczaka przepołowione wzdłuż na dwie części, ponacinane w kratownicę i posypane czosnkiem i vegetą,układam na grillu i opiekam, je do miękkości. Do salaterki wkrawam lodową sałatę przyprawiam sosem do sałatek z Knorra (koperkowo-ziołowy), wlewam nieco oliwy do sałatek,( z dynią) do tego wszystkiego wrzucam pokrojonego w większą kostkę zgrillowane piersi z kurczaka.
  21. Najlepszy grill - to ten tradycyjny. Tzn : befsztyki, kurczak, steki, ryby,kiełbaski. Ostatnio z rodziną bardzo dobre robimy szaszłyki z warzyw.,można je także przeplatać krewetkami. Wówczas jest ciekawiej. A tak przygotowane są i zdrowe i łatwe do zrobienia.
  22. O Homag nigdy nie słyszałam, a można spytać czym ona się różni od Feldera?
  23. ale czy scm to czysto polska firma? No bo fekder przecież pochodzi z Austrii...
  24. Niestety takie sprawy stają się czasem nagminne, a najgorsze jest to, że rozmowy nie dają żadnych rezultatów. Bo sąsiad np wychodzi z założenia, że skoro to jego teren, może robić co mu się podoba. Nie wiem, czy nie warto najpierw z nim jednak pogadać, a jeśli to nie przyniesie żadnych rezultatów, udać się do Urzędu Miasta- nie ze skargą ,to nie czasy właśnie Kargula i Pawlaka - Sąd sądem,a sprawiedliwość musi być , ale po prostu spytać jak ta sprawa wygląda od strony prawnej. A dlaczego, skoro sąsiad podnosi drogę,my mamy być narażeni na koszty czy inne niedogodności?.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...