j/w , a raczej z odgłosami w momencie zamykania kranu. Otóż w momencie otwarcia ciepłej wody wszystko jest o.k , ale gdy szybko zamknę baterię z ciepłą wodą następuje głośne uderzenie jakby rury gdzieś waliły pod tynkiem czy kaflami w łazience. Gdy wolno zamykam nic się nie dzieje , na zimnej wodzie też absolutnie nic nie słychać. Im dalej od kotłowni tym głośniej słychać. Mam dom długi parterowy bez użytkowego poddasza i rury od kotłowni są ok 20 m prowadzone do ostatniej baterii. Piec mam na paliwo stałe z bojlerem nad nim. Rury sa prowadzone w podłodze pod kaflami , izolowane. Koniec tej instalacji jest w łazience jeszcze nie skończonej. Próbowałem z końcówki spuszczać wodę a raczej myślałem ,że to jakiś korek powietrzny , ale nic to nie pomogło.Zaczęło się to dziać pół roku temu po dwuletnim już zamieszkaniu w tym domu.Strasznie to słychać i bardzo przeszkadza. Może ktoś się spotkał już z taką sytuacją?
Pozdrawiam