Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

NotY

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    43
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez NotY

  1. Ogniwo 17kW, dom nie ocieplony 120mkw...przy –15 dwa załadunki po max groszku (23-25kg), temp. zadana 60st. C, w domu 21-22 st. C. W zasadzie nie dopuszczam do przechłodzenia grzejników. Oczywiście odpalane od góry.
  2. Sobieski ma ciepło spalania 23-22. 21, to ma groszek. Ja kupiłem w marcu prosto z kopalni sortyment gruby po niecałe 460 od tony. Tegoroczny jest tłusty, pali się nieźle, no ale trzeba zaakceptować ponadprzeciętną ilość pozostającego popiołu. Jeśli chodzi o palenie od góry tym węglem, to nie ma na co narzekać. Z Janiny ludzie też sobie chwalą. Ma troszkę gorsze parametry niż Sobieski, ale za to ma mniej popiołu – tyle samo popiołu ma Piast, ale ciepło spalania już wynosi 25...cena jeszcze na akceptowalnym poziomie.
  3. Każdy może rozpalać według własnego uznania. Nasypuje węgiel, kładę drewno i podpalam gazetą. Jak drewno jest suche, to pali się zaraz. A ile się to pali? Hmm... zależy ile się wsypie i jaka była temperatura powietrza na zewnątrz. Napiszę inaczej...dwudziestoma kilogramami przez 24h zapewniłem w domu temp. 22st.C
  4. Szybkie zdjęcie poglądowe, jak to mam zrobione. Fakt, że brudno, mogłem wziąć aparat - nie telefon, ale liczy się tu tylko ogólny zarys. http://img692.imageshack.us/img692/6789/pogl.th.jpg Uploaded with ImageShack.us
  5. ryniu12 1. To, że spaliłeś 5 ton węgla na tej powierzchni, to dramatem to nie jest. Ja przy starym sposobie palenia spaliłem 6 ton na 120mkw. 2. Masz przewymiarowany piec. Trzeba było kupić 13kW Ogniwa. 3. Opisywane duszenie się opału w tym piecu ma każdy. 4. Jeśli nadal chcesz palić węglem musisz zmienić sposób palenia, lub nadal będzie ci smoliło. 5. Wentylator to fajna sprawa, ale na przepalenia, bądź gorsze gatunki opału. 6. Zamontuj najprostszy miarownik, zatkaj lub odkręć dmuchawę zastępując ją tą blachą. 7. Do pierwszych mrozów miej zmniejszone palenisko. Wchodzi wtedy 12-14kg węgla, zamiast 22-24kg. Użyj do tego cegły szamotowej – najlepiej tej chudej. Układasz stosik przy tylnej ściance do wysokości zasypu, z boku wciskając jedną pionowo. Uzyskany stos cegieł jest równy i zdaje egzamin. 8. Drzwiczki dolne są zespolone, obsługują popielnik i wlot na ruszt wodny. Musisz odciąć powietrze, które będzie się chciało dostać właśnie tą drogą. Powietrze główne ma być tylko od spodu rusztu wodnego. Możesz użyć wełny mineralnej (uciążliwe), bądź dokręcić blachę. 9. Kierownica powietrza wtórnego (kpg) ułatwia spalanie i jest w zasadzie zalecana. Na pierwsze testy możesz użyć rozetki w drzwiczkach zasypowych. 10. W klapce popielnika przy paleniu od góry, wkręć śrubę tak, by klapka nie domykała się na 0,3mm. Inaczej może ci fukać przez rozetkę. 11. Pisałeś, że nie masz czasu dokładać co chwile opału. Przy paleniu od góry w zasadzie nie musisz nic robić po rozpaleniu.
  6. Jak ci się ma komin nie zatykać, jak na rozżarzony węgiel sypiesz do pełna opał? Właśnie wtedy kotły najbardziej dymią. Jedyna rada przy obecnym sposobie palenia, to dokładanie jak najmniejszych dawek nowego paliwa. Przy wentylatorze z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej się spala to, co bez wentylatora się spala najtrudniej. Sam nigdy nie paliłem samym węglem przy wentylatorze. Najczyściej tym sposobem spalała mi się odsiewka gruba.
  7. W małopolsce jest tak zimno i wilgotno, że trzeba palić na okrągło. Jednorazowy zasyp węgla w ilości 12kg, ustawione 50st.C. Niestety stwierdzam, że gdy kupowałem węgiel w marcu, miałem przeświadczenie, że to będzie tyle zakupów na ten rok. Końcem miesiąca dokupuję dwie tony groszku, celem uzupełnienia strat...długi ten sezon grzewczy! Jedna sprawa mnie interesuje. Podajecie tu, że macie stałopalność na poziomie np. 16h. Mniemam, że to nie do końca jest prawda. Ja rozumiem to tak, że stałopalność przejawia się tym, że gdy rozpalam i ustawię 55st. C, to jest to tyle godzin, ile właśnie utrzymuję tę zadaną temperaturę. Oczywiście wiadomo, że odstępstwo na poziomie 10-15% jeszcze przejdzie. To, że spadnie poniżej 15% i jeszcze będzie się resztkami ogarków sycić, to już nie jest to... i nie można pisać, że komuś się tam paliło 25h, z czego 18h było z zadaną temperaturą.
  8. A to info to skąd? Odnośnie podanej ceny węgla powyżej, to się zastanawiam, czy akurat w tej lokalizacji jest po tyle, czy jedyny słuszny węgiel się tyle ceni – nie ma tańszego? Węgiel, to węgiel. W piecu można spalić wszystko. Ciepło spalania, zawartość popiołu, zawartość siarki...osobiście nie widzę uzasadnienia, by nie kupować najtańszego...oczywiście tego bez kamienia Wilgoci i części lotnych raczej na składzie się nie zauważa, bo parametry te trzeba znaleźć sobie w charakterystyce technologicznej węgla, publikowanej przez kopalnie. W tym roku już kupiłem węgiel gruby 23/12/12 i poza ilością popiołu nie ma na co narzekać. Cena 500 od tony z kopalni po uwzględnieniu przywozu. Cena wiele rekompensuję.
  9. Jak może wszystko wrócić do normy, skoro otwarciem/ uchyleniem drzwiczek dolnych, nie odetnę dostępu tlenu i kocioł będzie nabierał temperatury wyższej, niż to było założone? To już zamiast uchylać dolne drzwiczki, mogłem zostawić np. 1mm przelotu na klapce popielnika. Sprawę trzeba jednak naświetlić z innej strony...
  10. Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego to się dzieje? Zrezygnowałem z powietrza górnego, po niemiłej niespodziance z zadymieniem całej kotłowni. Byłem przed chwilą w kotłowni zmienić temperaturę na miarowniku na mniejszą i... z ciekawości otworzyłem rozetkę w drzwiczkach zasypowych, jednocześnie zamykając dopływ powietrza dolnego. Momentalnie zaczęło fukać z rozetki, a klapka popielnika zaczęła klapać. Gdybym miał założone KPW, to śmiem mieć obawy, że robiłoby się to samo...obawy są słuszne?
  11. No i zmusiło mnie do posezonowego palenia od góry. Jeszcze przed marcem kupiłem zapas węgla na następny sezon i zasypałem nim pozostałości starego. Tak wiec zmuszony byłem już korzystać z nowego, a nowy wyjątkowo smolił – o czym się przekonałem w sobotę, czyszcząc komin. Takie to wygodne palenie od dołu w dodatnich temperaturach. Zmniejszyłem komorę spalania, tak że wchodzi teraz do trzynastu kilogramów orzecha I. Udostępniłem tylko powietrze główne z uwagi na bezpieczeństwo i spala się aż miło – na popiół puch. Ciepła przy tym wystarczająco, aż do następnego dnia, gdy już słońce zaczyna nagrzewać pomieszczenia około przedpołudnia.
  12. „[...]moim zasadniczym i jedynym zmartwieniem jest załadować i zapomnieć o kotle.” Oczywiście masz 100% racji, że tak powinno być. Ze swojej strony dodam, że jestem w stanie znieść nawet to, że spalę przez sezon grzewczy więcej o np. 1 tonę, ale się mniej napracuje przy obsłudze kotła, niż spalę o 1 tonę mniej, a będę spędzał po godzinie dziennie w kotłowni. Taką mam filozofię. Jednakże spalanie od góry jest niezłe, bo potrafi na jednym wsadzie wypalić całą nagromadzoną sadzę - powstającą po konwencjonalnym paleniu. W rusztach pionowych jest wtedy tylko lotny popiół, tak jak po paleniu z nadmuchem. Raz dziennie jestem w stanie palić od góry, ale jakbym miał się tak bawić przykładowo o 22.00, to dziękuję, nie skorzystam. Plan mam już opracowany po tych kilku paleniach od góry... o pewnej godzinie schodzę do kotłowni i: przerusztować palenisko, oczyścić popielnik, przełożyć do popielnika ogary, załadować pełno węgla do komory, przełożyć ogary na węgiel, nastawić miarownik i 5 minut załatwia sprawę. A jak się wypali i nie chce się kurzyć, to wiadomo – węgiel na żar.
  13. Wygląda to trochę delikatnie... Mnie natomiast interesuje, co daje to powietrze górne przy spalaniu dolnym, które dla wygody preferujesz? Nie obraź się, ale oglądając twoje poprzednie zdjęcia, wnioskuję że jednak czystego spalania nie osiągasz – dedukuję po nalocie w kotle. Gdy palisz, to po uzupełnieniu paliwa, leci czarny dym z komina?
  14. Tob Przejrzałem twoje wypowiedzi w tym temacie: - palenie od dołu jest bardzo wygodne w tym kotle (można praktycznie nie wygaszać), ale w dużym stopniu zależy od posiadanego węgla - kiedyś paliłem cały sezon odsiewką, bo kosztowała 250-270zł oczywiście z nadmuchem. Kocioł był czysty komin też, ale uciążliwość tego palenia była duża. Odsiewką już nie palę, bo kosztuje teraz ponad 400 zł. - węglem nie da się palić w tym kotle na dłuższą metę z nadmuchem - jak już zauważyłeś, bo potrafi zasysać powietrze z dmuchawy ile chce i temperatura rośnie niebezpiecznie w górę. - jak zacząłem palić na miarowniku, to odczułem komfort obsługi. Zawsze ładuję pełny zasyp węgla, ustawiam miarownik i tyle. Tyle, że taki zasyp starcza na 12h przy temp. w okolicach -5st.C. Na dobę wychodzi 50kg węgla. - gdy się robi ciepło jak np. dzisiaj, to też pale węglem na cały dom, ale już doskwiera osiadanie sadzy. Właśnie dlatego „nienawidzę” tego kotła w takich temperaturach. Za zimno na drewno, za ciepło na węglel, bo się tli, a palić musze cały dzień. - przeczytałem, że nie kładziesz dużo opału na raz, tylko to stopniujesz w zależności od temperatury, zapotrzebowania...ale na takie palenie trzeba mieć czas i wolno stygnący dom. Oczywiście teraz gdy jest ciepło, nie ładuje pełnego zasypu. -jak palę na miarowniku, to zatykam wlot wentylatora, by nie było lewego powietrza. Ty piszesz, że zrobiłeś sobie jakiś dekielek...mój sposób zatykania tego wlotu jest trochę anachroniczny i wstyd o nim wspominać, więc opisz co to za patent, a może nakierujesz mnie na cos bardziej cywilizowanego. - gdy paliłem od góry przy temperaturze w okolicach 0st. C o 21, to cały wsad starcza w tym kotle na ~ 20h. Ważne, że wymiennik i kocioł jest czysty, bo sadzę wypala.
  15. Witam Kocioł S6WC 17kW Ogniwo z zespołem napowietrzania i regulatorem cieczowym. Powierzchnia ogrzewana trochę ponad 120mkw i 120 litrów cwu. Na ten temat na tym forum trafiłem dość późno, bo już niestety robiło się cieplej i palenie od góry zastosowałem w praktyce 6-7 razy. Pojemność komory zasypowej do krawędzi górnych drzwiczek, to mniej więcej przedział 21-25kg w zależności od wielkości węgla. Dom nie ocieplony, okna nowe, styropianem ocieplony strop. Palę praktycznie od końca września do teraz i z piwnicy ubyło mi co najmniej 6 ton węgla, jak nie lepiej. Palenie przeważnie odbywa się z pomocą miarownika, a nadmuch wykorzystuję okazjonalnie, gdy chcę bardzo szybko uzyskać zadaną temperaturę, np. kąpiel małego dziecka. Przechodząc do spalania od góry, to od razu zastosowałem się do zawartych w temacie wskazówek. Paliło się ładnie i czysto, ale chyba za piątym razem, jak ktoś to już w tym temacie opisał, dobiegł mnie dziwny hałas. W kotłowni okazało się, że dym zamiast do komina, zaczął wydobywać się przez rozetkę w drzwiczkach zasypowych. Szczęście, że byłem akurat w domu gdy to się stało i mogłem słyszeć to klepanie klapki popielnika. Gdy dotarłem niezwłocznie do kotłowni, to już niewiele było widać. Powiedziałem sobie szkoda zdrowia i już rozetki nie zostawiam otwartej. Później sprawdziłem jeszcze dwa trzy razy palenie od góry, bez dostarczania powietrza górnego na żar i jakoś to się tam paliło. Teraz właśnie nie wiem, czy to górne powietrze jest aż tak niezbędne, jak już się w zasadzie dobrze rozpali? Zrobiło się w miarę ciepło, stwierdziłem że już nie ma sensu palić od góry, gdy nie jest zmniejszona komora zasypowa -bardzo zaczyna kocioł smołować. Tak wiec poczekam do jesieni z tym paleniem od góry, bo to, że jest oszczędniejsze już wiem i to, że jest czystsze. A teraz paląc od dołu przy tych wiosennych temperaturach stwierdzam, że ten piec nie nadaje się do palenia węglem przy tej powierzchni rusztu i tej temperaturze – sterowanie miarownikiem. Cieplejszą wiosnę i lato na cwu i okazjonalne nagrzanie łazienki używam tylko nadmuchu, a paliwem jest drewno. Jest w piecu czysto, ale czy bezdymnie? Nie Tak więc do nowego sezonu grzewczego muszę znać odpowiedzi na te parę pytań: - czy może być tylko rozetka zamiast kpw w tym akurat kotle? Jeśli wystarczy, to musiałbym dociążyć klapkę popielnika? Pytanie tylko, ile jest w stanie znieść miarownik ciągu? - dolne drzwiczki obsługują popielnik i ruszt. By powietrze pokierować tylko przez popielnik mam włożony kawałek wełny mineralnej od strony drzwiczek. Zakładać stałą przegrodę w postaci profilowanej blachy chyba już nie ma sensu, jeśli wata prawdopodobnie wystarcza? - do palenia od góry najbardziej nadaje się orzech 25-50mm, jeśli już akurat na jakiś sort się trzeba zdecydować?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...