Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kajsik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kajsik

  1. Czy ktoś płacił za wypełnienie przerw między balami słomianym warkoczem? Nie mam pojęcia, ile to może kosztować?
  2. Witam, jak niektórzy (starzy bywalcy ) wiedzą, przenieśliśmy domek z bala. Wewnątrz część ścian jest przykryta regipsem, w kilku miejscach natomiast zostały bale. Między balami jest styropian 2 cm i pianka montażowa - teraz nadszedł czas, zrbu czymś te szpary zatkać. Zdecydowaliśmy się na glinę z sieczką, bo taka była niegdyś tradycja na naszych terenach. W związku z tym mam pytanie - czy wiecie, jak zrobić taką masę, żeby się nie wykruszała? Najstarsi ludzie we wsi twierdzą, że brali glinę, ziemię "z pola" i sieczkę, ale proporcji nikt mi nie umie podać. Chyba że ktoś wie, ile kosztowałoby zapchanie szpar warkoczami ze słomy? Pewnie nas na to nie stac, takie jakieś ekskluzywne wydaje mi się... Będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie informacje, pozdrowienia i wesołych świąt!
  3. Bardzo Wam wszystkim (no, może z wyjątkiem b44 ) dziękuję za rady i słowa wsparcia. Rzeczywiście teraz sobie przypominam, że grunt pod rurą nie był zagęszczany jakoś porządnie. Na wiosnę odkopiemy i zobaczymy, co się da zrobić. Najbardziej cieszy mnie, że twierdzicie, że chałupa się nie zawali. Takie rysy i pęknięcia jednak wpędzają człowieka w histerię. Dzięki za pomoc, K.
  4. Coś mi nie idzie to załączanie, cholera. Nie umiem tego zrobić. Co do okładziny - kamień niestety nie jest okładziną - podmurówka jest z niego murowana, strzeliła nie tylko fuga, ale jeden z kamieni NA PÓŁ. Prawda, ławy były lane w ziemi, szalunki zaczęły się nad ziemią. Przez rok wszystko się trzymało, a przecież były większe mrozy niż w tym roku. OK, odkopię kawałek do tej nieszczęsnej rury kanalizacyjnej i zobaczę, czy nie trzasła. Czy brak opaski mógł tu coś zdziałać? Dwa metry od ściany jest zrobiony porządny drenaż naokoło całego domu, więc raczej sądziliśmy, że będzie sucho...
  5. Z przeniesienia! Nie żałujemy, bardzo fajnie wyszedł. Tylko nie było jak wieńcem spiąć, bo i jak? Coś tam ciesle łączyli te górne belki w jakiś dziwny sposób, ale to była jakaś tajemnica zawodowa, zachowywali się jak masoneria, więc nie ingerowaliśmy. Inne postawione przez nich domy stoją i dobrze się mają, więc to chyba nie wina wykonawców... A myślisz, że jeśli pękła rura kanalizacyjna, to mogło aż tak podmyć, żeby pękło?
  6. Grunt - glina+kamienie, stabilny Kondygnacje 1,5 - ściany parteru z bala, strop drewniany, poddasze szkieletowe. Zbrojenie - nie wiem, dużo drutów poszło, wyglądało solidnie, kierownik (porządny) zobaczył i podpisał. Warstwa za piaskowcem nie zbrojona, podwalina (tj. dolny bal) przykręcony do podmurówki w kilku miejscach śrubami długości ramienia, grubymi na dwa centymetry. Aha, z czterech ścian podmurówki tylko dwie są częściowo murowane - reszta wylewana tak jak w większości domów. DZIĘKI! k.
  7. Witajcie, rok temu zakończyliśmy budowę, zamieszkaliśmy i przestałam pojawiac się na forum. Do dzisiaj. Zauważyłam, że po ostatnich wichurach - pęka podmurówka. Zawiadomiliśmy już konstruktora, on się konsultuje, ale - może powiecie - co to może być? Fundament był wylany zgodnie z wszelkimi regułami sztuki, ale: NIEZAIZOLOWANY! Na fundamencie podmurówka - od zewnątrz murowana z piaskowca - duże bloki , 40x50x30 cm, od wewnątrz był zrobiony szalunek i wszystko zalane betonem, tak że zrobiła się jedna całość. Na to warstwa izolacyjna - papa na lepiku, potem ściana z bali drewnianych gr. 20-30 cm. Pęknięcie długości ok. 40 cm i szerokie na 1-2 mm. biegnie OD GÓRY najpierw wzdłuż "fugi" w górnej warstwie kamieni, potem przez środek kamienia. W tym miejscu pod ziemią wychodzi z domu rura kanalizacyjna i biegnie do szamba jakieś 4 m dalej. Może tam coś podmywa - ale przecież to ścieki, chyba by śmierdziało, prawda? Mam zdjęcia, ale nie wiem, jak je zamieścić - jeśli ktoś zechce mi pomóc, chętnie wyślę majlem. Nie wiem co robic, czy można czekać, czy trzeba od razu coś zrobić, bo chałupa się zawali? Dzięki za ratunek, K. Aha - NIE MA OPASKI, GRUNT PODCHODZI POD SAMĄ ŚCIANĘ.
  8. Bo jest piękny i drogi i chcemy go zamiast Vaillanta dwufunkcyjnego... Może ktoś ma i działa dobrze? Żebyśmy mieli argument sami przed sobą?
  9. A nasi cieśle zamiatają codziennie wieczorkiem. Butelki po piwie stoją w rządku (krótkim), puszki (zgniecione!) leżą w dołku, który sami sobie na ten cel wykonali. Nic nie przybywa, kurde, wiedziałam, że coś tu jest nie tak...
  10. Całość papierów+adaptację robił,załatwiał mi gość. Znał wszystkich. Wszędzie. Nie było problemów nie do przeskoczenia. Za wszystko wziął 900zł. To miałem na myśli pisząc o podejściu. Brać speca , gdy zrobi lepiej,szybciej i taniej. No, nasza pani też na początku miałą wszędzie znajomych i wszystko miała załatwić. W miesiąc. Zajęło jej to pół roku. Dlatego było opóźnienie. Ale, ale, to dziwne z tym uprawomocnieniem. U nas w Starostwie (Krzeszowice) to jest całkowicie niemożliwe. Może odbieraliście jakoś dawno temu, albo w każdym urzędzie jest inaczej, a może był już plan zagospodarowania? Nie wiem, szlag mnie trafia. Zaczniemy wcześniej, dzieci są najważniejsze, nie można im fundować więcej stresów niż to konieczne. Pozdrowienia wszystkim pomocnym duszom, K.
  11. Mam, mam... Kupowaliśmy razem działki od gminy w kilka osób i teraz grzecznie sobie wszystko nawzajem podpisujemy. Ludzie są bardzo w porządku, poza tym jak ktoś czegoś nie podpisze, to potem nie będzie miał podpisane. Media tak fajnie idą w ziemi, że konieczna jest wzajemna życzliwość - jedni są panami gazu, inni - kanalizacji. Wielkie dzięki za rady, chyba jednak zaryzykujemy...o nie nie,na pewno nie, bo to bardzo be jest .
  12. realne ale nie do zamieszkania - nie słyszałem jeszcze aby plan został precyzyjnie zrealizowany w 100% w terminie Też byśmy nie wierzyli, ale ta ekipa zbudowała znajomym. Nie całkiem "pod klucz", ale dali radę mieszkać, tj. spać (w łóżku), umyć się w ciepłej wodzie (z termy) i ugotować żarełko (na kuchence). Dużo wykańczali potem, ale tego się w sam raz nie boimy. To co, startować, czy nie? I co to znaczy, że inspektor był "na początku"? Uprawomocnienie będzie u nas za trzy tygodnie, inaczej się nie da, starostwo tak powiedziało, howgh.
  13. Czy zaczęlibyście budowę po uzyskaniu pozwolenia, a przed jego uprawomocnieniem, pod warunkiem, że: 1. wiecie, że nikt z sąsiadów nie będzie protestował przeciwko waszej budowie, wszyscy podpisali decyzję o pozwoleniu itd. 2. macie dwa miesiące do wyprowadzki z dotychczasowego mieszkania, trzy miesiące do pójścia dziecka do szkoły w "nowym miejscu zamieszkania" 3. górale postawią drewniany dom w trzy miesiące, ale już się niecierpliwią i mogą poszukać sobie innej roboty? 4. kierownik budowy jest waszym dobrym znajomym Czym to grozi? Kiedy na budowę pierwszy raz wchodzi inspektor nadzoru? Ile wynosi kara za samowolkę? Proszę, nie piszcie mi, że to jest nielegalne, bo to wiemy. Proszę też, żeby Moderator nie usuwał tego postu jako niemoralnego Jak widzicie, mamy nóż na gardle. A zrobiła nas tak elegancko pani Architekt, która robiła projekt dłuuugo, dłuuugo, aż kary umowne wyniosły więcej niż mieliśmy jej zapłacić. Ratunku, K.
  14. Gratulacje!!! Nie wiem,czy dla nas ta chwila kiedykolwiek nadejdzie....
  15. Choroba, a nie można samemu? Mam fajnych sąsiadów, wszyscy się znamy, objechałabym w jeden wieczór?Czy w Krzeszowicach jest szansa wyrobić się w miesiąc z pozwoleniem? Podrawiam k.
  16. Jak to zrobiliście? Przecież jest już cała mitologia na temat tego, jak długo się czeka?
  17. Bałabym się - firma może być jak najlepsza, ale z pocztą różnie bywa... Jeśli wysyłają paczką, a nie kurierem, to może się wszystko pognieść albo "zaparzyć", jesli będzie za gorąco (to zwłaszcza w przypadku cebul). Nie wiem, chyba nie zamówiłabym sama roślin wysyłkowo. Jest dużo szkółek ogrodniczych, można w jakiś weekend urządzić wyprawę...Są też szkółki, które mają strony w sieci, można złożyć zamówienie wcześniej, żeby przygotowali, i odebrać samemu już zapakowane. Pozdrawiam, wiosna przyszła!
  18. Wrzuciłam już ten wątek do Sondaży, ale może nie wszyscy tam zaglądają. Mam pytanie do ludzi, których obowiązywało już nowe prawo budowlane. Mamy małe trzymiesięczne opóźnienie i dopiero składamy podanie o pozwolenie na budowę. Do starostwa w Krzeszowicach. Ile czekaliście na swoje? Ratunku, już żre mnie deprecha , mieliśmy zacząć za dwa tygodnie, ale papierologia wszystko popsuła. Wiem, że formalnie mają na to dwa miesiące, ale jak to wygląda w praktyce? Może ktoś z okolic Krakowa już to przerabiał? Proszę, pomóżcie...
  19. Pytanie do ludzi, których obowiązywało już nowe prawo budowlane. Mamy małe trzymiesięczne opóźnienie i dopiero składamy podanie o pozwolenie. Do starostwa w Krzeszowicach. Ile czekaliście na swoje? Ratunku, już żre mnie deprecha , mieliśmy zacząć za dwa tygodnie, ale papierologia wszystko popsuła. Wiem, że formalnie mają na to dwa miesiące, ale jak to wygląda w praktyce? Może ktoś z okolic Krakowa już to przerabiał? Help me Obi - Wan Kenobi...[/b]
  20. U nas było tak (o parkiecie): "Po co pani będzie cyklinować? Jak się wycykliniuje, to trzeba na to wykładzinę położyć, żeby się lakier nie niszczył. To lepiej od razu przykryć wykładziną, i już." No właśnie...
  21. Kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi - tak mówi babcia mojego męża... Ale z drugiej strony: jak usiądziesz sobie przed kominkiem, a dzieci będą sobie spać w swoim duuużym pokoju, to powiesz sobie: warto było. My startujemy niedługo. Działka kupiona na kredyt, mieszkanie sprzedane, trójka dzieci, praca w miarę pewna, ale kiepsko płatna. Wakacje pod namiotem, ciuchy z ciucholandów, jedzenie z dyskontu (ale nie używane ). Boję się jak jasna cholera, ale mój małżonek, dzielny człowiek, twierdzi, że dom to inwestycja, którą na każdym etapie można sprzedać, gdyby się coś nie powiodło... Znam kilka osób, które się nie zdecydowały, a teraz baaardzo żałują. Do boju, K.
  22. My możemy na razie przez modem, a niebawem "przez radio", cokolwiek to oznacza...
  23. Ludzie, Dyrekcja Jurajskich Parków Krajobrazowych (Kraków) opóźnia nam uzgodnienie kolorystyki elewacji . Wszystko jest OK, nawet szprosy w oknach i okładzina komina . Czy ktoś z nimi coś załatwiał? Jak Wam poszło? Może trzeba znać zaklęcie?
  24. Ostatecznie wpisałam 14 KW, bo tak mi powiedział pan w ZE (udawałam głupszą niż jestem, a to naprawdę wielka sztuka), dom ok. 100m, ogrzewanie el. plus kuchenka plus terma - podobno wystarczy. Pozdrawiam, K.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...