Witam.
Zauważyłem taką zależność, że im cieplej na zewnątrz tym chłodniej w domu, a im zimniej na zewnatrz tym cieplej w domu. Ja mam nastawione grzanie na 22,5 (6-9 i 17-21) oszczędzanie na 22 st.. Gdy jest zimno np. -5st i temp. nadal spada piec grzeje i nawet jeżeli osiągnie temp nastawioną grzeje nadal. Analogicznie, gdy temp na zewnątrz rośnie, piec nie grzeje, choć nie osiągnął temp 22,5.
Tak jak dzisiaj temp była o 0,5-1 st niższa od nastawy, ale wieczorem, gdy temperatura za oknem zaczęła spadać, piec zaczął grzać i nie wyłączył się. Nie wiem, czy chodził cały czas (pewnie nie), ale byłem zerknąć i teraz grzeje - 30 st zasilanie i do 22 st w salonie brakuje 0,2. Gdy robi się coraz zimniej na zewnątrz piec grzeje długo i lekko wyżej od nastaw, ale nie wiecej niż 0,5 st, wtedy podłogówka jest pieknie wygrzana i odczucie komfortu jest tym większe im zimniej za oknem. Tak poprostu działa pogodówka. Zbiera dane temp z zewnątrz i z wewnątrz, temp wody na powrocie w piecu i określa jaka powinna być temp zasilania na piecu, aby uzyskać temp w domu według nastaw FW (szybkość rozbiegu, krzywa grzewcza i inne podane przez nas parametry mniej lub bardziej trafne, ale o tym przekonujemy sie po czasie, z reguły pokilku rachunkach). Pogodówka dba o to z wyprzedzeniem, zanim dom zdoła się wyziębić lub przegrzać jak przy zwykłym "dawaniu do pieca". Pozdrowionka dla Smartowców.