smadalena bardzo dziekuje Ci za to co napisalas. Dokladnie mam taka sama sytuacje . Rowniez nosze swojego psa na rekach na trawe , tez w szelkach. tez moj pies ma problemy neurologiczne , ktore pojawily sie po silnym stresie i pozniej doszlo zapaleniu ucha i juz od tamtej pory nie powrocila jego sprawnosc fizyczna.Ja wlasnie bardzo boje sie o nerki it przestraszylam sie wczoraj , ze to juz koniec , ze nerki wysiadly, poniewaz od piatku rano nie oddawal moczu,, chodzilam z nim przez cala noc na dwor, i dopiero w sobote rano sie zalatwil. Mysle , ze moze juz sie zaczelo cos dziac z nerkami , bo zalatwia sie tylko rano i poznym wieczorem.Pewnie bedziemy walczyli do konca, tak jak napisalas apetyt ma , przytula sie do mnie walczy z tym , ze nie moze chodzic i sie nie poddaje.Wiem , ze moze jeszcze troche czasu mi zostalo , niewiele, ale nie chce podejmowac tej strasznej decyzji sama , moze natura zadecyduje sama i aby tak bylo.Aby sam zasnal.