Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wojtek81

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wojtek81

  1. Odnośnie ściany zewnętrznej to wszystko jasne, chodzi mi o ścianę wewnętrzną bo piszesz, żeby od wewnątrz też dać folie. A czy w takim wypadku nie ugotuję sobie ściany?Bo jak ją z dwóch stron zamknę folią to za bardzo nie będzie miała jak oddychać.
  2. Jak chodzi o OSB to jest to tymczasowe rozwiązanie do lata. Jak chodzi o ściane od środka to czy zamontowanie folii po obu stronach ściany nie wpłynie negatywnie na przepuszczalność powietrza? I czy wilgoć, która będzie wytrącała się na pustakach (bo założenie jest, że będzie) nie będzie wchłaniana przez wełnę, stwarzając doskonałe warunki do otworzenia pieczarkarni?
  3. Mam problem z drewnianą chatką (90-letnią). Domek stał zaniedbany przez lata i na ścianie zachodniej posypała się wierzchnia warstwa obicia, przez co część beli z których domek jest zbudowany spróchniała. Część jednej belki została usunięta i zastąpiona pustakami, pozostałe belki oczyszczone z próchna i zaimpregnowane natomiast w miejsca po próchnie wmurowane fragmenty pustaków lub uszczelnione zaprawą. Jako, że idzie zima muszę wykonać zewnętrzne docieplenie i elewację aby chatka doczekała jeszcze wiosny. I teraz tak, jako że to domek drewniany wymyśliłem, że zrobię to w następujący sposób: przykręcę do ściany (od zewnątrz) drewniane łaty, pomiędzy nie wsadzę wełnę, na to położę folię paraprzepuszczalną i na to wszystko przykręcę płyty OSB3. Jeżeli macie inne propozycje to śmiało. Natomiast większy problem mam ze ścianą od wewnątrz bowiem jako, że jest to stara konstrukcja i częściowo belki są zastąpione pustakami to nie trzyma ona zbytnio zarówno pionu jak i gładkości powierzchni. Chciałbym ten stan naprawić poprzez położenie na ścianie płyt GK. Ale teraz moje pytanie czy z uwagi na to, że ściana jest miejscami mocno mieszana (tu drewno tam pustak a jeszcze gdzie indziej sama zaprawa) przez co wydaje mi się iż istnieje ryzyko, że np. na murowanych fragmentach będzie się skraplać wilgoć muszę to zrobić w jakiś specjalny sposób? Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wstępne wyrównanie ściany za pomocą jakiejś zaprawy (wykonanie czegoś a'la tynk) a następnie przyklejenie do tego płyt gk dokładnie pokrytych klejem, tak aby nie było przestrzeni pod płytami gdzie mogłaby się zbierać wilgoć. Spotkałem się natomiast również z opiniami, że nie powinienem się niczym przejmować tylko przykleić płyty "na klejowych plackach" na tej ścianie która jest, lub wykonać stelaż pod GK i do niego poprzykręcać płyty a w szczelinę pomiędzy gk a ścianę wsadzić wełnę (byłaby to druga wełniana warstwa na tej ścianie). I teraz pytanie do Was drodzy forumowicze, które rozwiązanie wybrać i jak zrobić tą ścianę aby ściana wytrzymała jeszcze długie lata?
  4. 180cm? A Ty chcesz tam całe drzewa z korzeniami ładować? Wielki wkład to i wielkie polana drzewa a wrzucić takiego klocka >100cm to już jednak facet musi być do tego zadania. Względy estetyczne nie zawsze są najważniejsze.
  5. A widzisz w tym coś złego? albo możesz powiedzieć, że Twoja rada z izolowaniem wełną i dawaniem płyty po drugiej stronie jest lepsza? To ja już wolę taką "reklamę" bo przynajmniej sam pomysł jest dobry. A to jakie płyty zostaną zastosowane to ma już drugorzędne znaczenie.
  6. No takie wynalazki z obudowywaniem wkładów są najlepsze... No ale naoglądają się ludzie wkładów stalowych z szamotem, które mają dysze odprowadzające gorące powietrze a później mamy właśnie zabudowywane żeliwne wkłady co grozi przegrzaniem i uszkodzeniem wkładu i kolejnym postem w stylu "wkłady XXX to syf".
  7. Parząc na załączony plan pomieszczeń i biorąc pod uwagę, że ma to być konstrukcja na stropie drewnianym jednak proponowałbym zastosowanie piecyka wolnostojącego. Sprawdzenie średnicy otworu w kominie jest jednak tutaj sprawą kluczową bo od tego będą zależały wszystkie dalsze działania. Odpowiadając na pytania: - o jeden rozmiar można ze średnicy zejść, ale większość piecyków ma 150mm a jeden w dół daje 130mm, więc rozwiązaniem tutaj będzie szukanie kozy z jak najmniejszym przewodem odprowadzającym spaliny (np taka: sologne antracyt gdzie jest to 100mm) - proponuje kwasówkę - biorąc pod uwagę, że jest to stary poniemiecki budynek to przy zastosowaniu kozy o małej mocy można przyjąć, że wystarczająca ilość świeżego powietrza dostaje się do środka w sposób naturalny (no chyba, że budynek jest ocieplony, zaizolowany a okna plastiki) - w Polsce najczęściej wiatry wieją od zachodu a przyjęte jest aby nie robić otworu (zwłaszcza jeżeli będzie doprowadzenie bezpośrednio do komory spalania we wkładzie kominkowym, tak jak dobrze podpowiada Daniel) od strony zawietrznej bo przy dużych wiatrach może powstawać podciśnienie, które powietrze będzie nam wydmuchiwać z komory, więc najgorszym rozwiązaniem byłoby umiejscowienie wlotu od wschodu. - wszystko zależy od tego na jakie rozwiązanie się zdecydujesz jak chodzi o urządzenie grzewcze. W razie pytań pisz tutaj lub priv. Jak prześlesz koncepcję salonu (tej ściany przy której ma stanąć piecyk) to mogę odesłać kilka ciekawych propozycji piecyków wolnostojących.
  8. No jeżeli to ma być "po drugiej stronie" to nie ma żadnego problemu. Nawet bez izolacji z tamtej drugiej strony, bo zakładam że ściana za instalowanym wkładem kominkowym będzie zaizolowana. Przy czym zamiast rozwiązania z wełny proponuję płyty SILCA, i to do wykonania całej obudowy. Tych płyt nie trzeba dodatkowo izolować a praca z nimi łatwa i przyjemna. W razie dodatkowych pytań proszę o wiadomość na priv. ps. mam nadzieję, że te deski przed "ścianą kominową" zasłaniają rurę doprowadzającą powietrze z zewnątrz... jeżeli jest inaczej to jeszcze nie jest za późno aby takie doprowadzenie wykonać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...