Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

I.W.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 538
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez I.W.

  1. Ja mam 165 m2 + garaż wolnostojący 24m2 +za nim budka na opał i jak dla mnie to bardzo dobry układ na rodzinę 2+1. Myślę nawet że z 10 m2 można by zabrać bez utraty funkcjonalności.Tylko niektóre osoby które pobudowały większe domy (jakimś cudem mniej funkcjonalne poprzez zbędną komunikację) próbują mi wmówić że to mało.Albo dom z trzema balkonami zamiast skromnej werandy którego właściciele od 2 lat z tych balkonów nie skorzystali i teraz rzeźbia jakąś wylewkę przy ścianie żeby postawić wypoczynkowy parasol. Pewien typ ludzi lubi gigantomanię i muszą mieć wszystko największe. Budowane przy mniejszych dochodach na wielki kredyt kosztem innych sfer życia i jak dla mnie to jeden ze sposobów leczenia kompleksów. OK każdy wybiera po swojemu ale jak padają argumenty że dom jest mały i nie będzie pasował telewizor 50 cali bo pokój który na to przeznaczyłem (bo salon ma być "TV free") ma tylko 4,2 x 4 m, to wymiękam. Nie potrafi do nich dotrzeć że taki jest mój wybór nie konieczność. Dom trzeba przemyśleć a nie kopiować pomysły sporej grupy nawiedzonych architektów realizujących sobie znane ambicje.
  2. Na przeciwko mnie cholernie muzykalna rodzinka - radio na full i otwarte okno. Na mojej działce to słychać i jest szalenie wkurzające - jedno pudło stoi w ich salonie i drugie jeszcze bardziej charczące w kuchni. No i jakiejś sieczki słuchają - ostatnio marylin manson jak sadzą a ludzie około 50-tki + córka. Nie wiem które z nich tego słucha ale to nie istotne. Raz poprosiłem żeby było ciszej-pomogło na krótko, drugi raz niestety już musiałem w aucie na podjeździe na full puścić -ponownie pomogło nie wiem na razie na jak długo. To są ludzie z tych co jak mają swój dom to są u siebie niezależnie od tego że ich uciązliwość wykracza poza granice ich działki. W domu mam niezły sprzęt który sporo może ale dla mnie samego jest krępujące zachowywanie się w ten sposób. Prymitywom jest w takich przypadkach łatwiej. Z drugiej strony człowiek szybko przyzyczaja się do lepszego pamiętam koszmar w bloku gdy ktoś wiercił w ścianach-niczym się tego nie dało stłumić żadne stopery nie pomagały ale po tak dużym wysiłku włożonym w budowe domu jednak chciałoby się miec troche spokoju tym bardziej że słuchanie muzyki na full nie jest im do życia niezbędne.
  3. Podobno Alfy Romeo a ostatnio Mito szczególnie. Tzn była w czołówce po głosowaniu przez kochających inaczej w europie zachodniej. Tak wyczytałem po tym jak ją kupiłem . Trudno, trzeba będzie częściej ogladać się za siebie. Ale lusterka dla kierowcy nie ma.
  4. Ad 1. No i własnie o to chodzi żeby ktoś nie decydował o zabraniu karty wg swojego uznania. Ad 2. Czy sugerujesz że kilka wzorów podpisu maja ludzie nieuczciwi? Ja mam ich kilka właśnie ze wzgledu na bezpieczeństwo moich (ogólnie mówiąc) finansów. Ad 4. Wiem ale potencjalne choć mało prawdopodobne kłopoty przesłaniają mi korzyści z tego stanu rzeczy.
  5. Iza mama gabora - dlaczego chcesz poprawiać innych i w dodatku nie umiesz przyznać się do własnego błędu. Co tobą kieruje że rozwalasz wątek być może mało konkretny ale jednak o czym innym. Załóż sobie swój o poprawności językowej zaproś Miodka czy tam Bralczyka do dyskusji i jazda. Pisałem że wśród kasjerów mogą się zdarzyć niespełnieni detektywi ale nie przypuszczałem że mogą się gdzie indziej trafiać niespełnieni nauczyciele. Z reguły na forach wszelkiej maści kwestię poprawności języka zaczyna się rozstrząsać gdy nie ma nic sensownego do powiedzenia
  6. Być może nie mylisz się ale piszę tu szybko w przerwie innych zajęć (akurat teraz pracuję). Zapewne znajdziesz tu też kupę innych błędów interpunkcyjnych,przekręconych wyrazów nie tylko moich. Możesz wszystkim piszącym równiez zwrócić uwagę że nie stosują się do zasad języka polskiego. To forum luźnej, szybkiej wymiany myśli a posty nie są oficjalnymi listami. Lub jak kto woli występują tu "oczywiste blędy pisarskie". Jeśli bym chciał tak analizowac poprawność językową innych osób na wszystkich forach na których piszę nie miałbym czasu napisać nic na temat. Ale każdy ma swoje natręctwa.
  7. Ja też jakoś wszystkiego mam dość. Nie kręca mnie nowe komórki, kolejne tysiące megapikseli w aparatach, kolejne gigabajty stałego łacza, kolejne dziesiątki KM w samochodach(100 jest w sam raz). Mam chyba kryzys wieku średniego choc 33 lata dopiero. Z materialnych rzeczy to co w życiu chciałem to mam, choć innym może by to niewystarczało. Sporo osób dookoła mnie zdaje się celować wyżej choć to często tylko słowa. Dom mniejszy niż 250m2 to mało, auto mniejsze od Audi A6 też(może być pełnoletnie), telewizor 50 cali musi mieć a jak dają kredyt to trza brać(choć z tym ostatnim jakoś się pozmieniało). Takie mają życiowe plany i chyba naprawdę im na tym zależy. A mi starcza 70 metrów mniej w którym mieszkam , auto segmentu B ale za to nowe i w garażu a nie na plakacie, sprzęt z którego możliwości faktycznie korzystam a nie tylko w nim drzemią, a kredytu choćby mnie sam prezes banku namawiał nie wezmę jak mi niepotrzebny itp. Czasami mi się wydaje że dziwny jestem że nie czuje potrzeby gonić za tym wszystkim. Za to nierzadko zastanawiam się nad rzeczami typu przemijanie czasu, czasami nawet śmierć. Dziwne...
  8. Ja też jakoś wszystkiego mam dość. Nie kręca mnie nowe komórki, kolejne tysiące megapikseli w aparatach, kolejne gigabajty stałego łacza, kolejne dziesiątki KM w samochodach(100 jest w sam raz). Mam chyba kryzysy wieku średniego choc 33 lata dopiero. Z materialnych rzeczy to co w życiu chciałem to mam, choć innym może by to niewystarczało. Sporo osób dookoła mnie zdaje się celować wyżej choć to często tylko słowa. Dom mniejszy niż 250m2 to mało, auto mniejsze od Audi A6 też(może być pełnoletnie), telewizor 50 cali musi mieć a jak dają kredyt to trza brać(choć z tym ostatnim jakoś się pozmieniało). Takie mają życiowe plany i chyba naprawdę im na tym zależy. A mi starcza 70 metrów mniej w którym mieszkam , auto segmentu B ale za to nowe i w garażu a nie na plakacie, sprzęt z którego możliwości faktycznie korzystam a nie tylko w nim drzemią, a kreytu choćby mnie sam prezes banku namawiał nie wezmę jak mi niepotrzebny itp. Czasami mi się wydaje że dziwny jestem że nie czuje potrzeby gonić za tym wszystkim. Za to nierzadko zastanawiam się nad rzeczami typu przemijanie czasu, czasami nawet śmierć. Dziwne...
  9. I.W. nie gorączkuj się tak, tylko przeczytaj spokojnie regulamin użytkowania Twojej karty, bo jest 95% szans, że to ten patałach ma rację (mozliwe, że nawet ma prawo ją przeciąć). A Ty na 95% nie masz prawa posługiwać się kartą żony. Nie obraź się, ale z Twojego toku myslenia wynika, że skoro "męską" kartą posługuje się kobieta (i na dodatek perfekcyjnie podrabia męski podpis) to na pewno jest to uczciwa transakcja, bo przecież oszuści nie są takimi kretynami??? No dośc nowatorski sposób autoryzacji... Czy zatem osoba w kasie zna regulamin konta mojej żony (i wszystkich żon i mężów we wszystkich bankach ) że może zabrać kartę? A skąd wie jakie to jest konto i jaki regulamin? Czy zatrudniona jest przez bank do pilnowania transakcji czy przez market do obsługi kasy? Kartą żony sie nie posługuję ba nawet pinu nie znam ale uważam że te osoby nie są do pilnowania przestrzegania prawa (czy też raczej regulaminu banku). Z mojego toku myślenia nie wynika to co napisałeś. Wynika raczej to że dodatkowa autoryzacja poprzez pilnowanie przez kasjera czy zgadza się płeć osoby jest wysoce nieskuteczna gdyż gdyby ktoś chciał dokonać transakcji nieswoją kartą zdobytą w drodze przestępstwa najprawdopodobniej zrobi to przy pomocy innych osób odpowiedniej płci i przejdzie ten poziom autoryzacji bez trudu. A odnośnie podpisu ja używam kilku wzorów podisów nie raz się pomyliłem i co? Nikt na to uwagi nie zwrócił. Zatem w ogóle udział kasjera w autoryzacji transakcji wydaje się być zbędny.Nie twierdzę że to źle ale ludzie (kasjerzy) bywają różni. Może się zdarzyć jakiś niespełniony detektyw który zabierze Ci kartę bo ci źle z oczu patrzy, powie ci że np. podpis mu się nie podoba i narobi zwykłego kłopotu. Po prostu nie powinni miec takich uprawnień i tyle(o ile je mają) bo swoich pieniędzy powinien pilnować każdy sam. Ale zbaczamy z tematu wątku.
  10. No właśnie a jaki przepis mówi że byle patałach może sobie zatrzymać kartę np. mojej żony która jest w moich rękach?? Dziś kasjerka, jutro ochroniarz pojutrze może sprzątaczka bo mi krzywo z oczu patrzy? Co ona ma do tego? Nie przyjąć płatności gdy karta nie jest moja to jedno i to rozumiem a zabranie jej to drugie. Niech sobie pilnują swojego nosa. A jeśli już o tym mowa czyż nie jest idiotyzmem że na potwierdzeniu płatnościu trzeba złożyć podpis taki jaki jest na karcie? Są jeszcze takie terminale i karty. Przecież największy nawet kretyn o tym wie i w przypadku kradzieży podpisze się tak samo jak również do płacenia damską kartą podstawi kobietę a męską mężczyznę.
  11. Może dlatego że faceci w hameryce są przeważnie zgrabni, a nadwaga w tym społeczeństwie to marginalne przypadki. A odnośnie MJ to choć fanem nie jestem widzę że artykuły na jego temat osiągają dno. http://tygodnik.onet.pl/33,0,29280,niedokonczony_projekt,artykul.html
  12. I.W.

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    O gustach się nie dyskutuję ale moim skromnym zdaniem przy czerwonych meblach to bym nie wytrzymał. Na pierwszy rzut oka mogą być efektowne ale takie eksperymenty dość szybko się nudzą i patrzeć potem nie można. Klasyczne na początku pewnie mniej zaskakują ale potem nie są denerwujące. Oczywiście to tylko zdanie w dyskusji.Czerwone jest lepsze Ferrari albo Alfa Romeo
  13. No właśnie to jest istota regulacji
  14. Ślad będzie ale spróbuj zabejcować podobnym kolorem do panela jeśli się przbiłeś do HDF-u i zamalować/wypełnić lakierem bezbarwnym do parkietów, ew przepolerować papierem 2000 i pastą ścierną. IMHO za parę dni zapomnisz
  15. I.W.

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    . Ja mam 2 cm nad blatem. Inni robia nawet w polowie sciany miedzy dolnymi, a gornymi szafkami ale po co robic tak wysoko i ogladac kable od urzadzen agd na ladnych plytkach sciennych Jeśli tuż nad blatem to odwrócone o 90 stopni- no bo jak coś włączyć gdy kabel idzie w dół. Ja mam akurat w połowie ściany, po pierwsze z powodu jak wyżej a po drugie mniej narażone na zachalapanie. Kable podobnie jak i same graty AGD mi nie przeszkadzają. Jest jeszcze opcja w blacie -wysuwana kolumna.
  16. Ja mam Amicę z 2 polami indukcyjnymi i dwoma witroceramicznymi(oporowymi). I jedne i drugie grzeją pulsacyjnie. Muszę poobserwować czy włączenie wszystkiego na full spowoduje przerwy w pracy.IMHO to nie jest kwestia ilości modułów ale ich konstrukcji. Innymi słowy regulacja odbywa się poprzez zmianę długości cykli pracy(załącz) i przerwy(wyłącz). Zeby zrobić układ pracujący ciągle układ zasilający cewki indukcyjne czy też pola oporowe musiałby być skonstruowany np. na tyrystorach o sporej mocy. IMHo nie ma to większego znaczenia biorąc pod uwagę pezwładność cieplną zupy czy też kotleta . Ale ja nie jestem zawodowcem w dziedzinie gotowania więc nie wiem może niektóre potrawy wymagają płynnego dawkowania mocy.
  17. I.W.

    Głuche telefony

    Jeśli ktoś próbuje cię nastraszyć i do dyspozycji ma jedynie taki srodek to miałbym to głęboko gdzieś, to jakiś leszcz który się za dużo odcinków z Borewiczem naoglądał. Ale możliwe że ktoś w ten sposób sprawdza czy np.jesteś w domu, np jakieś złodziejskie nasienie. Tutaj rady są oczywiste: wzmóc czujność jakiś alarm itp. Jeśłi oprócz tego odbierasz telefon służbowy na wszelki wypadek nie przedstawiaj się dopóki nie wiesz z kim rozmawiasz. Gdy ktoś siedzi pod stacjonarką i odbierając się przedstawia złodziej ma pewność gdzie jest i wie ile ma czasu. Choć ty numeru nie widzisz można zidentyfikować ten numer gdy jesteś abonentem centrali cyfrowej. Jeśli to na komórke to podobnie. Tyle że potrzebna tu jest policja. Na wszelki wypadek zapisuj datę i godzinę tych połączeń, przynajmniej masz z czym na tą policję pojść i o identyfikację łatwiej ale nie wiem czy głuchy telefon można podciągnąć pod nękanie.[/code]
  18. Wszystko schodzi na psy i tyle.Wmawiają nam że powinniśmy być bardziej tolerancyjni od papieża wobec wszystkiego i otwarci a jednocześnie z byle g,ówna robi sie dziś atrakcję (typu k..wa zamki z piasku w centrum handlowym, czy występ jakiejś tępej sztuki typu doda która ma swoją publiczność i w ogóle wszystkich za ścierwo jakieś). Tłuszcza wszelkiej maści ma chleb więc potrzebuje igrzysk, choćby to było najgorsze g.. . Tak jak mówił Żorż Ponimirski o Dyzmie: "to wy wynieśliście to bydlę na piedestał". Dzisiejsze wartości są zdrowo popieprzone i nawet ja to widzę trzydziestoletni niespecjalnie religijny (w sensie obrządków) i niespecjalnie spokojny człowiek. I ten chłoptaś pewnie pomyślał że w ten sposób zamanifestuje "swoje ja"bo to modne i zostanie idolem. O ile on w ogóle myśli w naszym rozumieniu tego słowa. Niewiadomo co takiemu paranoikowi się roi w głowie.
  19. Pojawia się teraz na kopy tekstów różnych psychologów analizujących życie MJ. Nawet do takiego doszli wniosku że jego taniec to też bunt przeciw ojcu. Że jego energiczne ruchy przypominające uderzenia to niby wymierzone w ojca. Każdy teraz się będzie na jego temat wymądrzał pewnie niejedna praca doktorska powstanie. Zanotowano przynajmniej kilkanaście przypadków samobójstw fanów po jego śmierci. Ale dla mnie nie to jest najbardziej smutne. Pomijając fakt że facet miał wszystko a chyba nie był za bardzo szczęśliwy, to świadomość przemijania i tego że nawet taki gigant już jest na tamtym świecie a i nas to czeka. Podobno jednak cos nagrał i jakaś płyta ma z tego się ukazać. Tak czy inaczej niech mu ziemia lekką będzie.
  20. Generalnie do Jacksona nic nie mam, jak ktoś che sobie go wielbić proszę bardzo ale w dyskusji na jednym z portali już na noże idzie "kto więcej wyrządził dobra temu światu" JP II, Matka Teresa czy Michael Jackson. Jedna z odpowiedzi: "Michael poprzez swoją muzykę. To był Król Popu". Cóż za niebanalne stwierdzenie. No i jakże trafne porównanie tych osób. Ręce opadają. Jak Michał Wiśniewski z Ich Trzech zrobi kocert dla biednych dzieci to zapewne dołączy do tego grona. W końcu dzieci to on lubi podobnie-każde ma z inną kobietą a i mundurek na występy ma podobny.
  21. I na dodatek wcale bym się nie zdziwił gdyby okazało się że strzelił sobie samobója (swoimi rękami czy też swojego lekarza) w przeddzień poddania się wielkiej próbie jaką miała być trasa koncertowa. Bo pewnie jako chory człowiek nie specjalnie miał na to ochotę tylko znów musiał komuś coś udowadniać, znów być pod presją jak 40 lat temu tyle że nie kilku osób tylko całego świata popkultury. Ale on i ludzie jemu podobni podkręcani przez "$$$dobrych doradców$$$" sami sobie stawiają tak wysoko poprzeczkę której w pewnym momencie nie mogą przeskoczyć. Chcą poczuć to co kiedyś (być "królem" ale na ogół tak się nie da. A mógł sobie normalnie żyć. A przy okazji jego przypadek można zadedykować nadmiernie ambitnym rodzicom którzy w wieku kilku lat wysyłają dziecko na: cztery języki obce, fortepian, skrzypce, balet, tenis itp. przy średniej w szkole 6,0 i najlepiej żeby jeszcze kilka razy wystąpiło w jakimś show w telewizji. I niektórym artystom z przysłowiem "wyżej wylacisz z większym hukiem spadniesz".
  22. OK facet miał swój wkład w muzykę, nie miał zbyt mocnego charakteru, miał kłopoty z samym sobą co zapewne doprowadziło do takiego scenariusza. Być może odpowiedzilność za to ponosi jego rodzina która zabrała mu dzieciństwo, media itp tego nie wiemy. Przez ostatnie ładnych parę lat znany był głównie z tego że był znany więc era jego panowania jako "króla" chyba się skończyła jakiś czas temu. Dobrze że przynajmniej był bo teraz jest totalne bezkrólewie. Ale zwróćie uwagę że gdyby dziś zmarł facet który kiedyś tam przed dwudziestoma laty wymyślił dajmy na to lek na raka to by pewnie była o tym wzmianka na ostatniej stronie gazety. I to właśnie jest pokręcone. Rozumiem że komuś może być przykro bo szkoda go jak każdego człowieka lub jego kawałki kojarzą się z czymś co już nie wróci ale jeśli ktos po jego śmierci wpada w histerię (za wyjątkiem najbliższych) to dla mnie normalne nie jest. Przecież to piosenkarz który ze swojego życia zrobił cyrk być może nawet tego nie kontrolując a nie papież. A ludzie gotowi sie pozabijać o to czy jest półbogiem czy tez człowiekiem (może i utalentowanym) który uczynił celem swojego życia bawienie innych ludzi. Bo taniec i muzyka pop służy chyba rozrywce i zabawie a nie jakimś wyższym celom czyż nie ? Czy dajmy na to gdy przedwcześnie zejdzie jakis sławny piłkarz czy wybitny komik na przykład wskutek przedawkowania tego i owego czy nie jest to to samo ? Dziwna ta nasza cywilizacja...
  23. No i pytanie czy to keramzyt czy pollytag często z nim mylony http://www.pollytag.com.pl/technologia.php będący w istocie żużlem w innej postaci. Tak czy inaczej brałbym żużlowe. Są bardziej chropowate więc i tynk lepiej się trzyma
  24. I.W.

    Pochwalcie się swoimi kuchniami

    O! Właśnie Fronty można kupić jest typoszereg wymiarowy, polakierowane na różne kolory, wielu producentów MDF, drewno, itp Można by się bawić samemu ale to już wyzsza filozofia i trzeba mieć parę maszyn. Docięcie płyt na wymiar zleca się podobnie jak oklejenie krawędzi. Czasy melaminy naklejanej żelazkiem chyba minęły a bez oklejarki PCV nakleić cięzko. Oczywiście wszystko da się samemu ale jakość wykonania nie ta bez porządnych maszyn. I tak własnie w wiekszości powstają meble u tzw. "stolarzy". Gdy odbierałem swoje "klocki" wiele dostawczaków z napisem "meble na wymiar się tam ładowało podobnymi "klockami". No ale kuchnię trzeba zaplanować, każdą szafkę rozrysować na płyty, przywieźć i poskręcać (nie zbijać ) ustawić wyregulować, podsunąć jakieś rozwiązanie. To musi kosztować. Ale są skrajności, widziałem niedawno w "salonie" kuchennym aranżację w cenie 64 tys zł. Na oko koszt zrobienia w wymieniony wyżej sposób 15-20 tys i pracy na 2 tygodnie dla jednej osoby. Co do całokształtu na razie nie ma co pokazywać bo gips jeszcze surowy miejscami niewyszlifowany. Jak się z tym uporam strzelę fotki.
  25. PIM 6507 TF Amiki i ID 62S Mastercooka (chyba). Była jeszcze chyba jakaś teka i Candy. Ogólnie wybór mały a szkoda bo łączy cechy obydwóch. Co do użytkowania normalka. Indukcja rozgrzewa szybciej ale szybko stygnie i gotowanie na niej jest bardziej "gwałtowne".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...