Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mib

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    40
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mib

  1. mib

    Szumi?ce grzejniki Kermi

    Też bym od tego zaczął.
  2. mib

    Szumi?ce grzejniki Kermi

    to prawda, nic dodać, nic ując, ale jest jedno ale... zgadzam się, że nalezy wyszukac zlikwidować miejsca, w którym "lokalnie" wzrasta natężenie przepływu wody. tak iwc gdy problem tkwi w "lokalnych" żródłach szumu, jest on do rozwiązania w stosunkowo łatwy i niezbyt kosztowny sposób, problem staje sie powązniejszy, gdy szumi woda przepływająca przez same rurki (zbyt małe przekroje) i też jest prawdą, ze wówczas mozna zmniejszyć wydajnośc pompy by temu zaradzić tyle tylko ze niejako wraz ze spadkiem ilości przepływającej wody spada moc grzejników (woda w większym stopniu wychładza się w grzejniku) przez co przy obniżonej wydajnosci może być problem z utrzymaniem wymaganej temperatury w pomieszczeniu, czyli wychodzi na moje - może byc to żle zaprojektowana instalacja
  3. mib

    Szumi?ce grzejniki Kermi

    Snowdwarf, ty akurat powinieneś wiedziec (z racji swojego miejsca pracy), ze szum wody moze wynikać ze zbyt dużego natężenia przepływu (np. z powodu źle zaprokjektwanej instalacji)
  4. mib

    Szumi?ce grzejniki Kermi

    inteligentna odpowiedź
  5. _weynrob_, podziekuj ode mnie żonie myciek, dzięki za wyczerpującą odpowiedż. ja jestem laikiem w dziedzinie ogrodów, rozglądam się i widzę, że jedni mają kamyki, inni korę, którą trzeba uzupełniać bo zamienia sie z czasem w próchnicę (tak gdzies czytałem na forum) kamyczki wydały mi sie "wygodniejsze".
  6. Myślę o uzyciu kamyczków zamiast kory, którą trzeba odnawiać. Czy oreientujecie sie ile kosztują (cena/m3 lub cena/tonę i ew. info nt ilości ton/m3)? Dzięki!
  7. jutro od rana walczymy z zagęszczarką za 30% ceny z innego źródła niż ostatnio. na szczescie nie jestesmy skazani na oszołomów, na swiecie są jeszcze normalni ludzie
  8. mib

    Opinie na temat sprz?tu HAIER

    a ja czytałem chyba w claudii kupinej przez żonę z powodu załączonego do niej filmu, ze ta firma pokrętnie dotarła do technologii jakie stosuje. z jednej strony nieładnie, ale z drugiej - bazuje na sprawdzonych rozwiązaniach... ja mimo to u siebie wybieram sprzet BSH jako optymalny cenowo-jakościwo
  9. Sąsiad rodziców ma ARISTONA i niestety opine ma nie najlepszą. Jak się skonczyła gwarancja przeszedł na ogrzewanie elektryczne akumulacyjne, bo na szczescie takie miał wczesniej. Na gwarancji kocioł działał wspierany serwisem. W okolicy mozna sobie wyrobić opinie na temat różnych kociołków (bo domki zwykle ogrzewane są gazem ziemnym GZ50, rzadziej paliwem stałym - nielegalnie zresztą, lub en.elektryczną). Co do gazowych kociołków to z opinii sąsiadów można wywnioskowac, ze najmniej problemów jednak jest z tymi droższymi kociołkami, szczególnie z popularnym Vaillantem, wiec chyba jednak coś w tym jest. A mają rózniste kotły, nawet jakies Beretty (własnie, czy ta firma nie produkuje uzbrojenia?).. Aby być sprawiedliwym musze tu stanowczo zaznaczyć ze to jedyny ARISTON, do tego sąsiad, by go nie obrazić - gapa, wiec trudno do konca powiedziec, czy problemy z kotłem wynikają z tego, ze sam kocioł jest zły, czy moze sąsiad coś z nim kombinuje (a to bardzo prawdopodobne). Bo tjak ktoś chce namieszać to w każdym, nawet najlepszym wychwalanym i ekonomicznym EcoTec'u Vaillanta namiesza. Ja u siebie przymierzam się właśnie do EcoTec'a, bo sobie pooglądałem conieco, podowiadywałem się u ludzi którzy te kotły użytkują (niestety znam tylko dwóch, bo kotły są stosunkowo drogie, mimo ze od razu przy wycenie można założyć rabaty rzedu 20-25%) i obie opinie bardzo pozytywne. Kusi tez Junkers i Viessman, ale to kotły mniej u nas popularne i dostepność do serwisu zdecydowanie gorsza. Natomiast Ci, którzy te kotły użytkują, bardzo je sobie chwalą.
  10. dzieki za współczucie, w sumie przebolałbym te +33% które pewnie jeszcze chciałoby urosnąć gdyby mi maszyne przywieźli, ale dla zasady i za takie totalnie głupie ii idiotyczne zagrywki i traktowanie nie dam im zarobic złamanego grosza, choćbym miał kostke wibrowac na wiosne! co do eliminacji z rynku to mam wątpliwości. firma ma siedzibe przy jednej z głównych, często uczeszczanych dróg niedaleko osciennych miast (Gliwice, Zabrze, Tarn. Góry, Bytom) - to gwarantuje im, ze zawsze znajdą klientów, no i pewnie do tego mają konkurencyjne ceny (choc nie sprawdzałem decydując sie od razu na wykonawstwo "sytemem gospodarczym") co ciekawe, kiedys sami nawet produkowali kostke, której było troche w okolicy, a dziś niestety trudno ją spotkać, bo po 2-3 latach sie rozkruszała, zas gwarancji/rekojmi wówczas był tylko rok - opinia o nich była wic paskudna, a mimo to nadal funkcjonują i jak widac czuja sie pewnie jeszce raz dzieki za współczucie i zycze, by Was ominął kontakt z tą lub jej podobną firmą szkoda czasu i nerwów
  11. niestety nie przyjmą mnie, nie potrafie plujć ludziom w twarz wmawiając im, że to pada deszcz
  12. Drodzy Forumowicze, Pomyslałem sobie, ze systemem gospodarczym połozymy kostke brukową i zabraliśmy sie do pracy. Problem był tylko z zageszczarką, postanowilem wiec ją wypozyczyc i w momencie wyrównania podsypki udałem się do firmy w jednej z miejscowosci k. Gliwic, która takie usługi wykonuje i pożycza taki sprzet. Umówiłem się na nast dzień, na godz. 8:00, podałem wszystkie dane, miali maszyne przywiezc i koło południa zabrac. A ich nie ma i nie ma. Po 9:00 dzwonie a tam 'zapomnielismy, ale teraz nie ma samochodu, przywieziemy miedzy 10:00 a 10:30, a jakby sie cos zmieniło to damy znac' zadzwonili wiec przed 13:00 gdzie mają maszyne przywiesc (haha, adres podawałem im ze dwa razy) na co moją druga połowa powiedziała, ze teraz to sobie moga. Pozyczyłem gdzies indziej i problem wrócił jak trzeba było ugescic połozona juz kostke, a maszyna którą pozyczałem wczesniej była akurat zepsuta. Wiec dzwonie i pytam sie co i jak, czy pozyczą i czy nie bedą mnie znów zwodzic. Oczywiscie od razu obraza, ze co, ze oni nie zwodzą, ze jak ja tak od razu to nie ma o czym mówic. A jak grzecznie, bo akurat mi zależy, wiec ustalamy że dowiedza sie kiedy, co i jak. Dzwonie znow, baba z która gadałem (włascicielka) zaraz po tel;efonie sobie pojechała wiec gadam znow o co leci i czekam. W miedzyczasie dzwonie do innych firm, wszedzie maja terminy za miesiac. Kolejny telefon, kobita ktora tam pracuje wciąż nie spytała szefa. Kolejny telefon - jest! Bedzie jutro o 8:00 (choc miało być popołudniu, ale cóz, dzien urlopu wezmie w leb). No wiec pytam sie baby kiedy mam zaplacic umowioną kwote przy przywozie czy odbiorze maszyny. A ona na to ze "kwote +33%" mam zapłacic... a ja jej przewrywam i na to ze "kwote"a nie "kwote+33%" na co baba "to jak bierze Pan czy nie" no i nie wziąłem. poczekam, az naprawią tam gdzie brałem poprzednio za 33% kwoty, a nie za kwote + 33%. na koniec cos na temat wyznania. firma ta o ktorej pisze prowadzona jest podobno przez wyznawców popularnej sekty i zatrudniani sa tam podobno tylko jej członkowie. ponieważ wyznawcy tej sekty juz 2 razy wczesniej robili mnie w jajo (raz hydraulik, drugi raz gość od osiedlowej sieci internetowej) to przyznam sie Wam, ze jak mnie kiedys jeszcze zaczepią ze swoimi gazetami na ulicy, wepchne im je chyba do gardła
×
×
  • Dodaj nową pozycję...