Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

TadekL

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 184
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez TadekL

  1. Witaj Baśniowy Sen - Zagląda, zagląda, ale bardzo rzadko. Całe szczęście my nie mamy takich problemów jak w Bieszczadach. Pozdrawiam Serdecznie
  2. Dla wszystkich miłośników domów zamieszczam Bajkę o Bieszczadach 12 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 14 października Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba! 11 listopada Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg. 2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Bieszczady! 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie! Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn! 25 grudnia Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu? 28 grudnia Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chój przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb. 4 stycznia Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie! 3 maja Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi... 18 maja Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach??? Pozdrawiamy Serdecznie wszystkich budujących. TadekL
  3. 16 maja 2008 Cały czas jeszcze nie mamy dostępu do netu, żeby dla Was trochę popisać, ale - usilnie pracujemy nad tym. Dla wszystkich miłośników domów zamieszczam Bajkę o Bieszczadach 12 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 14 października Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba! 11 listopada Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg. 2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Bieszczady! 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie! Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn! 25 grudnia Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu? 28 grudnia Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chój przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb. 4 stycznia Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie! 3 maja Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi... 18 maja Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach??? Pozdrawiamy Serdecznie wszystkich budujących. TadekL
  4. 16 maja 2008 Cały czas jeszcze nie mamy dostępu do netu, żeby dla Was trochę popisać, ale - usilnie pracujemy nad tym. Dla wszystkich miłośników domów zamieszczam Bajkę o Bieszczadach 12 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 14 października Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba! 11 listopada Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg. 2 grudnia Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Bieszczady! 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie! Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn! 25 grudnia Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu? 28 grudnia Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chój przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb. 4 stycznia Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie! 3 maja Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi... 18 maja Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach??? Pozdrawiamy Serdecznie wszystkich budujących. TadekL
  5. Witaj Pawaroti. Już powinno działać. Przepraszam za usterki. Co do innych pomieszczeń to się zastanawiam, zobaczę - morze wrzucimy Ci tę kuchnię, którą mamy od ponad roku - jak będzie chwila czasu, żeby posprzątać i zrobić zdjęcia, ale w tygodniu to radczej nierealne. Pozdrawiam TadekL
  6. Cześć pawaroti Kurcze nie wiem, czemu się nie pojawiają. Zaraz zobaczę. Co do zdjęć z innych pomieszczeń to się jeszcze zastanowię, ale w razie co to zapraszam do siebie w odwiedziny Pozdrawiam
  7. 4 styczeń 2008 Witam, Nie było mnie tutaj cały rok, a w komenarzach jest Was pełno kolejnym roku życzymy Wam tego, czego byście sobie sami życzyć chcieli. Pozdrawiam TadekL
  8. 4 styczeń 2008 Witam, Nie było mnie tutaj cały rok, a w komenarzach jest Was pełno kolejnym roku życzymy Wam tego, czego byście sobie sami życzyć chcieli. Pozdrawiam TadekL
  9. Ale się tutaj ruch zrobił. Bardzo się cieszymy, że Emanuela jest tak popularna. Pozdrawiamy wszystkich i życzymy wytrwałości w budowaniu Waszych Emanuelek w Nowym 2008 Roku. Do Łukasza. Cieszę się, że już też wystartowałeś. Niestety dalszy brak netu na wsi powoduje to, że się bardzo rzadko odzywam. Tak najczęściej raz do roku . Niestety Pozdrawiam Wszystkich TadekL
  10. Super, że będą fotki z bliźniaczej EII. Ja na urlop umykam z początkiem przyszłego tygodnia - na całe 4 tygodnie. Ale nie będzie odpoczynku. Planuję popracować przy obejśiu domu, Może schody i taras (do ponownego wylania) i obrobienie murków oporowych i pewnie coś jeszcze - zobaczymy na co środki nam pozwolą. Pozdrawiam TadekL
  11. Podciągam trochę ten wątek, na którym zrobiło się bardzo wakacyjnie!!!Chciałbym Wam się pochwalić domkiem z podświetloną podbitką ale zdjęcia są marnej jakości i chyba najpierw musze sobie sprawić profesjonalniejszy aparat. Niestety trochę szkoda wydawć takie pieniążki, jak ma się taką inwestycję - nazywaną budową domu Pozdrawiam TadekL
  12. No to mnie nieźle przestraszyłeś m&k. Ciekaw jestem jak Pan Fąfara ratował te 30 rozjechanych dachów. Kołki Hiltiego też są pod wielkim znakiem zapytania, skoro jest aż tak duża siła tnąca ciężaru dachu działąjąca na ściany w dół i na boki. Będę się chyba gorliwiej modlił o nasz dach. Pozdrawiam TadekL
  13. No prosze proszę, jak się rozkręciło nie tylko na tym naszym wątku, ale także na placach budów. Aż miło poczytać. Zbyszku. Masz dobrze, że tak czynnie sobie odpoczywasz. Myślę, że podobną adrenalinę miałem jak nas przy oststnim etapie budowy jedna z firm wystawiła. Pozdrawiamy Wszystkich budujących, nie tylko EII. Dżeku Was też. TadekL
  14. Witam, niestety w naszych projektach nie ma dokładnie zwymiarowanych murków. Promień można wytyczyć samemu. Grubość murka zrobiliśmy na grubość pustaka fundamentowego, Spadek - taki jak nam się podobał. Rzut naszego domku przesyłam na Twój e-mail. Pozdrawiam TadekL
  15. m&kMy przykleiliśmy płytkę elewacyjną. Wygląda prawie jak klinkier i niekoniecznie prawie robi wielką różnicę . Zerknij na zdjęcia. Pozdrawiam TadekL
  16. No to mogę się już wpisać m&k już nie ma ścierniska, ale za to będzie... Emanuela II. Gratuluję Pozdrawiam i trzymam kciuki TadekL
  17. m&k - powiększyliśmy kuchnię - ściankę przesunęliśmy o 10 cm i zmniejszyliśmy tym samym spiżarnię - ale tylko troszeczkę - i tak jest duża jak już są regały . Pozdrawiam TadekL
  18. Zbyszku Cicho się robi, jak praca idzie na działkach budowlanych lub też jak już się kończą finanse na dalsze inwestycje My drewno na więźbę zapłaciliśmy 10 tys. z impregnacją i transportem (schło na budowie). Skontaktuj się może z Dżeku - jak napisał - jemu już drzewo niepotrzebne Pozdrawiam TadekL
  19. Dżeku Zmartwiłeś mnie i to bardzo. Szkoda, ale niestety nie wszystko w życiu się toczy czasmi tak jakbyśmy chcieli. Jeśli to nie taka tajemnica to WZ mogę sobie wyobrazić, że rezygnujesz z budowy, ale względy osobiste daj na priva. Pozdrawiam serdecznie TadekL
  20. Bo wiesz, że jest tylko jeden jedyny i właściwy EII Pozdrawiam TadekL
  21. Witaj FairyDream/BasniowySen Dzieje się dzieje, ale bardzo powoli. Też mamy drobne problemy osobiste. Jakoś sobie radzimy. Pozdbitka zrobiona. Dom z zewnątrz trochę ogarnięty. Czekamy na zaufanych murarzy, którzy mają full roboty. Pozdrawiamy Tadek
  22. Druidus My wyciągnęliśmy fundamenty średnio na ok. 50 cm nad powierzchnię gruntu. Zobacz sobie nasz zdjęcia w albumie. Jest ładnie Przynajmniej tak nam sie wydaje )) Przepraszam wszystkich, że nie odpisuję tak często, ale nie dostawałem przez ostatni czas powiadomień, że ktoś pisze. Pozdrawiam TadekL
  23. Witam wszystkich. Druidus - rozwiązania nowatorskie, ale na pewno będą skuteczne. U mnie jętki i płatwie są tuż nad kończącymi sie ściankami działowymi. Nie ma żadnych słupów a i tak wg mojego cieśli wszystko jest tak zdrobione, że siła i ciężar dachu powoduje, że cały dach ciśnie mury do dołu a nie tak jak przy okuciach metalowych rozpycha na boki, ale ja nie jestem konstruktorem. Co do wysokości ścianek kolankowych. Jak tam sobie chcecie to podnoście. My nie narzekamy (choś może ten jeden pustak by nie zaszkodził), gdybyśmy chcieli mieć w pełni ustawne pokoje to na pewno nie postawilibyśmy domku z dachem kopertowym, tylko dwuspadowym, a najlepiej kostkę z jakimś płaskim dachem. Ja bym tak z tym podnoszeniem ścianki kolankowej tak nie szalał, żeby później nie żałować, że wybudowało się grzyba a nie M lub E. A Virgo w oryginale chyba wcale nie ma ścianki kolankowej Pozdrawiam TadekL
  24. Napisz później ile za nie płacić będziecie - bo to ok. 1 tony te blaszki łącznie miały ważyć. Pozdrawiam TadekL
×
×
  • Dodaj nową pozycję...