A ja szukam już od pół roku, obejrzałam ich wiele, część przez biura nieruchomości, częśc pojeździłam sama, popytałam ludzi. Na wsiach wszyscy wszystko wiedzą, a mnie zależało na jakiejś spokojnej wiosce, która w żadnym stopniu nie kojarzyłaby mi się z Katowicami. Postanowiłam znaleźć coś na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej, bo i ceny przystępne i piękne rejony, no i do pracy do Katowic niezbyt daleko.
Kiedy udało mi się znaleźć ładną, niedrogą działkę to ludziska rozmyśliły sie,a ja przebeczałam cały tydzień. Tak mi jej było szkoda....
Po jakimś czasie znalazam inna, całkiem fajna i niedrogą, rozmiar idealny.
No i jak miało przyjśc co do czego no to okazało się, że działka ma nałożonż prze zsąd hipotekę (sąd nakazał nałozyć hipotekę na 2 konkretne działki, a Księgi wieczyst zrobiły wpis na wszystkie). Załamałam się, no ale stwierdziłam, że dam radę i będę walczyłao ten wpis. Pisma były napisane, a tu masz ci los... Właściciel działki zmarł......
No i kolejna przeszkoda. Postanowiłam znów zacząc szukać, bo przy naszym prawie i sądach obawiam się, że nie wprowadziłabym się do domu nawet za 10 lat.
Mam nadzieję, że na wiosnę znajdę coś ciekawego, bo przestałam się łudzić,że sytuacja prawna działki wybranej przeze mnie szybko się naprostuje.
Nie załamujcie się, trzeba poprostu dalej szukać