anick

ajaja - szkoda..już raz tak było..zaraz zrobią i bedzie można obejrzeć - zapraszam zatem później

ja staram sie je miksować z innymi zapachami - w zależności od humoru i okazji, ale Premier Jour jest zawsze:)

o tak - jestem im wierna od kiedy sie pojawiły na polskim rynku - to juz jakies 4-5 lat:)

dziekuje ślicznie:)

tak:) Teodor i Tosia:)) mamy też zaprzyjaźnioną wiewiórke, którą jeszcze nie ochrzciliśmy:)

górna łazienka http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/139_1024.ts1126377504000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/140_1024.ts1126377538000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/138_1024.ts1126377478000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/137_1024.ts1126377468000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/126_1024.ts1126370002000.jpg sypialnia:) http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/134_1024.ts1126377414000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/135_1024.ts1126377428000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/136_1024.ts1126377436000.jpg ganek:) http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/148_1024.ts1126377978000.jpg i nasza ścieżka na "ogrodzie z podkładów kolejowych i prezent z okazji nowego domku: dwie kaczuchu - kaczor i kaczka http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/127_1024.ts1126370110000.jpg

mam wreszcie fotki!!! nie ma na nich wszystkiego ale większość już jest:) oto kuchnia! brakuje na fotkach oświetlenia w górnych szafkach i pod szafkami oraz paru szkiełek , ale juz są http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/128_1024.ts1126377176000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/145_1024.ts1126377862000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/147_1024.ts1126377904000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/146_1024.ts1126377896000.jpg a oto kominek i salon:) http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/124_1024.ts1126369876000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/133_1024.ts1126377296000.jpg a to schody (już pomalowane, ale jeszcze bez balustrad) i drzwi do dolnej łazienki http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/130_1024.ts1126377236000.jpg a to wiatrołap (w lustrze odbijają sie dzrwi do pomieszczenia pod schodami) http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/131_1024.ts1126377260000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/132_1024.ts1126377274000.jpg a to dolna łazienka (po lewo kabina prysznicowa z sauną parową i dzrwi do kotłowni) http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/125_1024.ts1126369938000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/142_1024.ts1126377750000.jpg http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/144_1024.ts1126377790000.jpg a oto kotłownia http://parkowa.photosite.com/~photos/tn/143_1024.ts1126377778000.jpg

otóż mam problem jak widac w temacie; na etapie prób cisnieniowych wszystko było w porządku, a teraz kiedy została podłączona nowa o wiele mocniejsza pompa głebionowa (danfos, 1,5 KW) zaczeły sie problemy; mam w kotłowni mini stacje uzdatniania wody - jest hydrofor , za nim odżelaziacz a za nim zmiekczacz wody a jeszcze za nim piec dwufunkcyjny kondensacyjny Junkersa; problemy zaczęły się od momentu zamontowania pompy - najpierw było za małe ciśnienie, po telefonie do serwisu okazało sie ze nasz "fachowiec" pomylił przy instalacji pompy fazy i pompa jakoby działa w drugą strone; po zamianie dwóch kabelków juz bylo ok, ale i tak uważamy ze jak powinno przy takiej mocy wyrzucać min. 50 litrów na sekunde (tak zapewniał producent) to na pewno tak nie działa ta pompa; potem w hydroforze zaczeło uciekać powietrze i dość szybko zmniejsza sie w nim poduszka powietrzna która ma za zadanie wypychać wode z hydrofora dalej; sprawdzona została szczelność i wszystko jest ok; czy to mozliwe aby przyczyną była wysoka utlenialność wody??? jak kupywalismy filtr i badalismy wode to powiedziano nam ze mamy b. wysoką utlenialność wody co powoduje ze powietrze szybko sie rozpuszcza w wodzie i czy mozliwe jest to ze to jest przyczyna tego spadku powietrza??? a moze to ze woda zanim trafi do kranów przechodzi przez dwa filtry i to zmniejsza cisnienie??? sami juz nie wiemy co moze byc przyczyną tego.. mąż wymyślił ze moze załączyc sprężarkę do hydrofora i go podładowywać raz na 3-4 dni, ale czy to nie prowizorka???

Baru mam pytanko do Ciebie w zwiazku z małą stacją uzdatniania wody:)Mam to samo czyli mam zamontowany odżelaziacz jak i również filtr do zmiękczania wody; jak często u Ciebie sie przepłukuje filtr? i czy na samym poczatku też miałaś różowo- brązową wode?? mąż mówi ze róz to od manganu, który na samym ppoczatku sie wrzuca by odkazić złoża, a ten czasami brudny osad jest od tego bo to pierwsze puszczenie wody (przedwoczaraj dopiero urucholimiśmy wode w instalacji) i tzreba przepłukać filtr.. generalnie mam nadzieje, ze później bedzie czysta woda:)

Witam, ja mam niemały problem i nie wiem czy to wina wody czy mądrego gydraulika; Otóż w hydroforze jest poduszka powietrzna, która wypycha wode do instalacji i chyba to od niej zalezy ciśnienie (tyle chyba udało mi sie zrozumieć); no a problem moj jest taki ze ta poduszka dość szybko gdzieś sie ulatnia i włacza sie pompa, a w kranach niestety nie mam za rewelacyjnego cisnienia wody.. przy padaniu wody i zamawianiu filtrów do oczyszczania wody i jej zmiękczania sprzedawca nam powiedział ze mamy mamy b. wysoką utlenialność wody i czy to jest właśnie powód naszych problemów? a mozę te filtry sprawiaja ze jest za małe ciśnienie? za hydroforem stoi odźelaziacz a potem zmiękczacz a potem dopiero piec dwufunkcyjny Junkersa.. pompe mamy głebinową danfosa 1,5 KW

Dzięki Marysiu za przypomnienie:)) już nie Warszawa tylko Kanie są moim domem:)) a co do Panów to została jedna ważna rzecz oprócz tych pierdół - kominek i jeden Pan go kończy z adrugi wąłśnie robi te pierdółki, a ze to ojciec i syn wiec nie moge zbytnio działać pochopnie:)) ale mąż już go wyreczył z paru prac typu oświetlenie w szafkach kuchennych czy polakierowanie schodów drewnianych na strych, wiec nie bedziemy im za to płacić

poszłam spać ok 3 w nocy, wiec kótka ta pierwsza noc była bo rano do pracy:) ale na prawde cisza aż w uszach dzwoni i tylko pieski co jakis czas w oddali sie odzywają przyzwyczajona do spania przy otwartym oknie straaasznie rano zmarzłam:) jednak na wsi jest o wiele zimniej niz w W-awie:) ale za to jakie żeśkie powietrze, aż człowiek ma ochote rano wstawać)) zdjątka w najbliższym czasie - obiecuję)

Marto to już jest końcówka i rzeczy typu przykrecenie klamki czy kontaktu, czy założyć 2-3 puszki czy kratke wentylacyjną, mam ochote go wywalić ale on wie i ja wiem ze nie opłaca sie kogoś zatrudniać na takie prace, czy samemu to zrobić, bo i tak będę za to płacić.. ale faktem jest ze tego typu pierdółek nazbierała sie lista na kartce A4, kominek nawet w połowie jest juz zrobiony.. generalnie mam nadzieje ze sobota bedzie ich ostatnim dniem bo mam dość kartonów i foli porozkładanych w całym domu; i wprowadzam sie dzisiaj w nocy ok. 23.00, bo na tą godzinę dopiero udało nam sie załatwić wiekszy samochód na przewiezienie materacu i pralki:)

Sonika niby przeprowadzka sie dokonała, bo meble zostały przewiezione (jak miło zobaczyc swoje stare graty po 8 miesiącach), ale nadal częsć rzeczy jest jeszcze w obecnym tymczasowym mieszkaniu; ja mieszkam obecnie w Warszawie, mąż już w Kaniach - śpi na kanapie w salonie, bo ja nadal okupuje małżeński materac w Warszawie:) podobno słychać tylko świerszcze i od czasu do czasu psy:) a nie przeprowadziłam sie ja z powodu robotników - sam widok jednego z nich doprowadza mnie do szału - szczyt lenistwa w jego wykonaniu to założyć jeden kontakt w ciagu dnia i powiedzieć, że sie jest zapracowanym; wiec stwierdziłam ze nie wytrzymam z nimi i zamiast urlopu wóciłam do pracy, a męzowi zostawiłam cały ten kram; mąż wczoraj sie przekonał jaki jest ten robotnik - mocował wczoraj progi w łazienkach i po pół dnia nadal przygotowywał sie do ich skrócenia, wiec maż zapytał czy do wieczora skończy a on: "do którego?" Maż myślał ze mu przyłoży... no wiec nie za wesoło mamy - dobrze ze chociaż ratowali wczoraj sytuacje Panowie od kuchni i założyli nam blaty, sprzet AGD i takie pierdółki jak listwyi uchwyty, które sprawiły, ze kuchnia nabrała wreszcie właściwego charakteru:) jak moj kochany maż zamontuje górne szafki to wrzuce jakieś fotki:) Przeprowadzam na pewno sie do końca tego tygodnia, wiec po tym weekendzie dam znać jak sie mieszka i wrzuce pare fotek:))

kiedyś ktoś mi opowiedział jak ktoś uspokoił sąsiadów; otóż ktoś miał piekna wille w Podkowie Leśnej i w tejże willi miał agencje towarzyską; generalnie nie było ani głośno ani jakoś sie nawet ta willa nie wyróżniała, ale sasiadom wystarczył sam fakt ze jest tam agencja; no i sam własciciel rzcuił mimochodem w jakiejś rozmowie z sąsiadem ze skoro go tu niechcą to on ma kupca na ten dom i będą to cyganie.. efekt: nikt już nic nie powiedział.. generalnie raczej to nie ten kaliber sąsiada, ale moze w jakis sposób uprzykszyć sąsiadowi życie i niekoniecznie ma wiedzieć ze to wy:) moze jakis donosik do urbanistów, ze jakaś samowolka budowlana itp. no tylko ze juz sie z tego robi polskie piekiełko..

a co byś zmieniła?

ale fajowy taras:)) jaki atmosfera! gratuluje wyczucia klimatu:))

ml45 niestety prace zaczeły sie w styczniu a jeszcze trwaja i skoncza sie za 2 tyg. a my juz w tą sobote sie wprowadzamy wiec będziemy razem z Panami mieszkać i całe szczęscie mamy urlopy wiec ich przypilnujemy i wykończenie przy dwóch ekipach (jedna wewnatrz i druga zewnatrz) to powinno trwać 6 miesiecy a nie 8; jak wczoraj popatrzyłam na Pana który cały dzień montował jedną baterie jednokomorową w umywalce, albo przez dwa dni zamontował 3 kontakty, gdzie juz były zamontowane puszki i mechanizm i wystarczyło zamontować tylko przyciski to postanowiłam wziać na czwartek i piatek przed przeprowadzką urlop:) Zrobiłam harmonogram prac i będę ich ganiać) a wczoraj dokończyłam renowację szafki kuchennej i wygląda cudnie!!!

UKF no tak, o tym nie pomyślałam:))

UKF nie dziękuje Zeljka ty to potrafisz prawić komplementy wczoraj miałam na budowie Pana od balustrad kutych które bedą na zewnątrz i wewnątrz - mam nadzieję, ze będą super pasowac:) montaz dopiero pod koniec września, ale bez balustrad można żyć a co do przeprowadzki planowana 27.08 i niestety chyba bedzie tak ze bedziemy mieszkali jak beda ostatnie prace wykończeniowe a mianowicie bedzie robiony kominek dobrze ze mam urlop, wiec wtedy Pan nie bedzie mogl robic tylko dobrego wrażenia:) juz ja go przypilnują, żeby po nim szybko pozostało tylko niemile wspomnienie:)

Sonika czuje twoj ból.. końcówka jest najgorsza..masz wrazenie ze nic nie jest zapiete na ostatni guzik i tyle jeszcze do zrobienia i wyrzywasz sie na wszystkich jak popadnie (przynajmniej ja tak odreaguje) a kolejna dwudniowa nieobecność Panów, którzy pijąc przedłużyli sobie długi weekend doprowadza mnie do szału.. po tej budowie bede miała wrzody jak nic.. wiecie co? nigdy juz nie dam sie namówic na żadną budowe!!!!!! Zeljka u mnie tez koncówka budowy a oni juz są na kolejnej zamiast dokończyc jedna..

Marysiu bardzo chętnie ale za jakieś 3-4 tyg jak sie przeprowadze i wreszcie skończy sie ten koszmar z robotnikami.. a co do czytania to bede miała na nie 30 min w kolejce:) potem 10 min piechotka do pracy:) szczerze mówiąc bede miała lepszy dojazd do pracy niz teraz:)

Kiedyś w tamtych okolicach szukałam domu wiec już wiem gdzie to jest:)) i jak sie mieszka?

ja też chętnie poznam odpowiedzi na te pytania:)

Jabłonna jest za Legionowem??? my bedziemy mieszkać w Kaniach (miejscowosać na trasie WKD miedzy Komorowem a Podkową Leśna)