Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Krzysztof2

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    136
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Krzysztof2

  1. ja nie miałem miejsca na kominek ale koza doskonale wpasowała się do pomieszczenia i co więcej grzeje naprawde bardzo wydajnie. http://img404.imageshack.us/img404/4341/img8508mf7.th.jpg
  2. na samym kominku to osobiście obawiałbym się czy mi się nie znudzi palenie non stop. Zalecałbym dodatkowe źródło ogrzewania u mnie jest to GZ 50. I jak kominek to bez udziwnień płaszczy wodnych itd. Dogrzewam się kozą jotula z wtórnym dopalaniem i jestem miło zaskoczony jej wydajnością . Przy małym domu 130m żadne rozprowadzanie ciepła nie było konieczne .Ciepło pięknie się unosi do góry i w sypialniach temperatura jest o jeden stopień niższa niżna parterze. Oczywiiście jest to tylko moje skromne zdanie.
  3. tego lata 2-go lipca bawiłem się komputerem tak na niby kupowałem bilet na samolot w tanich liniach lotniczych , ostatni krok czyli zapłata kartą przedpłaconną wklepuje te numery będąc przekonany ,ze konto puste i transakcja zostanie odrzucona a tu moje wielkie zdziwienie bilet został kupiony!!! okazało się ,ze kobitka w banku źle zaksięgowała wpłatę i zamiast na rachunek ROR pieniądze zasiliły właśnie ową kartę przedpłaconą. Tak stałem szię posiadaczem biletu na lot do Aten na 21 lipca . Uznałem to za znak i poleciałem tyle ,ze po przebukowaniun biletu na sierpień . I to chyba były najlepsze moje wakacje . Zwłaszcza wyspa Santorini ... ( w awatarze plaża czerwona z w/w wyspy)
  4. rondo plus jest bardzo dobrym wyborem , ibf nie znam a murowany też będzie służył przez lata pod warunkiem ,że będzie starannie wymurowany z dobrze wypalonej cegły na PEŁNEJ ZAPRAWIE CEMENTOWEJ SPOINY NA ZERO!! i najlepiej żadnych klinkierów ponad dachem. Duzo było pisane na ten temat poszukaj w archiwach, kominy są cholernie ważną częścią domu,niestety często traktowane są po macoszemu.
  5. również przymierzam się do zmiany poszycia dachowego w swoim domu. Czy sa jakieś przeciwwskazania by płyty OSB przykręcić czy przybić do łat? Łaty położone są co około 50cm na krokwiach o rozstawie hmmm nie wiem muszę sprawdzić.
  6. o tak ale szyba przecież jest montowana na sznurach grafitowych czy jakichś tam i one kompensują ruchy termiczne szyby. słychać czasem te charakterystyczne stuki podczas silnego nagrzewania.
  7. nie bardzo rozumię jak płomienie we kominku mogą nie omiatać szyby??? musi wytrzymaqć jesli jest to szyba żaroodporna przeznaczona do kominków. W mojej kozie F-100 Jotul nie raz przewrócił się rozżarzony kloc drewna opierając się na szybie i specjalnie się tym nie przejmowałem tzn szybą. Natomiast należy bardzo uważać na przypadkowe stuknięcia mettalowym przedmiotem np przegrzebacz.
  8. ależ skąd jakie narty?? zresztą te są nasmarowane od ubiegłej zimy a co do deski to właśnie jesienią zaczynają wiać najlepsze wiatry tylko trzeba się ubrać w cieplejszą piankę.
  9. płyn hamulcowy jest cięższy , ina nic odciąganie strzykawką się nie zdało . Już kupiłem płyn na wymianę 1l- 20zł . Będzie wymiana i już.
  10. a gdzie można się dowiedzieć jaką ma się grupę krwi? nie mam pojęcia jaką mam grupę. Krew chętnie oddał bym o ile nie trzeba daleko szukać stacji krwiodawstwa. Dawno temu w wojsku oddawałem pare razy.
  11. ja na początku zrezygnowałem ale po 6 latach mieszkania żałowałem jak cholera i wstawiłem piękną norweską kozę i paliłem w niej jak nawiedzony w ostatnią zimę. Nie ma żadnego syfu!!! popiół wybieram raz w tygodniu. Stawiaj komin obowiązkowo póki jeszcze możesz!
  12. włało mi się płynu hamulcowego do układu wspomagania kierownicy. Czy coś może się zepsuć?? Płyny są kompletnie niemieszalne ze sobą - sprawdzałem. Jedni sugerują zmianę inni twierdzą ,że nic się nie stanie !?
  13. biały szkwał to to nie był ale taka solidna 8-9tka wiatr połamał parę grubszych konarów ciężkie drewniane krzesła też powywracało a ja na deseczce z żaglem 7,5m nawet nie próbowałem walczyć, cieszyłem się ,ze dryfuję we właściwą stronę i,że deska na pewno nie zatonie. Zwłaszcza ze byłem bez kamizelki jedynie pianka i trapez. Moja wina cumulonimbus było widać jak na dłoni chciałem tylko parę halsów w ślizgu...Na żywioł nie ma mocnych.
  14. a ja czekam na jesienne wiatry, właśnie dokupiłem mniejszy żagiel taki 5,8m i mogę dopasować sie w kazde warunki wiatrowe. 10 dni temu wróciłem z Grecji tam to wieje!!! a nigdzie nie widać deskarzy ,przynajmniej na Santorini. Następnego lata polęcę na Rodos tam na 100% pływają. Mój najblizszy spot to jeź żywieckie.
  15. Było cudownie !!! dokładnie jak piszesz... na Krecie spędzilismy 4 dni z pożyczonym samochodem przejechaliśmy 700km, póżniej na Santorini no to przeszło moje najsmielsze oczekiwania , kaldera urwiste zbocza plaże z czarnym piaskiem czerwone skały ,białe szalone serpentyny nad urwiskami oj trzeba uwarzać bardzo. No i ten klimat luz totalna maniana słońce wiatr szmaragdowe morze eh jak patrze na zdjęcia to mi oczy wilgotnieją... wrócę tam za rok na pewno!!!
  16. Wiesz... ja 17 lat temu cały Peloponez na motorze przejechałem (MZ250!) i te miejsca odwiedziłem, natomiast a Atenach siedziałem cały rok...pracując oczywiście . Dlatego ciągnie mnie do tych wysp, też tak się zastanawiam czy na Kreta to nie taka wyspa co to wszyscy tam ciągną??
  17. Oj Rodos z pewnością jest w planach i oczywiiście jazda na desce surfingowej... Kreta też i jakaś mała i mniej uczęszczana nie wiem jaka jeszcze. Zastanawiam się czy w ogóle jest sens brać namiot?? może tylko karimaty i lekkie śpiwory. na razie póki co wróciłem z Puszczy Noteckiej i Drawskiej też było cudownie!!! a wylot do Grecji 10 sierpnia... dzięki serdeczne za wszystkie porady!
  18. dosyć nieoczekiwanie wybieram się na dwa tygodnie do Grecji w sierpniu, samolotem. Zamierzam się powłóczyć trochę promami po greckich wyspach. Zwiedzał ktos w ten sposób ten kraj wszelkie wskazówki i opinie mile widziane. pozdrawiam!!
  19. uhhh i jak jeszcze powie ze Zielonooka mu powiedziala ze cos tam, to bedzie dym "że coś tam" ....jak Ty to powiedziałas to bedzie na bank-dym oj będzie dym będzie!! ...zwłaszcza po wczorajszym dniu , ale się porobiło , noormalnie się chyba nie przyznam , że też mi zawsze się takie rzeczy się muszą przytrafiać...a z drugiej strony jak powiem prawdę to będzie szok i... chyba kupa śmiechu i bynajmniej nie chodzi o sprawy kulinarne.
  20. ja jeszcze: - nacinam skórkę "temu pstrągu" -w kilku miejscach - lepiej przenikają aromaty - do środka wkładam pęczek świeżych ziół i ćwiartki cytryn/limonek - skarapiam oliwą - i pod koniec zapiekam (uuuwielbiam tą chrrrrupiąca skórrrrkę) Pstąg na maśle wyszedł znakomicie , chociaż bałem się eksperymetować z ziołami tyle ichstoi na półce nie chciałem przekombinować... co prawda nie obyło się bez pewnych problemów technicznych - nie mogłem znaleść dostatecznie dużej patelni , w rezultacie z pod pokrywki wystawały dwa ogony... a panga cóż leży w zamrażarce i czeka na lepsze czasy, w ogóle po tym co wypisała na jej temat "zielonooka" pewnie wyleci z naszego menu.
  21. dzęki wszystkim za porady!! ale wybralem inny wariant... wyremontowałem babci budę dla psa i zostałem zaproszony na weekendowe pyszne obiady , takie prawdziwe...mniam. później to już jakoś poleci, mam w planie pstrąga na maśle polanego sokiem z wyciśniętej cytryny- to zawsze mi się udawało.
  22. aha czyli to że tak bluzgała rozumie ,że tak miało być , na pewno była częściowo rozmrożona ale ona się nie smażyła tylko pochwili pływała jakby w sosie własnym- tyle wody się z niej wytopiło...Żadnych bułek, panierek, jajek nie stosowałem!! ja ją tak po prostu z woreczka na patelnię. I przyznaję się bez bicia bluzgałem zdrowo przy ym smażeniu nię będę cytował
  23. jak to na ciepłe dni tu się czeka na mocny wiatr, często jak jest gorąco to właśnie nie ma wiaitru. Właściwie najlepsze wiatry wieją wiosną i jesienią.
  24. wielkie brawa!! dziewczyny da deskach to rodzynki, prawdziwa rzadkość na akwenach, przynajmniej na żywieckim... a szkoda tak ładnie seksownie wyglądają w piankach. ha wygląda ,że umiiejetności mamy podobne ,wejść w ślizg i gaz do dechy. Niesamowite uczucie prawda?? "sztagi" mi wychodzą ale wytracam przy tym prędkość do zera Zeszłą sobotę przeżyłem burzę na jeziorze do jest dopiero adrenalina, niestety nie pływałem wtedy jedynie dryfowałem. Wpadanie do wody nie jest takie straszne , bardziej mnie męczy stawianiie żagla za fał.. pozdrawiam!!
  25. zostałem słomianym wdowcem , chciałem błysnąć przed synem i usmażyć rybę na patelni i... totalna porażka . Ryba panga konkretnie zaczęła tak bluzgać , prawie wybuchać , zapaskudziło mi całą kuchnię a ryba strasznie się obkurczyła ,że nie wiele jej zostało?? Rozmrażałem ją z dwie godziny przed rzuceniem na gorący olej. Od jutra przechodzę na pizzę!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...