Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zuczek1719499749

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 394
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez zuczek1719499749

  1. wyjac ciemne i pokryc nimi lukarne , czyli jeden odcien na jednej polaci , tylko nie mieszac tak roznych kolorow Problem w tym, że lukarna już została pokryta właśnie tymi najbardziej ciemnymi dachówkami. Co do poprzekładania dachówek z jednej na drugą połać, jest to jakiś pomysł, ale kto ma za to zapłacić, my? Poza tym ktoś pytał mnie o oznaczenia na paletach. Nie wiem jak było u Was, ale do nas dachówki przyjechały na paletach EURO, na których nie było nic. Jedyną informację o tej dachówkce jaką znaleźliśmy znajdowała się na samej dachówce: marka, model, data produkcji. Wczoraj daliśmy sobie czas i zaczęliśmy przeglądać dachówki jakie zostały nam z odpadu. Znaleźliśmy już 4 różne daty produkcji, a jeszcze nie przejrzeliśmy wszystkich. Jedna data jest z maja 2006, później dwie listopadowe 2006 i jedna ze stycznia 2007. Z tego co czytałam u innych jeśli występowały różne daty produkcji to różniły się najwyżej kilkoma dniami. Skąd u nas taki rozrzut w czasie? Czyżby hurtownia dała nam zlepek swoich pozostałości?
  2. Tak wygląda nasz "mercedes" - kera phanne brąz spiekany: http://images22.fotosik.pl/121/6e8621c79677aae8med.jpg http://images22.fotosik.pl/121/f9d65c316fba302emed.jpg Jedyne co mogę na podstawie własnych doświadczeń powiedzieć o tej dachówce i o współpracy zarówno z producentem jak i hurtownią: ŻENADA! Chciałabym zapytać wszystkich, którzy kupili dachówkę creatona: czy przy zakupie otrzymaliście jakąkolwiek dokumentację tego towaru? Czy przed zakupem byliście informowani, że jest to rzekomy melanż i należy tą dachówkę układać jak klinkier (tzn z kilku palet jednocześnie)? Bardzo mi zależy na odpowiedziach. pozdrawiam
  3. Tak wygląda nasza zachodnia połać dachu w pełnym słońcu po południu: http://images22.fotosik.pl/121/6e8621c79677aae8med.jpg i nieco bliżej: http://images22.fotosik.pl/121/f9d65c316fba302emed.jpg Moim zdaniem jest to skandal i będziemy domagali się rekompensaty. NIKT nie poinformował nas przed zakupem, że tak drastyczne różnice w kolorze tej dachówki są normalne. A skoro twiredzą, że są normalne to dlaczego nigdzie nie ma informacji, że to melanż?! AAJ2004 - czy u Ciebie różnice w kolorze są aż takie?
  4. Ruszyło się tyle Świerczyku, że dostaliśmy z hurtowni pismo z odmową reklamacji. Naszą sprawą natomiast zainteresował się rzecznik ochrony praw konsumenta, który teraz sam w naszym imieniu ponownie pisze pismo do hurtowni. Podobno to śmieszne, że hurtownia zasłania się polską normą, bo dla klienta nic ona nie znaczy, jest jeszcze coś takiego jak towar pierwszego gatunku, który zamówiliśmy, a otrzymaliśmy g. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie, na pewno trzeba się przygotować na dłuuuugi czas trwania tej sprawy pozdrawiam
  5. Na tym zdjęciu różnic kolorystycznych faktycznie nie widać. I w tym cały problem. Gdy ktoś zobaczy ten dach w momencie gdy jest cień lub gdy słońce pada na połać pod kątem prostopadłym, to pomysli że jesteśmy nienormalni, bo do czego się tu czepiać. W ogóle polać od strony ogrodu jeszcze nie wyglada tak tragicznie, ale ta z przodu - makabra. Wieczorem wkleję takie makabryczne zdjęcie i sama zobaczysz. Dachówka jest marki creaton, model kera-phanne, a kolor brąz spiekany (angoba), czy jakoś tak. Na stronie producenta na pewno bez problemu odnajdziesz. Dachówka sama w sobie jest bardzo ładna i od strony technicznej ok, więc producent wywiązał się należycie. Tylko w hurtowni namieszali Jeśli będziesz zamawiać dachówkę ceramiczną (jakąkolwiek)koniecznie domagaj się aby przyszedł do ciebie towar z jednej partii produkcyjnej. pozdrawiam
  6. Może jeszcze jakieś gniazda na zewnątrz budynku do podłączenia np kosiarki? Czujnik napełniania szamba? (jesli jesteś na szambo skazana), podświetlenie numeru administracyjnego domu....
  7. kurcze, co ja bym dała za sąsiedztwo rowu melioracyjnego Gdybyście chcieli zrobić sobie drenaż działki to macie sprawę ułatwioną, bo możecie odprowadzać wodę do tego rowu (no chyba że masz działkę z kanalizacją deszczową, to w ogóle super). My przymierzamy się teraz do drenażu i musimy nieźle kombinować co zrobić z wodą
  8. Hejo Swierczu!!! kurcze, faktycznie tempa nabraliscie, az milo patrzec Bardzo mi sie podobaja plytki, ktore wybraliscie, sa takie w moim guscie. A moge zapytac w polaczeniu z jakim drewnem chcecie je zestawic (chodzi mi konkretnie o kolor) pozdrawiam ps sorki ze bez polskich znakow, wiem ze kijowo sie czyta
  9. My kopaliśmy fundament na głębokość 1,3m (licząc od poziomu zdjęcia humusu). Ponad grunt ściany fundamentowe wynieśliśmy wyżej ze względu na to, że u nas też jest wysoki poziom wód gruntowych i nasza działka jest trochę niżej niż sąsiednie. W sumie cokół (czyli to co z klinkieru) jest o jedną cegłę wyżej niż w projekcie, a pod klinkierem mamy jeszcze tak z 20 cm zwykłego bloczka wystającego z ziemi, który będzie zakryty gdy będziemy podsypywać działkę. I ta jedna dodatkowa cegła klinkierowa też chyba będzie częściowo zakryta - zobaczymy jak to wyjdzie w trakcie podsypywania. Nie wiem dlaczego piszesz o piwnicy. Chcecie podpiwniczyć ten dom czy masz na myśli pom. gosp.? Jesli to drugie, to jest ono obniżone w stosunku do poziomu parteru o 75cm, ale wykopów nie robi się w tym miejscu głębiej niż w pozostalej części parteru. Ławy wszędzie są na tej samej głębokości. Piszę to, bo ja na ten przykład na początku myślałam, że będą głębiej Tak naprawdę głębokość posadowienia domu zależy m.in. od głębokości przemarzania gruntu. Z tego co kiedyś czytałam wiem, że projektant projektując dom zawsze bierze pod uwagę te najcięższe kryteria. Dopiero architekt robiący adaptację dostosowuje projekt do lokalnych warunków. Więc wcale nie jest powiedziane, że będziecie musieli kopać tak głęboko pozdrawiam ps. My ostatniej zimy mieliśmy wodę na głębokości 70 cm pod ziemią - tak było w studni. A u nas dodatkowo glina i iły. Więc wcale nie masz tak najgorzej
  10. Witaj Gerion, widzę, że już prawie mieszkacie na nowym Szkoda tylko, że wykończeniówka opóźnia się przez chore dziecko Tomka... Słuchaj, tak sobie myślę, że to dziecko Tomka w ogóle musi być strasznie chorowite... Gerion, radzę Ci weź tego faceta solidnie za pysk, niech konczy u Ciebie prace, bo ciężko chorym dzieckiem wysługuje się zbyt często Normalnie gostek kłamie jak z nut! Wyobraź sobie, że zaproponował nam, że zrobi u nas podbeton. Mówił, że może zacząć od zaraz, bo wszystkie prace ma już skończone. A tymczasem teraz czytam w Twoim dzienniku o chorym dziecku. Tyle że w czasie gdy jego dziecko było rzekomo chore, on u nas robił owe podbetony W ogóle nie rozumiem, jak rodzic może opowiadać takie rzeczy? To jest po prostu ohydne! Gerion nie daj się zwieść i trzymaj go krótko. Ostatnio słyszeliśmy, że po tym czlowieku zostaje pełno niedokończonych robót i że on od zawsze opowiada ludziom o chorym dziecku, o 40 st. gorączki i szpitalu. pozdrawiam
  11. 1. Zarówno producent jak i hurtownia twierdzą, że mają prawo dostarczyć towar z różnych okresów produkcji. 2. Nie dostaliśmy ani dokumentacji skąd dachówka do nas dotarła, ani instrukcji obsługi, ani gwarancji. Po prostu nic. A to już jest sprzeczne z Polską Normą, którą wszyscy się tak teraz zasłaniają.
  12. Widze, że nie jesteś jedynym inwestorem niezadowolonym z creatona. Tylko Twój problem z tym, który my mamy jest drobiazgiem. Otóż my dostaliśmy kera-phanne z różnych partii produkcyjnych, przy czym rozpiętość w ich produkcji rozpina się w odległościach całego roku! Co z tego wynika? Po ułożeniu dachówki okazało się, że mamy bardzo piekne plamy na dachu, bo dachówki nie mają tego samego koloru!!! Sytuację komplikuje fakt, że tych plam nie widać przez cały czas (np w cieniu i gdy słońce pada na połać pod kątem prostopadłym). Ale w momencie im bardziej słońce pada równolegle do połaci dach wygląda po prostu skandalicznie. I teraz najlepsze: zarówno creaton jak i hurtownia po prostu się na nas wypięli. Najpierw przedstawicielka creatona stwierdziła, że mamy świetny dach i różnice w kolorach nie są powodem do reklamacji (Polska Norma), później gdy w końcu udało nam się z nią skontaktować powiedziała, że Niemcy odrzucili naszą reklamację choć do tej pory nie dostaliśmy niczego na piśmie. Skontaktowaliśmy się więc z Rzecznikiem Ochrony Praw Konsumenta, który z kolei powiedział nam, że stroną dla nas jest wyłącznie hurtownia, zawieźliśmy więc oficjalną reklamację i... choć jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi to wiemy już, że będzie negatywna. Pan w hurtowni oczywiście reklamację od nas przyjął, ale gdy chcieliśmy umówić się np na wizję lokalną powiedział, że... oni czegoś takiego nie praktykują. Pytamy więc na jakiej podstawie chcą rozpatrzyć reklamację? Facet się zaciął i zamilknął. I co wy na to? Jestem po prostu wściekła do granic możliwości. A, i jeszcze ważna informacja dla wszystkich, którzy kupują dachówkę creatona. Pamiętajcie, że [u]te dachówki układa się inaczej niż wszystkie pozostałe.[/u] Należy je ukladać tak jak cegłę klinkierową tzn mieszać z kilku palet jednocześnie, bo te dachówki z natury nie są jednolite kolorystycznie tylko jest to melanż Śmiesze? Jak dla mnie istna komedia, ale wierzcie - takim tekstem chcą nas zbyć i zwalają winę na dekarzy, że o tym nie wiedzieli. Jestem tylko ciekawa ilu inwestorów informują o tym rzekomym melanżu, bo ci, z którymi kontaktowaliśmy się do tej pory o niczym takim nie słyszeli!
  13. Witaj Wciornastku, masz rację, że dachówka się przykurzy, przybrudzi i kontrast się zmniejszy. Tylko kurna dlaczego muszę na to czekać z utęsknieniem? Co do ekip to święta prawda, ja bym najchętniej 3/4 z nich wysłała w kosmos
  14. My właśnie tam będziemy mieli taką małą spiżarnię - dlatego m.in. zrezygnowaliśmy ze schodów ażurowych. Gdzie indziej raczej spiżarni nie da się zrobić, a ogórki muszą się gdzieś podziać W sumie duże to pomieszczenie nie jest, bo ma ono 1 m szerokości (tyle ile jeden bieg schodów), a długie jest tak na ok. 2,5m - nie wiem dokładnie, ale mogę zmierzyć. Dużo z tej powierzchni zabiera skos od schodów, ale półki da radę tam zrobić i przechować przyzwoitą ilość produktów. Ale raczej nie jest to pomieszczenie na super zapasy
  15. Czego jesteśmy najlepszym przykładem P.S. Jaki ładny emblemat, skąd ja znam ten domek...?
  16. Kasiu dziękuję za te informacje, bo skoro ani my ani Wy nie zostaliście o takich rzeczach poinformowani, to zawsze możemy w rozmowie powiedzieć, że inni klienci Wasz Dachu też nie byli informowani. Widzisz, tak wyzywałaś na Wasz Dach, a w sumie Twoja historia z tą firmą skończyła się bez większych konsekwencji. My pewnie za każdym razem jak spojrzymy na dach będziemy skazani na pamięć o tym kto nam taką kichę zafundował. I tak do końca życia??? pozdrawiam
  17. Tak, rzecznik nam wyjaśnił jak takie pismo napisać. Dla wszystkich, którzy kiedykolwiek będą musieli pisać reklamację (oby nie) taka informacja: reklamacja w świetle prawa jest ważna tylko i wyłącznie wtedy, gdy na początku zawiera zwrot: "Zgłaszam następujące niezgodności towaru z umową:" pod tym zwrotem należy wymienić co jest nie tak, a następnie zwrot: "domagam się:" i ponowne wymienienie czego oczekujemy. My reklamację sporządziliśmy w dwóch egzemplarzach, więc mamy jeden podpisany. Sprzedawca ma obowiązek przyjąć reklamację. Zobaczymy co będzie dalej, ale naprawdę nie liczę na cud. Ostatecznie będziemy musieli poprzekładać te dachówki żeby powstał melanż (jeśli nie wymienią dachówek). Te plamy, które mamy obecnie są absolutnie nie do przyjęcia, a zwalanie winy na dekarzy jest po prostu bezczelnością Oczywiście zdaję sobie sparwę z tego, że takie przekladanie dachówki jest dla nas w tym momencie dodatkowym kosztem i to niemałym, więc po prostu dekarz wystawi nam rachunek i będziemy domagali się zwrotu kosztów za usługę związaną z poprawkami. Wszyscy tak ładnie zasłaniają się polską normą, a tymczasem polska norma wyraźnie mówi, że sprzedawca ma obowiązek dołączyć do towaru dokumentację skąd towar pochodzi, instrukcję obsługi oraz gwarancję. My nie dostaliśmy nic, nie zostaliśmy nawet poinformowani ustnie, że tą dachówkę rzekomo uklada się inaczej
  18. Witaj Dominiko widzisz, taki bajer mamy na dachu, że tylko zazdrościć. Zawsze marzyłam o dachówkowym melanżu Jesli chodzi o reklamację, to masz rację. Kontaktowaliśmy się z rzecznikiem ochrony praw konsumenta i facet wyraxnie nam powiedział, że stroną jest dla tylko i wyłącznie ten kto nam towar sprzedał, czyli hurtownia, a nie producent. W sumie racja, bo dachówka od strony technicznej jest jak najbardziej ok. Złożyliśmy już pisemną reklamację, nawet doręczylismy ją osobiście i czekamy teraz 2 tygodnie. Generalnie nie wygląda to wszystko dobrze, bo reklamacji jeszcze nie rozpatrzyli, a my już wiemy, że zostanie odrzucona Próbowaliśmy rozmawiać, żeby umówić się np na wizję lokalną, ale usłyszeliśmy... MY CZEGOŚ TAKIEGO NIE PRAKTYKUJEMY Pytamy więc: na jakiej podstawie chcą rozpatrzyć reklamację? Efekt był taki, że faceta zatkało i już nic więcej nie powiedział. Fajnie co? Wydaje mi się, że oni niczego nie sprawdzają tylko tak z marszu po dwóch tygodniach wysyłają odpowiedź negatywną
  19. Kasiu, proszę Cię napisz mi, czy jak zamawialiście dachówkę w Wasz Dachu, ktoś informował Was, że dachówki mogą znacznie różnić się kolorem i w takiej sytuacji nie otrzymacie reklamacji? Czy ktoś mówił Wam, że dachówkę creatona należy ukladać tak jak cegłę klinkierową, tzn. mieszać z kilku palet jednocześnie? Czy otrzymaliście dachówkę z jednej partii czy kilku? Przepraszam za ten zestaw pytań, ale to dla nas bardzo ważne informacje. pozdrawiam
  20. Adrianko, mi też się tak wydaje, że to wina hurtowni. Myślę, że ktoś nieźle dał ciała i wcisnął nam zlepek resztek (niestety ten pan, z którym załatwialiśmy dachówkę już w tej hurtowni nie pracuje ). Piszesz, że sprzedawca powinien zamówić towar z jednej partii. Ale czy ma taki obowiązek? Producent twierdzi, że nie
  21. Producent oficjalnie odrzucił naszą reklamację (chociaż jeszcze nie otrzymaliśmy tego na piśmie - pani od tygodnia "wysyła" maila i dziwi się, że nie dochodzi ). Dziś skontaktowaliśmy się z hurtownią. Najpierw jakiś pan poiformował nas, że nie zostaniemy z problemem sami, podczas gdy po niecałej godzinie nagle zadzwonił ponownie i powiedział, że nie widzą problemu. Tak nagle, bez obejrzenia zdjęć, bez wizji lokalnej. Dziwne. Dzwoniliśmy więc do rzecznika ochrony praw konsumenta, który poradził nam abyśmy złożyli na ręce hurtowni pisemną reklamację. Jeśli po okresie rozpatrzenia jej nie uznają, wtedy mamy wołać rzeczoznawcę. Generlanie problem z dachówką jest dużo poważniejszy niż początkowo nam się wydawało. Po ostatnich obfitych deszczach na dachówce pojawiły kolejne odcienie. Ponadto myśleliśmy, że problem dotyczy tylko jednej połaci, ale niestety - na drugiej połaci jest to samo.
  22. Witaj Adrianko, czy mogłabyś mi powiedzieć jedną rzecz. Ty również masz dachówkę creatona kera-phanne, czy w hurtowni lub producent informował cię, że ta dachówka to melanż i że należy ją układać tak jak cegłę konkierową, tzn. mieszać dachówki z kilku palet jednocześnie? Nas nikt o tym nie poinformował i w sumie pierwsze słyszę jakoby miał być to melanż. Myślę, że próbują się wykpić... pozdrawiam p.s. Czy u Ciebie występują różnice w kolorze dachówki?
  23. Dzięki dziewczyny za wsparcie, ale szczerze mówiąc wątpię czy uda nam się coś wskórać producent twierdzi, że mamy świetny dach i o reklamacji nie może być mowy Tylko dlaczego wszyscy się pytają kto nam taki szajs wcisnął... Przedstawicielka creatona miała się do nas odezwać po kilku dniach, bo podobno coś próbują zalatwić w naszej sprawie w Niemczech. Zaczyna się drugi tydzień, a my w dalszym ciągu nic nie wiemy. Ale to normalne w przypadku tej pani. Doradźcie proszę co mamy robić? Nigdy nie zostaliśmy postawieni w takiej sytuacji, a dach wygląda po prostu skandalicznie. Nie rozumiem jak to możliwe aby odrzucać reklamację w takim przypadku? Jak się załatwia takie sprawy? Wołać rzeczoznawcę? Później rzecznik praw konsumenckich? Nie wiem, jestem kompletnie wygłupiona postawą producenta tak uznanej marki
  24. Wczoraj wylałam dachówkowe żale, dziś, żeby już zakończyć temat dachu (przynajmniej na jakiś czas), parę słów i fotek. Tak prezentuje się skończona połać od strony ogrodu: http://images22.fotosik.pl/106/30a1cdfad068529e.jpg Co do okien połaciowych, to na razie zamontowaliśmy same ramy, szyby będą później. Tak na wszelki wypadek... Jedynie wyłaz Velta został zamontowany w całości. Kupiliśmy tę najprostszą i zarazem najtańszą wersję, mam nadzieję, że nie będzie z nim problemów, bo sprawia wrażenie dość rachitycznego. Najlepsze jest wyłażenie przez ten wyłaz; mimo że otwiera się na bok, czyli nieco wygodniej niż góra/dół, to otwór jest na tyle mały, że już się zaczęłam zastanawiać czy mamy w mieście wątłego w posturze kominiarza Ale kierownik się wmieścił Chociaż jak widziałam te akrobacje....brrrr staliśmy na poddaszu z wyciągniętymi rękami co by go łapać jakby leciał A tu już zbliżenie na wykończony bok. Uważam, że wyglada całkiem przyjemnie: http://images21.fotosik.pl/258/6173331499c7476f.jpg http://images21.fotosik.pl/258/f731ffe856494c44.jpg I jeszcze takie sobie zdjęcie z widokiem na rynnę: http://images21.fotosik.pl/258/b97e68dbae4c3bf0.jpg Ostatecznie zdecydowaliśmy się na brązową pcv firmy Nicoll (model Owacja), bo bardzo przypadł nam do gustu kształt w formie gzymsu. Fajnie się wpasowuje w drewniane barany Początkowo trochę obawialiśmy się czy rynny będą należycie odbierać wodę, bo w porównaniu z innymi rynnami, które widzimy na dachach, nasze mają mniejszy przekrój. Ale zarówno producent, jak i ludzie w hurtowni zapewnili, że taka średnica jest odpowiednia dla 200 m dachu. I rzeczywiście, rynny sprawują się znakomicie - mieliśmy okazję przekonać się naocznie :) Dekarze. Muszę powiedzieć, że trafiliśmy na całkiem przyzwoitą ekipę i zarazem poczciwych ludzi. Może dlatego tak uważam, bo lubię ludzi otwartych na wszelkie sugestie. I tak też było z dekarzami. Gdy mówliśmy, że chcielibyśmy coś zmienić lub poprawić, nie było fochów ani obrażania się (do czego już powoli przywykliśmy). Oczywiście nie zawsze się zgadzaliśmy, nie raz my przekonywaliśmy do czegoś dekarzy, innym razem oni nas. Ale wszystko na spokojnie, na zasadzie dobrej rady. Fajni ludzie, naprawdę.
  25. Wczoraj wylałam dachówkowe żale, dziś, żeby już zakończyć temat dachu (przynajmniej na jakiś czas), parę słów i fotek. Tak prezentuje się skończona połać od strony ogrodu: http://images22.fotosik.pl/106/30a1cdfad068529e.jpg Co do okien połaciowych, to na razie zamontowaliśmy same ramy, szyby będą później. Tak na wszelki wypadek... Jedynie wyłaz Velta został zamontowany w całości. Kupiliśmy tę najprostszą i zarazem najtańszą wersję, mam nadzieję, że nie będzie z nim problemów, bo sprawia wrażenie dość rachitycznego. Najlepsze jest wyłażenie przez ten wyłaz; mimo że otwiera się na bok, czyli nieco wygodniej niż góra/dół, to otwór jest na tyle mały, że już się zaczęłam zastanawiać czy mamy w mieście wątłego w posturze kominiarza Ale kierownik się wmieścił Chociaż jak widziałam te akrobacje....brrrr staliśmy na poddaszu z wyciągniętymi rękami co by go łapać jakby leciał A tu już zbliżenie na wykończony bok. Uważam, że wyglada całkiem przyjemnie: http://images21.fotosik.pl/258/6173331499c7476f.jpg http://images21.fotosik.pl/258/f731ffe856494c44.jpg I jeszcze takie sobie zdjęcie z widokiem na rynnę: http://images21.fotosik.pl/258/b97e68dbae4c3bf0.jpg Ostatecznie zdecydowaliśmy się na brązową pcv firmy Nicoll (model Owacja), bo bardzo przypadł nam do gustu kształt w formie gzymsu. Fajnie się wpasowuje w drewniane barany Początkowo trochę obawialiśmy się czy rynny będą należycie odbierać wodę, bo w porównaniu z innymi rynnami, które widzimy na dachach, nasze mają mniejszy przekrój. Ale zarówno producent, jak i ludzie w hurtowni zapewnili, że taka średnica jest odpowiednia dla 200 m dachu. I rzeczywiście, rynny sprawują się znakomicie - mieliśmy okazję przekonać się naocznie Dekarze. Muszę powiedzieć, że trafiliśmy na całkiem przyzwoitą ekipę i zarazem poczciwych ludzi. Może dlatego tak uważam, bo lubię ludzi otwartych na wszelkie sugestie. I tak też było z dekarzami. Gdy mówliśmy, że chcielibyśmy coś zmienić lub poprawić, nie było fochów ani obrażania się (do czego już powoli przywykliśmy). Oczywiście nie zawsze się zgadzaliśmy, nie raz my przekonywaliśmy do czegoś dekarzy, innym razem oni nas. Ale wszystko na spokojnie, na zasadzie dobrej rady. Fajni ludzie, naprawdę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...