Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Informatyk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Informatyk

  1. Trzeźwe spojrzenie na sprawę ze strony człowieka niezaangażowanego emocjonalnie jest bardzo wartościowe. Z pewnością macie dużo racji przedstawiając swoje poglądy. Z drugiej strony nie znacie też całej historii kontaktów z wykonawcą - opisanie tego zajęło by mi pewnie z 10 stron. Z wykonawcą wielokrotnie próbowałem się dogadać, ale bezskutecznie. Problem polega na tym, że nie mam tej historii udokumentowanej na papierze. Będę miał poparcie kierownika budowy, a w razie potrzeby będą zeznawać również sąsiedzi, którzy przez ponad miesiąc obserwowali co się dzieje na terenie budowy. Wykonawca w kilku momentach przegiął pałę i w końcu moja cierpliwość się skończyła. Na dogadywanie się jest już za późno, tzn. ja go nie będę pozywał do sądu, bo od biedy pasuje mi to co zapłaciłem za tę robotę, którą wykonał. Jeśli on mnie pozwie będę musiał się bronić i tyle. Jak się to wszystko skończy zobaczymy. DwM - jestem niespotykanie spokojny człowiek i skłonny do rozwiązań ugodowych. Z testów na charakter, które kiedyś robiłem wyszło, że jestem flegmatykiem . Nawet w rozwiązaniu umowy proponowałem sensowne warunki rozstania, czyli niech zrobi kosztorys i ja zapłacę od ręki za wykonane prace. Wykonawca okazał się jednak wyjątkowym ..... (tu kilka epitetów) i rozmowy stanęły w marwym punkcie. Na forum chciałem tylko poznać opinię na temat stanu surowego. Jeśli chodzi o pozostałe sprawy to myślę, że sobie poradzę. Niestety nie mogę Wam przedstawić wszystkich dowodów, gdyż byłaby to dobra lektura dla wykonawcy, który być może czyta te wiadomości. Osobiście jestem dobrej myśli. Jeszcze raz wszystkim dziękuję za udział w dyskusji Andrzej
  2. Widzę, że "w temacie" coś drgnęło. Joasiu - Czy w poradniku majstra jest coś napisane o budowaniu kominów, tzn. czy nie powinien od powstawać razem ze ścianą do której jest "przyklejony" i czy nie powinno być tak, że powinien wystawać nieco ponad strop nad parterem przed jego zalaniem. Tak robili u sąsiadów i komin dzięki temu stanowi "jedność" ze ścianą i stropem. Tu zostawili wgłębienie w ścianie i dziurę w stropie. Czy to nie jest przypadkiem jakiś błąd w sztuce budowlanej? Czy w przypadku murowanych ścianek działowych moją one stać sobie zupełnie nie związane ze ścianami konstrukcyjnymi, czy powinny być z nimi "zazębione" - nie wiem jaka jest fachowa nazwa wzajemnego przeplatania się cegieł dwóch prostopadłych do siebie ścian. W każdym razie oni "nie przewidzieli takiego łączenia. Muszę się jeszcze dobrze poprzyglądać, ale chyba jedna ściana konstrukcyjna wewnętrzna nie jest zazębiona ze ścianą zewnętrzną. Tomku - mam tę świadomość, że w sądzie najlepiej opierać się na niepodważalnych dowodach. Można jednak dodatkowo przedstawiać dowody poszlakowe, które mogą uprawdopodobnić pewne zaistniałe sytuacje. Dziękuję za wszelkie krytyczne uwagi, które pozwalają mi poznać sposób rozumowania innych ludzi. Dzięki nim będę lepiej przygotowany do sprawy i nie dam sie zaskoczyć. Tak więc pozwolę sobie obalić Twoje twierdzenia (tak jak w sędzie) 1. To, że suma kwot w punkcie 3 jest równa kwocie za całość prac nie oznacza, że nie może określać jedynie momentów wypłaty. Ideą wypłat zaliczkowych (częściowych) jest to, że w końcu dają kwotą za całość prac. 2. Wiem, że ściany działowe nie są elementem konstrukcyjnym. Chodzi tylko o udowodnienie, że punkt 3 nie jest wykazem prac do zrobienia, a wtedy ściany działowe wchodzą do stanu surowego. W punkcie 3 nie ma wymienionych kominów, balkonów i kolumn wspierajacych balkony oraz izolacji dachu (krycie folią). Nie ulega wątpliwości, że prace te muszą być zrobione (kominy wynikają z punktu 1 umowy, balkon wylewa sie razem ze stropem, żeby był balkon muszą być kolumny, izolacji dachu nie można zrobić po pokryciu dachówką). Kolumny i balkon zostały zrobione i w piśmie napisanym przez jakiegoś radcę prawnego, w ktorym domaga się zapłaty za prace dodatkowe wyszczególnia tylko fundamenty pod kulumny, jedną ściankę działową, schody i przeróbki ścian konstrukcyjnych. Tak więc uznał sam, że balkon i kolumny powinny być wykonane mimo, że nie ma ich w punkcie 3. Jeśli chodzi o schody wewnętrzne, to chyba zgodnie z praktyką budowlaną wylewa się je razem ze stropem, żeby jakoś były z nim połączone i potem coś nie pękało. Tak przynajmniej robili na wszystkich innych budowach i tak zrobił on sam, więc nie może powiedzieć, że sporządzając ten niby wykaz prac w punkcie 3 nie przewidział, że trzeba będzie wykonać schody. DwM - nie bardzo rozumiem to co napisałeś. Wykonawca w punkcie 3 wymienił strop a nie wymienił schodów. Piszesz, ze jest tak jak napisał wykonawca za wyjatkiem schodów wewnętrznych i stropu. Czyli wg Ciebie stan surowy zawiera schody a nie zawiera stropu? Jeśli chodzi o fakturę i zapłatę, to zgodzę się z Tobą, że muszę zapłacić za wykonane prace. W wypowiedzeniu umowy napisałem, że ma przedstawić kosztorys wszystkich prac w budynku z podziałem na prace wykonane i niewykonane i będzie on podstawą dokonania rozliczenia. Nie zrobił kosztorysu, tylko wystawił fakturę za wykonanie murów konstrukcyjnych pod konstrukcję dachu. Mury te zostały przez niego wykonane na moje oko w około 60%, maksymalnie 70%. Kominy nie są wymienione jako oddzielna pozycja w punkcie 3 umowy, więc chyba powinny być również wybudowane minimum do poziomu dachu przed wystawieniem drugiej faktury. Fakturę wystawił z datą 10.11 czyli z dniem ustnego wypowiedzenia umowy, 11.11 to było święto, 12.11 rano dostał do rąk własnych wypowiedzenie na piśmie, przeczytał i odmówił potwierdzenia odbioru. Wezwałem policję bo nie chciał opuścić terenu budowy !!! - sporządzili raport, w którym jest zaznaczone, że nie przyjął wypowiedzenia. Oczywiście wysłałem to wypowiedzenie dodatkowo listem za potwierdzeniem odbioru. Przed policją uzasadniał, że mają tyle sprzętu na budowie , że potrzebują 2 dni, żeby się spakować (kilka kawałków rusztowań, betoniarka, wyciągarka (znaczy silnik z kawałkiem linki), taczki i kilka łopat. Po odjechaniu policji przez cały dzień pracowali w pocie czoła maskująć błędy w murowaniu, wylewaniu wieńca, itp. Mam ze 30 zdjęć ekipy przy pracy i świadków w postaci sąsiadów - specjalnie zwróciłem im na to uwagę, wiec utrwaliło im się dobrze w pamięci co się działo. Po zakończeniu prac w dniu 12.11 zamknęli szopę na własną kłódkę i zniknęli. Napisałem im pismo, że mieli natychmaist usunąć swój sprzęt, tymczasem zostawili go częściowo w przypadkowych miejscach na terenie budowy bez zabezpieczenia, a częściowo w szopie. Szopa jest moja, stoi na moim terenie i mam prawo mieć do niej dostęp, tym bardziej, że są tam przechowywane moje rzeczy. Zagroziłe, że jak nie przyjadą w ciągu 7 dni to przepiłuję kłódkę, no i przyjechali po 6 dniach
  3. Wygląda na to, że niedługo swoją nazwę będę mógł zmienić z Informatyk na Adwokat Dla wszystkich, którzy mają problem z wykonawcą polecam kodeks cywilny, a w szczególności art. 656, art. 630 par. 1 i art. 631, art. 633, art. 635, art. 636, art. 637 i art. 649 Szczególnie ciekawy w niejasnych sprawach wydaje się być artykuł 649. Cytat poniżej: W razie wątpliwości poczytuje się, iż wykonawca podjął się wszystkich robót objętych projektem stanowiącym część składową umowy. Niezły jest też artykuł 630 Jeżeli w toku wykonywania dzieła zajdzie konieczność przeprowadzenia prac, które nie były przewidziane w zestawieniu prac planowanych będących podstawą obliczenia wynagrodzenia kosztorysowego, a zestawienie sporządził zamawiający, przyjmujący zamówienie może żądać odpowiedniego podwyższenia umówionego wynagrodzenia. Jeżeli zestawienie planowanych prac sporządził przyjmujący zamówienie, może on żądać podwyższenia wynagrodzenia tylko wtedy, gdy mimo zachowania należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych. Powodzenia w walce z wykonawcami oszustami Andrzej
  4. Nawiązując do odpowiedzi Tomasza M. zacytuję dwa istotne fragmenty umowy: Par.1 Wykonawca przyjmuje do wykonania budynek mieszkalny bliźniaczy na istniejących fundamentach w stanie surowym z dachem pokrytym dachówką, komin nad dachem w cegle klinkierowej (...) Par.3 Wartość robót ustala się na kwotę 44500 PLN brutto, rozliczanie będzie sukcesywnie w trakcie realzacji prac: mury parteru konstrukcyjne wraz ze stropem 2000PLN mury konstrukcyjne pod konstrukcje dachu 8000PLN konstrukcja dachu pod dachówkę 8000PLN pokrycie dachówką 8500PLN. Wykonawca (i jego radca prawny) twierdzi, że musi wykonać tylko prace wymienione w paragrafie 3. Gdyby miał wykonać jeszcze inne prace to musiałby je wykonać za darmo, a to jest w sprzeczności z ideą umowy o dzieło. Ja twierdzę, że paragraf 3 określa tylko momenty, w których ma nastąpić wypłata częściowego wynagrodzenia, a zakres prac określony jest w paragrafie 1. Swoje rozumowanie opieram na tym, że w paragrafie 3 nie ma wymienionej żadnej kwoty wynagrodzenia za wykonanie kominów i szybów wentylacyjnych, a to do cholery chyba już jest elementem stanu surowego. Na dodatek w paragrafie 1 jest mowa o zrobieniu komina, nawet z wykończeniem cegłą klinkierową. Co ciekawe (zauważyłem to dopiero teraz ) mowa jest o wykonaniu komina nad dachem. W projekcie są 3 kominy - czyżby wykonawca chciał zrobić tylko jeden? Na dodatek wszystkie kominy zaczynają się od parteru, a tu wygląda na to, że ma być wybudowana część tylko nad dachem! W paragrafie 3 jest mowa o konstrukcji dachu i pokryciu dachówką - nie ma mowy o wykonaniu izolacji dachu, a to chyba też trzeba zrobić, prawda? Do tego dochodzą jeszcze obróbki blacharskie. Dom ma z jednej strony balkon wsparty na 4 kolumnach - wykonawca wykonał balkon i kolumny i nie domaga się za to ekstra zapłaty, a nie wiem czy balkon z kolumnami można zazwać stropem lub murami konstrukcyjnymi. Jak sądzę jest wystarczająca liczba powodów, żeby pragraf 3 uznać jedynie za określenie momentów wypłat częściowych a nie za kompletny wykaz prac do zrobienia. Czy Wasze odczucia są podobne? Krótko mówiąc, jest wiele sprzeczności w postępowaniu wykonawcy i w jego pismach, a wynika to tylko i wyłącznie z próby oszustwa i wyłudzenia pieniędzy. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za wsparcie duchowe. Andrzej
  5. Wygląda na to, że zatracamy w dyskusji główny wątek sprawy. To wykonawca chce mnie podać do sądu i domaga się zapłaty pełnej kwoty za umowę. Chodzi o to, że w trakcie tej sprawy ja będę musiał udowodnić, że miałem podstawy do rozwiązania umowy z jego winy (wtedy jakiekolwiek żądania dodatkowych zapłat staną się bezpodstawne). Jednym z kluczowych zagadnień jest odmowa wykonania części prac oraz żądanie dodatkowej zapłaty za prace, które moim zdaniem wchodzą w zakres budowy stanu surowego. Stąd powtarzam pytanie: Jak wykazać w najbardziej wiarygodny sposób, że budując stan surowy powinien np. wymurować ścianki działowe i wylać schody wejściowe z parteru na piętro. Wobec braku definicji prawnej stosuje się definicję ze słownika języka polskiego (przytoczyłem ją w pierwszej wypowiedzi). Chciałbym jednak mieć jakieś dodatkowe "dowody", że miałem prawo oczekiwać wykonania wszystkich prac murarskich. Może macie namiary na jakieś firmy, które np. w swoich reklamach publicznych (prasa, foldery, itp) piszą, że budują lub sprzedają budynki w stanie surowym i jest wyraźnie wymienione, co wchodzi w skład stanu surowego. Oczywiście interesują mnie reklamy, gdzie ściany i schody wchodzą w skład stanu surowego W takim przypadku mógłbym stwierdzić, że miałem prawo w taki a nie inny sposób rozumieć pojęcie "stan surowy" Tak więc jeśli ktoś będzie tak uprzejmy, że zechce mi pomóc, to proszę o skupienie się na definicji stanu surowego. Pozdrawiam Andrzej
  6. Zdjęcia robiłem - mam ich ponad setkę. Kierownik budowy wpisał w dzienniku budowy jaki był stan prac na dzień rozwiązania umowy. Zostały zrobione zdjęcia z podpisem kierownika na odwrocie. Dom kończy już inna ekipa Właściciel poprzedniej napisał, że nic nie będzie robił do czasu zapłacenia mu za mury poddasza (przysłał fakturę). Ciekawostką jest to, że mury konstrukcyjne poddasza zrobił w około 60%, ścianek działowych nie ma, kominów nawet nie zaczął budować, a już chce kasę za nastęny etap! Fakturę wystawił w listopadzie więc sobie od niej w grudniu zapłaci podatek VAT oraz dochodowy w podwójnej wysokości Nadal czekam na jakąś wiarygodną definicję stanu surowego Opinia mojego kierownika może być niewystarczająca, gdy on podstawi jakiegoś innego cwaniaka, który powie, że jest inaczej. Jak przekonać sąd, że w stanie surowym powinny być wymurowane wszystkie ściany, wylane schody, itp. ?
  7. Umowa opiewała na kwotę 44500zł. 20000 zostało wypłacone po wybudowaniu ścian parteru i zrobieniu stropu. Na sugestię, że powinni zrobić tarasy, schody, itp. odpowiedzieli wtedy, że najważniejsze jest przykrycie domu dachem, żeby ewentualnie zdążyć przed popsuciem się pogody. Jak jakiś głupek uwierzyłem w ich dobre intencje. Podczas budowania ścian konstrukcyjnych piętra (poddasza) miałem coraz więcej wątpliwości co do uczciwości ekipy i jakości ich pracy. Gdy zostały zgłoszone zastrzeżenia, wówczas właściciel firmy wpadł w szał i zaczął nas wyzywać do złodziei strasząc, że będziemy mu musieli zapłacić za zrobienie parteru. Na nasze zdziwienie czemu mamy jeszcze raz płacić zwrócił nam uwagę, że na fakturze nie napisał "zapłacono gotówką". Niestety była to prawda - wpadliśmy trochę w panikę - w końcu 20000 zł piechotą nie chodzi. Szybka konsultacja z trzema zaufanymi osobami: adwokatem, biegłym rewidentem i głównym księgowym pozwoliła nam mieć nadzieję, że jednak mamy kilka dość mocnych dowodów poszlakowych, które pozwolą nam wykazać, że jednak dokonaliśmy zapłaty. Natychmiast wypowiedzieliśmy mu umowę uzasadniając, że jest to z jego winy i wezwaliśmy go do wykonania szczegółowego kosztorysu z podziałem na prace wykonane i niewykonane, żebyśmy mogli się uczciwie rozliczyć. Oczywiście kosztorysu nie zrobił tylko domaga się zapłaty za całość umowy (czyli tych pozostałych 24500zł) Przypomnę, że stan zaawansowania wykonanych prac to jakieś 50% całości. Do tego domaga się dodatkowo 2000 zł za wykonanie prac "dodatkowych": jedna ścianka działowa, schody na piętro, przeróbka ścian konstrukcyjnych (polegała na zrobieniu okna w innym miejscu niż na projekcie). W kilku pismach jakie nam już przysłał (z czego ostatnie dwa od jakiegoś radcy prawnego) wynika jasno, że nie domaga się ponownej zapłaty za pierwszy etap budowy. Tak więc jeden problem mamy już z głowy. Teraz tylko musimy umieć wykazać, że były powody do rozwiązania umowy. Jest ich wiele, ale najbardziej oczywisty byłby taki, że odmówił wykonania części prac, a dodatkowo próbuje wyłudzić jakieś dodatkowe pieniądze. Pozdrawiam Andrzej
  8. Witam forumowiczów Wygląda na to, że moja współpraca z firmą budowlaną zakończy się w sądzie. W trakcie rozprawy będę musiał im udowodnić m.in. że odmówili wykonania prac przewidzianych w umowie. W umowie firma zobowiązała się wybudować "budynek mieszkalny bliźniaczy na istniejących fundamentach w stanie surowym z dachem pokrytym dachówką, komin nad dachem w cegle klinkierowej" (to był dosłowny cytat). Firma odmówiła wykonania ścian działowych (murowane z porotermu) oraz tarasu od strony ogrodu i schodów wejściowych do budynku (taras i schody to po prostu kawałek wylanego betonu). Oczywiście taras i schody wejsciowe są w projekcie, który oglądali przed podpisaniem umowy. Odmowę uzasadnili tym, że takie prace nie wchodzą w zakres stanu surowego. Za wykonanie schodów na piętro (wylewane, żelbetowe, równiez wg projektu) żądają dodatkowej zapłaty twierdząc, że to też jest praca dodatkowa w stosunku do stanu surowego. Czy mam rację twierdząc, że powinni wykonać wszystkie prace związane z murowaniem i betonowaniem? Nigdzie nie znalazłem prawnej definicji stanu surowego. W słowniku języka polskiego jest taka definicja: budynek jeszcze nie wykończony, zwykle nie otynkowany. Czy schody albo murowane ściany działowe to są roboty wykończeniowe? Liczę na wsparcie w trudnych chwilach od kompetentnych osób. Pozdrawiam Andrzej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...