Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

paprotka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    88
  • Rejestracja

paprotka's Achievements

 SYMPATYK FORUM (min. 10)

SYMPATYK FORUM (min. 10) (2/9)

10

Reputacja

  1. OT : lewak, ależ mnie korci, by Ci zaskadnować ( wersja soft) : do do - mu , do do- mu !!! nawet TU wlazłeś, żeby sobie trochę potrzepać politycznie taaak, oczywiście przegraliśmy, bo ojciec narodu - Kaka siedział na trybunie .. bla bla - lubisz to, nie ? futbol jest w moim domu religią - obrażasz moje uczucia parząc go z Giertychem żenada, bojkot Twoich wypowiedzi w tym temacie "graliśmy jak nigdy, przegraliśmy jak zawsze" Szpaku by powiedział : zabrakło precyzji. I szkoda. no szkoda
  2. Markus - czapeczka za odgościowanie i za całokształt ( w tym rolę samodzielnego rodzica) Nie watpię, że sobie świetnie radzisz, ale też Ciebie rozumiem - u mnie stan "żony marynarza" trwał wpradzie krótko, ale i tak miałam go po kokardę. Najgorszy był niejasny horyzont powrotu do normalności ( niby niezależny od "marynarza" ) i...akceptacja jego nieobecności. no, wtedy zrobiło się naprawdę niefajnie : niby jesteśmy razem, ale co to za razem ? niby siebie potrzebujemy do życia, a właściwie to samodzielnie sobie świetnie dajemy radę - to jak ma być dalej ? przez telefon nie można się ani fajnie pokłócić, ani potem przytulić, najbardziej wypasione maile nie zastąpią nudnej codzienności. Podziwiam Cię, nie pociągnęłabym tak długo. Twoja żona boi się zmiany obecnej sytuacji - czy to powrotu, czy wspólnego życia na emigracji - przecież wszysto działa od tylu lat, a Ty "się czepiasz". Wydaje mi się, że super kariera, brak możliwości jej realizacji tutaj, dom w Polsce, rzekomy brak wsparcia są tylko mniej lub bardziej racjonalnymi zasłonami problemu. Dlaczego się boi ? Warto to sprawdzić, dociec, dopytać. Być może Ona sama nie zdaje sobie co Ją tak przeraża, że trwa w okopach nie-zmiany i ucieka przed rozmową. Czasami mała burza z piorunami pozwala zobaczyć drugiej stronie takie zwykłe rzeczy : zależy mi na Tobie, zależy mi na NAS, bez zmiany - nie przetrwamy. Jesteś mądry facet, widzisz to, wierzę że znajdziesz własciwy klucz to rozwiązania kryzysu. Tego Ci życzę. I jeszcze słowo o córce. Zaczynałyśmy z przyjaciółką liceum, kiedy jej ojciec wyjechał na "3 miesiące". Miał wrócić na Wigilię. Wrócił na Wigilię, ale po maturze. To odwlekanie powrotu, obietnice, a to na Wielkanoc, a na Gwiazdkę już na pewno... były straszne, straszniejsze, niż gdyby powiedział: zobaczymy się za 5 lat. Bardzo Jej brakowalo ojca, wciąż się bujała między nadzieją a rozczarowaniem. Kiedy wrócił była dorosłą kobietą, która studiowała za granicą i właściwie do dziś mają takie chłodno - świąteczne kontakty. Nawet nie z powodu tej długiej nieobecności, ile zawiedzionego zaufania. Pewnie to przypadek, że na partnerów życiowych wybiera geriatrycznych panów "wiecznie w delegacji". Markus, Twoja córka potrzebuje matki, też po to, żeby z Nią piec zakalce, spierać się, uczyć się kobiecości, uczyć się budować związki, dorastać. Twoja żona się wyabstrahowała z tego. Wasze sprawy - Waszymi, ale oduściła też bycie przy córce, kiedy ta staje się kobietą. Kiepskie to jest.
  3. paprotka

    Gimnazjum

    Eluś, a jaką metodę pracy z synem zaproponował psycholog ? jakieś ćwiczenia ? jaką syn ma lateralizację ? napisz coś więcej, bo na wojnę ze szkołą zawsze można pójść, ale ważniejsze jest żeby dzieciakowi pomóc od roku pracuję z moim przedszkolakiem "kinezjologią edukacyjną" i efekty są super
  4. paprotka

    Gimnazjum

    Eluś, a jaką metodę pracy z synem zaproponował psycholog ? jakieś ćwiczenia ? jaką syn ma lateralizację ? napisz coś więcej, bo na wojnę ze szkołą zawsze można pójść, ale ważniejsze jest żeby dzieciakowi pomóc od roku pracuję z moim przedszkolakiem "kinezjologią edukacyjną" i efekty są super
  5. oooo, teraz to ja siem naprawdę wnerwiła po tym mailu § 1 W okresie od 09-06 do 09-07 absolutnym władcą panującym nad telewizją i sprzętem do niej należącym jest mężczyzna. § 2 Żona zajmuje się w tym czasie niemo pracami domowymi § 3 Przed każdym meczem należy postawić mężczyźnie przy fotelu telewizyjnym skrzynkę zimnego, alkoholowego piwa. Z akcentem na "zimne" § 4 Podczas meczu, pobyt kobiety w pokoju telewizyjnym jest surowo zabroniony. Jednakże dostawy piwa i czegoś do chrupania są dopuszczalne. § 5 W 15- minutowej przerwie kobieta ma prawo opieki nad mężczyzną , W celu opróżnienia popielniczki, jak również pozbierania pustych butelek po Piwie i zastąpienia ich pełnymi. W razie potrzeby może przygotować coś do chrupania. Unikać szelestu torebkami jak również werbalnej komunikacji. § 6 Najpóźniej 30 minut przed rozpoczęciem meczu należy podać Mężczyźnie, przygotowany z miłością , posiłek. Aby nie przeszkodzić Mężczyźnie w mentalnych przygotowaniach do meczu, należy trzymać jadaczkę zamkniętą na kłódkę. § 7 Podczas Mistrzostw Świata należy zaprzestać wszelkich działań dotyczących Prokreacji. Noszenie ubrania które mogłoby pobudzić męskie rządze w kierunku powyższym, jest również zabronione. Noszenie odpowiedniego ubioru i wyżej wymienionych zachowań można jednakże nadrobić tuż po gwizdku końcowym, pod warunkiem iż wynik meczu jest zadawalający dla mężczyzny. § 8 W przypadku kiedy mężczyzna dzięki jego wspaniałomyślności zezwoliłby kobiecie rzucić okiem na mecz, zabronione są wówczas pytania, typu ("co to jest spalony?") które mogły by poprzez to odzwierciedlić kobiecy stan wiedzy na temat piłki nożnej. Poprzez komentarze typu : " oh, Beckham wygląda dzisiaj tak cudownie" narażamy same siebie na cielesną naganę. Tak, kochane kobiety, jeśli będziecie trzymać się tych minimalnych reguł zachowania, doceni to wasz mężczyzna i dzięki temu spróbuje a) nie rozlewać piwa b) nie zaśmiecić każdego centymetra kwadratowego w promieniu 3 metrów wokół jego fotelu trenerskiego (= fotel telewizyjny) c) nie przypominać wam o zdolnościach kulinarnych jego matki podczas konsumpcji potraw wspomnianych w § 6 Mąż - Twój Pan a taki ch....
  6. paprotka

    Kod Da Vinci

    osz, kolega taki filut a mnię umknęła ta wypowiedź to jak będzie z tym Alfredem? która scena kolegie zafascynowała ciut ? cosik mi się zdaje, że o kunszcie aktorskim z kolegom nie porozmawiam -czyżby Inkwzycja była bardziej podchodząca niżli aktorskie wcielenia ? ojoj - a tak kolega nawoływał, a sam się nie stosuje
  7. w takich podniosłych chwilach kocham Onet "Nie jest zle ! Bramkarz Kolumbii nam nie wsadzil zadnej."
  8. właśnie dostałam sms-a: ZGAŚMY ŚWIATŁA. wszystko w temacie
  9. w czwartek wyjeżdzam - to mnie trzyma przy życiu ale masz rację - trzy mecze - noż kurna - ostatni raz tak się czułam na śląskim ze Szwedami w elimacjach do ME a Młody kulfonami w rubryczki ( z kalendarza leysów) wpisuje wyniki meczów - w sumie powinien się cieszyć - następne MS z udziałem Polaków spamięta już w dorosłości ależ mnie ten słupek wnerwił idę po Tyskie
  10. nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee dobrze, że Młody nie widział
  11. a jesteś w jakiś sposób niekompletna? brakuje Ci drugiej ręki albo nogi ? skąd przekonanie, że w pełni sobą będziesz tylko z portkami przy boku ? nie dołuj się tak
  12. weście przestańcie właśnie wróciłam ze sklepu, bo już w 35 minucie meczu chłopcom się trójpak lejsów skończył ja wiedziałam, ja wiedziałam, że od dziś jestem mundialową wodową, ale chyba nie strzymam Młody za ostatnie dusizbierki kupił sobie "zestaw arbitra" i czy trzeba czy nie odgwizduje i wlapia czerwone kartki telewizorowi nie wiem kto kogo wcześniej wykończy: polska reprezentacja ich, czy oni mnie lepiej żeby chociaż zremisowali - bo będzie moczenie nocne i koszmary
  13. paprotka

    Kod Da Vinci

    wiem, że to nie do mnie, ale takie swojskie nuty pobrzmiały i ciekawość mnię zżera - uściślijmy : wareczkę czy pilsnereczka ? Ja, proszę kolegi, z miłom chęciom : czy kolega nie sądzi, że Alfred M. nieco się posunął w ekspresji od czasów kreacji Diego Rivery?
  14. na św.Krzysztofa, a jak nie poskutkuje poproszę bezpośrednio z jego Kierownikiem - w końcu ktoś musi być za to odpowiedzialny. Absurdu cd. ja rozumiem, że w wypadkach, w których śmierć ponoszą dzieci, kręci Cię najbardziej kto zawinił - no, ludzie mają różne upodobania i z uporem godnym lepszej sprawy będziesz dowodził, że rodzice. jak Ci to poprawia samopoczucie - to proszę, trwaj w samozadowoleniu. ja nie mam zamiaru ciągnąć poszturchiwanek w tym stylu, bo i tak konkluzją tego typu dyskusji jest/będzie licytacja kto robi katowicką w mniej niż 2.11. ( odpadam w przedbiegach ) zaprawdę powiadam Wam - widziałam lepszych ale krótki kurs WKPb żeście czytali, kiedy ja jeszcze rżnęłam w pieluchy, co nie ?
  15. nie Paulko - to edycja odniosę się zatem do całości, choć bez przekonania, ponieważ Twoja argumentacja pruje do absurdu ( w następnym poście możesz napisać, że te pola, przez które przejeżdza brat to są obsiane burakami, nie kukurydzą, w związku z tym zagrożenia nie ma itepe ) ja nie pisałam o hipotetycznym dzieciaku, który hipotetycznie powinien się takim spacerem zmęczyć i hipotetycznie pizgnąć w rów, ale OK - dla Ciebie może to być jakaś anonimowa ofiara niedopilnowana przez rodziców to się zdarzyło, tak po prostu : kiedyś, gdzieś na polskiej drodze tak jak się może zdarzyć, że Ci archeolog z łopatą nagle wychynie z rowu, bo do stanowiska miał 10 kilosów, zasnął i się poderwał wprost pod koła - no panie władzo, 455 razy teny jeżdzę, a żadnego z łopatom żem nie widził - a tu takie rozumiem, że rachunek prawdopodobieństwa wyklucza, że zdarzy się to kolejny raz - więc o czym my mówimy, prawda ? a jezeli zdarzy - to nie Twojemu bratu a jeżeli zdarzy to nie z kukurydzą w roli głównej i tak dalej myślę, że nie bronisz matołów, bo tych klasycznych matołów, streetowców i dawców nerek nikt normalny nie broni natomiast reprezentujesz co najmniej dużą nonszalancję w tej kwestii ciekawi mnie co byś zrobiłą takiemu kierowcy, który potrąciłby Twoje dziecko ? normalnemu, opanowanemu kolesiowi, który jechał 100, nie 60 (tutaj jest szansa, że może skończyłoby się tylko wózkiem inwalidzkim), a Twoje, zazwyczaj opanowane dziecko, omsknęło się na jezdnię ? no co byś zrobiła ? pewnie zgodnie z tą retoryką : powinnnaś złożyć doniesienie do prokuratury na samą siebie o niedopełnienie obowiązków rodzicielskich czy coś w ten deseń czujesz absurd, czy dalej nie ? a w sprawie dorabiania teorii : Ty po prostu uważasz, że to co robi Twój brat jest cool, a ja uważam, że nie jest cool nie rozumiem celowego, premedytacyjnego łamania przepisów, bo się spieszę i z gościem (kierowcą Pekaesu z bakami), który wjeżdża na pasach w grupę pieszych, bo się spieszy z rozkładem spotykam się pół roku póżniej w sądzie wszystko, gdybyś jeszcze miała wątpliwości co do moich intencji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...