
leszko2
Użytkownicy-
Liczba zawartości
147 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez leszko2
-
jareko napisał: Jesteś niesprawiedliwy. Przyjąłem zasadę ,ze nie będe jedynie wyliczał wad podłogówki ale postaram się je omówic tak ,zeby wyjasnic mechanizm powstawania tych wad,dlatego moje wpisy są takie długie co niepodoba się z kolei josephine,żeby w miare przystepnie wszystko uzasadnić. Tyle ,że znowusz bez przesady , nie moge do każdego zdania dawać przypisów literatury , bo to nie praca naukowa przeciez. Poprzednio Depi podjął sie kontr argumentacji co cenię ,a mnie mam wrazenie udało się odpowiedzieć na wszystkie jego zarzuty. Ty zas przyjmujesz teraz pozycje obrazonego i zamiast choć spróbować pokazać mi palcem,gdzie niby jest słaby punkt w moim wywodzie , zakilnasz się i rzeczywistośc ,ż eto wszystko nie może byc prawdą. Na zasadzie : .
-
Po moim ostatnim wpisie dotyczącym , kurzu, alergii, i podłogówki , w szeregach zwoleników podłogówki rozległ sie krzyk i lament. Ponizej zebrałem "kontr-argumenty" na które się zdobyli : nudne to jest to ,ze do zwolenników podłogowki nie trafia żaden argument O kurde normalnie fanatyk - szacunek SSiwy ten kot to niby ja?? a do tej pory zachowywałeś się jak siwemu przystoi czyli nobliwie Król jest nagi chciałoby sie powiedzieć, zamiast dysputy bluzgi ,krzyk pomieszany z insynuacjami i złośliwościami ale to samo mówi za siebie.
-
Kurz alergia ,a podłogówka. Obiegowa opinia jest ,ze to grzejniki konwektorowe są najmniej odpowiednie dla alergików ,w przeciwieństwie do podłogowki, gdzie konwekcja jest mniejsza. Np taka wypowioedź: gosciu01napisał tutaj:http://forum.muratordom.pl/czy-wykladzina-podlogowa-sprawdza-sie-na-podlogowce,t36473.htm?highlight=podłogówki gdzieś jeszcze czytałem wypowiedź forumowicza który zaświadcza ,że jak miał grzejniki to ściany nad nimi były czarne ,a po przejściu na podłogówkę ściany sa białe wszędzie. To ,że w firankach czy na ścianach nad grzejnikami tradycyjnymi osadzają sie drobniutkie czastki kurzu to przeciez bardzo dobrze to oznacza ,że powietrze jest w tym systemie filtrowane ( filtr trzeba od czasu do czasu wyczyścic tj uprać firankę ,czy przemalowac ściane) ,a to ,ze przypodłogówce nie mamy takiego filtrowania to raczej źle. Koty zbierające się przy podłodze zamiast na pólkach i firankach to wręcz tragedia bo będą podrywane do góry ,przy wirach powietrza za idąca osoba np. Jak to naprawdę jest z ta konwekcja przy podłogówce jest mniejsza czy większa niz przy grzejnikach naściennych ?. Stosunek wymiany powietrza przez konwekcje do wymiany ciepła radiacyjnej będzie dla podłogowek ok 5:1 (4:1). Taka wartość odczytałem z wykresu prezentowanego dla obliczeń dla wymiany ciepła przy powierzchni basenu o temperaturze 22C. Jest to relalistyczne bo podłogówka to niskotemperaturowe żódło ciepła , a radiacja rośnie z 4 potęga temperatury żródła. Tak więc podłogówka tak naprawdę jest najbardziej konwektorowym sposobem nagrzewania pomieszczeń. Natomiast z racji swych wymiarów średnie prędkości konwekcji będa duzo mniejsze niz dla grzejników naściennych. Małe oszacowanie . Pokój około 20 m przekój tradycyjnego grzejnika około 0.1m2 prędkość prądu konwekcyjnego tuż nad grzejnikiem około 5cm/s (dośc duża widzimy unoszący się puch lub lekkie ruchy firanki). Zakłdając ,że wydatek konwekcji dla grzejnika i podłogówki jest ten sam ( dla podłogówki tak napradę jest wiekszy) otrzymujemy ,że średnia prędkośc konwekcji nad podłogówka jest rzędu 0.25mm/s. oszacowanie zrobiłem po to ,zeby uzmysłowic roznice prędkości. Tych milimetrów na sekunde nie widac gołym okiem i może powstac wrazenie ,że przy podłgowce nie ma konwekcji wogóle Konwekcja jest i jest wieksza wydatkowo ale mniejsza co do maksymalnych prędkości. Jak to się ma do alergików ano fatalnie . Niewielkie predkości konwekcji podłogówkowej nie sa w stanie ruszyć duzych cząstek kurzu, ale bez trudu wdmuchuja te malutkie te najgroźniejsze te gówienka roztoczy i to wdmuchuja alergikom tuz pod nos. W tym sensie dający duże prędkości konwektor tak naprawdę jest dla alergia w stosunku do podłogówki zbawienny. On powoduje poziomy strumień powietrza przy podłodze ,a więc odsysa kurz z podłogi i wyrzuca go tuz przy ścianie , gdzie najgroźniejsze najmniejsze cząsteczki są elektrostatycznie przyciiągane przez ścianę , lub firanke ,która odfiltrowuje je z powietrza część czastek kurzu osadza sie na polkach i szafach gdzie łatwo może byc zebrana szmata. Co robi podogówka tez odfiltorwuje kurz w tym sensie , że drobne czastki cały czas wystrseliwuje nad podłoge a duże zostawia na podłodze do czasu aż wir wzbudzony ruchemdomowników nie podniesie ich w górę. Inna sprawa ,że przy podłogówce najczęściej mamy na podłodze ceramikę która łatwo się czyści mopem na mokro, ale to nie zasługa samej podlogowki . Kto broni zrobic taka sama podłoge przy zwykłych grzejnikach CO. Podsumowując: 1.konwekcja przy podłogówce jest wieksza wydatkowo ale mniejsza prędkościowo. 2. Podłogówka będzie cały czas wprawiać w ruch pionowy wzędzie najdrobniejsze najgroźniejsze alergeny. Pozdrawiam wszystkich dyskutantów.
-
O znalazłem cos ciekawego w poprzednich dyskusjach tutaj:http://forum.muratordom.pl/podlogowka-kaloryfery,t84616-60.htm sSiwy12 NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! napisał: Skomentuje pewnie jest tak ,ze przez głowę przepływa od 1 do 50% wymiany ciepła w zalezności od sytuacji organizmu, ale te 30% przez stopy średnio to chyba wystarczy ,zeby przekonac niedowiarka Depiego, rozumiem ,że nie wierzy jak mówie ja czy Bogusław ale Siwego chyba posłucha.
-
jareko napisał: Tyle ,że przy wieloosobowej rodzinie to może byc problem. ogrzewanie powinnismy projektowac dla całej rodziny ,a nie tylko preferencje np pani domu. I tu tez podłogówka ma wyraźne minusy, ona daje stały rozkład w poziomie i jeden gradient w pionie. Przy tradycyjnych kaloryferach masz rozkład poziomy i każdy może poszukac swojego optimum w pokoju tzn najlepszego miejsca przed telewizorem dla siebie. sSiwy12 napisał Nie da rady nie mam podłogówki ( i raczej miec nie będę). Natomiast obmierzyłem zwykłym termometrem co się dało moje obecne mieszkanie z grzejnikami żeliwnymi. Byłem sszokowany niewielkim gradientem pionowym średni 0.5C na 2.5m nie przekraczał 1C na 2.5m w poblizu grzejnika. wczesniej wydawało mi się ,że to powinno bc ze dwa razy więcej. Jak pomierzyłeś to daj te wyniki.
-
Istotę zagadnienia wyłuszczył bogusław tutaj Czerwone to moje uzupełnienia. Ja bym tylko dodał ,ze tu niekoniecznie chodzi o aż awaryjna pracę bo ta jest wtedy gdy mamy do czynienia z powaznym zagrozeniem pracy mózgu. W normalnych warunkach pracy podłogowki ,az takiego alarmu nie ma. chodzi tu o zwyczajną kompensacje nie takiego gradientu temperatury jakiego sie organizm spodziewa. Zwolennicy podłogówki mieliby racje gdyby udało się wykazac ,ze odwrócony pionowy gradient temperatury w pomieszczeniu jest bardziej naturalny niż lekki wzrost tej temperatury z wysokościa. Niestety tego raczej nie uda im sie zrobic bo przeciez istniej bardzo silne zalecenie ,że nie nalezy przegrzewać podłogi ponad 28C. A dlaczego? bo wtedy dla zdecydowanej wiekszościjes juz jest żle. Z tego wynika ,że ogólnie taki odwrócony gradient jest zły . Jeżeli temperatura podłogi jest załózmy 24 nie 28 to "niebezpieczeństwo jest juz akceptowalnie zredukowane ale zawsze nalezy się spodziewac ,ze jakas chocby niewielka grupka osob zyjąc na podłogówce skróci sobie zycie o jakies 5 lat np.
-
Depi napisał: To nie tak. Skąd pewność ,że średnia jest mniejsza, może taka sama. Załóżmy ,że przy podłogówce mamy 24C przy nogach i 18 przy głowie, a bez podłogowki 20C przy nogach i 20,5C przy głowie to gdzie jest wieksza średnia. Zresztą liczenie średniej to akurat bardziej istotne będzie przy szacunku ekonomicznym. Tu chodzi o to ,że z organizmu musi byc odprowadzona dla komfortu cieplnego jakaś ilośc ciepła. To ciepło jest odprowadzane prze cała skórę,a stopy maja w tym znaczący udział, w co z jakis powodów nie chcesz wierzyć. W moich rozważaniach załozyłem ,że porównujemy dwie sytuacje 1. sytuacja "normalna" temperatura lekko wzrasta z wysokościa 2.sytuacja "podłogówkowa" temperatura wyraźnie maleje z wysokością. Zakładam ,że komfort cieplny jest ten sam czyli odprowadzamy taka samą ilośc ciepła z organizmu. Jasne jest,że w 2 przypadku więcej ciepła musimy oddać w górnych partiach w stosunku do pierwszego przypadku i mniej w dolnych w stosunku do pierwszego przypadku. Zakładając dalej ,ze tak jestesmy zbudowani ,ze gdy serce zwalnia naturalne proporcje oddawania ciepla przez ciało sa takie jak w przypadku 1 to przypadek 2 może mieć miejsce jedynie poprzez uruchomienie dodatkowego transportu ciepła wewnatrz ciała, a to zmusza serce do wiekszego wysiłku. Oczywiście ten stan "naturalny " będzie troche inny dla róznych ludzi i dlatego dyskomfort podłogówkowy będzie inaczej odbierany przez róznych ludzi. przyjmuje się ,ze przy temperaturze podłogi 28 prawie wszyscy będa odczuwac w sposób znaczący dyskomfort (stress termiczny). Prawie wszysscy bo np jareko pisze,ze on z żona lubi 30-32C (wolno mu). Istota problemu jest rozstrzygnięcie ,czy bardziej naturalny rozkład temperatur to niewielki wzrost w góre czy też znaczący spadek w górę i mówimy tu o pomieszczeniach wewnętrznych, gdzie z reguły nie biegamy tylko zapadamy w stan wypoczynku. Depi napisał: A no własnie pan docent wyraznie zapomniał o kończynach dolnych i górnych. Jego model jest przez to znacząco uproszczony. On tylko opisuje prace mózgu i tułowia rece i nogi w tej pracy gdzies mu wycieło. A nie dobrze bo organizm to jedna calośc i podgrzewanie nóg ciepła woda ma znaczący wpływ na temperature krwii wpływająca do mózgu. Jalk czytales ten artykuł to pewnie zauwazyłes ,że tak naprawde autor bada zupełnie inny przedział pracy organizmu ludzkiego. On to robil na zlecenie przemysłu sportowego i zajmował się stanami z dużą ilościa ciepła spalania wewnętrznego przy długotrwalym wysiłku organizmu. My mówimy o stanie spoczynku w domu. Gdyby tak było ,ze mózg wogóle nie reaguje na wymianę ciepła poprzez stopy to ludziom byłoby wszystko jedno czy chodza w kapciach czy bez, nikt nie wyjmowałby nóg wćzasie snu spod kołdry.
-
Depi napisał: To nie tak. Skąd pewność ,że średnia jest mniejsza, może taka sama. Załóżmy ,że przy podłogówce mamy 24C przy nogach i 18 przy głowie, a bez podłogowki 20C przy nogach i 20,5C przy głowie to gdzie jest wieksza średnia. Zresztą liczenie średniej to akurat bardziej istotne będzie przy szacunku ekonomicznym. Tu chodzi o to ,że z organizmu musi byc odprowadzona dla komfortu cieplnego jakaś ilośc ciepła. To ciepło jest odprowadzane prze cała skórę,a stopy maja w tym znaczący udział, w co z jakis powodów nie chcesz wierzyć. W moich rozważaniach załozyłem ,że porównujemy dwie sytuacje 1. sytuacja "normalna" temperatura lekko wzrasta z wysokościa 2.sytuacja "podłogówkowa" temperatura wyraźnie maleje z wysokością. Zakładam ,że komfort cieplny jest ten sam czyli odprowadzamy taka samą ilośc ciepła z organizmu. Jasne jest,że w 2 przypadku więcej ciepła musimy oddać w górnych partiach w stosunku do pierwszego przypadku i mniej w dolnych w stosunku do pierwszego przypadku. Zakładając dalej ,ze tak jestesmy zbudowani ,ze gdy serce zwalnia naturalne proporcje oddawania ciepla przez ciało sa takie jak w przypadku 1 to przypadek 2 może mieć miejsce jedynie poprzez uruchomienie dodatkowego transportu ciepła wewnatrz ciała, a to zmusza serce do wiekszego wysiłku. Oczywiście ten stan "naturalny " będzie troche inny dla róznych ludzi i dlatego dyskomfort podłogówkowy będzie inaczej odbierany przez róznych ludzi. przyjmuje się ,ze przy temperaturze podłogi 28 prawie wszyscy będa odczuwac w sposób znaczący dyskomfort (stress termiczny). Prawie wszysscy bo np jareko pisze,ze on z żona lubi 30-32C (wolno mu). Istota problemu jest rozstrzygnięcie ,czy bardziej naturalny rozkład temperatur to niewielki wzrost w góre czy też znaczący spadek w górę i mówimy tu o pomieszczeniach wewnętrznych, gdzie z reguły nie biegamy tylko zapadamy w stan wypoczynku. Depi napisał: A no własnie pan docent wyraznie zapomniał o kończynach dolnych i górnych. Jego model jest przez to znacząco uproszczony. On tylko opisuje prace mózgu i tułowia rece i nogi w tej pracy gdzies mu wycieło. A nie dobrze bo organizm to jedna calośc i podgrzewanie nóg ciepła woda ma znaczący wpływ na temperature krwii wpływająca do mózgu. Jalk czytales ten artykuł to pewnie zauwazyłes ,że tak naprawde autor bada zupełnie inny przedział pracy organizmu ludzkiego. On to robil na zlecenie przemysłu sportowego i zajmował się stanami z dużą ilościa ciepła spalania wewnętrznego przy długotrwalym wysiłku organizmu. My mówimy o stanie spoczynku w domu. Gdyby tak było ,ze mózg wogóle nie reaguje na wymianę ciepła poprzez stopy to ludziom byłoby wszystko jedno czy chodza w kapciach czy bez, nikt nie wyjmowałby nóg wćzasie snu spod kołdry.
-
Depi napisał : Owszem jeżeli ten człowiek jest chory na serce ,może nie przeżyć zbyt długiego moczenia nóg. Kazdego zdrowego zaś swobodnie wykończysz przetrzymujac w saunie.
-
jareko napisał: O,K, podaje źródło: Ulrich Fox "Techniki instalacyjne w budownictwie mieszkaniowym" wydawnictwo ARKADY 1998r str81 cytuje: Na rysunku 6.7 znajdują się krzywe wygladające na logarytmiczne. Jest jedno ale. Rys 6.7 jest inaczej podpisany niż to wynika z zacytowanego tekstu.
-
zbigmor napisał: Zbigmor a znasz ten dowcip:
-
Podłogówka ,a choroby serca. Otym ,ze podłogówka może szkodzić naczyniowcom i chorym na serce uparcie przekonuje bogusław w wielu wpisach i watkach. Równiez w tym temacie były już takie głosy. dołaczam sie do dyskusji i opiszę jak ja to widzę. Krótkie zestawienie potrzebnych faktów: Podłogówka zasadniczo rózni się od innych metod ogrzewania w dwu punktach. 1. Jest zimnym źródłem ciepła w tym sensie ,że ogrzewa pokój ,ale nie przekazuje ciepła do naszego ciała., w podczerwieni przy podłogówce jest ciemno. 2. Z racji swej lokalizacji powoduje dość znaczny odwrócony gradient temperatury w pokoju tzn przy podłodze jest znacząco cieplej niż na poziomie głowy . Podłogówka daje dośc jednostajny rozkład temperatury w poziomie ale wyraźny gradient temperatury w pionie, mimo istniejącej konwekcji powietrza. Z kolei lata ewolucji tak ukształtowały nasze organizmy ,ze jest to konstrukcja zaprojektowana na stan w którym w nogi powinno być zimniej niz w tułów. Rzeczywiście temperatura tzw odczuwalna przez poszczególne części ciała jest rózna. Nogi prawie zawsze dodaja w odczuciach stopni i tak dla temperatury 20C nogi czują aż 28C. Tu przykład wiosną ,jakiś zbiornik wodny jeszcze prawie nikt się nie kompie bo na kompiel woda za zimna ale prawie wszyscy spacerują po wodzie bosymi nogami bo dla stóp już jest O.K. SEDNO SPRAWY Organizm ze swym krwioobiegiem posiada łatwość kompensacji takiego odwróconego jak przy podłogówce gradientu ale coś za coś .Jest to kosztem wzmozonej pracy serca. Póki człowiek jest zdrowy nic złego się nie dzieje ale dla iluś tam osobników będzie skutkowało to przeciążeniem pracy serca. Znacie sposób na szybkie ogrzanie się , gdy zimą zmarzlismy na dworze? Jest to moczenie nóg w gorącej wodzie. Wkładamy nogi do gorącej wody i co się wtedy dzieje ,za chwilę jest nam ciepło możemy się nawet spocić. Po prostu serce zaczyna na rozkaz z mózgu szybciej pracować krew szybciej krąży w naczyniach i rozprowadza ciepło z miski z woda po całym organiźmie. Przy okazji zapobiega to przeziębieniom bo szybciej krążąca krew wymywa zbiory namnażających się bakterii w róznych miejscach organizmu. Wszystko O.K. tylko moczenie nóg przerywamy po 15 20 minutach bo w przeciwnym razie zbytnio obciązalibysmy serce. Przy podłogówce dzieje się cos podobnego. Co prawda podłogówka nie grzeje nam nóg bo ma z założenia mniejsża temperaturę od nich ale podłogówka powoduje ,że ucieczka ciepła z nóg jest za mała w stosunku do ucieczki z reszty ciała. Organizm to musi kompensować ,zmuszony jest do innego rozprowadzania ciepła krwi-obiegiem ,a to wymaga od naszego serca dodatkowej pracy. Ktoś powie co w tym złego. Przeciez zaleca sie bieganie ciwiczenia fizyczne nawet saunę , po to własnie by zmuszać serce do aktywniejszej pracy. Wszystko fajnie ale przeciez nikt poza wyczynowcami nie zmusza się do codziennego biegania wiele godzin bez przerwy. Serducho tez musi mieć szansę w ciągu doby na wypoczynek. Mała polemika 1950 napisał: To argument chetnie przytaczany przez sprzedawców i producentów podłogówek . Z tego mają własnie wynikać oszczedności przy ogrzewaniu podłogówkką. polega to na tym ,ze nogami odczuwamy za wysoka temperature ,a resztą za niską sumarycznie ma wyjść O.K. ale coś za coś . Nie ma darmowych obiadków. Ten komfort cieplny jest uzyskany nienormalna pracą krwii obiegu wewnątrz organizmu. Nie ma żadnego problemu jezeli to trwa kilkadziesiąt minut dziennie, może byc nawet porządane ale wielogodzinne siedzenie w odwroconym gradiencie temperatur jest przynajmniej niezalecane. Efekt komfortu cieplnego w "niedogrzanym" pomieszczeniu znacznie łatwiej zresztą uzyskac zakładając polar za kilkadziesiąt złotych zamiast fundowac sobie podłogówkę ,za kilkanaście tysięcy złtych. A i sterowanie praca polara ( zapnij rozepnij ) jest znacznie łatwiejsze niz próby wyregulowania podłogówki. Jest taka zasada ,że łatwiej się ogrzać niz zniwelowac skutki przegrzania. Łatwiej zrobić grzejnik niz lodówke. Podłogówka 'przegrzewa" ( nie dosłownie) nasze doły niedogrzewając góry. Organizm jest w stanie to skompensowac ale musi wykonywać niepotrzebna prace. Nogi w procesie chłodzenia organizmu sa bardzo wazne. Kto z nas nie złapał sie na tym ,ze we snie wystawia bezwiednie przynajmmiej jedna nogę spod kołderki. Kto miał małe dzieci wie ,ze typowym zachowaniem dziecka jest zrzucanie kołdry zwłaszcza z nóg. Nadopiekucze matki budzą się w nocy i na siłe próbuja te nogi spowrotem umieścic pod kołdra i tu jest ciekawe zjawiski. Dziecko nie budząc sie potrafii unieść nogi wysko w górę ,żeby uniemożliwić matce przykrycie. Znam przypadek gościa który zasłabł w kinie podczas seansu zimą. Kino multikino klimatyzowane ale zdjęcie kurtki nie pomogło. Gościu miał bardzo ciepłe buty na sobie. prawdopodobnie serce nie wydoliło z kompensacja braku chłodzenia w nogach. Ciekawe ,że lekarz który przybył polecił zdjąć buty z omdlałego. Od tego czasu ten pan do kina przychodzi z własnymi kapciami i zdejmuje buty. Podobnie czyni przy podrózy pociągiem. Reasumując podłogówka daje odwrócony w pionie gradient temperatury , z którym naczyniowcy i sercowcy nie sa w stanie skutecznie przez wiele godzin sobie poradzić. Pozdrawiam serdecznie dyskutantów
-
Jejku ile postów. Nie sposób odnieść się do wszystkiego, a jeszcze sSiwy12 upomina mnie żebym czytał uważnie ,a nie przelatywał po treści bo zacytowałem go niepoprawnie. Masz racje Siwy pisałeś o pompach ciepła a ja przyjąłem ,że to o podłogówce. Sorki. Flawia dziękuje za wsparcie. Obiecałem sobie ,że w tym wątku skomentuje wszystkie znane mi wady podgłówki, ale nie jestem w stanie zrobić tego jednego dnia. PaniG(dżi) napisała: Nawet jeśli to w każdym dowcipie jest odrobina prawdy, a jak juz kobieta opowiada dowcipy to tak jakby odkrywała swoją podświadomość. Mrozny napisał: Za to wcześniej MAREK&KASIA napisali : A ciekawe jaka jest wilgotność po 20minutach. Jak widzisz mroźny podłogówka wcale nie rozwiąże twoich problemów. Teraz konwekcje i wysuszenie masz tuż nad grzejnikiem i tak naprawdę nie musisz tam trzymać głowy , a przy podłogówce nie uciekniesz nigdzie przed konwekcją i wysuszeniem bo podłogówka jest wszędzie. Póki masz grzejnik na ścianie możesz zastosować przynajmniej jeden z prostych sposobów. Skręcić grzejnik na noc. Przenieść poduszkę w koniec łóżka dalej od grzejnika. Obłożyć grzejnik mokrymi ręcznikami. Zakupić specjalne korytka z gliny do nawilżania powietrza. Na razie kończę . Jak się dopcham do komputera za godzinę to opisze dlaczego moim zdaniem rozkład temperatur uzyskiwany przy podłogówce nie jest zdrowy dla naczyniowców . Pozdrawiam wszystkich.
-
Bioenergia i Feng shui a podłogówka: Jareko napisał : bladyy78 napisał : PaniG(dżi) napisała: A no właśnie kto z nas nie slyszal o zyłach wodnych i ich złym oddzialywaniu na nasze organizmy. Ostatnio nawet znaki drogowe ostrzegająće przed złym wodnym promieniowaniem zaczęły się tu i ówdzie pojawiać. Radiestezja aczkolwiek kompletnie niewyjaśniona przez wspólczesną naukę jest jednak faktem. Można wynająć radiestetę i ten znajdzie wodę na działce. Takie są fakty,a zfaktami się nie dyskutuje. Fakty się analizuje i wyjaśnia. Na pewno więc coś w tym jest. I teraz trudno się nie oprzeć wrażeniu ,ze układanie rurek z wodą pod podłogą jest fundowaniem sobie cieków wodnych na własne życzenie. Tu gwoli sprawiedliwości czytałem o doświadczeniu przeprowadzonym na ktorymś niemieckim Uniwersytecie. Umieszczono rurki w pomieszczeniu piętro lub dwa piętra niżej, zaproszono radiestetów i przepuszczano wodę , prze kolejne rurki. radiesteci mieli okreslić gdzie jest rurka , przez którą płynie woda. Wynik doświadczenia był negatywny. Co oznacza ,że pojedyncza rurka z wodą to nie to samo co ciek wodny. Ale z drugiej strony do podłgówki uzywa sie kilometrów rurek ,a to juz trzeba by zrobic inne doświadczenie. Jeszcze gorzej dla podłogówki wypada konfrontacja ,ze starożytna sztuką Feng-Shui Feng-Shui nie zaleca podogówki. I takie twierdzenie jest prawdziwe. Zrugiej strony dlaczego mialaby zalecac jak w starozytnych Chinach nie znano podłogówek. Ale jeżeli spóbujemy ocenic wartość podłogówki z punktu widzenia Feng-shui to byc może uda sie uzasadnić ,ze pewnym osobom moze ona sprzyjac , to w zalezności od zrównoważenia pierwiastków ognia wody ziemi powietrza. Trudno natomiast oczekiwać ,że akurat wszystkim członkom rodziny będzei to sluzyc. Jak poradzimy się mistrz feng Shui , gdzie postawić kominek , czy chocby zwykły grzejnik CO to się okaże ,że wcale nie jest to takie proste, decyduje tu przepływ chi , okna drzwi kierunki swiata i mowy nie ma ,żeby dla podlogówki która jest wszędzie w podłodze nie wchodzić w konflikty z resztą aranżacji przestrzeni. Zastąienie normalnego wysoko temperaturowego grzania niskotemperaturowym podłogowym pozbawi dom pierwiatka ognia co należałby uzupełniać czerwonymi kolorami , co też ma swoje wady. I co wy nato. Najłatwiej oczywiście powiedzieć , ja w te zabobony nie wierzę, ale strach ,gdzieś w głębi duszy pozostanie. Dla tych co niewierzą mam angdotę. Któregoś z fizyków noblistow ( chyba był to Niels Blhr) pdwiedził w jego domkuletniskowym dziennikarz i zauważył na drzwiach zawieszoną podkowę. Czy pan profesorze wierzy w takie rzeczy zapytał dziennikarz? Nie ale zapewniano mnie ,że na niewierzących to też działa. pozdrawiam wszystkich dyskutantów.
-
Ho Ho Po ilości wpisów na dobę widać ,że jest ogromna potrzeba dyskutowania wad podłogówki. Dziekuje internautom: lazik,mery26, RadziejS, zbigmor, bobiczek, civic9, Flawia, bladyy78,mattdl, PaniG(dżi) za wypunktowanie tych wad. Postaram się je po krotce w nastepnych wpisach omówic. Szczególny szacunek dla RadziejaS, ktory udowodnił ,ze nie tylko o zaletach podłogówki jest w stanie mówić. No to ja się zrewanżuje i powiem co uważam za największą zaletę podłogówki: 1.Odpada problem ,gdzie umieścić grzejnik (grzejniki) w pokoju ,bo gdzieby nie stały to zawsze będa zmniejszać mozliwość aranżacji wnętrza. 2.Olbrzymie oszczędności przy zastosowaniu pc (pompy ciepła). W zasadzie przy pc alternatywą dla podłogowki może być tylko tylko ogrzewanie ścienne bądź sufitowe. Wróćmy na chwilę do historii: Ktoś tu wspominał Malbork jako przykład podłogówki. To nieuprawnione naduzycie. Istota centralnego ogrzewania w Malborku było rozprowadzanie ciepłego powietrza kanałami po pomieszczeniach był to zatem pierwowzór DGP a nie podłogówki. Oczywiście podłoga tuż nad paleniskiem robiła się ciepła ale to jakby przy okazji ,a nie w tym celu. Drugi przykład Hypokaustum z Rzymu to było ogrzewanie podłogowe a i owszem ale nie nisko temperatrowe ,a wysoko temperaturowe głównie do łaźni. Śmiało to mozna nazwać zaczątkiem CO. Tylko ,nie jest to akurat argument za podłogówką. To pierwsze CO było bardzo prymitywne. Proste skojarzenie - chcesz coś podgrzać to rozpalsz pod tym ogień jak pod garnkiem. Dalsza historia rozwoju CO udowodnila ,że bardzo szybko zrezygnowano z grzania pod podlogą widać nikt nie doceniał zalet, a pojawiające się tu i ówdzie rozwiązania podłogowe cytowane przez sSiwy12 1898, 1928 nieprzyjęły się ze względu na liczne wady zapewne. Dopiero rozwój pomp ciepla wymusił ekonomicznie rozwój podlogowek. Pozostaje nadal kwestia , czy są one zdrowe?
-
100% podłogówki - specjalnie dla mojej Żony :-)
leszko2 odpowiedział RadziejS → na topic → Podłogi, schody, taras
RAdziejS napisał: Ho Ho Ho brzmi to cokolwiek szowinistycznie, zupelnie jakby twoje zdanie było poparte osobistymi doświadczeniami ,a nie jedynie zasłyszanymi opiniami. No własnie zauważyłem ,że jednak trochę boisz się tych popuchniętych nóg i dlatego uciekłem z wyliczaniem do innego wątku, którego nie musisz czytac. Zadowolony? -
Do założenia takiego watku sprowokował mnie RadziejS. Który załozył watek o podłogówce dla przekonania swojej ,żony i prosił ,żeby nie pisac o szkodliwości podłogówki w jego watku. Nic prostrzego tylko załozyć nowy watek. Obecnie jestem tuz przed ostatecznymi decyzjami odnośnie instalacji CO na swojej budowie dlatego w wolnych chwilach przeglądam rózne wpisy dotyczące ogólnie instalacji CO r ównież podłogówek. Zauwazyłem ,ze podłogówka ma wielu zwolenników i prawie wszyscy jej uzytkownicy ją chwalą. Nalezy jednak byc czujnym. Wszak nie wszystko złoto co się świeci. Podłogówka to wynalazek ostatnich lat nieodłączna siostra pompy ciepła, bez niej pompa ciepła nigdy nie ma szans zwrócenia się w rozsądnym czasie. Podłogówka stała sie modna, a z moda warto uważać zwłaszcza jak decyzje podejmujemy na lata nie na jeden modny sezon. Fakt ,że obecnie wielu uzytkowników podłogówek jest zachwyconych jeszcze o niczym nie przesądza. przypomne tu niesławne już DDT, czy koszule nonairon. Na poczatku wszyscy byli tymi wynalazkami zachwyceni. Skuteczne wspaniałe symbol postepu i nowoczesności. I co się stało wszyscy wiemy. Tak więc mam pomysł ,żeby zebrać w jednym watku listę wszystkich wad podłogówki. Cała listę podam za jakiś czas. doszedłem do wniosku ,że wad minusów ,domniemanych zagrożen jest sporo i omówienie wszystkiego w jednym wpisie jest niemozliwe. Będę tu zaglądął w najbliższych dniach i uzupełniał swoje przemyslenia.Może uda się wyprostowac parę mitów dotyczących podogówki np czy oddaje ona ciepło głównie przez konwekcje czy przez wypromieniowanie? P.S. Oczywiście wszyscy którzymaja odmienne zdanie do mojego są tak samo mile widziani jak i ci którzy mają argumenty przweciwko podłogówkom
-
100% podłogówki - specjalnie dla mojej Żony :-)
leszko2 odpowiedział RadziejS → na topic → Podłogi, schody, taras
RadziejS napisał: Dopiero teraz to zauwazyłem przegladając ponownie watek. Nie chciałem się wypowiadać ale to brzmi jak prowokacja. Dlaczego pisanie o szkodliwości podlogówki to ma miec smieciową wartość??? Forum jest od wymiany pogladów - nieprawdaż. Ale uszanuję twoją wolę i założe nowy wątek właśnie o szkodliwości podłogówek. Pozwól jedynie ,że tu skomentuje twoje wpisy. Jak dla mnie zachowujesz się odrobine nie zrozumiale. Najpierw zakładasz wątek ,że będziesz zakładał podłogówkę sam w całym domu. óźniej zakładasz wątek z którego wynika ,że poprzedniej decyzji nie uzgodniłeś z żoną. A co jesli okaże się ,że to żona ma rację?? Zgodnie z twoim życzeniem nie bedę przytaczal argumentów przeciw w tym watku ale dam do myslenia. Podłogówka to wynalazek ostatnich lat nieodłączna siostra pompy ciepła, bez niej pompa ciepła nigdy nie ma szans zwrócenia się rozsądnym czasie. Podłogówka stała sie modna, a z moda warto uważać zwłaszcza jak decyzje podejmujemy na lata nie na jeden modny sezon. Fakt ,że obecnie wielu uzytkowników podłogówek jest zachwyconych jeszcze o niczym nie przesądza. przypomne tu niesławne już DDT, czy koszule nonairon. Na poczatku wszyscy byli tymi wynalazkami zachwyceni. Skuteczne wspaniałe symbol postepu i nowoczesności. I co się stało wszyscy wiemy. Czasami warto posłuchać żony. -
100% podłogówki - specjalnie dla mojej Żony :-)
leszko2 odpowiedział RadziejS → na topic → Podłogi, schody, taras
Pozwolę sobie zauważyć ,że podłogówka jednak może szkodzić i to zdrowiu rafałek tutaj http://forum.muratordom.pl/czy-jest-ktos-niezadowolony-z-podlogowki-wodnej,t58276.htm napisął: Gdyby nie podłogówka rafałek nie stałby po nocach przy lodówce i wyżerał. Na sama myśl ,ze musi przejść po zimnym przewróciłby się tylko na bok i grzecznie spał dalej. Pozdrawiam -
Zbigmor napisał: a potrafisz to jakoś uzasadnić? Dalej wyraźnie się pogubiłeś: Jakie znowu okno z drugiego końca pokoju? Dlaczego ucieczke ciepła przez okno mozna zlikwidowac naklejając ekran za grzejnikiem (może lepiej na okno). Ale poważnie mówiąc ekran za grzejnikiem to chyba dobry pomysł choc niezbyt "komfortowo" wygląda. gdybym miał tym sreberkiem oklejać całą ścianę szczytową to już wolę zabrać grzejnik spod okna. Natomiast ty zdecydowanie powinieneś zapomniec o ekranach zagrzejnikowych skoro ucieczka ciepła tam to mniej niz 1 % to chyba nie warto wychodzic z domu po zakup ekranu.
-
Barbossa -oświecona góro odpowiadam choć pewnie znowu narażę sie Zbigmorowi któremu komentowanie złośliwych komentarzy czymś tam trąci. Dobrze wiesz ,ze zatykanie wentylacji jest prawnie zabronione (i słusznie). Do oszczędzania ciepła z powietrza z wentylacji służy rekuperator. W tym watku napisalem ,ze będe miał wentylację mechaniczną z rekuperatorem. Czy to ci wystarcza, czy tez uparcie będzieśz robił z siebie idiote dalej ?
-
j-j dzieki za wpis. Jak do tej pory jedynie ty i Lenart potwierdziliście sluszność moich obrazoburczych dla innych (np. dla zbigmor) pomysłow. rozumiem ,że dostrzegasz róznice w ucieczce ciepła na zewnątrz budynku wpomiedzy przypadkiem gdy grzejnik stoi pod oknem wtedy jest wieksza i przypadkiem gdy grzejnik osuniemy od ściany okiennej do ściany wewnetrznej -jest wtedy mniejsza. tyle ,ze szacujesz róznicę na 1%. Z tym się nie mogę zgodzić bo oznacząloby to ,ze negujesz słuszność prostego bo prostego wzoru ,ze ucieczka ciepła przez ścianę jest proporcjonalna do róznicy temperatur na powierzchniach ściany. Jak dotknie się ściany tuż za grzejnikiem to jest wyrażnuie ciepła czyli ma około 40C. Ja tak szcuje ,ze średnia temperatura ściany po odstawieniu od niej grzejnika spadnie w celcjuszach dwa razy. przyjmując średnią temperaturę zewnętrrzną w sezonie 0C mamy zatem dwukrotny spadek ucieczki ciepła i nijak się to ma do twojego oszacowania na 1%
-
Hes powietrze jest bardzo dobrym izolatorem pod warunkiem ,ze się nie rusza oczywiście. Masz racje będzie konwekcja , gdyby nie to to warstwa powietrza grubości paru metr ow zaizolowała byten grzejnik na amen. Hes napisał: A i owszem dlatego w bezwietrzny dzień masz mniejsze chłodzenie ścian budynku niz gdy wieje wiatr. O temperaturowej warstwie przyściennej pewnie słyszałeś. Co do firanek to jak to w zyciu bywa kij ma dwa końce. Jęzeli odetniesz dopływ powietrza to co się ma nniby wykraplać jak nie napływa nowe wilgotne powietrze. Wykropli się raz wieczorem jak temperatura spadnie ,a wdzień od słońca wyparuje. Rzeczywistośc jest coprawda bardziej skomplikowana i mamy tu jak zwykle wypadkową paru czynników. hes napisał : Nie ma tak dobrze ,czy też tak źle. Ja wsalonie mam dwa duże okna od podłogi po sufit nie bardzo jest tam miejsce na grzejniki "pod oknem" i jeżeli zima będę patrzył na drzewo za oknem o temperaturze -10 C to twoim zdaniem taka temperaturę będe czuł na swojej skurze?? To co odczuwamy jest przede wszystkim powiązane ze źródłami ciepła wewnątrz organizmu. Jęzli jestesmy "rozgrzani" to i na mrozie nam ciepło, a jak krucho z wewnętrznym spalaniem to dwadziescia parę stopni otoczenia jest za mało w końcu dwadzieścia parę tez chłodzi ( bop mniej niz 36.6) Jeszcze raz do marka1971. Niestety twoje doświadczenie byłoby niezmiernie cenne dla roztrrzygnięcia postawionego przeze mnie dylematu , gdyby nie to ,ze takl naprawde porównujesz prace nowego pieca z nową instalacja ( pewnie nowymi grzejnikami również) ze starym piecemi stara instalacja, to niestey zaciemnie efekt od samego położenia grzejników
-
Barbossa - oświecona góro silisz sie na dowcipy ,które niestety sa kiepskie i pomysleć ,że pewnie wpisałeś 8636 bzdetów w tym samym stylu, a towarzyszy ci drugi wesołek 1950 , co to mu zboczeńcy w głowie. Że tez wam się chce pisac byle sobie licznik nabijać. Żenada
-
OK marek dzieki za informacje, jest zadziwiające to co piszesz. Nadal nie moge tego zrozumiec, aczkolwiek nie napisałeś, ,że teraz zuzywasz mniej energii. Jak dobrze zrozumiałem , przy tej samej temperaturze pieca ale przy nowej instalacji i grzejnikach przerzuconych pod okno jest wyraznie cieplej. Może ta stara instalacja była zakamieniona, a może za mała temperatura na piecu 45 to nie jest za mało? Może nowe grzejniki maja wiekszą moc? Wybacz ,że tak wypytuję . Usiłuje zrozumieć całe to zjawisko. Tak czy siak uwzglednie twoje uwagi przy projekcie może trzeba będzie zwiekszyć moc grzejników, choć myślałem ,że akurat odwrotnie powinno być . Zygmor napisał: To chyba zrozumiałe tyle ,że wtedy zgodnie z moimi przewidywaniami w całym pokoju będzie nieprzyzwoicie zimno.Nie to mnie interesuje. Chce mieć ciepło przynajmniej w połowie pokoju i mniej spalać. Powietrze z pokoju bedzie pracowac jak izolacja ściany dzieki umieszczeniu grzejników vis a vis okna.