Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

art-e

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    349
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez art-e

  1. chciałem się zapytać czy u Was też tak głośną chodzą podajniki? Ponieważ to jest pierwszy mój sezon kiedy mieszkam w domu, zacząłem zauważać jak mocno słychać ten podajnik. A słychać go w każdym zakątku domu. Mam podłożone gumy pod sam piec i jeszcze pod stopkę kosza, jednak nie daje to dużych rezultatów. Wydaje mi się że to sam motoreduktor tak hałasuje.
  2. Ja zrezygnowałem ze sterowania pogodowego i całej automatyki. Mam w tej chwili uruchomioną tylko podłogówkę na dole i u góry łazienka i korytarz. Podłogówka chodzi na minimalnej temp jak się da a w domku jest bardzo przyjemnie. Chodzi bez automatyki czyli grzeje cały czas. Jednak taki duży grzejnik jak podłoga nawet na minimalnej mocy może ładnie nagrzać chatę.
  3. No ale koniec testów samego CWU. Wczoraj odpaliłem już podłogówkę. Sezon rozpoczęty. Ehhh jak tak policzyłem to kurde tylko z 4 mc w roku nie grzeje
  4. Nie inaczej Timon. Z moich testów wynika to samo. Ireek10, Zauważyłem że jak temp na bojlerze do momentu rozpoczęcia grzania była o 7-8 stopni niższa od zadanej to kocioł ruszał z 20% mocą. Wczoraj jak miałem do momentu rozpoczęcia grzania 15 stopni różnicy to kocioł ruszył z 50-60 % mocą i tak grzał. Stąd może właśnie te różnice mocy. Ale i tak uważam że jest to niepotrzebne rozciąganie w czasie
  5. Może dlatego że mam włączone ADC, dzis wyłacze to i zobacze co się bedzie dziać. Wczoraj aby ograniczyć spalanie w podtrzymaniu ustawiłem min. moc kotła na 1%. Powoduje to że w ciągu dnia temp na kotle spada do 46 stopni a jak zaczyna grzać to spada jeszcze bardziej, więc powrót osiąga już temp nawet 36 stopni. Orientujecie się może czy będzie to miało wpływ na kocioł? Co prawda jest to krótkotrwałe ale zawsze....
  6. dzięki ireek10 za swoje uwagi. Potwierdzają one więc moje spostrzeżenia na temat zbyt wczesnego odstawia się kotła a przez to niepotrzebnego wydłużania w czasie nagrzewania. Napisz mi tylko jaki masz piec i jaka moc ? U mnie na parametrach 5/25 (czyli tak jak u Ciebie) jak już pisałem wczesniej piec chodził 5 godzin a i tak wody nie nagrzał. Na sterowniku pokazuje że używa 20% mocy a wówczas wygląda to jak......... jakby podgrzewał świeczką garnek zupy. Może i kiedyś być nagrzał ale chyba wcześniej padłbyś z głodu
  7. Zrób test z parametrami np 4/20 Uważasz że 8 stopni to dużo? Startujesz powiedzmy z 35-40 stopni więc grzejesz do 48-50 stopni i tyle. Później stopniowo jak temp CWU zbliza się pomału do docelowej zmniejszasz różnice. Z resztą widziałem że sterownik już to robi tj. przy końcu nie przeciąga już z temp i pozwala łagodnie wygasić się kotłowi a wodzie CWU dojść do zadanej. Robi to wg mnie bardzo dobrze. Ja mam tylko zastrzeżenia do początku grzania gdy trzeba tą wymianę rozkręcić, że tak powiem. Timon jeśli ty grzejesz CO to wiadomo, piec jest rozgrzany i z łatwością przyjdzie mu CWU. Ja jeszcze mam same CWU.
  8. Nie no Jarecki jak ty coś robisz to porządnie Moje gratulacje tatusiu. PS. To teraz mamy z głowy Jareckiego przez jakiś czas
  9. Wszystko Timon rozumiem, jest tak jak piszesz Jednak Timon podczas normalnego grzania CO to ustawiając parametry dla 100% mocy nawet 5/35 czy 5/40 kocioł spokojnie sobie podnosi temp bo sobie stopniowo podnosi moc 20% - 40% - 60% itd aż mu ta temp zacznie rosnąć. Tego mi właśnie brakuje w grzaniu CWU. Nie musi koniecznie zaczynać dmuchać jak wichura (chociaż u mnie na małej dmuchawce to jest co innego niż u Ciebie te 60% o których pisałem). Niech zacznie spokojnie ale skoro widzi że czas leci a temp stoi to niech zacznie dmuchać. Tu jest właśnie problem. Powinno być tak jak w CO, niezależnie jakie parametry ustawie (oczywiście w rozsądnych granicach) to sterownik sobie powinien poradzić (korekta mocy). Ja u siebie widze że tego nie robi, mijają godziny temp wody podnosi się ledwo co a sterownik nic sobie z tego nie robi, czyli dmucha ledwo co a po przekroczeniu 3 stopni powyżej CWU staje. I tak mijają godziny. Jedynie tak jak i Ty mogę na siłe wbić mu te mocniejsze parametry ale moim zdanie nie tędy droga. Przy słabszych parametrach powinien po prostu popracować na większej mocy i tyle. Tempo przyrostu temperatury - to jest co powinno go interesować. I nie 3 stopnie różnicy ale przynajmniej 8 stopni - wtedy zachodzi szybka wymiana ciepła. PS. Apropo dołu dmuchawy mam 14%
  10. No dmuchawe mam ustawioną na 92%, spróbuje ją puścić na 100% (klapka otwarta na maxa) Mi jednak się rozchodzi bardziej o to że sterowanie pulsacyjne powinno być lepiej dopracowane (za małe róznice temp) a i również chyba nie powinno być konieczności puszczania kotła z tak wysoką mocą żeby wodę zagrzać. Np po wyjściu z podtrzymani kocioł mógłby pracować nie z 20% mocy a np 60%. Wtedy nie trzeba tak żyłować parametrów a i spalanie w podtrzymaniu spadnie.
  11. Cześć Timon, Fajnie Cię znów słyszeć. Dalej testujesz Cobre ? Jak widzisz z mojego testu zrobiłem dokładnie to co Ty, a więc ustawiłem wysoko moc kotła (stosunek ten sam co u Ciebie). Nie wiem czy masz najnowszy soft, bo w nim nie tylko moc kotła się liczy. Uważam że pulsacyjne podgrzewanie z różnicą temperatur jedynie 3-4 stopnie to mało. Dodatkowo jeśli mam włączony PID to kocioł i tak jedzie z 20% mocą co przy mojej małej dmuchawie daje niewielką temperaturę. Min moc kotła mam na 2% obecnie ale z wcześniejszych moich testów wynikało że jak miałem 1-1,5% to niewiele można zaoszczędzić eko. Większe oszczędności w podtrzymaniu dało ustawienie właśnie parametrów nie 5/15 ale np 5/25 czyli mniejszą moc kotła ale wówczas nie ma szans aby nagrzać wodę. A pamiętać należy że właśnie takie parametry są wgrywane standardowo do sterownika.
  12. Cześć wszystkim, Chciałbym się z Wami podzielić spostrzeżeniami po ostatnich testach jakie cały czas prowadzę na najnowszy sofcie i spalaniu pulsacyjnym samego CWU. W dniu wczorajszym ustawione parametry: - podawanie 5s - pauza 25 s - włączone PID i ADC - bojler: 270 l (temp początkowa 48 st, zadana 55 st) Grzanie wody zaczynam o godz. 15:00 Od północy do godz. 15:00 w samym procesie podtrzymania kocioł zużył jedynie ok. 0,5kg eko co jest świetnym wynikiem. Jednak sam proces grzania...... no cóż, wygląda to tak: Kocioł wchodzi na moc 20% co przy małej dmuchawie daje efekt że płomień jest jak u świeczki. Powoduje to że kocioł nagrzewa się niemiłosiernie długo. Mechanizm sterowania pulsacyjnego powoduje, że po przekroczeniu przez kocioł temp wody w bojlerze jedynie o 3 stopnie, kocioł znów się odstawia w podtrzymanie. Nie muszę Wam chyba tłumaczyć że tak mała różnica temp daje efekt iż temp w bojlerze podnosi się nieskończenie długo. W tym czasie temp na kotle lekko opadnie i znów nie ma wymiany temp i tak w kółko. W efekcie po 3 godzinach nie mogłem nagrzać wody. Postanowiłem podnieść moc kotła i ustawiłem parametry 5 / 20. Trochę pomogło ale daleko jeszcze było aby osiągnąć wymaganą temp CWU. Kocioł dalej się leciutko podgrzewał a temp wody w bojlerze minimalnie się podnosiła. Zmieniłem na 5 / 15 - to dopiero sprawiło że po 5 godzinach osiągnąłem temp 55 stopni w bojlerze, która początkowo wynosiła 48 stopni. Oczywiście mogę zostawić takie parametry 5/15 cały czas ale....... powoduje to również że w podtrzymaniu automatycznie kocioł zużywa więcej. Tak więc podsumowując: Po ustawieniu ADC - w samym podtrzymaniu kocioł naprawdę mało pobiera Sam proces grzania - za małe różnice temp, za małe moce kotła powodują iż temp podnosi się bardzo powoli a niekiedy niemożliwe jest dojście do zadanej. Sam kocioł również zużył dużo opału w procesie grzania gdyż przez 5 godzin męczył się zamiast rozgrzać się porządnie i podać kilka dużych porcji energii na bojler i w godzinkę załatwić sprawę. Prosiłbym inne osoby jeśli pracują na tym sofcie o swoje spostrzeżenia. Jarecki, Włodek - proszę o przeanalizowanie moich uwag. Sterownik Cobra więc od razu wiadomo że nie będzie wykresów mocy.
  13. Jakby ktoś się pozbywał siatki leśnej i palików drewnianych (np z tymczasowego ogrodzenia) to chętnie bym się tym zainteresował
  14. Grzeje tylko wodę. Spalanie po małym eksperymentowaniu (jeszcze nie zakończonym) wynosi 2,8 kg / dobę
  15. Nie no, PID to działa na zasadzie pracy ciągłej bez wchodzenia w podtrzymanie (postoje). Teraz jak podgrzewam CWU to pulsacyjne na tym polega że kocioł podgrzeje się trochę i wchodzi w podtrzymanie. W tym czasie pracuje pompka CWU aby odebrać to ciepło które kocioł nagrzał. Późńiej znów piec się trochę podgrzeje i tak dalej aż do osiągnięcia zamierzonej temp. Idea wydaje się być słuszna bo po co grzać kocioł mocno skoro i tak woda w bojlerze nie odbierze szybko całego ciepła, więc....odbierze Ci je wtedy komin
  16. Jak szło ładnie 8/40 to czemu nagle zmieniliście na 8/25 ? To dość duży skok. Pulsacyjne to wg mnie - kocił grzeje po trochu aby woda zdążyła oddać ciepło do bojlera. Takimi porcjami mniejszymi.
  17. Kocioł Skamp-P 12 KW. Bojler 270 L. Nastawy: CO: STOP CWU: 48 C Podawanie: 5s Przerwa: 18 s Sterownik chodził bez PID. Wykresy z Cobry nie wyciągnę, chyba że telefonem zrobię zdjęcie
  18. Komin czysty. Systemowy 200 mm. Ale po prostu za niski trochę. Poprawię wentylację w kotłowni, jak nie pomoże to założe strażaka na górę - bo największy problem występuje przy silnych wiatrach. Wiatr wpycha mi po prostu dym do środka.
  19. A więc pokrótce postaram się opisać moją dzisiejszą walkę z piecem i spalaniem pulsacyjnym... Temperatura zadana CWU 48 st., godz. 17:00 - rozpoczęcie grzania CWU (tak mam ustawione w strefach). Temp. na piecu 50 st, temperatura wody 40,5 st, sterownik w trybie dwustanowym (PID wyłączony) Oczywiście po włączeniu piec zaczyna grzać i dmuchać co powoduje spadek temperatury. Więc spada sobie ta temp aż do 41 st po czym nagle, nie wierzę ale ..... piec przechodzi w podtrzymanie. No tak, pisali na forum o jakimś spalaniu pulsacyjnym, myślę sobie, ale co on ma teraz za przerwy jak jest juz tak nisko z temp? Czekam wiec dalej co się wydarzy. No piecyk sobie jakby nic stoi i czeka a oczywiście temp powędrowała jeszcze niżej do 39 stopni. Ok za chwilę piec znów się włącza. Niby grzeje ale coś słabiutko więc patrzę na parametry pracy kotła, a tu.....on całkowicie zignorował moje parametry tj. przerwy w podawaniu groszku. Podaje dużo rzadziej niż zapodałem, dzięki temu temp wzrasta bardzo powoli, ba... nawet żar schodzi coraz niżej. Ale ale.... to nie koniec. Pogrzał trochę, tak że z wielką bolączką osiągną ze 4 st więcej niż obecna temp wody i buuhhhhhh znów w podtrzymanie. Nie no, to już przesada. jak on ma zagrzać tą wodę do cholery. Czekam, czekam, no w końcu się włączył i znów troszeczkę pogrzał. Jak rozumiem te spalanie pulsacyjne - to ma być jako grzanie tyle coby woda zdążyła odebrać te ciepło i nie więcej tak? Ale na Boga, żeby zachodziła dobra wymiana ciepła musi być jakaś wyraźna różnica w ich temperaturach. I czemu do cholery parametry które ustawiłem, sterownik sobie zignorował? Tak oto grzanie wody, które wcześniej paląc drewnem wykonywałem w 1,5-2 godzin, zeszło mi w 4 godziny. jak dla mnie, coś tu całkowicie nie gra.
  20. Wiesz co też się nad tym zastanawiałem. Gościu mi zrobił ja ale źle, bo wlot mam już na wysokości 2 m i wylot przy suficie co oznacza że odległość między nimi jest może 1,5 m. A wyczytałem że wlot powinien być jakoś 30 cm nad ziemią. No i ja mam ten wlot zrobiony chyba średnica z 10 -15 cm. Nie wiem czy nie powinien być większy. Ale apropo, jak to wpływa na ciąg w kominie ? Przeciez komin podłączony jest do pieca a piec dostaje powietrze z dmuchawy. W podtrzymaniu dmuchawa oczywiście stoi ale i do komina powietrza dodatkowego wejścia nie ma. Myślałem że zetka to tylko do wentylacji samej kotłowni.
  21. Zresztą zobaczcie sami> Oto projekt mojego domu: http://www.z500.pl/projekt/Zx23,Maly-dom-z-poddaszem-uzytkowym-nowoczesna-lukarna-i-garazem-od-frontu.html Na animacji widać cały dom dookoła oraz nieszczęsny komin.
  22. Po roku czasu? Na razie jeszcze podregulowałem te drzwiczki aby mocniej sie domykały ale podejrzewam że piec nigdy nie będzie tak szczelny. Problem chyba jest w ciągu kominowym który powinien ten cały dym wyciągnąć. Cholera nie wiem co robić a cała kotłownia zasmrodzona.
  23. Cześć Koledzy, Dawno nie pisałem, bo nie było o czym. paliłem sobie drewnem do grzania CWU. W sobote odpaliłem piec aby grzać eko wodę i już wyszedł mi pierwszy poważny problem którego do tej pory nie zauważyłem. Mam specyficzny komin u siebie który jest dość dużo odsunięty od szczytu i w związku tym mimo że jest długi to nie wystaję ponad kalenicę dachu. Ma chyba z 6,5 m wysokości. Jak palę normalnie w piecu wszystko jest ok i ciąg jest dobry. Jednak teraz piec stoi non stop w podtrzymaniu bo wodę grzeje raz dziennie. Powoduje to, że wg mnie, nie ma wtedy zupełnie ciągu i dym z żarzącego się groszku wydostaje się z pieca do kotłowni. Czy macie może pomysły co mógłbym zrobić aby to wyeliminować. Jakieś nasady kominowe czy co? Yaro, Czy drzwiczki pieca nie powinny zatrzymywać dym? Wg mnie wydostaje się on drzwiczkami u góry (oznaczonymi - wyczystka)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...