Proszę o ratunek. Fachowiec (polecony i uznany) zepsuł bardzo drogi dach i oczywiście uważa że wszystko jest O.K. .
Problem polega na tym . że nie mogę znaleźć uprawnionego rzeczoznawcy d.s. dekarskich.
Jak go znaleźć. Jestem z Gorlic - pogranicze woj. małopolskiego i podkarpackiego.
CO JEST ZEPSUTE ? WSZYSTKO:
Przede wszystkim łaty nabił tak .że blachodachówka jest kręcona w najwyższym miejscu (ma być w najniższyn , zaraz pod falą) i producent nie chce uznać gwarancji.
Rozstaw blach w koszach jest zbyt szeroki i nierówny -najmniejsze mają ok 10cm , a największe 26cm.-wygląda fatalnie.
W miejscu gdzie dach zachodził na drugi-uciął kawałek więźby , bo stwierdził ,że tego nie da się wykończyć!
Na jednej z połaci blacha przy spuście do rynny uciekła mu ok8-10 cm , i teraz nie wiadomo czy jak się podwiesi rynny czy woda będzie spływac do niej .
I jeszcze kołnierze w oknach dachowych przykręcił blachowkrętami i producent też stwierdził że straciłem gwarancję na całe okno.
WIĘCEJ NAWET NIE CHCE MI SIĘ WYMIENIAĆ BO ITAK NIE WIEM CZY PŁAKAĆ CZY ŚMIAĆ SIĘ.
BACHA BYŁA SZWEDZKA I DROGA , I WSZYSTKO SP.....
ZAŁAMANY ADAM