Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magdaiartur

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    101
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez magdaiartur

  1. 28.11.2012 - zakończone zostały prace dociepleniowe i że tak powiem na ostatnią chwilę, dzień później chlapa ciapa i zimno efekt prac na zewnątrz poniżej a co do środka kominek jeszcze nie wykończony ale działa i funkcjonuje tak jak powinien. cały czas były obawy: - czy aby kominek tylko 8kW da radę, - co z dociepleniem czy dobrze wykonane (po wyproszeniu FACHOWCA sami dokańczaliśmy), - czy nie będzie za zimno w trzaskający mróz, w końcu mam tylko 10 m drzewa, trudno trzeba będzie dogrzewać piecami. - czy to co założone zda egzamin....????? Otóż: pieców akumulacyjnych nie odpalam, drewna zużyłem ok. 3 m, na dobę spalam 2-4 kawałków temperatura skacze do 23-24stopni a po wygaszeniu temperatura w domku rzadko spada poniżej 20. spadek temperatury w ciągu 12h to jakiś 1-1,5 stopnia. czyli chyba udało się zbudować dom "energooszczędny" , chociaż jest jeszcze kilka problemów do rozwiązania.....m.in. reku nie radzi sobie z rozprowadzeniem ciepła tak jak myślałem. trzeba będzie pomyśleć nad DGP. jak to powiedziała żona - wieczny zmarźluch - nie pamiętam takiej zimy , żeby było tak ciepło w domu. w między czasie dokończona zostaje druga łazienka , pozostaje jeszcze sypialnia oraz drobna wykończeniówka, tak aby zdążyć przed wiosną bo później trzeba się zabrać za porządki wokół domku...... W następnym wpisie postaram się o dokładniejsze podsumowanie kosztów budowy.
  2. A no dodam, że chcielibyśmy kiedyś tam zamieszkać :) marzenia trzeba mieć...
  3. Tak, tak dopiero teraz... na dworze blisko 0, ale cóż lepiej późno niż wcale... Aby ocieplić trochę klimat - wspomnienia z ... .... krótkich - 5 dniowych wczasów październikowych... Ktoś zgadnie gdzie? Blisko... dość... Było cudownie, ciepło i przeżyliśmy szok po powrocie, bo w Polsce było 2 stopnie - tam w dzień 28 , w nocy 24 !!! Po 5 dniach nasz domek miał na liczniku 16,5 stopnia...podgrzaliśmy piecami i było już 21 Na pompie spadło do 25 stopni...
  4. Hockery z internetu - nie pamiętam nazwy Efaflex czy jakoś tak..., ale widziałam w Mercusie za 209 zł - ja dałam 200 zł, więc nie wielka różnica. aga_ada - my też jeszcze wiele nie mamy...łazienki na górze, sypialni (nad czym ubolewam najbardziej;(...) wczoraj dopiero mąż zakładał drzwi na dole, listwy przypodłogowe czekają... a w dodatku kot nasikał na 3 panele w górnym pokoju i już są do wymiany...*&&$%%... ale i tak jest super - ciasny ...ale własny...
  5. Mąż po tym jak grzecznie wyprosił Pana od docieplenia w czerwcu - ciągle nie miał czasu na dokończenie tematu...ale jakby jesień zbliża się wielkimi krokami a pół domu tylko docieplone to musiał - chciał nie chciał - za to się zabrać... i tak od paru dni walczy z styropianem, ale dzielnie walczy, więc nie będzie źle Wczoraj przywieźli w końcu drzwi - Jasper - super dębowy kolor - idealnie się pod schody podpasowują... montaż w tzw. "międzyczasie" Jakis czas temu nabyliśmy hockery: a to nasze schody - nie pamiętam czy była fotka ale ta jest z początków lipca:) A no działa już Rekuperator - na razie - jako że totalnie nie znam się na tym - jest mi on obojętny - jest - działa -cicho chodzi - nie wadzi, więc nie zwracam uwagi...
  6. Stało się - po ponad roku - mieszkmy w naszym "zecie". :lol2:Przeprowadzaliśmy się ratami do wczoraj , ale śpimy w nowym domu już od tygodnia. Trochę mieliśy obaw o naszego kota, ale w sumie całkiem nieźle przyszła mu przeprowadzka. oczywiście najlepsze miejsce to schody... punt obserwacyjny Wczoraj szukaliśmy drzwi na dół i stanęło na : Jasper - Dąb north - firmy windoor. Ale niestety trzeba czekać na ościeżnice - nie mieli. Ogólnie mamy totalny bałagan - nie możemy nic znaleźć, TV nie ma, net chodzi jakby chciał a nie mógł... Ale śniadanie 15.08 pod altaną w porannym słońcu (o 10.00... ) - bezcenne ...
  7. Uzgodniliśmy wspólnie, że do 15 sierpnia znikamy z wynajmu I tym razem na pewno to ostateczny termin... Mamy już ciepłą wodę, panele w salonie, kończymy drugi pokój na poddaszu... salon przedpokój pokój nr. 2 poddasze Nie miałam już siły na malowanie przedpokoju, skrzyknęłam tatę ( ma wprawę w tapetowaniu ) i obskoczyliśmy szybko mały przedpokój. Po męczarniach z panelami w pokoju córki uzgodniliśmy, że pokój nr 2 na poddaszu będzie jednak inny - i ekspresem kupiliśmy panele Classen z serii city, na podłodze w salonie kładliśmy classena w sobotę i nie było żadnych problemów, szybko sprawnie, bez dobić, nie to co z panelami Artens...mimo, że świetnie wyglądają, nie są warte tych męczarni. Pewnie nie będzie czasu na pisanie w kolejnych dniach, ale jedną rzecz udało nam się jeszcze załatwić... wzięliśmy internet mobilny, nie ma u nas innego zasięgu, a TP powiedziała, że nie ma " możliwości technicznych na przeniesienie numeru..." więc łączność ze światem musiała się ograniczyć do t-mobila...
  8. My też mamy małą działkę 6,2 ara, ale ok 1 ar na drogę odchodzi... i jestem szczęśliwa , nie mamy zamiaru co sobotę z kosiarką cały dzień latać...
  9. Nie miałam ostatnio czasu tu zaglądać - trochę miałam wolnego i próbowałam złapać oddech od budowy i pracy- u siostry w L. Było super - zwłaszcza zakupy na Oxford Street... tylko szkoda, że nie było więcej gotówki... Ale do rzeczy - wszak to blog budowlany... Wczoraj kończyliśmy układanie paneli u córki w pokoju: no i w garderobie: Skończyłam malować salon: Próbowałam wczoraj doszorować płytki - nie było to łatwe - zaciapane gipsem, gładzią i farbą...nawet jak się bardzo uważa nie da rady uniknąć plam... Powoli posuwamy się do przodu, nie ustalamy sobie już żadnego terminu na przeprowadzkę... były już 2 i sie nie udało... teraz chcielibyśmy przynajmniej zdąrzyć do powrotu córki z Londynu 21.08 - w sumie jej pokój juz prawie jest... ale może w weekend już tam będziemy spać... zobaczymy:)
  10. Zaczęły się niby nalepsze momenty, bo najbliższe przeprowadzce, ale za to najbrudniejsze i ciągnące się jak ... Na górze montujemy parapety i drzwi, na dole sprzątanie pyłu po gładzi... jak wychodzę z budowy to jestem bialuteńka... A co do prądu...gniazdko się znalazło, zanim M zaczął rozwalać ścianę...okazało się, że super tynkarze, zatynkowali po prostu jedną puszkę - na szczęście M wpadł na to przed demolką Pokój córki prawie na wykończeniu. dziś zabieram się za malowanie drugiego na poddaszu i kończę sprzątać na dole... Niby fajnie, że już coraz bliżej, ale jak sie patrzy na ten cały bajzel, to chyba droga do normalengo mieszkania daleka...
  11. U mnie o tyle lepiej, że na wynajmie jestem...nie mieszkami z nikim, byłaby tragedia...zresztą nikt nawet nie zaproponował - a chodziło w sumie o 6-7 miesięcy... Doskonale cię rozumiem, nie ma to jak na swoim... a internet dobra rzecz no i dokładna klakulacja. Ja na samym początku zrobiłam, trochę przesadziłam na + trochę na - ,ale ogólnie wyszło ok, mam łatwiej bo trochę się na liczeniu znam, ale trzeba na każdą rzecz relanie spojrzeć i nie zaniżać kosztów... Trzymam kciuki
  12. No właśnie , pomalowałam Córki pokój, posprzątałam i ... M. założył gniazdka, wszystko pod panele przygotowane... i #@%$#@ nie ma prądu w jednym z gniazdek, w pierwszym jest w drugim nie... M. posprawdzał wiele opcji, ale niestety najbardziej prawdopodobna wersja to ta najgorsza, czyli ktoś niechcący przeciął przewód. No jest to problem, bo najszybciej na łączeniu regipsa i ściany szczytowej. Opcja 1. Rozkuwamy kawałek ściany i próbujemy znaleźć uszkodzenie. Może się zdarzyć, że nie znajdziemy... Opcja 2. Podkuwamy przy podłodze i kładziemy nowy kabel... Jedno gniazdko może być mało u córki. Obie wersje - Kurz , syf i ponowne malowanie... - może nie całej powierzchni, ale jednak... Jeszcze 9 dni i urlop... jestem wykońcozna - zresztą M. też , ale on na jego nieszczęście (albo może i szczęście ) zostaje z budową, ja zaś wybywam do siostry na tydzień do Londynu... może uda mi się złapać trochę dystansu do wszystkiego...
  13. Odpowiadając na komentarze (za które dziękuję :)) Kuchnia Ikea ma zaletę taką, że szafki są dużo głębsze niż standardowe, ale oczywiście wraz z montażem i transportem wszystko wychodzi bardzo drogo... Ostateczenie jakoś będzie trzeba się pomieścić i już - co do ceny całość wyszła 4300 z zamykaczami i wysuwanym sortownikiem. A co do kawy... można tylko w weekend , u nas w tygodniu nie ma szans...
  14. Mamy kuchnię... ale oczywiście M. porównuje do Ikea i oczywiście nowa ciągle jest be... zawiasy nie takie, Ikea miała takie super, domykacze nie takie, Ikea miała fajniejsze itd... Jasne ja też lubię kuchnie Ikea, są super, ale nie w tej w cenie i nie na wymiar. Kiedy M. miałby czas na złożenie, ba pojechanie do Wrocka najpierw...nie mówiąc już o przycinaniu, wycinaniu dziur itp... a tak mamy za niższą cenę, nie trzeba składać, zrobili to w 3 godzinki. No może rzeczywiście nie jest t o cud świata, ale nie oczekiwałam... Kupiliśmy farbę do salonu : pastelowa orchidea i do jednego pokoju na górze: pistacja. Drzwi na górę kupione, parapety też. Więc jak tylko wujek skończy szorować gładź, a mam nadzieję, że stanie się to w ciągu 2 dni, będzie można zabrać się za malowanie... Nasze zmęczenie sięga już zenitu, ja rano do pracy o 16 do domu a raczej na budowę i do 22 na budowie... potem tylko spać i znów to samo... ale każdy mówi, że poranna kawa na swoim tarasie - bezcenne zobaczymy...
  15. No cóż, nie zawsze dobrze się trafi... Pan od docieplenia nie pokazuje się od 2 dni, w piątek dostał 1000 zł, w końcu zrobił prawie całą jedną ścianę, i pozaczynał pozostałe 3... w poniedziałek był do 13 - stej i "coś" mu "strzeliło"... wczoraj go nie było, dziś zaś przyszedł na chwilę i zaczął od "czy mogę dostać zaliczkę - bo do neuroliga chcę prywatnie jechać" - mąż akurat zajęty był i poprosił żeby sekundę zaczekał, Pan jednak postał minutę i sobie poszedł... M. wściekły : ciagle musi patrzeć mu na ręce - chcemy mieć dobrze docieplone, jak najmniej mostków cieplnych, może się gościu obraził, że mu coś ciągle M. mówi.?do tego pozaczynał i nie wiemy, czy przyjdzie i dokończy czy nie... M. już chce gnać fachurę i samemu kończyć, ale wiadmomo, że trwa taka robota a my jeszcze mamy w środku pełno pracy... robią się regipsy - juz pozaciągane gładzią... łazienka się fuguje (zdjęciez piątku ) wczoraj malowałam z "młodą" lat 10 jej garderobę... nie widać dobrze koloru, ale wyszedł bardzo ładny wrzos. Jak patrzę na ten bałagan, to czasem mam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie... ale co zrobić, trzeba sie zabierać do roboty, w końcu przeprowadzka tuż tuż...
  16. A w domu - biało od gładzi i ciętych regipsów, ściany nie pomalowane, gdzie do paneli itp... Ale za to już w tym tygodniu będzie można korzystać z łazienki i kuchni... płytkarz kończy podłogę w łazience, muszę kupić wanne, złożyłam szafkę umywalkową i półsłupek, zawiesimy na stelażu muszlę wc i już...nie trzeba będzie biegać do wynajmowanego ... Kuchnia miała być w 23, ale umówiłam się na 30 - trochę mamy poślizgu, ale z tego co mi powiedział gościu od kuchni składanie zajmie im ok 4 h, więc nie będzie źle. Walczymy z regipsami - dalej...salon z kuchnią prawie skończony. Wujek skończył szlifować gładź na górze w pokoju córki i łazience. Został mu przedpokój i drugi pokój. Zabrałam się za gruntowanie. W środę powinnam wejść z malowaniem w jej pokoju. W czwartek kuchnię pomaluję i będzie gotowe na montarz. Przedłużyliśmy wynajem do 15 lipca, do 31 lipca mamy czas na zabranie swoich rzeczy. Dobrze, że jakoś udało nam się dogadać. Aha no i dostaliśmy pierwszy rachunek za prąd - 220 zł - za 3 miesiące. Niby nie dużo, ale tylko 40 kWh zużyliśmy, więc jak będziemy mieszkać...to dopiero będizemy płacić... tym bardziej, że wszystko na prąd. Trzeba będzie jak najszybciej zrobić odbiór, aby zmienić na właściwą taryfę. No i kurczą się finanse - można powiedzieć, że w tempie zastraszającym:mad: Podliczyliśmy ostatnio ile moze kosztować zrobienie dojazdu z ażuru i trochę z kostki - a tak z jakieś 10 tys. - nie wiem czy damy radę w tym roku... z drugiej strony ciężko będzie po deszczach dojść do domu...coś będziemy musieli wymyśleć...
  17. Robi się łazienka, ułożyłam płytkarzowi dekory, miał szczęście, że idą dwie serie po trzy i od którego by nie zaczął było ok... Jak pisałam zawitała Pompa, ogromniasta, ale zbiornik tez nie mały 250 l. A to pokój córki na poddaszu, pierwsze z lewej drzwi wejściowe, drugie - do garderoby - aż się boję jaki będzie tam "porządek":sick: A wczoraj z rana wszedł Pan od ocieplenia i mieliśmy pod wieczór to: Mąż uzgodnił, że będzie bez kołków, aby nie robić niepotrzebnie mostków cieplnych. Pan potwierdził i powiedział, że mówił nam o kołkach, bo "wszyscy tak robią", ale jak wiadomo my nie "wszyscy" i jak zawsze na przekór "innym" mamy po swojemu . Szczerze powiem mam już dość komentarzy : "nie założyliście gazu - przecież macie w chodniku..." - bo nie i już, droga instlacja i koszty nie małe... "nie macie pieca na wszystko ???..." - a nie, bo nie mamy miejsca, a każdy metr to koszty "nie macie okien w murze mocowanych ???!!!..." - a nie bo jak częściowo w ociepleniu to chociaż częściowo unika się utraty ciepła "pompa ciepła??? co to jest???" - ano jest... "rekuperekcja...??? a to???" - też jest i już... "piece akumulacyjne...zjedzą was rachunki..." - zobaczymy "20 cm ocieplenia na ścianach...??? po co??? i jeszcze dziwny grafitowy???..." - a lubimy szarość i jeszcze wiele, wiele innych... czasem aż nie chcę się odzywać
  18. Dużo się ostatnio na naszej budowie dzieje, nawet niezłe mamy tempo, ale niezbyt dobre, aby osiągnąć cel... czyli wprowadzić się na koniec czerwca... Mamy podprowadzoną wodę i kanalizę (zostaje spisanie umowy z wodociagami). znaleźliśmy całkiem przypadkowo pana do ocieplenia naszym grafitowym styro , co to wala się po całym domu... 30zł/m2 do gruntu - wydaje nam się , że cena całkiem przyzwoita. Ostatecznie Pan powiedział, że za drobną dopłatą pomaluje jeszcze całą elewację, ponieważ nie jesteśmy fanami tynku. I tak to wreszcie pozbędziemy się paczek styro, które przenosiło się z kąta w kąt od stycznia... W sobotę zawitała pompa ciepła - powietrze woda -Ariston, duże to coś ... trochę nam miejsca w szafie gospodarczej zajmuje...do tego czasu musiałam pomalować wnętrze szafy... W sobotę 23.06 ma być kuchnia i muszę wziąć się za malowanie, aby zdąrzyć. Plytkarz ciągnie łazienkę. W piątek mocował wc. Dziś leci z płytkami. Zobaczymy czy będzie tak ładnie jak na wizualizacji. Cały weekend spędziliśmy w marketach różnej maści - budowlane i z AGD, kupiliśmy w końcu płytę indukcyjną Siemens: http://www.siemens-home.pl/produkty/p%C5%82yty-grzewcze/indukcyjne/EH651RE11E.html?source=browse" rel="external nofollow">http://www.siemens-home.pl/produkty/p%C5%82yty-grzewcze/indukcyjne/EH651RE11E.html?source=browse" rel="external nofollow">http://www.siemens-home.pl/produkty/p%C5%82yty-grzewcze/indukcyjne/EH651RE11E.html?source=browse" rel="external nofollow">http://www.siemens-home.pl/produkty/p%C5%82yty-grzewcze/indukcyjne/EH651RE11E.html?source=browse Mamy już zmywakę tej firmy i jest w sumie całkiem ok. Kupiliśmy też szafkę z umywalką do łazienki i dodatkowo półsłupek, cersanit - zobaczymy jak będzie wyglądać - w najgorszym razie córce oddam do łazienki na górze Zostało kupienie wanny , a nie chcę po ostatnich akcjach ze zlewem brać z allegro (dopiero zlew nr 3 przyszedł cały...) I chyba zdecydujemy się na coś ze sklepu - zwykłe i dostępne od ręki co wejdzie do naszego vana berlingo. Uzgodniliśmy z m., że może zatrzymamy wynajm do 15.07.2012 i na spokojenie się przeniesiemy do tego czasu, czyli tak 4 tygodnie nam zostały...damy radę
  19. Jednak mamy gościa do płytek. Wszedł w środę, zaczął od ułożenia mat grzejnych w przedpokoju i kuchni, a dzis już w kuchni mamy to: A to zlew Alveus Rock 70 Terra, niestety przyszedł uszkodzony, ale w poniedziałek otrzymam nowy - tą samą spedycją - ciekawe czy będzie cały tym razem... No i prace na poddaszu, ocieplanie ścianek działowych. Prace trwają, musza , bp czasu coraz mniej, damy radę
  20. :evil:By to ... nie mamy płytkarza... i wszystko się zawaliło...cały plan, bez płytkarza nie ma schodów, kuchni, pompy do wody i wogóle łazienki co oczywiste... Ci co by mogli to już nie mają siły, inni terminy na wrzesień... inna część się nie odzywa, ba gdzieś... eh fachowcy:mad:
  21. magdaiartur

    kuchnia...

    No cóż taka cena jaka duża (a raczej mała :) kuchnia) W smie mamy kształt L zabudowa będzie około 2 m x 2 m z dodatkowym blatem (jako stół) i dwoma parapetami jeden zlicowany z blatem a drugi z tym właśnie stołem. Górne szafki 90 - czyli wyższe niż standard. W sumie wyliczenie było na 3800 ale zażyczyłam sobie wszędzie domykacze czy też spowalniacze, łącznie z szufladami i pod zlewem wysuwaną szafkę, coś a'la sortownik. Identyczny zestaw w IKEA wychodził ok 6 tys. i jeszcze samemu trzeba byłoby złożyć, a tu przyjadą zamontują... Fachowiec co prawda nie mógł mi wizualizacji przedstawić , bo nieszczególnie skomputeryzowany, ale widziałam na planerze ikei i to mi wystarczyło. Mam nadzieję, że będzie wyglądać ok.
  22. Wczoraj miałam spotkanie z Panem od kuchni, byłam mile, naprawdę mile zaskoczona. Zwłaszcza ceną na koniec... Wycena stanęła na 4 350 zł, białe lakierowane, do tego blat imitacja kamienia w brązie, miało być w graficie, ale nijak miało się to płytek jakie kupiłam do podłogi. Niestety nie pasował grafit... szkoda, ale jednak zawsze łatwiej wymienić blat niż płytki na podłodze zrywać... Termin : 23 .06 - do tego czasu muszą być płytki na podłodze, kupiona płyta i zlew... Jak zawsze ekstremalny termin, ale może się uda...ciągle mam nadzieję... Problem mamy z płytkarzem, bo coś się nie odzywa , inni mają terminy odległe, a my mamy nóż na gardle już teraz... jak zawsze pod górkę...
  23. Myślę, że u nas też pewnie by się ulitował, ale szkoda mi wydawać tyle kasy jak i tak wszytskie popołudnia spędzamy na budowie...tym bardziej, że córka jedzie na wakacje do mojej siostry, a my we dwójkę na budowie damy radę mieszkać
  24. Po południu zastałam taki oto widok... ustaliliśmy zgodnie z m., że w razie czego wprowadzamy się na górę, bo będzie na pewno do końca czerwca skończona, schody też mają być do końca czerwca, więc będzie jak się dostać - a nie po drabinie. Schody: temat był wałkowany długo... różne opcje, różne ceny, w końcu stanęło na lokalnym tartaku: w razie czego łatwiej wyegzekwować poprawki(chyba) no i opinie były całkiem ok. Będą dębowe, olejowane, z metalowymi tralkami, kulami na słupkach i podstopniami. Początkowo miały być bez podstopni, ale w planie jest pod nimi telewizor i nie wyobrażam sobie, żeby cały syf leciał na sprzęt... cóż może i nie wygląda to najlepiej w slonie, ale nie tylko estetyka decydowała, czasem tak musi być... Wczoraj m. przenoisł płytki ( te co kupiłam na dolną łazienkę) i stwierdził : ciężkie...na pewno chcemy też na górze płytki...no i zaczęłam się zastanawiać , co zamiast...??? na podłodze owszem, ale na ścianach ... farba? muszę poczytać może nie jest to wcale głupi pomysł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...