Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kalafiorek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    191
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kalafiorek

  1. Wszystko się zgadza. Tym razem, budując dom teściów, nie mieliśmy czasu ani siły szarpać się z urzędnkami (należałoby powiedzieć urzędasami przez wilekie U:bash:) z Piaseczna i faktycznie pani architekt przepchnęła temat przez urząd.W standardowym czasie ponad 3 mscy, ale czego się nie robi dla zdrowia psychicznego. Tylko trzeba mieć na uwadze, że architekt nie pracuje w CADzie. Jeżeli masz minimalne zmiany w projekcie (jakieś okienko pojedyncze, ściankę działową) to jeszcze OK- bo rysuje czerwonym długopisem po planie gotowego projektu. U nas zmian dotyczących okien i ścianek było więcej, co spowodowało, że projekt jest trudny do odczytania - cały w czerwonym długopisie. To jest jednak kłopot. Nie jesteś w stanie zobaczyć domu po zmianach- nie wiesz czy ci dokońca odpowiadają, bo w tych gryzmołach ciążko się odnaleźć. Trudno odczytać wymiary. Podobnie ekipa na budowie. Stąd nie polecam osobom,dla których to jest pierwsza budowa, bo nerwy zaoszczędzone w urzędzie stracą na budowie. Jest jeszcze kwestia może mniej istotna - czyli anturażu miejsca pracy pani architekt. Pokój zawalony rulonami i teczkami z projektami, po których łażą koty. Inwetor nie bardzo ma gdzie usiąść... Ale to detal.Jak jesteś twardy zawodnik i NAPRAWDĘ nie znosisz urzędu w Piasecznie - dasz radę. Poprzednim razem - przy budowie naszego domu - mieliśmy nowoczesność w domu i zagrodzie, czyli architektkę rysującą normalnie rysunki techniczne w CADzie, podpowiadającą dobre rozwiązania. Ewentualne zmiany zajmowały minutę. Tyle,że nie załatwiała PnB. Kolejnym razem,kurczę czuję,że to nie ostatnia nasza budowa , ideałem byłoby 2 w 1, czyli architekt,który umie podpowiedzieć korzystne dla inwestora rozwiązania,kreśli w programie do projektowania plus załatwi PnB w urzedzie. Tylko czy znacie takie cudo w piaseczyńskim?
  2. Cytując za mistrzem Brzechwą "Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie, Wnet i tak zginiemy w zupie! A to feler - Westchnął seler." Kochani, ten wątek jest po to, by wymieniać się doświadczeniami. Sama bardzo z niego skorzystałam. Forumowicz pisze, że czegoś ON nie powtórzyłby przy budowie domu (np. budowy kominka) i dlaczego JEMU to nie odpowiada. Pozostali Forumowicze, mogą przeczytać, rozważyć argumenty i podjąć SWOJĄ WŁASNĄ decyzję w tej kwestii. Tyle. Moje doświadczenia kominkowe są takie: W poprzednim wynajmowanym domu mieliśmy kominek z szybą. Nie najlepszy - taki "marketowy", komin bez wyczystki, słaby ciąg. Paliliśmy w nim raczej "od święta". Ale kiedy przyszedł śnieg nawalny,mróz i przez ponad 2 doby nie mieliśmy prądu, a w domu małe dzieci - naprawdę się przydał. Kiedy paliło się w kominku moi synkowie porzucali TV i inne atrakcje i wpatrywali się w ogień jak zaczarowani. Kominek zbierał nas wokół siebie. To było super W nowym domu mamy przygotowane miejsce pod kozę z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz i dużą szybą - Jotul F400. Może w przyszłym roku się u nas zjawi. Nie możemy się jej doczekać. Patrzymy tęsknie na puste, gotowe dla niej miejsce w salonie. Suszymy drewno, żeby miała co jeść Będzie dogrzewała domek w chłodniejsze dni, kiedy będziemy w domu i mam nadzieję, że zadziała równie magicznie jak kominek. Pozdrawiam kalafiorek
  3. W domu nie zmienilibyśmy chyba niczego - no może następny będzie parterówką Jedyne czego żałujemy, to, że od razu wraz z budową domu nie zrobiliśmy kostki. Zwyczajnie - nie starczyło na to kasy, a teraz ten PIACHHHH:rolleyes: Nic, po mału dojdziemy i do tego, ale dla planujących budowę - może warto zrezygnować z wykończenia czegoś wewnątrz domu (naprawdę nie wiem z czego), a w zamian za to położyć kosteczkę i suchą, nie upiaszczoną nóżką stąpać po nowych parkietach i płytkach.
  4. fkfk1 Przepraszam, nie wchodziłam na FM i nie zauważyłam Twojej odpowiedzi. Postaram się zrobić zdjęcie płytek ceglanych z boku. Wystają ze ściany, ale nas to nie razi. Co do wnęki, to znajduje się w niej płytsza szafka 60 - u nas na lekarstwa, a pod spodem mikrofala (taka nie w zabudowie).Lekarstwa są poza zasięgiem dzieci. Mikrofali nie widać, a jest łatwo dostępna. W sumie mogłaby tam być normalnej głębokości szafka. Nie przeszkadzałoby to w użytkowaniu. Cegła Elkamino naturalna z domieszką gotyckiej i skalnej (łącznie było ponad 20 m w tym po 1 m gotyckiej i skalnej).
  5. fkfk1, My mamy cegłę nad blatem kuchennym (płytki ceglane z elkamino zaimpregnowane ich impregnatem - jakimś innym niż w salonie - cegły pozostały matowe). Nad samą kuchenką mamy szybę hartowaną. Wygląda wg mnie dobrze. Mam tylko stare zdjęcia: http://images68.fotosik.pl/1034/9a1d6be04dffc9aem.jpg http://images66.fotosik.pl/1033/890dfe97fa4b7fd3m.jpg I jeszcze z perspektywy jadalni: http://images70.fotosik.pl/1033/dad3a0a05c1afe21m.jpg Cegłę mamy tez w innych miejscach domu, bo lubimy. Na ścianie w kuchni, na ściance w jadalni i w salonie. Wszystko jest kwestią gustu. Rób jak Ci serce podpowiada:yes:
  6. Kontakt zapisany. Dziękuję. A może sąsiedzi mogą podzielić się kontaktem do sprawdzonej ekipy od układania kostki brukowej. kalafiorek
  7. Wieś-letnisko Złotokłos, 30 km pod Warszawą na południe - pomiędzy Piasecznem a Tarczynem. Obok Lasy Chojnowskie, sporo jeszcze pól, wieś/letnisko duża, rozłożysta (nie przelotówka) - duże działki i starodrzew. Oprócz puchaczy z dziwów natury widziałam ostatnio dudka! Są też dziki, sarenki, łosie, lisy, zające, kuny, jeże. Kretów brak
  8. My mamy swój własny patent na kreta. Bo jeszcze z 1,5 roku temu były i niszczyły trawnik sąsiada. U nas nie miały czego niszczyć, bo jeszcze trawnika nie było. Zakładaliśmy w zeszłym sezonie i kończyliśmy w tym na wiosnę. W okolicy pojawiały się puchacze. Zamontowaliśmy budkę dla puchaczy - na wysokich starych świerkach na granicy pomiędzy nami a sąsiadem. Budka wielka:yes: Puchacze się zadomowiły i teraz nie ma kretów, nornic i innych szkodników, naturalnie:D. A do tego pięknie pohukują. A czego nie zjedzą puchacze - załatwi nasz kot zdrajca, który czasami chodzi do sasiada
  9. Cóż, na etapie planów budowlanych i nawet jeszcze w trakcie budowy, byliśmy przekonani, że na górze TYLKO NATURALNE DREWNO (na dole mamy podłogówkę i są płytki podłogowe drewno udające całkiem ładnie). Jednak życie zweryfikowało nasze plany. Koszty przy wykończeniówce były ogromne i z uwago na nie i spora powierzchnię na piętrze (100m2) zdecydowaliśmy się na położenie paneli - Kronopol dąb livorno za 36/7 zł. I - uwaga - żyjemy! Co więcej, nie mogę zrozumieć, czemu się tak przed tym wzbraniałam. Panele są naprawdę ładne. Dobrze pasują do dębowych naturalnych schodów, które mamy. Nie stukają. Nie czuję, żeby było mi zimno. Nie kurzą się nadmiernie (chociaż to może być zasługa wentylacji mechanicznej - generalnie się nie kurzy w domu). Czyli wszystkie mity "panelowe" zostały obalone. Nie wiem, czemu michaloo nie poleca paneli, bo tego nie napisał, ale generalnie nigdy nie należy mówić nigdy, co widać na moim przykładzie opisanym powyżej. Pozdrawiam. kalafiorek
  10. brzozas,my mamy vetrex V82 całe białe ze szprosami. Robiliśmy ciepły montaż - łączy się to z dokładnym przygotowaniem - wytynkowaniem otworów okiennych. Dopiero potem następuje pomiar. Przy montażu stosowane są specjalne taśmy. Okna są BARDZO szczelne. Mamy tak wyciszony dom, że nawet jak ktoś trąbi na zewnątrz pod domem, to nie słychać Cóż mogę powiedzieć -polecam. Kupowaliśmy w forumowym Alterdomu. kalafiorek
  11. My mamy bramę Krispolu 500x230. Białą, segmentową, dobrze ocieploną. Koszt 7 tys. Myślę, że przy bramie warto brać pod uwagę wygląd, ale przede wszystkim ważny jest silnik, który będzie tą bramą poruszał. My wybraliśmy przemysłowy Marantec. W poprzednim domu mieliśmy nieco mniejszą bramę Norsthala, ale ze słabym silniczkiem i niestety nie hulało tak jak powinno. kalafiorek
  12. Blat ma 60 cm.Kupiliśmy w lokalnym składzie drewna pod Tarczynem. Co do jakości nie mam zastrzeżeń - piękne drewno, ale nie polecam z uwagi na niesłowność i nieterminowość firmy w zakresie dostarczenia blatów.... Mówiąc w skrócie: zostaliśmy na Święta Bozego Narodzenia i jeszcze długo potem z płytami paździerzowymi zamiast blatów.kalafiorek
  13. Dzięki marduk. Blat jest olejowany dębowy. Nie pochodzi z Ikea, bo potrzebowałam sporej długości, a nie chciałam mieć podziału w środku blatu roboczego. Poza tym IKEA ma drogie balty. Pozdrawiam. kalafiorek
  14. Naz zlew nie jest z IKEA - to prosty biały Franke. Bateria jakaś inna. Ze zlewem trzeba celować tak, żeby wylewka (kranik) byłą dokłądnie na wysokości słupka okna
  15. Tak, to Elkamino. Cegła naturalna z domieszką gotyckiej i skalnej (łącznie było ponad 20 m w tym po 1 m gotyckiej i skalnej). pozdrawiam.kalafiorek
  16. Nasz kierbud ma membranę i blachodachówkę (dom w typie Kasjopei), ale powiedział, że z perspektywy czasu robiłby tak jak jest u nas - pełne deskowanie, papa i dachówka ceramiczna. Kasjopea to dość wysoki dom, a teraz zdarzają się silne wiatry, jakieś orkany. Przy blachodachówce potrafi zerwać całe połacie dachu, a jak pod spodem jest membrana (na oko - rodzaj folii), to już nie wiele nad głowa zostanie. W przypadku dachówki - najwyżej strąci parę sztuk i zostanie jeszcze papa.kalafiorek
  17. Mam do sprzedania 3 skrzynki i rozdzielnię potrzebną do podłączenia prądu budowlanego. Wystarczy zainstalować licznik i można korzystać z 2 gniazd 220v i 1 siły. W komplecie drewniany słup i kilkanaście metrów kabla do podłączenia do linii. Odbiór tylko osobisty w Złotokłosie pod Piasecznem, chyba że odbierający rezygnuje ze słupa - resztę mogę bez problemu spakować i wysłać. Może ktoś rozpoczyna właśnie budowę i będzie jak znalazł Pozdrawiam Sąsiadów. kalafiorek
  18. w standardowej sprzedaży może i tak - ale na zamówienie można nawet 4m mieć z jednego kawałka, bo sama tak zamawiałam Zgadza się, ale koszt jest wyższy niż w lokalnym składzie drewna za wyższą jego klasę
  19. Blat na półwyspie spoczywa na szafce 40. Blat ma 60 cm szerokości. A zatem na nogi pozostaje 20 cm i jest to wystarczające. kalafiorek
  20. Blat ma 4 cm grubości. Nie był kupowany w IKEA. IKEA miała za krótkie dla nas odcinki blatów, a nie chciałam mieć łączenia dwóch kawałków na środku blatu roboczego. Kupiliśmy w lokalnym składzie drewna odpowiadające nam długością odcinki. Zaolejowałam i gotowe. kalafiorek
  21. A co do powyższych postów na temat kuchni, że IKEA beee, a lakierowane, własnoręcznie dopieszczony "kawał mebla" super i że czuć jakość.... Kochani.... jakie to ma znaczenie? Każdy robi taką kuchnię, na jaką go w danym momencie stać lub jaką rozsądek (stosunek jakość - cena mu podpowiada). Wcześniej miałam HTH, teraz mam IKEA. I obydwie super. Nie ma o co kopii kruszyć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...