Nad koncepcją architekta pracuje obecnie inż. konstruktor. Nie wiem czy pojawią się jakieś zmiany. Jeżeli zachodziły zmiany to do dziś tylko na lepsze więc mamy nadzieją, że ewentualne słupy i belki dodadzą wnętrzu uroku. W tym tygodniu pierwsze spotkania z wykonawcą gontu. Mocno nas przeraża cena za pokrycie naturalne. Nawet nie chcemy myśleć o zmianie na dachówkę. To by wszystko popsuło. Całą idea STODOMu wtopionego w otoczenie. Koniec tygodnia to odwierty i sondowanie zagęszczenia gruntu. Mamy piasek ale przy takiej inwestycji doradzano nam kontrolę. Znając wynik dostosujemy posadowienie budynku i będziemy spać spokojnie. Mamy nadzieję, że na fundamentach oszczędzimy nie dając na wyrost im parametrów (beton i stal kosztują). Wszystkie warunki już mamy więc jeszcze mapka do celów projektowych i koniec formalności. Taką mam nadzieję:) Jeszcze te wszystkie projekty(zjazdu, wody, instalacji) które strasznie mnie denerwują(woda, zjazd,kanalizacja) bo kosztowały masę czasu. Dziwne mają praktyki. Śmierdzi to paskudną biurokracją. Najlepiej poszlo z vatenfalem. Jeden gotowy wniosek, dwie umowy i przyłącze gotowe (przelew na 1450 złotych polskich). Da się załatwić w trzy tygodnie? Może by tak inni poszli tą ścieszką?