Gobelin

czy Wasze piece kondensacyjne z zamkniętą komorą spalania są 'bez zapachowe' ? co może być przyczyną moich problemów ?

założyłem syfon, niestety jest mniej więcej to samo. W dalszym ciągu coś czuś w powietrzu, jak piec pracuje (zwłaszcza na większej mocy)

Tak, kondensat jest odprowadzany weżykiem do rury kanalizacyjnej z gumową przejściówką. Powinno być szczelne. co do wiatru to problem występowałby od czasu do czasu wtedy kiedy jest 'niesprzyjający' wiatr. U mnie praktycznie cały czas jak piec chodzi czuć że coś z powietrzem jest nie tak.

ale to chyba wylot kanału wentylacyjnego musiałby być bardzo blisko komina zeby tak sie działo dodatkowo w ramach sprawdzenia próbowałem tymczasowo zatkać wentylację w kotłowni - nie pomogło

Witam serdecznie, Mam kocioł gazowy kondensacyjny z zamkniętą komorą spalania (model DeDietrich MCR 24T). Przewód kominowy jest dwururowy, zasysa świeże powietrze i wypuszcza spaliny z kotła. Oprócz tego w kotłowni jest jeszcze dodatkowy kanał wentylacyjny. Problem polega na tym że w kotłowni czuć nieprzyjemny zapach, raczej nie gazu, tylko takiego wypalonego powietrza, bądź mieszanki spalin z powietrzem, trudno to określić. W każdym razie powietrze w kotłowni różni sie od powietrza w innych pomieszczeniach. Serwistant sprawdzał gazomierzem stan instalacji - wycieku nie ma. Z piecem też niby wszytko jest OK (było sprawdzane miernikiem że w zewnętrznej rurze kominowej nie ma spalin) Moja logika jest następująca. Skoro jest to piec z zamkniętą komorą spalania to nie powinienem w pomieszczeniu czuć żadnych zapachów spalino pochodnych, bo technicznie piec nie powinien mieć połaczenia z pomieszczeniem. Dodam że jest to nowy budunek( pierwszy sezon grzewczy) Jak to jest u Was ? Z czego może wynikać powyższy problem? Pomóżcie proszę. pozdrawiam

no właśnie o to chodzi co zrobić aby to łącznie nie pękało, czy przodu stopni są noski więc będą lekko maskować. czy tylko gipsować, czy kłaść siatkę ? czy stosowaliście fizelinę pozdrawiam

czy dawać gips czy również siatkę ? czy stosowaliście fizelinę ? pozdrawiam

Witam, W jaki sposób wykończyć schody bez podstopnic, a ściślej mówiąc w jaki sposób zagipsować łączenia między stopniem a betonem tak aby poźniej nic nie pękało. Miejscami jest tam nawet ok 2 cm pianki. Podstopnice są gipsowane. pozdrawiam

Witam, Mam schody drewniane, (same stopnice na betonie), bez podstopnic. Podstopnice były wcześniej szpachlowane. W jaki sposób powinno sie wykończyć przestrzeń pomiędzy stopnicą a gipsową częścią podstopnicy ? miejscami moze być nawet 1-2 cm pianki. Jak to wykończyć tak zeby wszystko można było ładnie zagipsować i zeby nie pękało w przyszłości. pozdrawiam

tzn. lepiej użyć tak jak poprzednio lakieru podkładowego akrylowego na bazie wody, a nie spirytusowego ? (teoretyczenie do drewna "bardziej problematycznego" w tym do jesionu producent zaleca właśnie spirytusowy) jakie są różnice w gęstości obu typów podładu, czy ten spirytusowy nie będzie sie lepiej wchłaniał ?

ok dzięki, jak już powierzchnia będzie przygotowana do lakierowania to jaki podkład będzie lepszy, podkład akrylowy na bazie wody czy podkład na bazie rozczieńczalnikow alkoholowych ? Tak żeby znowu nie było problemów z pęcherzykami powietrza (dmucham juz na zimne)

kolejny problem niestety. Parkieciarz próbował zetrzeć lakier podkładowy polerką. Niestety stwierdził że nie jest to możliwe, że papier scierny\siatka się zapycha, tak jakby się lakier jeszcze nie utwardził. Dzwoniłem do producenta, powiedzieli że w zasadzie po 24h od lakierowania podkładem nie powino być problemów ze starciem lakieru, czy tak rzeczywiście jest ? Parkieciaż ma użyć cykliniarki (moze będzie lepiej) choć zależy mi na tym aby nie zostało starte zbyt dużo drewna, bo niedlugo to sie sama szlichta zostanie ... pozdrawiam

Dzięki konstruktywną odpowiedź. uzgodniłem z parkieciarzem właśnie drugą opcję, czyli zeszlifowanie parkietu polerką i położenie podkładu jeszcze raz. Nie mam pewności co były przyczyną (być może było ich kilka), niewelurowy wałek, zbyt dużo podkładu itp. Zostawie na noc pootwierane okna, może to pozwoli na zwiększenie wilgotności powietrza. Moje wątpliwości: a) czy w ogóle lakiery wodne można rozcieńczać, tak dla pewności, zeby się łatwiej rozprowadzał ? b) jeśli pojdzie ok z podkładem i zostanie położna pierwsza warstwa lakieru nawierzchniowego to na co mam zwrócić uwagę parkieciarzowi przy matowieniu podłogi?. Jak matowił ten podkład zauważyłe,. że w wielu miejscach widać koliste ślady od polerki. W zasadzie jak 'głęboko' powinno być przeprowadzone takie matowienie ? Chodzi mi o to aby po ostateczny lakierowaniu nie było widać rys. c) czy po matowieniu 1 warstwy lakieru nawierzchniowego powinno sie tylko odkurzyć podłogę, ewentualnie zetrzeć suchym ręcznikiem czy też można na mokro tak aby usunąc wszelkie pyłki ? pozdrawiam serdecznie

Odnośnie: "te ślady (kraterki po pęcherzach) na zdjęciach muszą zostać wyrównane" O któych kraterkach mówisz, (po zmatowieniu samych karów już nie ma, podłoga w dotyku jest równa. Pozostały jednak te 'plamki' po katerach (jak mniemam tak gdzie był krater to polerka dużo bardziej zmatowiła tą powierzchnię, w odróżnieniu do reszty podłogi. Po zmatowieniu całej podłogi w miejscu które będzie docelowo pod szafą, została( w ramach próby) położona, jeszcze jedna warstwa lakieru podkładowego. tym razem już pęchęrzyków nie było, powierzchnia jest gładka, ale niestety wciąż są 'prześwity' w tych miejscach gdzie wcześniej pęcherzyki zostały zmatowione. Te miejsca odcinają sie od otoczenia, a że pęcherzyków było wiele to i takich punkcików jest dużo. Podłoga nie była bejcowana, lakier w kolorze naturalnym (docelowo podłoga ma wyjść jak najbardziej naturalnie, maksymalnie matowo, (wg. producenta połosk 15 przy kącie 60st) Podkładu poszło mniej niż zalecał producent (wg producenta z 5 litrowej bańki powinno się pokryć 40-50 m2, w moim przypadku zostało pokryte 66 m2), a i tak (przynajmniej na moje oko, jakoś ten lakier nie chial wsiąkać w podłoże (moze dlatego ze było wyplerowane, i wchłaniał sie słabiej niż w przypadku próbu na surowej desce. CO ROBIĆ: A) czy trzeba zedrzeć polerką całą warstwę lakieru podkładowego i ponownie kłaść podkład ? B) czy można położyć jeszcz raz lakier podładowy (boję się żeby nie było widać prześwitów) C) czy możńa kłaść od razu lakier nawierzchniowy, poźniej go zmatowić i kłaść finalną warstwę lakieru nawierzchniowego (grunt żeby powierzchnia wyglądała jednolicie a nie jak 'panterka' D) mamy lato, temperatury mogą być wysokie, czy warto np rozcieńczyć wodą lakier aby wolniej schnął ? pozdrawiam

Odpowiadając: 1) To jest nowa podłoga 2) parkieciaż nie sprawdzał wilgotności drewna przed lakierowaniem, (była sprawdzana wilgotność wylewki przed położeniem parkietu. Sam parkiet leżał w zależności od pomieszczenia 3-4 tygodnie od momentu położenia do cykliniowania 3) podłoga była odkurzana odkurzaczem (końcówka z gumowymi) + przetarta suchym ręcznikiem. Od odkurzania do lakierowania minęło myślę jakieś kilkadziesiąt minut max 1-2h 4) pojemnik z lakierem był oryginalnie zapakowany, data przydatności ok. (chyba 3 miesiące od daty produkcji) Było podejrzenie że lakier był położony złym wałkiem (nie welurowym tylko jakimś innym niby też do lakierów). Zostały wykonane próbki na surowych deskach (oboma wałkami). i jedna i druga partia została prawidłowo i równomienie pokryta, lakier ładnie sie wchłonął Po przetarciu podogi w miejscu które będzie docelowo pod szafą został jeszce raz położona jeszcze jedna warstwa lakieru podkłądowego. tym razem już pęchęrzyków nie było, ale niestety wciąż są 'prześwity' w tych miejscach gdzie wcześniej pęcherzyki zostały zmatowione. CO ROBIĆ: A) czy trzeba zedrzeć polerką całą warstwę lakieru podkładowego i ponownie kłaść podkład ? B) czy można położyć jeszcz raz lakier podładowy (boję się żeby nie było widać prześwitów) C) czy możńa kłaść od razu lakier nawierzchniowy, poźniej go zmatowić i kłaść finalną warstwę lakieru nawierzchniowego (grunt żeby powierzchnia wyglądała jednolicie a nie jak 'panterka' D) mamy lato, temperatury mogą być wysokie, czy warto np rozcieńczyć wodą lakier aby wolniej schnął ? pozdrawiam

Tzn. mowisz o tym że pootwierane okna miałyby przyśpieszyć proces schnięcia i spowodować pęcherze powietrza ? W moim przypadku okna były pozamykane.

wklejam kilka zdjęć zeby lepiej zobrazować cała sytuację. po lakierze podkładowym: http://img853.imageshack.us/img853/6848/1pcherzepolakierzepodka.jpg po lakierze podkładowym: http://img190.imageshack.us/img190/799/2pcherzepolakierzepodka.jpg po zmatowieniu lakieru podkładowego: http://img26.imageshack.us/img26/9991/3powierzchniapozmatowie.jpg

wklejam kilka zdjęć zeby lepiej zobrazować cała sytuację: po lakierze podkładowym: http://imageshack.us/photo/my-images/853/1pcherzepolakierzepodka.jpg/ po lakierze podkładowym: http://imageshack.us/photo/my-images/190/2pcherzepolakierzepodka.jpg/ po zmatowieniu lakieru podkładowego: http://imageshack.us/photo/my-images/26/3powierzchniapozmatowie.jpg/

Witam, Bardzo proszę o pomoc w poniższej sprawie. Po lakierowaniu lakierem podkładowym podłogi jesionowej na całej powierzchni podłogi pojawiło sie mnóstwo pęcherzyków powietrza które zastygły, w dotyku czuć było wyraźną ostrą fakturę, o tragicznym wyglądzie nie wspomnę. Parkieciarz kolejnego dnia przejechał całą podłogę polerką (zmatowienie). W efekcie tego, powierzchania na dotyk jest gładka, ale miejsca po pęcherzykach są dużo bardziej matowe od reszty. Co robić ? 1) czy powinno sie położyć ponownie lakier podkładowy po zmatowieniu, i czy w efekcie będzie widać te miejsca i rysy po pęcherzykach ? 2) czy po kolejnej warstwie lakieru będzie znikną koliste rysy po matowieniu ? 3) Jak wybrnąć z tej sytuacji tak aby po finalnym lakierze podłoga wyglądała dobrze ? 4) czy jak się nakłada nową warstę lakiekieru to czy pokrywa ona wcześniejsze błędy czy też wszytko będzie widoczne jakby na prysowaną i niejednolitą szybę nałożyć kolejną szybę ? podkład Novol Supramal Nature Look lakier Novol Supramal 1k 210 (MAT) deski jesion gat III pozdrawiam

Witam, Bardzo proszę o pomoc w poniższej sprawie. Po lakierowaniu lakierem podkładowym podłogi jesionowej na całej powierzchni podłogi pojawiło sie mnóstwo pęcherzyków powietrza które zastygły, w dotyku czuć było wyraźną ostrą fakturę, o tragicznym wyglądzie nie wspomnę. Parkieciarz kolejnego dnia przejechał całą podłogę polerką (zmatowienie). W efekcie tego, powierzchania na dotyk jest gładka, ale miejsca po pęcherzykach są dużo bardziej matowe od reszty. Co robić ? 1) czy powinno sie położyć ponownie lakier podkładowy po zmatowieniu, i czy w efekcie będzie widać te miejsca i rysy po pęcherzykach ? 2) czy po kolejnej warstwie lakieru będzie znikną koliste rysy po matowieniu ? 3) Jak wybrnąć z tej sytuacji tak aby po finalnym lakierze podłoga wyglądała dobrze ? 4) czy jak się nakłada nową warstę lakiekieru to czy pokrywa ona wcześniejsze błędy czy też wszytko będzie widoczne jakby na prysowaną i niejednolitą szybę nałożyć kolejną szybę ? podkład Novol Supramal Nature Look lakier Novol Supramal 1k 210 (MAT) deski jesion gat III pozdrawiam

jarekkur, fredi07 - Dzięki za konstruktywne podejście. klepki nie są całkiem luźne, trzymają sie dość mocno tylko trzeszczą. na pewno łatwo by sie ich nie usuwało. Czy zatem powino sie usunąć klepki ? (wyciąć ?), czy przy zrywaniu nie uszkodzi sie posadzka\inne deski ? czy też można np nawiercać dzirki i wpuszczać jakiś klej naprawczy (tak chyba parkieciarz chce rozwiązać problem - nie wiem czy słusznie)

Parkieciarz robił pomiar przykładając urządzenie (końcówka w kształcie kulki) do posadzki (to chyba metoda rezystancyjna). Nie była badana wilgotność w głębi posadzki. Wcześniej przez 6 miesiecy było grzane i chodził osuszacz. Wylewka ma jakieś 10cm. Wilgotność była mierzona w kilku miejscach - nie wiem czy najbardziej reprezentatywnych, nie jestem parkieciarzem. Klepek nie będę odrywać (jak zrobie to sam to strace gwarancję),tak czy inaczej one sie tylko nieznacznie uniosły (jakiś 1-2mm) i nie są całkiem luźne. Tak jak pisałe przym 'opukiwaniu' są puste w środku, i trzeszczą jak sie po nich chodzi. pozostaje pytanie: w jaki sposób problem powinien być naprawiony

Kornik1, "Naprawa nie jest zbyt trudna, myślę że po naprawie będzie ok. " Napisz prosze w jaki sposób powinno się to naprawić. Posadzka miała 6 miesięcy na to zeby wyschnać, w zimę non stop grzane do 21st i wietrzone. Uważam ze posadzka była zrobiona dobrze, i była wyschnieta (co sprawdził parkieciarz)

chwila, dlaczego uważasz ze 2% wilgotności podłoża to zbyt dużo ?, przecież to standardowa wilogoność posadzki przy jakiej dopuszcza sie położenie parkietu Odnośnie wilgotności desek to napisałem "powinna byc dobra" gdyż opieram sie na deklaracjach wykonawcy, przy mnie nie było to mierzone. Co zrobić z tą częścią podłogi która już przy 'opukiwaniu' jest pusta w środku. tak jak pisalem problem jest wzdłuż ściany na szerokość 2 klepek pozdrawiam

Odnośnie: "Wezwij jak najszybciej parkieciarza, ponieważ on zna najlepiej sytucję" To jedno w tej całej sutuacji jest pewne (niestety), kompetencje parkieciarza są bliskie zera, gdybym miał jakiekolwiek zafanie do firmy którą niestety wybrałem nie szukałbym odpowiedzi na szerszym forum Zresztą jak mówisz, że przyczyną byłaby zbyt wysoka wilgotność posadzki, czy nieodpowiednia wilgotność drewna badź niedopasowany klej to była by to wina parkieciarza który taką podłogę położył. Wilgotność posadzki była dobra 2%, drewna również powinn abyć dobra. Pytanie: W jakich sytuacjach klinów się nie wyjmuje ? Co w tej sytuacji trzeba zrobić, próbować podklejać czy trzeba zrywać klepki ? Czy to sie w ogóle da naparwić ? pozdrawiam