Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pol102

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pol102

  1. Przecież Ty nie masz pojęcia czym jest IPZ i SWZ. Nie wiesz co z tego wynika. Nie znasz specyfiki sieci TT ale okej, dalej żyj w swoim nieselektywnym, niedoszacowanym i niebezpiecznym świecie. To my jesteśmy partaczami bo wiemy jak korzystać z matematyki, fizyki, teorii obwodów, teorii pola i kilku innych dziedzin elektrotechniki, które w Twoim świecie są zbędne. Czas najwyższy pozbyć się dyplomu inżyniera oraz świadectwa kwalifikacji. Chyba muszę się nauczyć wszystkiego od nowa, nie z książek i laboratoriów, a z tego forum. P.S. Jak już przeczytasz trochę literatury o IPZ i dowiesz się jak wiele można z tego pomiaru wyciągnąć - wrócę do dyskusji.
  2. Z bezpieczeństwa instalacji też tak świadomie rezygnujesz? A co jeśli Twoja minimalizacja wobec pomiaru IPZ każe skorzystać z innego, mniejszego zabezpieczenia? To szczegół bo laik nie wie o czym mówi IPZ.
  3. Gniazda zewnętrzne, to szczególny problem w elektryce. Na pytanie czy można - odpowiadamy: "można". Istotną sprawą jest przyłożenie się do montażu każdego z elementów. Powszechne docinanie dławików w gniazdach "na luźno" nie ma prawa bytu. Jeśli stosować gdzieś peszel to tam, gdzie drastycznie wzrasta ryzyko uszkodzenia mechanicznego (taki mój ulubiony przykład gdzie kabel jest trawie, a miejsce z którego wychodzi właściciel uwielbia traktować podkaszarką żyłkową [przykład prawdziwy]). Dla uproszczenia proponuję zabezpieczenie tego przy pomocy jednopolowego RCBO o ile takie rozwiązanie będzie selektywne do wcześniejszych zabezpieczeń. Przekrój żyły nie mniej niż 2,5mm2. To nie jest kwestia do dyskusji. Po wykonaniu, byłoby fantastycznie sprawdzić skuteczność ochrony przeciwporażeniowej. Pomiar IPZ przed przystąpieniem do czegokolwiek byłby bardzo wskazany - przypominam o warunku samoczynnego wyłączenia zasilania! Na sam koniec przepraszam za chaos w poście, ale pisanie z telefonu ogranicza pole widzenia
  4. Teraz chcesz udawać pokrzywdzonego? Nie uzyskałem od Ciebie ani jednej sensownej, ani nawet bezsensownej odpowiedzi na moje pytania. Problem w tym, że nie jestem gówniarzem, któremu możesz mówić, zrób to, zrób tamto. Mogę Ci odpowiedzieć na każde pytanie ale najpierw się ustosunkuj do tego, o co ja pytałem.
  5. I w końcu dochodzimy do konsensusu. Ja nic nie muszę dla Ciebie liczyć. Wyobraź sobie, że to czego ode mnie wymagasz - kosztuje. Mam własną firmę, tytuł inżyniera elektrotechniki i jeśli chcesz, to zrobię dla Ciebie promocję. Odbiegłeś od tematu, żądałeś od wszystkich odpowiedzi, a tymczasem sam nie udzieliłeś żadnej merytorycznej. Typowe bicie piany. Pozostaje tylko współczuć. Autor wątku i tak zrobi jak zechce.
  6. Akurat tu jest optymalizacja. 10 gniazd na obwód oraz logiczny współczynnik jednoczesności. Ale jego policzenie to za wysokie progi dla kolegi więc możemy pominąć cześć rachunkową. To ilu robi, a ilu przepisuje, to oddzielna sprawa. Nawet jeśli ktoś sfałszuje protokoły z pomiarów i nie daj Boże trafi mi się przegląd okresowy, to kończy się to zakazem użytkowania instalacji. Rzeczywiste wyniki mogą się zmienić o plus minus max 15% ale nie wiecej. Ostatni aspekt fałszerstw pomiarowych - Ty fałszujesz, Ty za instalację ręczysz nazwiskiem.
  7. Poproszę dowód że można. Komplet pomiarów przy różnych natężeniach, krzywa nagrzewania, krzywa stygnięcia i to wszystko przy różnym sposobie ułożenia.
  8. Ty nie udajesz, a szkoda. Zwróć uwagę na charakter obciążenia i składowe. Z taką wiedzą masz szansę coś porównać. Jak komuś szkoda pieniędzy na YDY(p) to może kupić NYM o ile jest świadomy możliwości stosowania. Jest i OLO. Udowadnianie Tobie czegokolwiek jest bez sensu. Może Ty udowodnisz coś dla odmiany za pomocą dowodów i przepisów.
  9. Dwa razy tak. Co do pierwszego proponuję oscyloskop. Co do drugiego sprawdzenie chociażby rezystywności. A co do windy E90 jest ich w Poznaniu kilka jeśli nie kilkanaście - drogi ewakuacyjne wysokich obiektów użyteczności publicznej. Fajnie, fajnie. 2,5mm2 -> 1,5mm2 zabezpieczone zabezpieczeniem o jakiej wartości?
  10. Jesteś tylko trollem czy impertynentem umysłowym? Masz normy, które powstały w oparciu o obliczenia. Statystyka to wciąż gałąź matematyki. Z Waszym myśleniem, życzę tylko upalenia przewodu PEN, tak abyście sami na sobie odczuli skutki chorych błędów w "rozumowaniu". Czekam tylko na kolejny bajer w stylu "miedź od 40 lat jest taka sama" - dla Ciebie "miszczu" mam tylko jedno - zamiast się błaźnić poczytaj i do edukuj się w zakresie chemii i materiałoznawstwa. Nóż się w kieszeni otwiera czytając takie pierdoły. Powtarzam i będę to robił to do skutku. W przypadku pożaru, który wystąpił w budynku, którego instalacja nie miała przeglądu okresowego albo odbioru, nie dostaniecie ani złotówki. Biegli to nie są goście waszego mało lotnego poziomu (całe szczęście). Jak komuś coś się w tej wypowiedzi nie podoba to czekam na dane ze świadectwa kwalifikacji, chętnie przysłużę się do ubytku w szeregach prawdziwych elektryków. Elektrovoodoo dla samobójców bez wyobraźni.
  11. A teraz przejdźmy do stanu zwarcia. Charakterystyka B wyzwalacz k=3...5 i niekorzystna wartość IPZ. Co dzieje się z przewodami, co dzieje się urządzeniem czy też osobą, która zwarcie zorganizowała. Ile mocy oddamy na rezystancji? To w zasadzie wątek poboczny, ale chronimy i ludzi, i mienie.
  12. Wybaczcie mnie, biednemu inżynierowi elektrotechniki ale: - po pierwsze w doborze zabezpieczeń w instalacji chodzi o ochronę przewodów. To bardzo prosta sprawa. Ile mocy może "oddać" przewód do atmosfery przez wzgląd na chociażby: sposób ułożenia, rodzaj izolacji, warunki pracy ale i charakter obciążenia bo gdzieś w tym wszystkim jest drobne przesunięcie fazowe. Takie tam cos fi. - nikt nie zabroni użyć 3x1.5mm^2... nikt... ale nikt też takiej instalacji nie odbierze... w sumie po co pomiary... przecież po co pomiary - jak się chata spali to może pan Mieciu sfałszuje protokół z przeglądu/odbioru... - w dobrze zabezpieczeń wypadałoby wziąć pod uwagę coś takiego jak... IPZ. Impedancja pętli zwarcia, która bardzo dosłownie wskazuje nam na to, jaki prąd pojawi się podczas, yyyy, "wypadku/przypadku". Jeśli ktoś z Waszmości samouków wie, interesuje nas czas zadziałania zabezpieczenia. I tak oto dochodzimy jeszcze do wyłączników instalacyjnych. Wyłącznik instalacyjny działa w sposób dość specyficzny, ale na tę okazję odsyłam do literatury poniżej. http://www.fachowyelektryk.pl/technologie/aparatura-modulowa/694-wylaczniki-nadpradowe.html Czuję, że zmarnowałem studia, mogłem uczyć się elektrovoodoo z tego forum. Też by działało... rok, dwa, może pięć... Może. Pozdrawiam!
  13. Rozszczelnienie okien rozwiąże sprawę tylko częściowo... Bo idąc tropem powyższej odpowiedzi, powietrze nie będzie miało sposobności wypływania z domu. W żadnym z pokojów nie wentylacji opartej na systemie "kominowym". W kuchni jeszcze tego aż tak mocno nie czuć (chyba, że są gotowane rzeczy typu buraki gdzie kilkanaście litrów wody z garnka paruje do otoczenia). Swoją drogą nie mam okapu, a jedynie zwykłą kratkę, z możliwością zamknięcia. Drzwi między pokojem 1, a kuchnią mają szczelinę 2cm. Nie do końca przekonuje mnie usunięcie tego "niepełnosprytnego" patentu ze 2 zdjęcia bo jak by nie patrzeć wilgoć na ścianie się przestała istnieć. Przewód wentylacyjny w pokoju 2 nie istnieje, a skutkiem jest zawilgocenie, a również częściowe zagrzybienie jednej ze ścian w pokoju 2. Pokój 2 nie ma żadnej wentylacji - pod drzwiami szczelina 0,5cm, 2 okna z rozszczelniaczami ale dochodzimy do tego, że powietrze nie ma gdzie uciekać więc nie wpływa. Teoretycznie w pokoju nie musi być wentylacji, ale na obalenie Twojej tezy przypominam przepis mówiący, że przepływ powietrza w pokoju powinien wynosić 20m^3 na osobę... czyli dla tego pomieszczenia 40m^3. Prawie tyle co norma dla łazienki Stąd na gwałt szukam chociażby połowicznego rozwiązania dla pokoju 2 i generalnie pomysłów na ukrócenie partactwa i nieuctwa widocznego na zdjęciach.
  14. Witam! Problem sam w sobie po części typowy. Dom prawie 90 letni, z 2 kominami, które w czasach świetności obsługiwały piece kaflowe... Obecnie oba kominy są w słabym stanie mimo działań poczynionych przez kominiarzy. Doszło do tego, że po wyminie okien na plastikowe wilgotność powietrza stała się nieznośna. Zaparowane szyby, wilgoć na ścianie itd. Jak by nie patrzeć klasyka. Część pierwsza - kuchnia: W kuchni mądrzy fachowcy zamontowali takie coś: http://i56.tinypic.com/2lsw2gg.jpg Wydaje mi się, że to chybione urządzenie zwłaszcza, że efektów działania prawie nie widać w kuchennej atmosferze (kuchenka gazowa wskazywałaby na to, że przepływ powietrza powinien być na poziomie ~70m^2), a podczas mrozów robią się na tym przepiękne sople... Żadnych napowietrzaczy nie ma. Kartka przyłożona do kratki mówi, że powietrze wpływa do środka. Po otwarciu okna jeszcze bardziej potwierdza ten fakt. Pokój dzienny 1: Tutaj inni fachowcy zamontowali takie coś: http://i55.tinypic.com/qo9hqw.jpg Działa również średnio... kartka przyłożona do kratki w pokoju trzyma się słabo i nie poprawia tego otwarcie okna. Przy otwartym, 1 oraz 2 oknach efekt się potęguje. Pokój dzienny 2: Aktualnie brak czegokolwiek co można by uznać za wentylację, poza codziennym długim wietrzeniem, które sądząc po grzybiejących ścianach nie pomaga. Tak więc szukam wytłumaczeń oraz możliwie sensownych rozwiązań tych kłopotów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...