Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

magalena

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    411
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez magalena

  1. W górnej na pewno jest mniej niż 2,8 komina... stąd pomysł nasadki na komin. Budynek jest nieszczelny bo jest otwarta stale rura nawiewu pod kominkiem (który nie jest na piętrze;-)) No i problem tworzą mrozy - trudno wtedy otwierać okno w łazience.
  2. Dom z piętrem na planie kwadratu 10 x 10 m. W ścianie kalenicy (na 3 metrze osi) postawiony kominek, pod nim nawiew (tj. rura). Wentylacja grawitacyjna. Problem pojawia się w łazienkach, które znajdują się na dalszej od kominka ścianie. Zepsułam kominy, te od łazienek są w ścianie szczytowej - nie są zakończone czapą i wywiewami po bokach tylko prosto. W górnej łazience grzyb na ścianie kominowej i ciąg wsteczny. W dolnej łazience ciąg wsteczny i zimne powietrze aż do dołu komina (w mrozy zamarzła instalacja doprowadzajaca wodę do kaloryfera, która to instalacja ma szafkę przy ścianie kominowej - i przedtem dziurę od dołu wspólną z jednym z przewodów). Dziura od dołu zapchana pianką ale ściana nadal zimna). Kto mi może poradzić co montować? Mieszkam w Pobiedziskach pod Poznaniem więc jakby co, to chętnie i jakieś lokalne adresy odwiedzę. Myślę, że jakąś nakładkę kominową z wentylatorem , ale czy myślę dobrze?
  3. Dom 5-6 letni. Z poddaszem użytkowym Ściana trójwarstwowa z wełną mineralną w środku. Kominy wentylacyjne w ścianie zewnętrznej - dwóch łązienek, jedna nad drugą. No i jest problem. Zimne powietrze wpadające przez kominy wentylacyjne ochładza komin na tyle, że w górnej łazience skrapla się wilgoć na ścinie i wyłazi (na razie mało) grzyb. W dolnej łazience też problem, bo w duże mrozy zamarzły rurki od systemu grzewczego, który ma rozdzielnik tuż przy podstawie komina. Okazało się, ze w podłodze nie zamurowali szczeliny pomiędzy podłogą a przewodem kominowym. Wpuściliśmy tam piankę i mam nadzieję, że wystarczy. Ale to też ilustruje wyziębianie komina... Komin z wlotem z góry. Coś można zrobić? ewentualnie pomysły do kogo uderzać by się poradzic? Pozdrawiam Magdalena
  4. El-ka i na to patent - trza mieć pomocnika Dwójka moich dzieci do roboty umiarkowanie wyrywna ale pomachać mamie gdzie jeszcze smuga to zrobią bez problemu...
  5. Zajrzyj do mojego dziennika tam są zdjęcia.
  6. MAm okna wyłacznie jednopołaciowe albo 120 x 150 albo 150 x 150 "+" Super się myje Wyglądają super, jednolita grubość ramy wszędzie. Przy rozmaitych podziałąch jedne się otwierają, inne nie i to skutkuje różną grubością ramy. Zwykle się nie chce rozważać tego od strony estetycznej a szkoda. BOSKO wyglądają we wnętrzu jak porównuję z takimi podziałami, to nawet okno tarasowe 210 x 200 które MUSIAŁO mieć podział ze względów konstrukcyjnych - denerwuje mnie "z tą głupią poprzeczką co zasłania". rozwiera się bez żadnych problemów (tj lufcikiem do góry) "-" tylko jeden - niespecjalnie zachęcają do otwierania. Robię to tylko do mycia. Nie ma natomiast problemów z "opadaniem " dość dużego i ciężkiego skrzydła. MOje są drewniane i stolarz dwa razy je po prostu wyregulował i już od roku nic się z nimi nie dzieje. Wniosek - jeżeli miałabym dom parterowy - połowa okien nie tylko byłaby jednopołaciowa ale nawet jeszcze większa i w ogóle nie otwierana tzw. witrynki. W piętrówce - okna górne do mycia muszą się otwierać POzdrawiam i życzę szybkiej i bezproblemowej budowy
  7. Witam wszystkich budujących i rozpoczynających Kiedyś w tym wątku pojawiła sie informacja o punkcie w Swarzędzu sprzedającym w rozsądnych cenach tuje na żywopłot... Teraz poszukuję jak największych CISÓW na żywopłot i w cenach, co by ten żytwopłot nie składał się tylko z dwóch krzoków. Kierunek Pobiedziska z Poznania
  8. magalena

    grupa wielkopolska

    Witam wszystkich budujących i rozpoczynających Kiedyś w tym wątku pojawiła sie informacja o punkcie w Swarzędzu sprzedającym w rozsądnych cenach tuje na żywopłot... Teraz poszukuję jak największych CISÓW na żywopłot i w cenach, co by ten żytwopłot nie składał się tylko z dwóch krzoków. Kierunek Pobiedziska z Poznania
  9. Wykończeniówka wykańcza - to znane hasło na tym forum Ile czasu wybieraliśmy projekt, który niczym innym jest a przygotowaniem stanu surowego? Zwykle rok wertując tony projektów gotowych. Tyle samo myślę spędzić trzeba na przemyśleniu wykończeniówki (znalezieniu miejsc zakupów, ekip itd.) ale wykończeni pierwszym etapem i zwodniczo zapatrzeni w magiczny KONIEC BUDOWY, olewamy. I to się mści. Drodzy budujący - budowa to zajęcie na 3 lata
  10. Nim coś uszczelnisz to zastanów się skąd ta wilgoć... co by ci wietrzenia nie zabrakło (domek drewniany ) a wilgoci nadal nie ubyło...
  11. Czy te 100 tys. - to kwota, którą chcesz wydać, czy kwota, którą możesz wydać? W drugim przypadku - NIE buduj. W przypadku pierwszym zacznij z tym nastawieniem - potem dołożysz. Zmień projekt na parterówkę pełną gębą (po co to poddasze w tym domu?) i zrezygnuj z garażu, na korzyść wiaty. Masz wtedy szansę za 120 - 150 tys. coś wybudować. Jak widać do optymistów nie należę, a sama machnęłam się o 30 % w kosztach zakładanych. Trzymam kciuki.
  12. Sylwia13 - bardzo ładny i funkcjonalny projekt - nie udziwniaj Celna uwaga o narożnej wannie - zmieniłabym na asymetryczną - wtedy i dostęp do okna byłby lepszy. Joshi - myślę, że Annie chodzi o to, że wanny narożne są zwykle szerokie i płytsze w stosunku do prostokątnych. Jak wlewam wodę i widzę, że się w niej zanurzę dość głęboko, to mniej mnie to denerwuje, gdy mam tyle samo wody na większe i płytszej powierzchni. W narożnych mam wrażenie, że są z definicji podwójne. Tzn. jak wleziemy w dwie osoby, to się woda wreszcie wystarczająco podniesie. Czyli z tej strony patrząc, są nawet dwa razy oszczędniejsze
  13. Do przeprowadzki zostało: mniej więcej 64 dni , zgłoszenie zakończenia budowy , załatwienie jakiś mebli , zrobienie garderoby, wymiana bramy, wybranie się ewentualne na spotkanie z Muratora... Z budowania przerzucam się na sadzenie
  14. Do przeprowadzki zostało: mniej więcej 64 dni , zgłoszenie zakończenia budowy , załatwienie jakiś mebli , zrobienie garderoby, wymiana bramy, wybranie się ewentualne na spotkanie z Muratora... Z budowania przerzucam się na sadzenie
  15. magalena

    czarna łazienka

    U Roberta Sitka już obejrzałeś? Tam wersja architekta... tylko jak się tam NIe oglądać w trakcie? Sitek musi być dziabelnie przystojny...w każdym kawałku ciała, ze szczególnym uwzględnieniem rufy U moje teściowej wersja była swojska. Problem osadzającego się brudu mnie nie interesował - nie ja sprzątałam. Nie przytłaczała, bo dużo bieli... Błogosławię każdy dzień kiedy juz nie ma tych kafelków z innego powodu. Przykuwały wzrok. Nie sposób było o nich zapomnieć. Wpatrywanie się w nie (nie dało rady inaczej) graniczyło z hipnozą. Zestaw z czernią jest bardzo efektowny ale się śmiertelnie nudzi bardzo szybko.
  16. Pamiętam z knajpy takie zestawienie: czerwień (intensywna ale ciepłopomarańczowa), brąz i krem. Było na tyle ładne, ze do dziś mi stoi w oczach (meble i wyposażenie żaden odlot).
  17. Olka - zwróć uwagę, że wokół nas bardzo niewiele mebli w kolorze granatu... nie bez powodu Zainwestuj może w wymienne narzuty np. ikeoskie Bo możesz zainwestować w farby na ściany, a dopiero potem w narzuty = koszt większy Fajna ta aranżacja pierwsza. Z czerwonymi dodatkami, co znów jest argumentem za narzutami Zresztą na pewno sobie poradzisz - masz jedno z najpiękniejszych zestawień kolorystycznych kuchni na forum
  18. Kamienie ze starego bruku, ale takiego nie w kostkę, tylko "z grubsza" obrobionego. Jakby kominek był z polnych okrągłych, to by mi się jeszcze bardziej podobał ( widziałam taki - cudo!!!). rzuty musiałabym skanować, bo nie mam elektronicznej wersji Nie jestem pewna czy mi się chce...
  19. First lady - zapraszam do mojego wątku, w którym podłogi i schody są MODRZEWIOWE. I są piękne - dla mnie Wycinane zimą, kładzione (po suszarni) latem:cry: ale nie było gdzie sezonować. Jak drzewo miękkie to może przez 100 lat nie poleży (choć u mojej rodzinyw mieszkaniu dechy świerkowe już 76 rok leżą) ale tańsze w obróbce i chętniej się jej podejmą stolarze. Grunt to znaleźć dobrego fachowca (murarza można szukać wyłącznie taniego - stolarza takiego nie polecam). Powodzenia, wątek poniżej
  20. Witaj Babo na budowie! Zajrzałaś do mojego dziennika to i ja zajrzałam do twego a tam (w pierwszym wpisie) domek z układem prawie jak w moim. To może jednak rzutów nie wkleję - bo projekt indywidualny i musiałabym skanować... Z ogólnego układu jestem BAAAArdzo zadowolona. Minimalne korekty bym wprowadziła, ale wiele zależy od działki - wtedy należałoby uczciwie nad nimi się zastanawiać. NP. w moim domku na parterze mam odwrotnie schody i wiatrołap niż ty w projekcie rozważanym na początku wątku - bo furtka od tej strony. No i kominek mam tam gdzie u ciebie stoi telewizor - by mieć jeden komin - z jednej strony kominek, z drugiej kuchenka. Dzięki temu jeszcze jedno - znika ścianka teraz w projekcie "kominkowa" i łączy się przestrzeń holu z salonem, który jak i u mnie nie przesadnie duży. Powodzenia!!!!
  21. Mąż odgraża się, ze miejsca postojowe sam ułoży (już nawet ugadał to paskudztwo straszliwe co przydusza kostkę do podłoża - zapomniało mi się nazwy ). I okap chce montować. Po dotychczasowych przeżyciach związanych z okapem, na sam dźwięk tego słowa wpadam w panikę. Co dopiero w połączeniu z układaniem kostki. Poziom stresu podniósł mi się okropnie - więc wyjeżdżamy na tydzień. Bez dzieci, chyba pierwszy raz od lat 10-ciu Może być pięknie, może być strasznie Lada moment powinien pojawić się daszek nad wejściem, co oznaczać będzie ukończenie bryły zewnętrznej. Domek stanie się równie paskudny jak w projekcie Dzieci odliczają tygodnie do przeprowadzki - która ma szansę nastąpić po zakończeniu roku szkolnego. Rodzice, czyli my, unikamy tematu, który bądź co bądź oznacza wywrócenie wszystkiego do góry nogami. Wyprowadzamy się z centrum maista na zadupie - z wszystkimi tego konsekwencjami, dobrymi i złymi.
  22. Mąż odgraża się, ze miejsca postojowe sam ułoży (już nawet ugadał to paskudztwo straszliwe co przydusza kostkę do podłoża - zapomniało mi się nazwy ). I okap chce montować. Po dotychczasowych przeżyciach związanych z okapem, na sam dźwięk tego słowa wpadam w panikę. Co dopiero w połączeniu z układaniem kostki. Poziom stresu podniósł mi się okropnie - więc wyjeżdżamy na tydzień. Bez dzieci, chyba pierwszy raz od lat 10-ciu Może być pięknie, może być strasznie Lada moment powinien pojawić się daszek nad wejściem, co oznaczać będzie ukończenie bryły zewnętrznej. Domek stanie się równie paskudny jak w projekcie Dzieci odliczają tygodnie do przeprowadzki - która ma szansę nastąpić po zakończeniu roku szkolnego. Rodzice, czyli my, unikamy tematu, który bądź co bądź oznacza wywrócenie wszystkiego do góry nogami. Wyprowadzamy się z centrum maista na zadupie - z wszystkimi tego konsekwencjami, dobrymi i złymi.
  23. Świerszczu - pięknie, pięknie. Tylko na przyszłość to bym forsycję ciutek dalej od świerczków sadziła. Stawiam na to , że takie maluchy zadusi.
  24. GRATULACJE dla dzielnej mamy I Tomcio śliczny (rany kolejny chłopak - wojna idzie czy co? ) Kostka super - prostota siostrą bliźniaczą doskonałości - a zestawienie kolorystyczne the best - bo też tak mam
  25. Witajcie dziewczyny. Jak to dobrze poczytać co u ciebie Orinoko - od razu jaśniej. Człowiekowi sił przybywa. A że i za oknem wiosna (chyba ) to czas zapomnieć o polityce i zająć się ogrodem Pozdrawiam małego Klonika.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...