
Gafinka
Użytkownicy-
Liczba zawartości
271 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Gafinka
-
Dziko żyjące koty łapie sę klatkami łapkami. Do kłatki wklada się jedzenie i klatkę się zostawia - zwierzę kidy wchodzi do klatki uruchamia zapadkę i klatka sie zamyka. Wtedy można zwierze wynieść z domu np. Takie klatki powinny mieć organizacje prozwierzece, zwłaszcza opiekujące się kotami - w Warszawie pożyczyłabym ci taką klatkę, ale odległość dzieli nas ogromna. Tego typu klatki może mieć też schronisko, lecznica weterynaryjna itd. Moim zdaniem najbardziej hmanitarny sposób pozbycia sie niechcianego gościa bez robienia mu krzywdy. Klatki wyglądają tak: http://www.canis.org.pl/foto_rozne/07060040.jpg
-
"Moja" Kasia z Kociego Świata to ma "farta", nie dość, że non stop zajmuje się stadem zwierzaków z trudem jakość dająć radę.(To przytulisko z mojego banera w podpisie) to jeszcze spotyka na swojej drodze nieszczęścia przeróżne. Teraz nie mogła zostawić takiego oto psa. http://img513.imageshack.us/img513/9812/3105079ie3.jpg http://img528.imageshack.us/img528/5787/3105074ua8.jpg Napisałam mi: "Ewa Nie mam Twoich numerów telefonu, bo komorka znowu w naprawie, a w niej byly pozapisywane. Wyslij mi jak mozesz. Wysylam Ci moj nowy nabytek-Zgredka. Ma 100 lat, jakas obrzydliwa france skorna, guzy, oko do usuniecia i totalna anemie. Pozyskalam go radosnie w Nasielsku. Nie mialam wyjscia, bo byl schodzacy. Siedzi u lecznicy chwilowo, zeby choc dowiedziec sie jak go dokladnie leczyc i zoperowac oczko i guzy. Az sie boje pytac przy Twoim nawale zajec, zle czy nie masz pomyslu gdzie go wrzucic coby zebrac choc kase na pobyt w szpitalu i operacje bo wlasnych wplat na konto prawie nie mam. Jak mozesz poratuj, jak nie mozesz to zrozumie i sie nie obraze Kasia " Wiem, że pewnie wiele osób pomyśli, że lepiej niż ratowac byloby go uśpić, ale..... w zeszłym roku do Kasi trafił podobny nieszczęśnik - Dziadek - jak Kasia go znalazła wyglądał tak: http://img502.imageshack.us/img502/9354/dziadek02at4.jpg http://img502.imageshack.us/img502/5422/dziadek03ob9.jpg a dzis wygląda tak i jest szczęsliwym pogodnym i strasznie miłym psim seniorem: http://img239.imageshack.us/img239/6901/dziadek04mf9.jpg Myślę, że i w przypadku zdredka warto zobaczyć za jakiś czas taką metamorfozę i móc pogłaskać bez obrzydzenia zdrowego i wdzięcznego psa, który być może po raz pierwszy w życiu stanie się dla kogoś ważny. Jeśli ktokolwiek może wspomóc jakąkolwiek kwotą - nawet malusieńką - byłabym wdzięczna a pies pewnie jeszcze bardziej. Konto Kociego Swiata : Fundacja Azylu "Koci Świat", Warszawa, Garncarska 37a, [email protected] rachunek bankowy nr. 92 1060 0076 0000 3200 0095 6342 z dopiskiem Zgredek lub np. zakupić cegiełkę na tej aukcji charytatywnej http://www.allegro.pl/show_item.php?item=201776832
-
Joshi - mogą to być przerzuty ale nie muszą, Ja nie jestem wetem ale z racji tego, że non stop jakimiś bidami się zajmuje i przerabiałam już cuda róźne wiem tyle: Na pytanie czy to nowotwór czy nie i czy zlośliwy czy nie - może chyba odpowiedziećc jedynie badanie histopatologiczne. Raz zlecalam wykonanie tego typu badania - nie kosztowało majątku. Wyniki chyba są najprecyzyjniejsze. Jeśli nie ma możliwości wykonania badania histopatologcznego dobry weterynarz może sprobować określić czy większe prawopodobieństwo guza czy np. tłuszczaka przy zwykłym badaniu. Też widzialam - maca, ogląda - mówi o zarnistości lub nie, o uszypułkowaniu ( czy jakoś tak) i może podpowiedzieć czy uważa, że to nowotwór czy nie ( oczywiście pewności nie da, ale uprawdopodobni). Myślę, że to co należąloby sprawdzić to to czy są przerzuty do organow wewnętrznych ( to widać na USG lub RTG) . Może być to pewnie guz ale na bank mogą też być inne przypadłości zupełnie nie ciężkie i np. takie które wcale nie wymagają ingerencji lekarza. Co do bolesności - oczywiście z psiakami nie gadałam - ale z lekarzami na ten temat tak i są odmiany raka bardzo bolesne ale są i takie, ktore cierpienia i bolu nie wywołują. Myślę, że w tej kwesti tak jak napisalam poprzedniczka - właściciel ma największe szanse rozpoznać czy pies cierpi czy nie. I czysto infomacyjnie - w przypadku nowotwóru także złośliwego - można zdecydować się na chemię także w przypadku psów podobno daje pozytywne efekty - choć jak pisalam w innym wątku - ja bym chyba chemi psu nie aplikowała. Na pewno specjalistą w tym zakresie jest dr. Jagielski - przyjmuje w tej klinice http://www.bialobrzeska.waw.pl/index.php - można chyba zadać pytaniei przez net - myślę, że może być to dobry pomysł na poradzenie się fachowca w tej kwestii.
-
Tylko nie do schroniska - koty w shroniskach umieraja - tak już jest. Koty są specyficzne i bardzo wrazliwe, schronisko jest najczęściej wylęgarnią dziesiątek tylko kocich - ale śmertelnych i zakaźnych chorób. Kocięta nie mają w zasadzie żadnych szans w przeciętnym schronisku, zaś dla kotki wolnożyjącej zamknięcie na resztę życia w małej klatce wśród 100 innych kotów to gorsze jak śmierć ( jesli sama nie postanowi np. zagłodzić się na śmierć w takich warunkach) Można kotki ogłaszać w wielu miejscach w necie. Można szukać pomocy na frach kocich : miau. kocia republika itd.
-
Lukarny drewniane - jak ocieplić i otynkować ?
Gafinka odpowiedział Gafinka → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Się trochę nagimntastukujemy - ale folijką ślicznie obłożymy daszek i damy radę. -
Do tych co mają psy nierasowe=bez rodowodu APEL
Gafinka odpowiedział jezzmam → na topic → Zwierzę też człowiek
Z doświadczenia tatuażowego. Tatuaże w bardzo wielu przypadkach są mało widoczne w dość krótkim czasie ( jeszcze przy gładkowłosych psach i jasnoumaszczonych jako tako - u ciemnych i obsierścionych - masakra) Po drugie tatuaże stosuje związek kynologiczny i stosowały go też schroniska - jest taki bajzel w tatuażach, że hej. ( Związku Kynologicznego,. Polskiego zwązku Psa Rasowego, i schroniskowe). Operacja sama w sobie ( tatuowania wydaje mi sie znacznie bardziej kłopotliwa niż wszczepienia chipa) Jeśli znajduje się psa znacznie łatwiej jest w okolicy jego karku przejechać czytnikiem - niż np. próbować rozczytać tatuaż w pachwinie psa - zwlaszcza dużego, obcego, obsiercionego, dominującego - wiem bo parę razy nieźle się nagimnastykowałyśmy, żeby sprawdzić tatuaż np. dorosłego samca akity lub azjaty - naprawdę nie polecam. Wywrócenie do góry kołami wielkiego dorosłego samca i gmeranie mu w okolicach brzucha czasem jest wysoce ryzykowne , zresztą doczytanie tatuażu często bardzo nieyraźnego w uchu - także jest nie proste - zwłaszcza jak ucho bolące bo chore - wiem z praktyki, że mastinowi się nie bardzo podobal taki zabieg -
Lukarny drewniane - jak ocieplić i otynkować ?
Gafinka odpowiedział Gafinka → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Bardzo dziekuję - bo się juz naczytałam, że jak w szkieletach tak ważne jest, aby drewno nei zawilgotnialo i się wystraszylam. -
Do tych co mają psy nierasowe=bez rodowodu APEL
Gafinka odpowiedział jezzmam → na topic → Zwierzę też człowiek
A dlatego, że lezy to w interesie panstwa a nie indywidualnych nieodpowiedzialnych opiekunów. Dziś urzędnik w gmnie odbiera telefon, że wałęsa się pies - nie jest w stanie ustalić właściciela psa - więc dzwoni po hycla ( któremu płac nawet i 1500 złotych) aby ten psa odłapał. Gdyby pies mial chip - nie byłoby problemu z ustaleniem właściciela i nie trzeba by wydać na hycla i jemu płacić. Brak identyfikacji zwierząt naraża i dziś publiczne środki na duzą niegospodarność. Przy jego braku np. hycle ( a nastawieni sa na zysk więc dbają o ten zysk) mogą np. łapać kilkakrotnie tego samego psa na terenie kilku gmin i inkasować za każdym razem niezłą sumkę. System identyfikacji pozwala Państwu na egzekwowanie obowiązków od indywidualnych opiekunów. To jak z samochodem - jak ktoś ma zarejestrowany samochód to się go nie wyprze i jak po latach nie będzie chciał zabulić za jego złomowanie np. to odpowiednie władze usuną go, ale na jego koszt bo łatwo jest ustalić czyj jest. W przypadku samochodów każdy musi sam ponieść koszty rejestracji - bo samochód w chwili kiedy go ktoś kupuje przedstawia konkretną wartość rynkową i raczej człowiek w chwili jego zarejestrowania nie zakłada, że nie będzie chciał do niego przyznawać natomast w przypadku psa istnieje duże ryzyko, że przy niewielkiej wartości rynkowej - przyznawanie się do niego nie leży w interesie posiadacza. Identyfikacja ułatwiła by także np. egzekowanie nalezytej opieki nad zwierzęciem i karanie za np. samowolne i bez kontroli człowieka wypuszczanie psów, które w niesprzyjających warunkach mogą stanowic zagrożenie dla innych ludzi. Zwyczajnie - gdyby państwo stworzyło mechanizm identyfikacji i znakowania zwierząt domowych - byłoby w stanie kontrolować wszystko co z nimi związane - hodowlę, handel, przestrzeganie obowiązującego prawa ( szczepienia na wściekliznę), oraz w przypadku wałęsającego się psa byłoby w stanie obciążyć kosztem związanym z jego odłapaniem i przetrzymywaniem konkretną indywidualną osobę a nie ogól społeczności. -
Lukarny drewniane - jak ocieplić i otynkować ?
Gafinka dodał a topic → w Wymiana doświadczeń ogólnie
Mam problem, dom cały murowany - ale po głębszej analizie doszłam do wniosku, że chyba mam też kawałek domu w technologi szkieletu drewnianego Chodzi o lukarny Ściany lukarn są z desek ( litych desek) i mam na razie włożony tak pro - forma styropian bo były robione obróbki blacharskie. Teraz chcę to normalnei wykończyć już porządnie i teraz nie wiem: mam zdjąć ten styropian, położyć na deski wiatroizolację a potem np. styropian ryflowany a na to tynk ? czy - zdjąc styropian i przykleić wełnę i na to tynk ? Bardzo proszę o pomoc - jakie warstwy jakie materiały na te dechy od zewnątrz ? Zdjęcie poglądowe lukarn - styropian jest włożony tylko tak sobie pod obróbki - nie jest przyklejony ani nic. http://img231.imageshack.us/img231/2517/lukarnynz7.jpg -
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Ha, ha nalezy to odnotować - byli nie przygotowani - ale: a) przypadkiem nas odwiedzili - jewrioszka zaspał chiba b) na bramie wisi tabliczka, że tylko psy i teściowa pilnują terenu a nie węże - więc pewnie nieświadomi byli Ee tak tragicznie ze mną nie jest - wertować wertuję zwłaszcza temat łazienek( chyba niedługo wywieszą moje zdjęcia w obu Opex'ach i na Bartyckiej z adnotacją tej klientki nie obslugujemy - co abolutnie nie powoduje, że wiem co chcę, a jak już wiem co chcę to wycofali z produkcji -
Ha, ha nalezy to odnotować - byli nie przygotowani - ale: a) przypadkiem nas odwiedzili - jewrioszka zaspał chiba b) na bramie wisi tabliczka, że tylko psy i teściowa pilnują terenu a nie węże - więc pewnie nieświadomi byli Ee tak tragicznie ze mną nie jest - wertować wertuję zwłaszcza temat łazienek( chyba niedługo wywieszą moje zdjęcia w obu Opex'ach i na Bartyckiej z adnotacją tej klientki nie obslugujemy - co abolutnie nie powoduje, że wiem co chcę, a jak już wiem co chcę to wycofali z produkcji
-
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
No to się ucieszylam, że są tacy co się węzów i łosiów nie boją i będą przybywać. O rany jak wy dobrze macie, że już schody oglądacie - a ja to jeszcze tynkow nie mam - co prawda z drugiej strony to się cieszę - bo kurczaki i tak się nie wyrabiam z planowaniem wszystkiego - więc jak te półtora miesiąca tynki będą robić to może będę miała czas schody i podłogi pooglądać i kafelki, i wanny, i umywalki i inne takie - łooo rany. A no i przypomnialam sobie, że przecież ms byli u mnie i też żyją i jewrioszkowie dawno dawno temu też był i też żyją. ( choć nieco obici przez moje białe paskudztwa byli). -
No to się ucieszylam, że są tacy co się węzów i łosiów nie boją i będą przybywać. O rany jak wy dobrze macie, że już schody oglądacie - a ja to jeszcze tynkow nie mam - co prawda z drugiej strony to się cieszę - bo kurczaki i tak się nie wyrabiam z planowaniem wszystkiego - więc jak te półtora miesiąca tynki będą robić to może będę miała czas schody i podłogi pooglądać i kafelki, i wanny, i umywalki i inne takie - łooo rany. A no i przypomnialam sobie, że przecież ms byli u mnie i też żyją i jewrioszkowie dawno dawno temu też był i też żyją. ( choć nieco obici przez moje białe paskudztwa byli).
-
Do tych co mają psy nierasowe=bez rodowodu APEL
Gafinka odpowiedział jezzmam → na topic → Zwierzę też człowiek
Joshi a teraz taki maly żarcik: Twój weterynarz to konował. Sterylizacja już w 6 miesiącu... Ależ w tobie dużo jadu - od razu konował - taki troszkę jeno nie uświadomiony -
Do tych co mają psy nierasowe=bez rodowodu APEL
Gafinka odpowiedział jezzmam → na topic → Zwierzę też człowiek
Joshi ja twierdzę ( a sądzę, że mam ku temu podstawy bo od 2001 roku zajmuję się zwierzakami porzuconymi – najpierw funkcjonowałam przez ponad 3 lata w rzeczywistości jednego z największych schronisk w Polsce, a później w fundacji, gdzie mój telefon prywatny jest podany jako telefon interwencyjny, więc widziałam, rozmawiałam, miałam kontakt z setkami osób chcących oddać lub oddających psy do schroniska a o takich tu mówimy) że do schronisk przyprowadzają psy ludzie normalni ( nie bestie) ot tacy np., którym weterynarz powiedział, że sterylizacja po pierwszych szczeniakach więc suka miała szczeniaki – urodziła 12 – potencjalni chętni się rozmyślili nikt z forum muratora się nie zgłosił a psy rosną i rosną i jak się nie chce zostać VV to co – to się prowadzi psa do schroniska. Taka jest przeciętna osoba oddająca psa do schroniska. Jakieś jej cechy nie pozwala jej tego psa zabić, nie pozwalają go wywalić na ulicę, nie pozwalają mu wydłubać chipa. Obciążenie kosztami oddania psa dotyczy takich osób siłą rzeczy bo mówimy o sytuacji ktoś przyprowadza psa i oddaje, schronisko przyjmuje ale obciąża delikwenta kosztami. Zakładasz, że taki człowiek się wycofał – ok., szkoda mu kasy, nie zostawia psa bo nie chce płacić. Moim zdaniem taki człowiek nie posunie się dalej niż do ewentualnego wysadzenia psa kilometr od schroniska i odjechania w siną dal. Krzywdy czynnej temu psu nie zrobi bo gdyby był właśnie zwyrodnialcem, który zatrzymuje się w lesie i drutem kolczastym wiąże psa do drzewa – uczyniłby to wcześniej. Ja zwyczajnie uważam, że do tego aby tak postąpić trzeba mieć rzeczywiście nierówno pod sufitem, ale jak ktoś ma nierówno to ma i już- i on w ogóle nie będzie próbował psa zawieść do schroniska – tylko zrobi sobie tą frajdę i od razu psa zawiezie i przywiąże w lesie. Pomiędzy człowiekiem oddającym psa do schroniska ( normalnym acz nieodpowiedzialnym), a przywiązującym psa w lesie jest przepaść według mnie. Podobnie zresztą jak przepaść jest pomiędzy tym, który pozwala się psu „zgubić” czyli wypuszcza go samopas z dala od domu co by się przypadkiem nie znalazł i tym, który przywiązuje psa u płotu schroniska ( nie drutem kolczastym i nie w lesie) a takim co podejmie się czynnego dłubania w psim ciele, aby wydłubać chip. To inne osoby. A większość i to zdecydowana psów w schronisku to nie są psy porzucone przez bestie, odebrane za znęcanie się – większość to psy normalnych acz nieodpowiedzialnych., to strasznie fajne psy, wiele z nich jest nawet dobrze wychowanych, wiele trafia zapasionych, wiele trafia ostrzyżonych lub trymowanych, mają pozakładane obroże przeciwpchelne, są zadbane i grzeczne – tylko przestały być komuś potrzebne. Osoby przyprowadzające psy do schroniska z zasady nie chcą ich skrzywdzić – właśnie dlatego przyprowadzają je do schroniska ( paradoksalnie, ale tak jest). Dlatego sądzę, że taki zapis nie pogorszył by sytuacji – ci co oddają by oddawali lub w ogóle zrezygnowali z oddania i szukali np. nowego domu dla psa, ci co porzucają na ulicy nadal by to robili ( dokąd niemożliwa byłaby identyfikacja zwierzaka) a ci co przywiązują w lesie lub zakopują żywcem – nie odmówili by sobie tej przyjemności – bo i teraz robią to nie z oszczędności tylko z powodu jakiś porypanych cech charakteru. Nawet, gdyby jakaś część osób wbrew sobie – przymuszona ekonomicznie – zamiast do schroniska, porzuciłaby zwierzę na ulicy to zrobiłaby to wbrew sobie ( wcześniej chcieli oddać do schroniska) i sądzę, że byłby to ostatni pies w ich życiu, a właśnie o to chodzi – aby ci co nie chcą zajmować się zwierzęciem w sposób odpowiedzialny zwierząt nie posiadali i już. Co do chipów to akurat proste jak drut – przez np. 2 lata kategorycznie przy pomocy policji egzekwować obowiązkowe szczepienia na wściekliznę ( a przy okazji szczepienia na wściekliznę wszczepiać chipy ( finansowane z środków publicznych) i umieszczać dane o właścicielu w jednej ogólnopolskiej bazie danych. Po tym okresie przy założeniu rzeczywistego egzekwowania obowiązkowych szczepień masz populację żyjących psów oznakowaną. Przy założeniu uregulowania przez państwo zasad hodowli i znakowania zwierząt nowych ( jako hodowlę rozumiem hodowlę zarówno psów rodowodowych jak i wszystkich innych) nowe też mamy znakowane i w chwili ich sprzedaży lub nieodpłatnego zbycia dane o właścicielu także są wprowadzane do bazy. Po paru latach masz oznakowane psy, straż miejska odłapuje wałęsającego się psa – czyta chip – ma właściciela. -
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
EEE tam ja bez kaloszy, chłop bez kaloszy , psy bez kaloszy biegają tam od roku i żyjemy wszyscy - ale wy pękały jesteście - żmija zostałą przez górali unicestwiona ( wiem , że pod ochroną, no ale tak się stało) oni mi powiedzieli ( ja jej nie widziałam) że ona była gruba jak męskie przedramię i ogromną i bali się ją gdziekolwiek przenieść bo bali się, że żywi z tego nie wyjdą. A ja kocham leżeć w trawie u siebie - ptaki wokół ćwierkają, świerszcze cykają, tak esktra wokół że nie mogę się już doczekać zamieszkania - takiego pełną gębą. I nawet ten zaskroniec (po pierwszym szoku) mnie nie wystraszył - chyba nawet pająki pokocham ( łooo ranyy co ja bredzę - pająków boję się panicznie). Oj będziecie przyjeźdzać bez kaloszy - tylko ogród uporządkuje i będzie widać gdzie się stąpa - bo chwilowo w tych chaszczach i w dodatku nie nękane od miesięcy ludzkimi halasami zwierzaki się do mnie jakoś pchają drzwiami i oknami ( pod okapem mam gniazdo drozdów ) a w zeszłym roku borsuk przychodził do nas i podobno łoś ( no chyba, że mój chłop byl po jakimś lepsiejszym grilu zakrapianym i to nie byl łos i borsuk tylko np. kot i koza ) no w każdym razie coś go odwiedzało -
EEE tam ja bez kaloszy, chłop bez kaloszy , psy bez kaloszy biegają tam od roku i żyjemy wszyscy - ale wy pękały jesteście - żmija zostałą przez górali unicestwiona ( wiem , że pod ochroną, no ale tak się stało) oni mi powiedzieli ( ja jej nie widziałam) że ona była gruba jak męskie przedramię i ogromną i bali się ją gdziekolwiek przenieść bo bali się, że żywi z tego nie wyjdą. A ja kocham leżeć w trawie u siebie - ptaki wokół ćwierkają, świerszcze cykają, tak esktra wokół że nie mogę się już doczekać zamieszkania - takiego pełną gębą. I nawet ten zaskroniec (po pierwszym szoku) mnie nie wystraszył - chyba nawet pająki pokocham ( łooo ranyy co ja bredzę - pająków boję się panicznie). Oj będziecie przyjeźdzać bez kaloszy - tylko ogród uporządkuje i będzie widać gdzie się stąpa - bo chwilowo w tych chaszczach i w dodatku nie nękane od miesięcy ludzkimi halasami zwierzaki się do mnie jakoś pchają drzwiami i oknami ( pod okapem mam gniazdo drozdów ) a w zeszłym roku borsuk przychodził do nas i podobno łoś ( no chyba, że mój chłop byl po jakimś lepsiejszym grilu zakrapianym i to nie byl łos i borsuk tylko np. kot i koza ) no w każdym razie coś go odwiedzało
-
Do tych co mają psy nierasowe=bez rodowodu APEL
Gafinka odpowiedział jezzmam → na topic → Zwierzę też człowiek
JoShi - całkiem na poważnie i nie po to, aby się sprzeczać - dziś są tacy co psy odprowadzają do schroniska a są tacy co je i tak i tak przywiązuja w lesie - moim zdaniem i z mojego doświadczenia wynika, że ci co przyprowadzają psy do schroniska nie mają zamiaru zabić ich w bestialski sposób - oni nie widzą nic złego w tym, że tak robią, ale nie posunęli by się dalej - poprostu są nauczeni, że można, że nic ich to nie kosztuje, że ktoś zajmie się psem za nich. Ci co przywiązują w lesie i ci co zabijają własnoręcznie łopatą dając w łeb nie przyprowadzają psa do schroniska - bo szkoda im kasy na bilet, paliwo, bo szkoda im zachodu - człowiek oddający psa do schroniska uważa, że nie robi nic złego i czegoś oczywiście złego 90% tych osób by nie zrobiła.. Tak na powaznie - moim zdaniem ci co by się nie chcieli pogodzic z tym, że jak przyprowadzą to zapłacą wywieźliby go dalej od domu i tam puścili - tak robią i dziś (choć nic za to nie placą) ci co nie chcą podać swoich danych w schronisku. Sytuacje taką mogłby utrudnić system identyfikacji zwierząt - choćby poprzez chipy - wtedy właściciel zawsze prawie byłby do ustalenia i można by go pociągnać do odpowiedzialności za to za co dziś w zasadzie nie można bo nie można mu udowodnić, że zwierzę jest jego - czyli za porzucenie albo np. za szkody wyrządzone przez walęsającego się bez opieki psa Oczywiście chipa można psu wydłubać - tylko pytanie ilu normalnych ludzi posunie się do wydłubania z psa chipa - ci co by się do tego posunęli nie oddają psa do schroniska tylko zwyczajnie dają mu w łeb łopatą i po sprawie. Ja uważam, że ludzie tak beztrosko podchodzą do tego, że można zwierzę wziąć i można je za moment zaprowadzić do schroniska wlaśnie dlatego, że nie ponoszą żadnych tego konsekwencji. Konsekwencją dla mnie jest konieczność płacenia za pobyt psa w schronisku, ale jest nią także ewentualne psychiczne uporanie się z czymś co już nie jest tak łatwe jak oddanie psa do schroniska( przywiązanei w lesie, zabicie nawet) Obie te dolegliwości moim zdaniem w równym stopniu mogą zniechęcać od wzięcia sobie kolejnego pieska i porzucenia kolejnego. Mnie osobiście wydaje się, że przynajmniej połowa z porzucanych zwierząt pochodzi od tych samych osób - biorą psa bo lubią zwierzęta - ale nie są odpowiedzialni i jak cokolwiek im wypada, albo pies nie spełnia ich oczekiwań to go oddają, wymieniają starszego na młodszego, brzydszego na ładniejszego itd. Tych ludzi skutecznie by taka metoda zniechęciła - moim zdaniem. Oni poprostu po jednokrotnym zapłaceniu nie wzięli by kolejnego psa po to, aby po jakimś czasie go oddać. Ludzie oddają psy do schroniska bo im się nie chce wymyśleć nic innego - a oddanie psa nie jest obciążone żadnymi dolegliwościami - prawda jest taka, że do schroniska poza zwierzakami starszymi i schorowanymi trafiają piękne młode, nawet rasowe zwierzęta - gdyby ich właścicielowi chciało się dać choćby ogłoszenie do gazety, że chcą je oddać - pewnie znaleźliby chętnych - ale nie chce im się tego robić ( a nie jest to kwestia kasy bo można dać ogłoszenie bezplatnie w necie czy w gazecie, w warszawie nawet w telewizji można psa bezplatnie pokaać, że szuka domu) tylko im się nie chce i już - może gdyby przeciw temu niechceniu stanęły konsekwencję finansowe to by im się zachcialo bo nie chciałoby im się płacić. I od razu dodam, uważam, że schronisko powinno mieć z jednej strony prawo do pobierania takiej opłaty a z drugiej strony powinno mieć prawo do odstąpienia od wymierzania takiej "kary" - bo każda sprawa jest indywidualna i powinna być indywidualnie rozpatrywana - bo dla mnie oczywiste jest, że w przypadku, gdy starsza osoba idzie np. do hospicjum gdzie nie może zatrzymać psa a rodzina odmawia zajęcia się psem ( najczęściej chętnie zajmująca się majątkiem i mieszkaniem takiej osoby ale nie jej często jedynym i ukochanym przyjacielem) to schronisko powinno odstąpić od pobierania opłaty. -
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
To zdjęcie z sieci ale ten co mnie wypłoszył był właśnie taki sam. A w zeszłym roku sądzę, że na bank to była żmija bo górale byli tego pewni, zrzesztą sądzę, że to ona była przyczyną zejścia nagłego takiego małego szczeniaka, którego ktoś nam podrzucił 2 dni po rozpoczęciu budowy . Piesek usnał i się już nie obudzil a zaraz potem gorale znaleźli żmiję. -
To zdjęcie z sieci ale ten co mnie wypłoszył był właśnie taki sam. A w zeszłym roku sądzę, że na bank to była żmija bo górale byli tego pewni, zrzesztą sądzę, że to ona była przyczyną zejścia nagłego takiego małego szczeniaka, którego ktoś nam podrzucił 2 dni po rozpoczęciu budowy . Piesek usnał i się już nie obudzil a zaraz potem gorale znaleźli żmiję.
-
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Wielkie dzięki a mnie się automat włączał - no to jutro jadę do hurtowni po ten cement. Ranyy lada moment wejdzie mi cała masa ludzi na budowę - ale będzie wesoło. A ja chciałam donieść, że w niedzielę u siebie na działce widziałam wężaaaaa - ogromnego - no miał pewnie ze 130 cm długości, wypłoszyłam się bo w zeszłym roku górale u mnie znaleźli żmiję - ale to co ja widziałam z dużym prawdopodobieństwem - bo obejrzeniu zdjeć w necie bylo bardzo dużym zaskrońcem. . O takim:http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e4/Natrix_natrix_%28Marek_Szczepanek%29.jpg Ja postanowiłam się dokształcić w temacie gady, płazy polski co by paniki nie wywoływać niepotrzebnie. Jak ktoś ma ochotę na spotkania z okoliczną fauną a u sibie węzy nie stwierdza - zapraszam.Jak już ruszu budowa - bo teraz to się pojawiam i znikam. w bliżej nieokreślonym czasie. -
Wielkie dzięki a mnie się automat włączał - no to jutro jadę do hurtowni po ten cement. Ranyy lada moment wejdzie mi cała masa ludzi na budowę - ale będzie wesoło. A ja chciałam donieść, że w niedzielę u siebie na działce widziałam wężaaaaa - ogromnego - no miał pewnie ze 130 cm długości, wypłoszyłam się bo w zeszłym roku górale u mnie znaleźli żmiję - ale to co ja widziałam z dużym prawdopodobieństwem - bo obejrzeniu zdjeć w necie bylo bardzo dużym zaskrońcem. . O takim:http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e4/Natrix_natrix_%28Marek_Szczepanek%29.jpg Ja postanowiłam się dokształcić w temacie gady, płazy polski co by paniki nie wywoływać niepotrzebnie. Jak ktoś ma ochotę na spotkania z okoliczną fauną a u sibie węzy nie stwierdza - zapraszam.Jak już ruszu budowa - bo teraz to się pojawiam i znikam. w bliżej nieokreślonym czasie.
-
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Kicha, kicha nikt nie odbiera Bo ja bym się wtedy może ze swoim durzuciła - jak się nie wyrobię to wezmę z hurtowni. Myśmy się chyba ostatnio widzieli u Czarka - tylko nie pamiętam - wy koło Prac Dużych gdziesik się budujecie ? -
Kicha, kicha nikt nie odbiera Bo ja bym się wtedy może ze swoim durzuciła - jak się nie wyrobię to wezmę z hurtowni. Myśmy się chyba ostatnio widzieli u Czarka - tylko nie pamiętam - wy koło Prac Dużych gdziesik się budujecie ?
-
Piaseczno i okolice
Gafinka odpowiedział anatak → na topic → Piaseczno i okolice Piaseczno i okolice Topics
Uwaga dzwonię i zaraz tam znać.