Izuuś
-
Liczba zawartości
74 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Izuuś
-
queene a brałaś pod uwagę położenie płytek tylko w newralgicznych miejscach? Ma to swoje ogromne plusy i jeśli planujesz łazienkę w barwach biało-niebieskich, to może warto położyć tylko białe albo szare płytki, a ściany pomalować np. niebieską farbą lateksową. Gdy za jakiś czas Ci się znudzi kolorystyka (a kobieta zmienną jest ) wystarczy przemalować ściany na inny kolor i masz szybką metamorfozę wnętrza. Jeśli chodzi o Twój projekt to w mojej subiektywnej ocenie za dużo tego wszystkiego. Nie przepadam zwłaszcza za takimi kolorowymi pasami z płytek. A jak pasy to już nie dla dekorów, a jak dekory to nie dla pasków. Fajnie moim zdaniem wygląda zaznaczanie stref na podłodze w łazience dwoma wybranymi kolorami płytek.
-
Właśnie właśnie, byłam w moim sklepie z akcesoriami kuchennymi i poprosiłam żaby pokazali mi dla porównania pasek zimny i ciepły, okazało się, że nie mają ciepłego, bo wszyscy zamawiają zimne ledy . A zimny led, który mieli na stanie nie był niebieski, tylko biały, dodatkowo wystawka blatów pfleiderera była podświetlona tymi zimnymi ledami i dość przyjemnie to wyglądało. Tylko nie wiem kto jest producentem tychże pasków ledowych, cena 3m z transformatorem to około 250zł. Dużo czy mało? Efilo, a może Ty Marcinie doczytałeś czy te paski z sellneo.pl sprzedają razem z transformatorem?? Bo ja gdzieś nie mogę wyłapać.
-
Nie mam z dobieraniem koloru światła narazie żadnego doświadczenia, dopiero mnie to czeka, więc pozostaje mi uwierzyć Tobie. Jednak dwa porównawcze zdjęcia zimne i ciepłe byłoby bardzo pomocne i chyba nie tylko dla mnie , bo sporym zaintersowaniem cieszą się Wasze wnętrza. Osobiście jestem również zachwycona i gratuluję wyczucia i smaku w urządzaniu. A i jeszcze ciekawi mnie jakiej firmy poleciłbyś mi taśmy ledowe czy wogóle żarówki led.
-
A właśnie jeśli chodzi o kolor światła to też mam zagwozdkę, bo mi się wydaje, że właśnie zimny biały daje lepszy efekt niż ciepły biały, ale może się mylę. Ja będę miała całą białą kuchnię i szkło na ścianie. Byłoby super gdybyś Marcinie mógł zrobić zdjęcie z zimnym światłem i drugie zdjęcie dla porównania z ciepłym światłem jak już wymienisz. Bardzo by mi pomogło to w podjęciu decyzji.
-
A ja tak z innej beczki markoto czy ja dobrze widzę, że masz jakby biały piekarnik,? Jakiej firmy? Jakbyś była tak miła i wrzuciła fotkę? Hmmm dopiero na to wpadłam, że to chyba nie Twoja kuchnia, tylko folder reklamowy prawda ??
-
Tak nieśmiało się upomnę o odpowiedź na moje pytanie post #473 bo chyba umknęło I jeśli jest taka możliwość prosiłabym o zdjęcia z włączonym oświetleniem led...pozdrawiam
-
Mam pytania odnośnie Waszego oświetlenia podszafkowego....Mianowicie z tego co widać na zdjęciu (oprócz uroczego synia oczywiście macie przyklejony pasek/taśmę led, jak się sprawuje takie rozwiązanie?? Pytam bo też chcę taśmę led u siebie zamontować, ale byłam przekonana, że trzeba taśmę umieścić w profilu aluminiowym i wyfrezować na nią miejsce w szafce, a to się okazało dość kosztowne i jak dla mnie nie opłacalne, więc na chwilę odeszłam od tego pomysłu. Widzę jednak u Ciebie listwę przyklejoną bezpośrednio na meble i też o tym myślałam, ale mam obawy co do trwałości - czy się nie będzie odklejało?, i jak wygląda samo światło?
-
Zapomniałam dodać jeszcze, że nie mam worka z pieniędzmi bez dna no i mój stolarz robi za pół darmo w stosunku do innych wykonawców kuchennych więc cudów nie ma. A jak się tu na oglądam to wydziwiam potem i wychodzi na to, że chcę luksusów za pół ceny, a tak się nie da niestety .
-
Marcin Cetera masz przepiękną, efektowną kuchnię i chyba przestanę tu zaglądać min. przez takie kuchnie jak Twoja bo moje gusta zmieniają się jak w kalejdoskopie przez to forum cholera jasna , a mój stolarz patrzy na mnie coraz dziwniej jak mu wyjeżdżam z nowymi pomysłami.
-
Każdy sprząta z taką częstotliwością jak mu pasuje. Mnie natomiast nikt nie zmusi do wycierania czy zciągania wody czy to z płytek czy z kabiny po każdym prysznicu tym bardziej nie zmuszę mojego kochanego do takich czynności bo by mnie wyśmiał. Zaznaczam, że nie jesteśmy jakimiś brudaskami ale do pedantów też nam daleko. Wracając do płytek to chyba żadnych nie da się utrzymać w super błysku przy ciągłym oddziaływaniu wody, chyba, że ktoś ma takie cudo jak centralny odkamieniacz wody czy jakoś tak. A jeśli chodzi o kabinę to mam ta glass protect czy coś i jest ok.
-
Ja je również mam pod prysznicem (bianco i dekor) + wc (bianco). Naszczęście w wc tylko do 1.20m, a w łazience tylko prysznic (mało do skuwania w razie wu ), pozostałe ściany farba tikkurila. Absolutnie nie chcę nikomu odradzać tych płytek (secret bianco), bo faktycznie mają swój urok, zwłaszcza dekor biały w szare kwiaty jest boski. Mam jednak do nich kilka zastrzeżeń zwłaszcza za taką cenę, ja je kupowałam jak tylko się pojawiły, może teraz są trochę tańsze. Być może moje płytki ciężko było doczyścić, bo nikomu się nie chciało ich zaimpregnować przed fugowaniem, no i to chyba tej fugi właśnie wina, tak przypuszczam ale pewna nie jestem. Pod prysznicem natomiast, woda robi swoje i też się nikomu nie chce szorować ich za każdym razem po korzystaniu z prysznica, więc te srebrne paseczki bynajmniej u mnie nie błyszczą. Czasami po prostu za bardzo się przyglądam i czepiam szczegółów, aczkolwiek nie jestem maniaczką czystości i sterylności więc nie przeszkadza mocno. Wszystko się brudzi i wszystko trzeba czyścić
-
Witam, Piumetta/Piume była również moją faworytką, ale skusiłam się na inną kolekcję paradyża, która wyszła w tym samym czasie czyli Secret/Edeno, bianco oraz dekor biały w szare kwiaty, no i powiem szczerze, że tragiczne są te płytki w doczyszczaniu. Biały w sumie jak to biały, w przeciwieństwie do czarnego nie jest szczególnie problematyczny, gdyby się mocno nie przyglądać z bliska jenak secret bianco trzeba ostro polerować milimetr po milimetrze aby, uzyskać pożadany efekt błysku. Te białe mają takie pionowe delikatne srebrne linie. W każdym razie drugi raz bym ich nie wybrała, w katalogu może i ładnie wyglądają, ale absolutnie nie są warte swojej ceny.
-
to jest chyba sedno sprawy tak sobie myślę Wiadomo, że wszystko zależy od osobowości, ale warunki ekonomiczne często grają pierwsze skrzypce. Wiadomo, że nie wszystko złoto co się świeci bo nie każde studio kuchenne wyczaruje nam bajeczną kuchnię pozbawioną błędów, za to prawie każde studio się ceni. I teraz niewiadomo czy płacić dużo kasy i rwać włosy z głowy za każdą niedoróbkę bo tyle na to kasy wydałam, czy może robić po niskich kosztach i machnąć ręką na niedoróbki bo tylko tyle to kosztowało to nie ma co się cudów spodziewać?
-
Pytanie mam do wszystkich, którzy użytkują swoje kuchnie juz jakiś czas: Czy Wy naprawdę zwracacie uwagę na te wszystkie niedociągnięcia (estetyczne) w swoich meblach o których w dużej mierze jest mowa na forum???? Czyli np. brak ciągłości lini, asymetria we frontach, milimetrowe niedociągnięcia, odstająca lodówka, układ szuflad, krzywo przykręcona śrubka czy też rodzaj uchwytów (pomijam funkcjonalność) itd. itp. przykłady można mnożyć. Ludzie nie dajmy się zwariować to są kuchnie do użytku domowego! Długo śledzę to forum bo jest ogromną inspiracją dla mnie, ale czasami jestem przerażona jakimi niektórzy są surowymi i wymagającymi krytykami. :o
-
KUCHNIA -pomoc w projektowaniu układu szafek - wątek zbiorczy
Izuuś odpowiedział a topic → Projektowanie wnętrz
witaj anse72 dzięki że się zainteresowałeś 1. etap - wykonane korpusy, ale mogę wprowadzić jakieś drobne poprawki jeszcze, dopiero będę zamawiała fronty (biały połysk lakier) i szuflady blum 2. media - tak jak na projekcie, czyli woda i komin wentylacyjny na ścianie wschodniej, wiem, że byłoby lepiej przerzucić zabudowę na ścianę zachodnią, ale jest to już nie możliwe, myślałam o zabudowie równoległej też, ale na kilka najbliższych lat taka ilość mebli jak na projekcie powinna mi wystarczyć (dopiero zacznę zbierać wszystkie graty kuchenne). Nie ukrywam, że tu finanse wchodzą też w grę. 3. sprzęt - na projekcie lodówka jest w zabudowie, ale zdecyduję się raczej na wolnostojącą, standard czyli 60 szer. wysokość ok 180. Zmywarka do zabudowy 60 ze zintegrowanym panelem, na projekcie jest między zlewem a narożnikiem pozdrawiam -
dzięki anse72 za zainteresowanie, wiadomość poszła na pw
-
dzięki Anse72 za podpowiedź i faktycznie aricia jest bardzo dużo tych koszy, tylko cena??? na stronie nie ma podanych, ale myślę, że kształtuje się podobnie jak reszta, a w moim przypadku rzeczywiście wydać nawet 500 stów na kosz, a nie zrobić cichego domykania to Pokombinuję coś sama, materiałów wszelakich jest pod dostatkiem w sklepach, więc zrobię szufladę bluma z wyższym relingiem i kupię oddzielnie te kosze, a taką ramkę do nich sama zmontuje
-
markoto dziękuję bardzo za zdjęcie, o takim właśnie rozwiązaniu myślałam i utwierdziłaś mnie w przekonaniu , że jest proste, tanie i dobre! arcia dla mnie inspiracja do zerżnięcia , czy to jest firmowy produkt? Bo tak sobie główkuję, że tą ramkę podtrzymującą kosze, to można jakoś samemu wykombinować, a zamiast pokrywek, dać właśnie półkę, bądź jakąś szufladę wysuwaną....good idea Elena76 ta peka samba wygląda na wygodne rozwiązanie, tylko ta cena..ehhh
-
dzięki dziewczyny....męczę się z tą moją kuchnią już kilka miesiący i sto zmian na minutę . Tak to jest jak samemu się projektuje, bo gdybym wzięła studio kuchenne, to bym się pewnie nie martwiła o każdy detal, a tak mam stolarza, który mi moją kuchnię wykona za pół ceny, ale niestety każdą dosłownie pierdołę muszę zaprojektować sama. Wykorzystam Was jeszcze, może ktoś ma pomysł na niedrogie rozwiązanie koszy na śmieci, tzn. chcę zamontować wysuwaną szufladę bluma z miejscem na kosze do segregacji w szafce 60. Takie gotowe kosze kosztują od ok. 600zł, bluma nawet więcej. Ikea ma same plastikowe kosze po ok.30zł. Myślałam, żeby wstawić po prostu luzem te kosze do szuflady, ale obwawiam się, że będą się przesuwały i wywracały. Może, ktoś zna inną firmę bądź inne rozwiązanie ale w granicach cenowego rozsądku. Bo płacić siedem stów za kosz na śmieci to trochę anse72, a czemu ma służyć Twój komentarz odnośnie wykonania mebli przez stolarza, a zwłaszcza ta zielona buźka, która oznacz sick=chory????????????
-
dziękuję za podpowiedź, lecę na strone producenta sprawdzić to rozwiązanie
-
:jawdrop: jestem zdruzgotana Twoimi aranżacjami efilo , może kiedyś wygram w totka i wtedy staniesz się dla mnie inspiracją, teraz mogę tylko pogratulować...BOSKO!!!
-
hej efilo przyjrzałam się twoim uchwytom i wydaje mi się, że są dużo wygodniejsze od tych, do których trzeba pchać paluchy, bo jak dobrze widzę one odrobinę odstają od forontu, więc jest za co złapać no i jest inna (wygodniejsza!) praca nadgarstka przy otwieraniu, o zamykaniu nie wspomnę bo nie musisz się o to martwić przecie. Ja jednak właśnie najbardziej boję się o zamykanie, zwłaszcza górnych szafek, bo jeśli nie planuję póki co spowalniaczy, to muszę się pogodzić z trzaskaniem, ale żeby jemu choć trochę zapobiec i nie rozwalić szafki puszczając front z samej góry , muszę trochę przytrzymać, tak? no i tu szukam rozwiązania. Pierwszą moją opcją, która mi się podobała były popularne relingi, ale ktoś mi zwrócił uwagę, że te uchwyty są oklepane i estetyczniej w moim projekcie by było dać właśnie te z pozoru niewidoczne. I od tej pory zaczęło się kombinowanie........ehhh te forum coś tak czuję, że zacznę wiercić dziurę w brzuchu mojemu TŻ o te spowalniacze-dopychacze . Od początku wiedziłam, że muszą być blumy w szufladach i to ustaliłam na początku, ale górne szafki uważałam za zbyteczność, zwłaszcza, że rodzice mają szafki uchylne do góry na podnośnikach gazowych i jest OK. Jednak to dobre porównanie, autem bez wspomagania można jeździć, ale jak wsiądziesz do auta ze wspomaganiem, to na to pierwsze nawet patrzeć nie chcesz.
-
hehe, no właśnie, nie chcę się absolutnie czepiać, ponieważ ja dopiero poszukuję najlepszych rozwiązań i żadnych ani z góry nie krytykuję, ani nie chwalę. Jednak mirka23 jak napisałaś "...spokojnie daję radę, ale..." co niestety nie oznacza, że jest super wygodne. Ja wiem, że nie ma rozwiązań idealnych, ale trochę już poczytałam o tych uchwytach i do tej pory większość pisze w stylu: da się przyzwyczaić, kwestia wprawy, daję radę, itp. Nikt mi jeszcze nie napisał, że użytkuje te uchwyty w szafkach bez tych wszystkich wspomagaczy-dopychaczy-spowalniczy, więc pytam jak to jest z tymi uchwytami wkońcu???
-
Pytanie do wszystkich, którzy posiadają uchwyty krawędziowe w swoich meblach kuchennych! Pomijając estetykę i utrzymanie czystości. Czy to jest wygodne?? Najbardziej obawiam się o obciążone szuflady, górne szafki uchylane do góry i przy tym swoje paznokcie . Wiadomo w taki uchwyt mieści się koniuszek palca, a jak są długie paznokcie to już wogóle....a jak się omsknietaki palec (auuć!!) na takim uchwycie to wiadomo kobietki co się może stać z Naszym starannie wykonanym manicure . Do tego brak spowalniaczy w górnych uchylnych do góry szafkach chyba wogóle dyskwalifikuje takie uchwyty, jak myślicie?? A dodatkowe moje pytanie: czy Wy wszyscy jak jeden mąż ładujecie do swoich mebli kuchennych wszystkie te blumy, hetiche i inne gtvy, czy bez tych domykaczy i spowalniczy to już kuchnia nie ma prawa bytu??
-
Opis jak zrobić w podpisie linki do dziennika i komentarzy
Izuuś odpowiedział maksiu → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
testing