Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

niedowiarek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 396
  • Rejestracja

O niedowiarek

  • Urodziny 22.04.1965

Informacje osobiste

  • Mój klub zainteresowań
    Budowa - wymiana doświadczeń
  • Jestem na etapie
    mieszkam i robię wykończeniówkę

Profil płatny

  • Kategoria
    usługi

niedowiarek's Achievements

ELITA FORUM (min. 1000)

ELITA FORUM (min. 1000) (6/9)

  • First Post Rare
  • Collaborator Rare
  • Posting Machine Rare
  • One Year In Rare
  • Week One Done Rare

Recent Badges

19

Reputacja

  1. Moje kalkulacje przy podejmowaniu decyzji o instalacji PV były niemal identyczne. Pod koniec 2020 roku dziwnym trafem nastąpił zastój w podpisywaniu umów "prosumenckich" skutkiem czego nie mogłem zgłosić wykonanej instalacji do dofinansowania (wówczas 5 kPLN). Planowany okres zwrotu wydłużył się orientacyjnie o kolejny rok. Z drugiej strony wzrost cen energii spowodował, że po trzech latach (oczywiście z uwzględnieniem tzw. "tarczy") zostało mi jeszcze ok. 15 m-cy do zerowego bilansu.
  2. Aż sprawdziłem jak na moim eBOK-u. Mam trzy miejsca poboru: 1. "Prosumenckie" - nadpłata zniknęła, ale faktura za styczeń i luty na 75,11 zł w kolumnie "do zapłaty" 0 zł. 2. "Konsumenckie" - nie miałem jeszcze faktury - nadpłata 125,34 zł. 3. "Konsumenckie" - miałem fakturę na 48,59 zł- nadpłata pomniejszona o tą kwotę. Zgłupieć można. Inaczej dla konsumentów i prosumentów.
  3. Każdy ma, ale nie każdemu się ostanie. PGE informuje, że [cyt]: " Jak będzie wyglądało rozliczenie: Kwotę obniżki zaksięgujemy automatycznie na poczet bieżących i przyszłych zobowiązań. Jeśli na Państwa koncie rozliczeniowym występują zaległości w płatnościach, to w pierwszej kolejności przeznaczymy tę kwotę na ich pokrycie. Jeśli nie spełnią Państwo żadnego z określonych w rozporządzeniu warunków [2] do zastosowania obniżki, to w 2024 r., po przeprowadzeniu weryfikacji, powiększymy Państwa rachunek o kwotę, o którą pomniejszyliśmy należność za 2023 r. Więcej informacji na temat rozporządzenia można znaleźć na stronie www.gkpge.pl/tarcza." Taki bonus na podpuchę, co go każdy dostał na EBOK-u przed wyborami
  4. U mnie na dzień dzisiejszy dobowy rekord to 7,76 kWh/kWp. Od maja 2021 nie pobity. Dla instalacji z ogólnie dostępnych paneli bez obrotnicy osiągi podane przez @Kaizen to fikcja. Nie wiem jak z trackerem. Edit. Jednak pobity - w maju 2022 7,85 kWh/kWp/d. Parabola w południe obcięta przez 2,5 godziny.
  5. Ktoś tak twierdzi? Szukałem i nie znalazłem.
  6. Zarabia, czy zyskuje?
  7. Czytam i czytam i się dziwuję.... Cała ta dyskusja sprowadza się do batalii o pojmowanie słowa "zysk". A mnie to "wali", bo załapałem się rzutem na taśmę na netmetering i lata mi czy mam zysk, czy go nie mam. Istotne, że nie muszę obserwować cen en-el i zastanawiać się, czy nie wyłączać instalacji jak będą ujemne. A najważniejsze, że z upływem czasu bilans poniesionych i zaoszczędzonych wydatków z dnia na dzień jest bliżej zera. Niebawem przechyli się na ujemną stronę kosztów (celowo nie używam "zysku", żeby uniknąć ataku niektórych fanatyków ekonomii). Po co mi "zysk" skoro dzięki zapobiegliwości nie mam kosztów? Zyskuję nie mając "zysków". Zamiast wydawać na opłaty za energię (proszę nie mylić z opłatami dystrybucyjnymi itp.) mogę zaoszczędzone środki zainwestować. Albo przepić. I nie mam zamiaru rezygnować z netmeteringu mimo, że on nie przynosi żadnego "zysku". Zabierają mi 20% energii zamiast obciążać podatkiem od "zysku". Ważne, że nie muszę płacić za wprowadzenie energii do sieci. I tu jest jedyny punkt styczny z tematem ujemnych cen energii - reszta to nawiązanie do bicia piany o "zysku". Nie znam bardziej korzystnej umowy na rozliczanie opłat za en. el. Jeżeli istnieje, chętnie się dowiem. Osobną kwestią jest ryzyko związane z faktem, że jutro rano mogę obudzić się w innym stanie prawnym wywracającym ustalone zasady w umowie, którą podpisałem na netmetering. Te same zagrożenia dotyczą netbilingu (i jeszcze wielu innych dziedzin).
  8. Nie pierwsza w tym wątku.
  9. Jestem człowiekiem małej wiary.
  10. Nie. Nie podam. Definicji produkcji też nie. Protest przyjęty. Ta dyskusja zmierza donikąd. Ja protestuję przeciwko twierdzeniu, że budowa domu jest lepsza niż kupno mieszkania. Irracjonalizm w czystej postaci. Dla porządku: definicji irracjonalizmu też nie podam.
  11. Nie wydanie, a zainwestowanie. W instalację produkującą i w ten sposób powodującą oszczędności. Jak tego nie zauważasz, to nie ma o czym dyskutować.
  12. Uczepiłeś się definicji finansowej zysku. Są jeszcze inne znaczenia tego słowa. Jak choćby "korzyść", "pożytek" itd. Oszczędność też jest zyskiem, choć to wykracza poza Twoje pojmowanie "zysku". Ktoś na tym forum udowadniał, że nie ma czegoś takiego jak kWp, bo to nie jest jednostka mocy i wszystkich z tego powodu prostował. Ty próbujesz tego samego z "zyskiem". "Zysk to dodatni wynik finansowy, amen. I nie używać go inaczej, bo pogonię"
  13. Przecież Ci napisał. Dziadki mają pieniądze na leki, żarcie i przyjemności, bo nie wydają całej emerytury na utrzymanie domu. Między innymi dzięki PV. To tak jakby Ciebie zapytać w jaki sposób zyskałeś mieszkając w domu skoro musisz sam zadbać o odśnieżanie, utrzymanie zieleni przy budynku itd. W bloku byś nie musiał. Jaki to wzrost komfortu? Tak można w nieskończoność. Ty nie widzisz sensu w instalowaniu PV, a inny w montowaniu wentylacji mechanicznej. Przecież to same wady: żre prąd, wymaga konserwacji, wymiany filtrów. Powietrze nawiane wentylatorem wcale nie jest lepsze od wprowadzonego grawitacyjnie. Faktycznie dzielenie włosa na czworo...
  14. Tak się zastanawiam. Po co budowałeś dom pasywny? Przecież on nie przynosi zysku. Jak byś zbudował tańszy to resztę pieniędzy byś dał o banku albo inaczej zainwestował i to dałoby zysk. A tak niczego nie zyskałeś. Skoro wydawanie na PV jest wg Ciebie bezsensowne, to gdzie sens wydawania na dom pasywny? To tak w kwestii obłędu;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...