-
Liczba zawartości
1 396 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez niedowiarek
-
Instalacja jak u @klaudusz_x, ale na podkarpaciu - sierpień 143,88 kWh/kWp.
-
Zerknij tutaj
-
Lipiec 161,33 kWh/kWp. Najlepszy miesiąc w tym roku.
-
Net-billinng opłacalność
niedowiarek odpowiedział Patatay → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
U mnie na dzień dzisiejszy dobowy rekord to 7,76 kWh/kWp. Od maja 2021 nie pobity. Dla instalacji z ogólnie dostępnych paneli bez obrotnicy osiągi podane przez @Kaizen to fikcja. Nie wiem jak z trackerem. Edit. Jednak pobity - w maju 2022 7,85 kWh/kWp/d. Parabola w południe obcięta przez 2,5 godziny. -
Ktoś tak twierdzi? Szukałem i nie znalazłem.
-
Zarabia, czy zyskuje?
-
Czytam i czytam i się dziwuję.... Cała ta dyskusja sprowadza się do batalii o pojmowanie słowa "zysk". A mnie to "wali", bo załapałem się rzutem na taśmę na netmetering i lata mi czy mam zysk, czy go nie mam. Istotne, że nie muszę obserwować cen en-el i zastanawiać się, czy nie wyłączać instalacji jak będą ujemne. A najważniejsze, że z upływem czasu bilans poniesionych i zaoszczędzonych wydatków z dnia na dzień jest bliżej zera. Niebawem przechyli się na ujemną stronę kosztów (celowo nie używam "zysku", żeby uniknąć ataku niektórych fanatyków ekonomii). Po co mi "zysk" skoro dzięki zapobiegliwości nie mam kosztów? Zyskuję nie mając "zysków". Zamiast wydawać na opłaty za energię (proszę nie mylić z opłatami dystrybucyjnymi itp.) mogę zaoszczędzone środki zainwestować. Albo przepić. I nie mam zamiaru rezygnować z netmeteringu mimo, że on nie przynosi żadnego "zysku". Zabierają mi 20% energii zamiast obciążać podatkiem od "zysku". Ważne, że nie muszę płacić za wprowadzenie energii do sieci. I tu jest jedyny punkt styczny z tematem ujemnych cen energii - reszta to nawiązanie do bicia piany o "zysku". Nie znam bardziej korzystnej umowy na rozliczanie opłat za en. el. Jeżeli istnieje, chętnie się dowiem. Osobną kwestią jest ryzyko związane z faktem, że jutro rano mogę obudzić się w innym stanie prawnym wywracającym ustalone zasady w umowie, którą podpisałem na netmetering. Te same zagrożenia dotyczą netbilingu (i jeszcze wielu innych dziedzin).
-
Nie pierwsza w tym wątku.
-
W punkt.
-
Jestem człowiekiem małej wiary.
-
Nie. Nie podam. Definicji produkcji też nie. Protest przyjęty. Ta dyskusja zmierza donikąd. Ja protestuję przeciwko twierdzeniu, że budowa domu jest lepsza niż kupno mieszkania. Irracjonalizm w czystej postaci. Dla porządku: definicji irracjonalizmu też nie podam.
-
Nie wydanie, a zainwestowanie. W instalację produkującą i w ten sposób powodującą oszczędności. Jak tego nie zauważasz, to nie ma o czym dyskutować.
-
Uczepiłeś się definicji finansowej zysku. Są jeszcze inne znaczenia tego słowa. Jak choćby "korzyść", "pożytek" itd. Oszczędność też jest zyskiem, choć to wykracza poza Twoje pojmowanie "zysku". Ktoś na tym forum udowadniał, że nie ma czegoś takiego jak kWp, bo to nie jest jednostka mocy i wszystkich z tego powodu prostował. Ty próbujesz tego samego z "zyskiem". "Zysk to dodatni wynik finansowy, amen. I nie używać go inaczej, bo pogonię"
-
Przecież Ci napisał. Dziadki mają pieniądze na leki, żarcie i przyjemności, bo nie wydają całej emerytury na utrzymanie domu. Między innymi dzięki PV. To tak jakby Ciebie zapytać w jaki sposób zyskałeś mieszkając w domu skoro musisz sam zadbać o odśnieżanie, utrzymanie zieleni przy budynku itd. W bloku byś nie musiał. Jaki to wzrost komfortu? Tak można w nieskończoność. Ty nie widzisz sensu w instalowaniu PV, a inny w montowaniu wentylacji mechanicznej. Przecież to same wady: żre prąd, wymaga konserwacji, wymiany filtrów. Powietrze nawiane wentylatorem wcale nie jest lepsze od wprowadzonego grawitacyjnie. Faktycznie dzielenie włosa na czworo...
-
Tak się zastanawiam. Po co budowałeś dom pasywny? Przecież on nie przynosi zysku. Jak byś zbudował tańszy to resztę pieniędzy byś dał o banku albo inaczej zainwestował i to dałoby zysk. A tak niczego nie zyskałeś. Skoro wydawanie na PV jest wg Ciebie bezsensowne, to gdzie sens wydawania na dom pasywny? To tak w kwestii obłędu;)
-
Ja ograniczam się do rachunków. Nawet matematyki nie uruchomiłem nie mówiąc o mechanizmach ekonomii. Jak chcesz politykować - proszę bardzo. Mnie w to nie wciągniesz - za chudy w uszach jestem
-
Otóż PV mam nadal. Wydałem na nią 40 kPLN i nadal jest warta tych pieniędzy. I dzięki temu nie ponoszę kosztów energii. Może to i pokręcona dla Ciebie logika, ale wolę w okresie pięcioletnim wydać o 40 tys. mniej zamiast zarobić 30 tys. Bilans 10 tys. dla mnie. Jeżeli wolisz i potrafisz zarobić 30 "tysi" inwestując 40 jesteś lepszy i tylko Ci pogratuluję. A gdzie rozdawali za darmo tego nie wiem. Mogę się tylko domyślać, ale i tak bym się nie dobił . Nie mam takich koneksji
-
Zyskałem brak kosztów. Dla mnie to kupa forsy. Tak dla porównania: inwestując 40 tys. na 20% w okresie 5 lat zysk wynosi ok. 30 tys. Wydałem na PV 40 tys. i po 5 latach zaoszczędzę ponad 40 tys. Dla mnie to czysty zysk, zwłaszcza, że na 20% nigdzie bym nie ulokował środków (taki nieporadny jestem).
-
Marzyłem o tym. Ale miało wadę. Tylko jedną - było poza moim zasięgiem finansowym
-
A na dodatek możesz zachorować i umrzeć nie doczekawszy zwrotu zainwestowanych środków..... A mogłeś wydać te pieniądze na leczenie, albo podróż życia zamiast zabiegać o przyszłość. Życie to ciągłe wybory i każdemu z nich można wytknąć wady:p
-
Od 2012 roku zużywam rocznie od 10 do 13 MWh. W domu wszystko na prąd. Po zaprogramowaniu pompy ciepła na priorytet pracy w strefie nocnej (taryfa G12w) średnia cena kWh na rachunku wynosiła nawet poniżej 0,42 zł. Pod koniec 2020 roku po spłaceniu kredytu i dzięki kilku innym zabiegom wielkim wysiłkiem zainwestowałem w fotowoltaikę. Niestety na zwrot 5 kPLN z programu "Mój prąd" się nie załapałem - brakło kasy dla mnie (nie pierwszyzna). Po odliczeniu ulgi podatkowej na fotowoltaikę koszt instalacji wyniósł mnie 33,5 kPLN. Rocznie wcześniej wydawałem na rachunki ok. 5-5,5 kPLN. Planując instalację PV zakładałem, że inwestuję równowartość ośmioletnich wydatków na energię. Po odliczeniu ulgi "termomodernizacyjnej" ta niby nadpłata pokrywała faktury z 7 lat. Od tej pory prowadzę szczegółowy rejestr oszczędności uwzględniając aktualne ceny z faktur za energię. W 2021 roku zaoszczędziłem 4635 PLN, w 2022 - 5993 PLN, a w pierwszym półroczu 2023 - 5095 PLN. Jeżeli cena energii się nie zmieni zainwestowane pieniądze wydałbym na rachunki za energię do końca 2024 roku. Dopiero wówczas będę mógł powiedzieć, że "mi się zwróciło". Jeżeli miałbym wcześniej środki na zainwestowanie w PV załapałbym się na "Mój prąd 1" i okres zwrotu byłby o pół roku niższy. Mimo to jestem przeszczęśliwy, że zdążyłem podpisać umowę na netmetering, bo dzięki temu być może nie braknie mi pieniędzy na rachunki za prąd jeszcze przez 13 lat tj. do końca trwania umowy "netmeteringowej".
-
U mnie czerwiec kiepsiutki - 146,4 kWh/kWp. Pierwsze półrocze najsłabsze od dwóch lat 605,5 kWh/kWp - ponad 30% mniej niż w 2022.
-
Na podkarpaciu maj 158,5 kWh/kWp. Poniżej średniej z poprzednich dwóch lat.
-
Produkcja PV - licznik, impulsy
niedowiarek odpowiedział grzeniu666 → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
Prezentujesz wykresy słupkowe dla pełnych godzin. Najprawdopodobniej w danej godzinie wystąpiły momenty, w których moc poboru była wyższa od mocy produkcji chwilowej. Stąd zarówno pobór i oddanie w tym samym przedziale czasowym (godzinowym). To jedyne logiczne wytłumaczenie. -
Kwiecień 2023: 109,19 kWh/kWp. Narastająco 2023: 300,58 kWh/kWp. Na koniec kwietnia wirtualny magazyn puściutki