Dziś jest 8 lipca 2010 roku. Wczoraj na budowie nic się nie działo, PAUZA.... zastanawialiśmy się czy na sobotę robić tego grila. tzn "wiechę". ta jednodniowa przerwa była ponoć wliczona w te 6 dni i śmiało można gości zapraszać więc oki .
Wreszcie poniedziałek 5 lipca 2010 roku. Wróciłem ze Szwecji. podjechaliśmy zobaczyć jak wyglądają nasze fundamenty. (od jutra zaplanowany montaż ścian) a tu niespodzianka
firma weszła na budowę z montażem dzień wcześniej. (po to abyśmy mogli zrobić "wiechę" w sobotę) sześć dni 240m2. powierzchni domu. ściany i konstrukcja dachu.
i tak naprawdę mamy tu koniec poniedziałku i również koniec montażu ścian parteru.
resztę wypada umieścić w kolejnym dniu, montażu konstrukcji dachowej. bo taki efekt mamy po całym dniu sprawnej pracy
Już najwyższy czas zacząć myśleć trochę bardziej intensywnie o budowie (tyle że ten chroniczny brak czasu...)
Zaczynamy mały rekonesans po bankach. Wytypowaliśmy sobie pięć banków, opierająć się po pierwsze na rankingach po drugie tam gdzie mieliśmy konta. W bardzo krótkim czasie zostały tylko dwa... Ale wróćmy do budowy
i juz dopada nas połowa października. Firma Pana Olka rozpoczyna pracę za pomcą geodety. Wytyczają punkty i studzienki.
później kopara, rury i do roboty
ps. Pamiętajcie że trzeba zacząć płacić opłaty za rury wodne i kanalizacyjne biegnące w obrysie pasa drogowego zaczyna się . Za wszystko trzeba płacić. Nie wpominając już o projekcie organizacji ruchu na czas wykonywania przyłączy. to że droga na razie "ślepa", to że póki co zamiast drogi jest trawa - NIEWAŻNE - projekt musi być !!! i kolejne 500 zł z kieszeni ..
montaż gotowych fundamentów z form zakładu prefabrykacji
Wtedy jeszcze myśleliśmy że polecimy "ciurkiem" i do zimy (fotki z sierpnia 2009) dom bedzie stał i to w stanie "prawie do wprowadzenia....
ale...
w związku z wakacjami, ślubem cywilnym, nadmiarem pracy nie mieliśmy czasu zająć się budową. A przy szybkim budowaniu się decyzje trzeba podejmować NATYCHMIASTOWO. Rozsądnym wyjściem z sytuacji było po prostu poczekać. i tak się stało.