Niestety też mamy KM w PKO SA i jest to droga przez "męke" za kazdym razem borykamy się z kompetencją "uprzejmych" PAŃ, giną jakieś dokumenty i odziwo słyszymy że system (komputerowy) zawiódł ale pani już poprawia ręcznie (tyko wtedy gdy masz na to dowód). Termin oszczędzania w KM skoczył się nam w marcu ale zetknąwszy się z ilością kwitów jakich sobie życzy bank to przedłuzyliśmy umowę do końca roku i wtym czasie ruszyć z budową. Kwity i zaświadczenia jakich żądaja przerasta zdrowy rozsądek przy połowie tych zabezpieczeń w innym banku kredyt hipoteczny otrzymujemu "od ręki"(w PKO ustalono mi że hipoteka jest obligatoryjna + weksel+ poręczenie i ew. blokada śr) i jeszcze 30% wyższy a czegoś takiego jak umowa z generalnym wykonawcą tego nie żada nikt. Przy takich warunkach jeszcze mi powiedziano że nie jest pewne czy napewno uzyskam kredyt bo to decyduje sie w Warszawie. Na tak uzyskaną informacje zapytałem czy jeśli nie dostanę kredytu 150% to moga automatycznie rozpatrzyć 100% zebranej kwoty i odpowiedż jest oczywiscie odmowna bo mam się zdecydować czy chcę 100 czy 150 %.
Jak brać kasę to łatwo ale wyciągnąć nie da rady.