Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

iga99

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    40
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez iga99

  1. iga99

    Zmywarka a piekarnik

    Z rurami nie ma u mnie problemu. Akurat biegną równolegle do gazowych (a tych nie wolno zamurowywać), zostały więc za meblami, przykryte blatem. Mogę wyjąć kuchnię gazową w każdej chwili i wstawić inną ( o tych samych wymiarach) bez demolowania mebli. Po prostu projektant pomyślał o tym na początku. W razie awarii serwisant musiałby dokonać naprawy na miejscu. Nie pozbyłabym się kuchenki (bez piekarnika i zmywarki dam sobie radę) na dwa tygodnie, zdając się tylko na mikrofalę. Ciągle jeszcze myślę...
  2. Owszem zielsko nadaje się na kompost, ale bez nasion. Chwasty najlepiej wybrać ręcznie, bo i tak wcześniej czy później wcześniej wylezie. Był kiedyś taki wątek nawet... Budujemy dom, wykańczamy, zapraszamy gości na parapetówę i panika... Wokół zachwaszczony ogród. Przyroda rządzi się swoimi prawami... Nie da się stworzyć ogrodu za niewielkie pieniądze w miesiąc.
  3. Może trzeba tępić te mszyce do skutku? Skoro drzewa ledwo żyją, co szkodzi? Ja swoją różę psikałam trzy razy, aż poskutkowało. Wprawdzie wyglądała po tych zabiegach nieciekawie, ale "odbiła" w końcu. Podobno mrówki nie lubią zapachu mięty i czosnku... Może posadź gdzieś w pobliżu?
  4. iga99

    Zmywarka a piekarnik

    Urządzenie o którym pisze franekF produkuje Candy... Gazowa płyta, zmywarka, elektryczny piekarnik. Właśnie się nad nim zastanawiam, ale po tylu opiniach hmmm... Od kilu lat mam pralkę tej firmy, chodzi bez zarzutu. Sama nie wiem. Ja mma problem podobny do Moniki, tyle, że kuchnię mam już jakiś czas. Wydawało mi się, że zmywarka nie jest potrzebna (również rodzinka model 2+1), ale znudziło mi się "ręczne" zmywanie, a kuchenka szwankuje. Więc rachunek taki: dwa urządzenia+plus "prucie" szafki i blatu(właściwie jego wymiana) lub 3 w jednym bez żonglerki meblami. Dodam, że druga opcja o połowę tańsza...
  5. Ja mam w zabudowie i lodówkę i zamrażarkę. Od 6-ciu lat. Do tej pory wszystko działało bez zarzutu. Kiedy montowałam kuchnię zapewniono mnie w salonie, że to sprzęt pod zabudowę. Między innymi ze względu na tę wentylację właśnie. Pech, miesiąc temu poszła zamrażarka. Fachowiec zaśpiewał sobie ok 300 PLN (nowa to 600,00). Na dodatek pocieszył mnie, że pewnie pójdzie agregat niedługo. Nie wnikałam dlaczego... Wybór byłby prosty, gdyby nie fakt, że żadna firma nie produkuje takich małych zamrażarek( 2 szuflady), a producent starej upadł niedawno. Przeszukałam już chyba wszystkie hurtownie w Polsce. Kuchnia jest tak zbudowana, że za skarby świata nie włożę tam nic innego(chyba,że kolejną porcję garnków). Mam teraz pustą szafkę, zepsutą zamrżarkę i zero nadziei na lód w środku lata. Moja rada, przejrzeć katalogi znanych firm i wybrać coś obrzydliwie typowego, by tak jak w moim przypadku nie zostać z ręką w nocniku. Zabudowany sprzęt jest o wiele estetyczniejszy ale w wypadku awarii czy zachcianki wymiany na inny może być problem.
  6. A na mszyce rewelacyjny jest substral... Moje(mszyce) nie dożyły następnego świtu:smile:
  7. iga99

    PLAC ZABAW

    Kiedy mój "mały" był naprawdę mały, teść zrobił mu piaskownicę z cegły klinkierowej (została po budowie z ogrodzenia) w kształcie sześciokąta, wykończył ją szerokimi dechami, pamalowanymi na ten sam kolor co sztachety. Można było na niej swobodnie usiąść i stawiać baby. Naprawdę ładnie to wyglądało. Nie było w niej dna, dowoziliśmy tylko czasem piasek. I wytrzymała ładnych parę lat. Przed spadającymi z drzewa liściami, jabłkami zabezbieczał ją zwykłą siadką ogrodniczą ( na ścianka były wkręcone małe haczyki). Kiedy mały zrobił się większy piaskownica została komisyjnie rozebrana, w jej miejsce powstała urokliwa pergola z ławeczką. U siebie mam kilka starych drzew, kupiłam sznurkowy hamak ( 35 zł w supermarkecie) i rozpięłam go między nimi. Obecnie jest to ulubione miejsce wypoczynku mojego syna. Polecam małym i dużym:smile:
  8. Myślę , że błędem jest nawożenie drzew i krzewów zaraz po posadzeniu ( lepiej odczekać conajmniej dwa miesiące). Świeżo posadzona roślina (nawet z pojemnika) i tak narażona jest na duże zmiany, potrzebuje czasu by się zaaklimatyzować i przystosować do warunków jakie panują w naszym ogrodzie. Takie nawożenie i sadzenie w ziemi kupionej w centrum ogrodniczym ( najlepiej pomieszać pół/pół ziemią kupioną i tę z ogrodu) "rozleniwia" korzenie. Młoda roślina powinna się szybko ukorzenić. Jeśli zostanie zaraz po posadzeniu nawieziona, nie będzie szukać składników odżywczych w glebie, tylko korzystać z podanych sztucznie. Drzewa często potem marnieją, nie wyglądają jakbyśmy sobie tego życzyli. Nie widzę sensu i celu nawożenia więc w pierwszym roku. A i w roku następnym raczej ostrożnie z nawozami (połowa zalecanej dawki). Nawożenie 2-3 w roku od maja do lipca, chyba że zastosuje się nawóz o przedłużonym działaniu, wtedy wystarczy raz. Tuje można przycinać, szczególnie jeśli mają być przeznaczone na żywpołot. Gdy chcesz zachować formę naturalną, należy tylko zastosować cięcie zachowawcze (tzn uschnięte, chore gałązki, lub gdy zauważysz, że konkurują ze sobą dwa pędy wierzchołkowe, wtedy usuwamy słabszy). Tuje najlepiej ciąć w marcu. Ja tę metodę stosuję od kilku lat i "padło" mi tylko jedno drzewo. Kiedy zakładałam swój ogród, dostałam kilka młodych drzewek i krzewów od znajomych. Po prostu zasadziłam je i już. Jedyny zabieg to było przycinanie i podlewanie, do dziś wszystkie pięknie rosną. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
  9. Podobno czarny bez je odstrasza... Nie wiem, ja mam dwa krzewy, ale komary są, być może tych krzewów jest za mało na mój "areał":smile: Bardzo skuteczne są Off-y, chronią też przed kleszczami. Kiedy planuję dłuższe prace na zewnątrz używam spray-u. Po ukąszeniach skuteczny jest żel Fenistil, polecam. Mój znajomy lekarz przestrzegał mnie jednak przed używaniem we wnątrz domu wszystkich środków do psikania i smarowania ( no z wyjątkiem tych łagodzących ukąszenia), podobno można je stosować tylko na zewnątrz. Ostatnio przeczytałam w jakimś czasopiśmie ogrodniczym, że komary naprowadza na ludzi wydychany przez nich dutlenek węgla... Nie oddychać? Dość kontrowersyjna rada:smile:
  10. Kupiłam pergolę, mam zamiar na niej rozpiąć glicynię. Znalazłam dużo informacji na temat tego krzewu, ale niepokoi mnie fakt, że przemarza. Czy ktoś ma doświadczenia z tym krzewem? Mieszkam w raczej zimniejszej strefie Polski, na południu... [ Ta Wiadomość była edytowana przez: iga99 dnia 2002-06-28 09:37 ] [ Ta Wiadomość była edytowana przez: iga99 dnia 2002-06-28 09:38 ]
  11. iga99

    Pozwolenie na przebudow?

    Na stronach Rzeczpospolitej znajdziesz wszystkie ustawy. http://www.rp.pl
  12. iga99

    Drzewa s?siada

    Sanipro, serdeczne dzięki:smile:
  13. Można wysypać wokół rabat i drzew sól kuchenną albo wapno nie gaszone. To bariera nie do pokonania przez ślimaki, jednak wapno może zaszkodzić kwasolubnym roślinkom. Nie do przebycia przez ślimaki jest również "ogrodzenie" z trocin. Jeśli faktycznie jest ich plaga polecam chemiczny środek firmy Bayer (Mesurol). Użyłam go gdy zeżarły mi połowę kwiatów. Naprawdę jest skuteczny. Nie polecam pozostawienia ślimaków samych sobie, bo potrafią spustoszyć cały ogród. Na wszystkie szkodniki ssące (czyli wgryzające się w liście) dość powszechnym środkiem jest Owadofos. Ja jednak używam go ostrożnie z obawy by nie zniszczyć pożytecznych stworzonek. Jednak na ojadanie lilii nie pozwolę No i postaraj się stworzyć w przyszłości dobre warunki w ogrodzie dla ptaków. Są skutecznymi sprzymierzeńcami w walce z owadami.
  14. iga99

    s?u?ebno?? drogi

    Dzięki za informację. Będę walczyć. Żałuję, że przy podziale spadku ani ja ani gedeta nie wpadł na to by nanieść drogę na mapę. Wydawało mi się, że skoro jest ona tam od ponad stu lat, nie będzie problemu. Pozdrawiam:smile:
  15. iga99

    Drzewa s?siada

    Dzięki. Wiem,że mogę mu obciąć te gałęzie. Geodeta mi mówił, że również korzenie, które znajdują się na terenie mojej działki. Niestety do gałęzi nie sięgnę, a utraty zdrowia nie będę ryzykować... Żeby uschło... cóż, wystarczy naciąć delikatnie korę, posmarować roundapem i czekać. Na pniu wyciętej 50- letniej jabłoni poskutkowało:smile: Jest to jakiś pomysł. Zastanawiam się czy nie mogę potraktować tego szpaleru jako żywopłotu, a na wysokość ponad 2,20 m (chyba taka) musi mieć moją zgodę, niech tnie więc te wierzchołki. I właśnie przeczytałam w Muratorze, że nie ma w żadnych przepisach określonej odległości w jakiej wolno sadzić drzewa i krzewy od granicy... Czyli pewnie jak z ogrodzeniem, co do krzyżyka... Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.
  16. Mam jeszcze jeden problem. Na sąsiadującej działce zostały posadzone wysokie drzewa (olchy), nie jest to kilka drzewek, ale normalny las. Sąsiad zaczął swój proceder jeszcze za poprzedniego właściciela i nadal go kontynułuje. Sprawdzałam w Gminie, działka jest rolna. Na dodatek drzewa te są sadzone dokładnie w granicy. Wiem, że są jakieś przepisy dotyczące odległości nasadzania drzew i krzewów. Ale jakie? drzewa mnie irytują, bo zacieniają działkę (od południa). Na dodatek przyłapałam sąsiada kilka razy na mojej działce, po prostu od swojej strony nie zostawił ani centymetra by dojść do swojego "lasu". Zostawia sobie na czas pracy narzedzia i odpadki na moim trawniku. Oczywiście bez mojej zgody. Usiłowałam rozmawiać, na nic. Co zrobić w takiej sytuacji?
  17. Mam podobny problem co Ania, tyle że w drugą stronę. Do mojej działki na wsi prowadzi jedyna droga pomiędzy działkami sąsiadów. Mam w umowie wpisaną słuzebność, ze jednym nie ma problemu (może dlatego, że to mój brat) ale drugi każdej wiosny zawęża swoją część, obecnie jest to ok 0,5 m ? Gdzie mam szukać pomocy, albo przepisów prawnych? Proszę o pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...