Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Danonki

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    554
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Danonki

  1. Witajcie po dłuuuugiej przerwie. Jak Wasze Pchełki? Nasza Danonkowa nareszcie zyskała rynny i obrzeża przy dachu, chociaż nadal mamy papę i brak nam podbitki u nas powoli, ale do przodu. To nasze pchłowe dziecię poniżej, a co by było ciekawiej, pozbyliśmy się tych desek nad wejściem. Czekamy też na bramę i furtkę, ma być za 2 tygodnie. Ogrodzenie zrobiliśmy z paneli. I jak Wam się podoba taka Pchełka? Ponad to postanowiłam nadrobić zaległości i powoli uzupełnię nasz dziennik.
  2. ROK 2015 nadrabiam. Zacznę od garderoby w naszej sypialni. schody oświetlenie na półpiętrze z bliska wieczorowa porą. Mamy żarówki i ledy do wyboru. Kupione 2 lata temu w ktrurymś z marketów na prpmocji. OD lutego 2015 mamy też płytki nad blatem w kuchni Niebawem nad blatem zawisły półki 'tymczasowe' - ten tymczas trwa do dziś Kiedyś będziemy mieli szafki z okapem, na razie jest tak - sorka za zdjęcie przy normalnym użytkowaniu kuchni. Piekłam z dziećmi ciasto 22 czerwca 2015r. postawili nam słupy elektryczne Niebawem mieliśmy już swój własny prąd. lipiec 2015 od września 2015r. mieszkają z nami Timon i Pumba, kocie rodzeństwo oczywiście już dawno wysterylizowane. Kochamy te koty! Idziemy jak burza w listopadzie 2015 zawisła półeczka nad tv w salonie w listopadzie zdecydowaliśmy się zrobić barek między kuchnią a jadalnią/salonem. 15 listopada ruszyły prace. Wykorzystaliśmy białą komodę, której szuflady otwierają się od str kuchni. Z drugiej str położył mąż kamień. Dodatkowo zmieniliśmy akwarium na większe - 200l. 20.11.2015r. W między czasie pomalowaliśmy ścianę za akwarium, tą między kuchnią a salonem + ścianę w kuchni gdzie wejście do spiżarni na ecru jasno żółty kolorek. Barek dostał jeszcze małą "odnogę" wzdłuż ściany do wejścia do spiżarni. Nad barkiem powiesiliśmy wąska półeczkę - stooją teraz na niej kubki Nasza choinka na świeta w 2015r i pierwsza pułeczka na jednej ze scian przy wyjściu na taras. I tym o to świątecznym akcentem kończę post Rok 2015 w pigułce. Postaram się niebawem pokazać co się zmieniło w 2016roku i nareszcie pokoje dzieci Pozdrawiam serdecznie.
  3. Znalazlam wpis z planowanymi zmianami. Ciekawe szczególnie te pomysły z dużymi oknami, bo takiej pchełki jeszcze nie widziałam :) dobrze, że powiększyliście łazienkę na dole, bo w oryginale jest za mała i średnio wygodna ze względu na skos od schodów. Wnęka pod schodami w pokoju na parterze to super sprawa, my mamy i służy obecnie jako miejsce na przechowywanie większych zabawek naszych dzieci. Kuchni Waszej też jestem bardzo ciekawa. Okno narożne, wow. Już nie mogę doczekać się, aż dom wybudujecie i będę mogła obejrzeć jak to wygląda nie tylko w mojej głowie :) W innym wpisie pisaliście chyba o stropie. My mamy lany, a nad garażem (i kotłownią) również pusta przestrzeń :) i zgadzam się, że okna w garażu się przydają. Trochę światła jak przez nie wpadnie to i łatwiej np coś znaleźć. Wygodniej po prostu. Co mogę napisać, trzymam kciuki i życzę powodzenia. Będę zaglądać i śledzić Wasze postępy. Pozdrawiam serdecznie, pani danonkowa :)
  4. Witajcie, dopiero trafiłam na Wasz dziennik. My również mamy Pchełkę z garażem w odbiciu lustrzanym i ... Kotłownię na tyle garażu :) komin zrobiliśmy przy ścianie miedzy domem, a garażem. Kotłownia jednak jest mniejsza. Nie dopatrzyłam sie jednak większych zmian (poza kotłownia oczywiście) w odniesieniu do oryginalnej Pchełki :) co jeszcze u siebie zmieniliście?
  5. Witamy, w październiku 2015 minęło 3 lata jak mieszkamy w Pchełce Od niecałego roku również użytkujemy poddasze i jest super. Sufit nie pęka dzieciaki szczęśliwe bo maja swoje pokoje. Tylko w lato przy temp prawie 40 stopni zeszliśmy ze spaniem na dół, bo było troszkę za gorąco. Poza tym super! Zdjęcie naszej sypialni Doszła półka nad łóżkiem (będzie jeszcze jedna jak mąż w końcu ja powiesi), dodatki typu czerwone donice ze storczykami na oknie, szafki przy łóżku, nowe lampki, rolety w oknie. Foty są z końca 2014 roku. Dodatkowo tego lata odnowiliśmy salon. To juz nie tylko białe ściany + jedna niebieska, a nareszcie fajny pasujący do nas kolor żółty Narożnik chwilowy (przygarnęliśmy od mojej szwagierki, ale nowy też będzie stał w ten sposób, podobnie fotel tylko ze on akurat od teściów). Nowa szafka pod tv - będzie jeszcze powieszony obok słupek + półka chyba że nam się zmieni koncepcja. Plakat tygrysa na ścianie boski! i cudowny żyrandol z kamieniami <3 świeci cudnie i zdobi jeszcze lepiej. Kilka zdjęć salonu (jadalni) poniżej. TAK JEST TERAZ ! TAK JEST TERAZ ! TAK JEST TERAZ ! cdn. Pozdrawiam!
  6. to i ja sie przyłączam do tych mieszkajacych i ciągle wykańczających. Również jestem pod wrażeniem czystości i tego ze wszystko ma swoje miesjce i tak do siebie pasuje. U mnie ciagle wieczny haos nawet jak sie sprzątnie. Największy problem mamy z ciuchami i zabawkami. Poza tym jestem okropnym chomikiem i wszystko sie moz eprzydac i szkoda wyrzucac. Pracuję nad tym, ale to strasznie trudne. Co do listem przypodłogowych to 2 lata mieszkamy i na parterze ich ciągle nie ma u Ciebie maladrec ślicznie wykończyłają wnętrza, chciaż nie w każdym pokoju je widzę ale wiem, wiem - z czasem wszystko będzie. Też dziubiemy, dziubiemy, powoli robimy i jak to sie mówi: ziarno do ziarnka. Moje dzieci też raczej z tych grzecznych BYŁY, dopiero teraz dają popalić, dwa łobuziaki no i ja z nimi cały czas praktycznie sama bo i praca w domu. Syn 4,5l córka 3l i we wrześniu pierwszy raz do przedszkola a i tak połowa czasu w domu, bo chorzy
  7. Wczoraj mąż kupił 4 klamki do drzwi na poddasze. Byla przecena w leroy marlion. Klamki za 50zł po przecenie kosztowały 30zł. Ładne są Dokupił też kilka kontaktów i włączników. Mamy takie, ale nie sa jakies specjalne. Raczej takie sobie ale są (a to najważniejsze) Oraz barierkę na schody (będzie zamontowana na góze schodów) - mamy małe dzieci i bez barierki nie wyobrażamy sobie na dzień dzisiejszy przeprowadzki ze spaniem na górę. Dzieci często w nocy migrują ze swoich łóżek i przychodzą do nas, a na górze z ich pokoju do naszego jest cały rpzedpokój do rpzejśćia i że schody blisko,to wolimy dmuchać na zimne. W przyszłości barierkę się zdemontuje. Na razie ejszcze zapakowana w pudełku, może dziś mąż się jej założeniem zajmie. Dowiedziałam się od jednej osoby z forum z komentarzy do naszego dziennika, że nasi fachowcy od ocieplenia poddasza zrobili trochę błędów, są niedociągnięcia i pomyłki. Możliwe, że sufit w miejscu gdzie płyty się łączą - będzie pękać. Jak na razie jest ok. W każdym razie jak widać: taniej = fuszerka. No cóż, jest jak jest i jak na razie nic już nie zmienimy. W każdym razie przestrzegam, aby z nas nie brać przykładu i nie robić jak jest u nas na zjdeciach - bo bład na błędzie. Odnośnie wełny na poddaszu, to w komentarzach 2 osoby zwróciły uwagę, ze teraz 25-30 cm wełny to standard. Podnobno to normalne, ze daje się 2 warstwy wełny, więc bardzo dobrze, ze jednak niby przez przypadek, ale mamy tej wełny 25cm (czyli więcej niż wstępnie planowaliśmy).
  8. markow79, o jej, niefajne to co piszesz, troszkę mnie zmartwiłeś. Nasi fachowcy dużo nie wzięli za robotę czyli już wiadomo dlaczego. Szkoda, mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle jak opisujesz. Na razie pęknięć nie widać. Zawierzyliśmy wykonawcy, miało być dobrze, a tu takie fuszerki. No cóż. ZObaczymy czy będzie trzeba z czasem poprawiać. A że ocieplenie takie podówjne to standard to nie wiedziałam. W takim razie się cieszę, że przez przypadek wyszło chociaż to dobrze, że daliśmy wełny tyle, a nie mniej jak planowalismy. Jak na razie w domku cieplutko, temp nawet bez grzania utyrzmuje się często między 23-24 stopni. janiseya i maldarec, dziękuję za odwiedziny i tyle ciepłych słów. Cieszę się że się podoba poddasze.
  9. 2 dni temu, w sobotę 08.11 mąż z teściem zrobili barierkę na schodach Materiał wyniósł ok 450zł. W Bricomanie w Wawie kupiliśmy 4 słupki (jeden ok 45zł) i 10szt. 2,5metrowych listewek (1sz ok 11zł, 3 zostały może sie na coś jeszcze wykorzysta) + inne materiały typu śruby do przykręcenia słupka do schodów. Od południa do wieczora trwały prace i wyszło bardzo fajnie. Ludzie wydają grube tysiące a tu prawie 5 stówek i można śmialo wejść na poddasze po schodach i mam tu na mysli rpzede wszystkim dzieci. Nie mówię, że jest lepiej, ale na pewno taniej a że dodatkowo naszym zdnaniem wyszło ładnie, to tylko się cieszyć. Pozostaje tylko pomalować barierkę, ale chyba ja tylko polakierujemy bo podoba nam się taki naturalny kolor sosny - co z tego że drzwi, oka i schody sa venge Obiecuję niebawem uzupełnię dziennik o zdjęcia, u nasz tradycyjnie notoryczny brak czasu. Wczoraj 9.11 mąż nad schodami gdzie był taki fragment nawet niezatynkowany przykleił 3 błazetryjne deseczki. Zrobiła się fajna i pasująca całość z barierką. Ten sam kolor, styl, fajnie. Też trzeba tylko pomalować. Pozostaje się tylko zastanowić jak wykończyć schody te wyrzej gdzie sie styka wykładzina z tą mniejszą ścianą fioletową. Czy przyczepić jakąś jedną długą deskę, ale wyjdzie topornie, czy jakieś pojedyncze, przycinać i przyklejać. Burza mózgów trwa. Musimy jeszcze jakieś oświetlenie na klatke schodową wymyśleć i do łazienki (łazienka w ogóle jest jeszcze w tyle, 2 ściany nawet gruntem niepomalowane, ale kibelek i umywalka już jest i działa ). Trzeba tez dociąć wykładzinę do drugiegio pokoju dzieci oraz u dzieciaczków przymocowac listwy przypodłogowe. Drzwi przesuwne do garderoby założyć (mamy juz kupione białe) i zawiesić na ścianie 2 pułki. Mąż dzisiaj w sprawach słuzbowych miał wyjazzd do Bydgoszczy, tam jest ponośc fabryka mebli - ma podjechac i zobaczyć czy jest stelaż, dno łóżka te deseczki 160 x 200 . Jak nie znajdzie, to na stronie BRW widzieliśmy taki za ok 200zł wiec może tam dziś mąż taki zkaupi. Sporo kasiorki, ale taki stelarz musi być, bo na razie z łóżka nie mozna korzystać. Ambitnie planujemy w tym tygodniu ze spaniem przenieść się na poddasze i juz powoli przenosić ogólnie rzeczy jak własnie dziecięce lóżka, szafa z ubraniami itp. Czy wyjdzie, zobaczymy.
  10. wczoraj 5.11 do naszej sypialni powędrowała komoda (ta większa 180cm, z szufladami, z dwoma drzwiczkami i szklanymi pułkami z podświetleniem led). Komoda stanęła jak wczesniej wspominałam wzdłuż ścianki kolankowej, obecnie na jej środku, zostało jakieś 50cm z jednej i drugiej strony na postawienie 'czegos'. Ewentualnie ptoem ja sie przesunie w prawo czy w lewo, zaleznie od potrzeb. Innych prac wczoraj nie było.
  11. cześć Prace powoli posuwają się do przodu. Wczoraj na przedpokoju w 80% przykręciliśmy listwy przypodłogowe (wiekszośc roboty zrobił oczywiście mój mąż). Na półpiętrze też juz są dwie z trzech listew. A co najfajniejsze wczoraj wnieśliśmy pierwsze meble do naszej sypialni Sama jestem w szoku, że nam się udalo, tzn że mąż da rade to ja wiedziałam, a że i mi się uda to w ogóle kosmos, jestem z siebie dumna. Komoda z 4 duzymi szufladami już stoi na swoim miejscu. Łóżko (ale jeszcze dno z tych deseczek musimy dokupić) też już jest, Cud że bez rozkręcania wnieśliśmy, tzn mąż tylko zagłówek zdemontował chwilowo. Materac tez juz leży na łózku, alke zdjęliśmy jego pokrowiec - będzie oddany do prania, w końcu byl na akspozycji więc odświeżenie się przyda. Wniosłam i to osobiście szafkę nocną (na razie mamy jedna, druga taka sama trzeba dokupić). Szafeczka mała, z dwoma szufladami, leciutka Mamy też taki niewysoki slupek z 2 pułkami, ale musimy dokupić -dorobić do neigo nóżki, bo on chyba raczej podwieszany, a my wolimy aby stał. Słupek ten nie ma jeszcze w 100% pewnego miejsca, na razie rozmyślamy, ale puki co stanął w kącie Na wcześniej wspomnianej komodzie (z 4 szufladami) postawiłam jak na razie UWAGA! lampkę nocną której abażur jest z witrażu który wykonałam w 100% samodzielnie będąc w liceum (to moja praca dyplomowa, z wykształcenia jestem m.in. metaloplastykiem). Pochwale się ja na pewno Fajnie zaczyna się robić. Już nie mogę doczekac sie efektu koncowego gdy wszystko stanie na swoich miejscach, a mamy jeszcze rpawie 2 metrową komodę (pójdzie najprawdopodobniej pod skos wzdłuż scianki kolankowej) i dwie pułki do zawieszenia na ścianie (140cm i 180cm). Szara ramka na zdjęcie tez czeka na powieszenie, prawdopodobnie umieścimy tam któreś ze zdjęć z pleneru ślubnego. Zdjęcia mam, zrobiłam, ale brak czasu na ich przebranie, wybranie, 'obrobienie' itd może wieczorkiem! zachecam zaglądać do mojego dziennika
  12. Foty będą ale na razie tylko uzupełnię nasze ostatnie prace. Na przedpokoju poddasza panele już położone W piątek 31.10 teśc wpadł na chwilkę i położył panele na półpiętrze. W czwartek 30.10 zamówiliśmy na all 25szt listew przypodłogowych + 45 elementów wykończeniowych do listem (zakończeń prawych-lewych, narożników wewnętrznych i zewnętrznych oraz łączników). Dzisiaj w poniedziałek listwy doszły położyliśmy je jak na razie w naszej sypialni, hura! Pokój prawie jest skończony W pokoju dzieci gdzie brakowało listew wykończeniowych przy oscieżnicy od strony przedpokoju - mąż te listwy dzis przykleił. Dziś również założył ostatnie 4 ramki przy właczzikach, bo dopiero je wczoraj kupiliśmy od przedpokoju, wc, i dwa w pokojach dzieci). Ja dziś raz jeszcze pomalowałam jeszcze raz 2 ściany w pokoju dzieci, bo wydawało mi się, że były jakies nierównności, niedociągnięcia), A co najlepsze, myśląc długo nad schodami, nad rozwiazaniem niedrogim, a dobrym zdecydowaliśmy się na chwile obecna kupic wykładzinę. Zrobilismy to wczoraj tzn w niedzielę 2.11 - kupiliśmy 8m wykładziny,(m2 za 18zł), Kupilismy też tasmę dwustronną 25m2, ale starczyła tylko na połowe - dzisiaj mąz dokupował. Wykładzina już na schodach jest W niedziele górne schody, dziś w poniedzialek dolne. Kolor wykładziny brązowy i jest super. Pasuje i możemy śmialo mówić że taki był plan od początku, a nie ze wyszło z oszczedności Na pewno przyjemnie dla nogi, dla oka też miło. Jak jeszcze z wykończeniem porpacujemy to w ogóle będzie cud malina. Foty postaram sie jutrio wrzucic. Ah, dzis tez mylam drzwi, oscieznice, okna... posprzatalam w mniejszym dzieciecym pokoju - tam jeszcze nic nie ma na podlodze, pewnie bedzie ta jasna wykladzina co w pozostalych pokojach na poddaszu. To do jutra, pa!
  13. Od niedawna wykańczamy poddasze. Już prawie skończyliśmy malować. W zasadzie została jedna ściana na klatce schodowej + 2 w łazience. Myślę, że dzisiaj tą na klatce schodowej skończymy. Ona jest najtrudniejsza, gdyż ciężko sięgnąć na samą górę. Mamy wysoką drabinę na półpiętrze i dechę na niej postawioną. Tam maluje mąż - ja mam lęk wysokości i nie dałabym rady. Oświetlenie też już jest prawie wszędzie. Brakuje tylko w łazience i na półpietrze. W naszej sypialni + pokoju dzieci jest na podłodze wykładzina. W łazience teść położył nam terakotę. W garderobie mąż kładzie panele, ale musimy dokupic jedno opakowanie bo troszkę nam zbrakło (kupiliśmy 2op.). Na przedpokój kupiliśmy cudne panele (wczoraj 27.10), teść je wypatrzył na promocji OBI. Były tylko 4 opakowania i tyle też wzieliśmy. Cena bardzo korzystna, a wizualnie cud malina! Chętnie bym w całym domu taką podłogę zrobiła, ale to może w przyszłości, jak będziemy odnawiać i kaska pozwoli. W łazience mamy juz zamontowany i działający kibelek (na nodze) + umywalkę z szafką. W sypialni naszej jak już wcześniej chyba wspominałam 2 dni temu mąż z teściem położyli na jednej ze ścian tapetę (ściana na 3m szeroka i z drzwiami dog arderoby). Moim zdaniem nietypową, bo takiej jeszcze w pokoju nie widziałam kolorystycznie pasuje idealnie. Wstawię kilka zdjęć m.in cześci oświetlenia które kupiliśmy, paneli, naszej sypialni, tapety - ogólnie na chwilę obecną pochwale się naszś sypialnią i przedpokojem i troszkę klatkś schodową Dajcie znać w komentarzach czy się podoba Zaczynamy. Na poczatek czym malujemy. Grunt to śnieżka biała farba: a kolory różnie. Np. Czerwony w naszej sypialni: Dulux i Nobiles też mamy Tak było jeszcze niedawno w naszej sypialni tzn brakowało tapety. Dodatkowo nad wejsciem do garderoby ten czerwony pasek to stelarz i płyta karton gips pod którą są schowane ledy. druga stron pokoju gdzie jest skos i ścianka kolankowa widok z garderoby gdzie już mąż zaczął układać panele panele z bliska oświetlenie: 2 na przedpokój i jedno do pokoju dzieci tego mnioejszego Wczoraj patrząc od strony pokojów dzieci na nasza sypialnię miałam o to taki ładny widok po prawej ąłzienka, po lewej schody) a patrząc w przeciwną stronę czyli od naszej sypialni w stronę pokojów dzieci: Tam na końcu widać te piękne panele, które znalazł teść, są cudne, śliczne i mają fugę <3 Tu widać teżz kolor ściany w pokoju dziecięcym mniejszym: klatka schodowa i ta wcześniej wspomniana drabina i deska, strach się bać chcąc tam wejść i malować, a jeszcze raz trzeba ten fiolecik machnąć Tu już oczszczone ościeżnice, drzwi + włącznik przy schodach (jeden od klatki schodowej, drugi od przedpokoju). Takie drobiazgi również bardzo cieszą a na koniec zostawiałam tapetę, o to ona: i juz na ścianie 2 dni temu 26.10 mąż z tesciem ją przykleili, wczoraj docieli tam gdzie wejście do garderoby i z bliska To co pijemy na dzień dobry? Kawkę? Mleczko? czy kakao ? Na razie to tyle zdradzę tylko, że właśnie w tym momencie przyjechał do nas teść i razem z mężem kłada panele na przedpokoju ale czad, syuper to wygląda, zakochałam się w swoim przedpokoju na poddaszu, a jak jeszcze dojdą listwy przypodłogowe i schody z barjerką... normalnie będzie czad. Aha, schody i barierka będa tymczasowe. na schodach najprawdopodobniej taka wykładzina jak np w naszej sypialni. Barierka to zaszaleje mąż i 'coś' stworzy jakiś plan podobno juz ma Jak dobrze pójdzie, to jeszcze dzis tylko troche później pokarze fotkę paneli już położonych na przedpokoju. Sprzątniemy też drabinę o ile pomalujemy tą ścianę raz jeszcze na fioletowo i od razu będzie przytulniej. Pozdrawiam śledzących, czytających a w szczególności komentujących!
  14. co tu duzo pisać. Od czasu gdy ociepliliśmy poddasze zaczęły sie prace malarskie. Maluje praktycznie sama. Mąż zajął sie obsadzaniem parapetów, ościeżnic, dotynkowywaniem, łataniem dziur, gładzeniem, poprawianiem, a w końcu wieszaniem oświetlenia czy zakładaniem gniazdek. Te nasze prace nad poddaszem trwają już dość długo. Nie wszystko może wyszlo idealnie, nie wszystko jest modne czy na topie. Robimy zgodnie z naszymi upodobaniami i myślę że pod charaktery. Nasz dom jest ogólnie kolorowy, a barwy są zdecydowane, mocne, żywe. Może sie nie podobać, a można się zakochać tak jak my dzisiaj juz nie dam rady wszystkiego wyszczególnić, co kupilismy, gdzie, za ile, kto co robił itd. Chciałabym też zdjecia móc pokazać, ale dzis już padam na twarz, ale chciałam tak wyjątkowo na koniec napisać cos typowo na bierzaco czyli co dziś robiliśmy 1. pomalowałam ostatnią warstwą białej farby klatkę schodową - przedpokój na poddaszu. 2. wymyłam drzwi i oscieżnice z farb i kurzu. mąż: 3. przyciął wykładzinę w naszej sypialni i pokoju dzieci. 4. (z teściem) przyciął tapetę, która mamy na jednej ścianie w sypialni (tam gdzie wejscie do garderoby) Wczoraj tą tapetę mąz z teściem przykleili do sciany, wyszło fajnie Pokażę na pewno niebawem. i tyle z prac dzisiejszych. Poza tym mamy super panele które kupilismy w dobrej cenie w OBI na przepokój + półpiętro. Jakie to pochawlę się jak będę zdjęcia wrzucać. W każdym razie za 4 opakowania paneli ac4 dalismy... 20zl! CZAD! a panele na prawde rewelacyjne. Jutro cd prac, postaram sie juz cos z prac malarskich pokazac pa!
  15. mugatka jedyny błękit u nas, to ten w salonie o ile dobrze pamiętam to farba Dulux 'błękit nieba'. Dzieki za rewizytę i za ciepłe słowa. Kuchnia i mi sie bardzo podoba chociaż jeszcze wiele w niej do zrobienia. Mój mąż wiele potrafi i może zrobić, ale często mu sie nie chce trzeba wtedy namawiać skutecznie
  16. 2 ROCZNICA! 2 lata jak mieszkamy w Pchełce! Jeszcze poddasze wykańczamy, ale jest co świętować. 2 lata we własnym domu
  17. ale u Ciebie ślicznie. Dom w innym stylu niż mój, ale bardzo mi się podoba. Bardzo fajne są te wszystkie falbanki, kratki, kropeczki, dodatki i ogród rewelacyjny. Wspaniale odnowiliście meble tarasowe i kran ciekawy My na razie też po taniości wykańczamy, ale mam nadzieję, że w koncu nadejdzie taki dzień jak u Ciebie, że pełna energii, zapału i zainspirowana tak pieknie urządzonymi domami jak np Twój - sama coś zacznę zmieniać Pozdrawiam!
  18. Ale śliczny ogród! mój to prowizorka przy Twoim, marzy mi sie tyle piknych roślin, rozwiązań, rabatek! ale to Ty roślinki pielegnujesz czy mąż? Kto ma to zacięcie ogrodnicze ?
  19. Czy ktoś tu z dumnych posiadaczy pchełek jeszcze zaglada? Co jakiś czas jestem na forum, wchodzę na naszą grupę i... cisza. Barak nowych postów. Nikt 'nowy' też się nie buduje? Szkoda. U nas w każdym razie za 4 dni 2 rocznica jak się wprowadziliśmy. Obecnie wykańczamy poddasze i mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku uda nam się ze spaniem i ciuchami powędrować na górę. Liczyłam, że do 26.10 to nastapi, ale niestety wszystko się przeciąga strasznie w czasie. Obecnie jesteśmy na etapie malowania ścian, w zasadzie została nam już tylko klatka schodowa. Pozdrawiam i odzywajcie się czasem
  20. Kolejna partia zdjęć. Tym razem 29.07.2014 i 30.07.2014r. Ekipa u nas robiła 3 dni, a tego 3 dnia jakoś do południa, więc szybko się uwinęli. skos w naszej sypialni garderoba w naszej sypialni mała inwestorka przy wejściu do naszej sypialni sufit w naszej sypialni klatka schodowa Syn nasz w mniejszym pokoju dziecięcym (tym po rpawej z wnęką) a to już zdjęcia z dnia nastepnego. Zdjęcie z półpiętra. Na wprost wejście do łazienki, po lewej nasza sypialnia, a po prawej idzie się do pokojów dzieci nasza sypialnia i wejście do naszej garderoby Widok z naszej sypialni na przedpokój. Najpierw po prawej schody, po lewej łazienka. Na wprost na przeciw siebie wejścia do pokojów dzieci. łazienka Pokój dzieci po prawej, ten mniejszy (dzieci i tak na razie będą miały wspólny pokój na poddaszu do spania - ten drugi, a ten zostanie pokojem dodatkowym m.in na ich klamoty, ciuchy itd. Tu widać np. tą wnękę, planujemy postawić tam biurko i zrobić taki koncik do nauki, pracy. skosik w tym pokoju (ścianka kolankowa ma max 90cm) i druga strona skosu w tym samym pokoju i to by było na tyle. Drugiego pokoju dzieci nie wiem czemy wtedy nie cyknęłam. W każdym razie wczesniej go więcej pokazywałam, więc jakiś tam obraz jego jest. Znalazłam jeszcze na kompie zdjęcie stolika z palet, który zrobil mój mąż (ja malowałam) + odnowiona ławka (dostaliśmy sam stelarz od mojej chrzestnej, któa go chciała oddać na złom, rpzygarnęliśmy, kupilismy deski, stara farbę ze stelarza się starlo, pomalowalao na nowo i jest - cudna ławeczka któa i cieszy nasze oczy i jest praktyczna) Całkiem przyzwoicie ze sobą wyglądają Wiem, że to temat o budowie, ale chwaliłam się jakiś czas temu kotem, to teraz pokaze naszego małego lobuza. Już teraz ponad 4 miesięczna, ale wtedy miała 2 miechy (urodzona 3 czerwca) Pusia - 100% kundelek, przygarnelismy, daliśmy dom. Z kotem dogaduja się zadziwiająco bardzo dobrze, nawet bywa że spią razem w siebie wtulone). W każdym razie Pusia tak wyglądała kiedy trafiła do naszej rodziny
  21. OCIEPLENIE PODDASZA Nareszcie nadszedł ten moment, gdy mogę pochwalić się nie tylko słownie, ale i zdjęciami naszym ocieplonym poddaszem Zacznę od wprowadznia i od popełnionej GAFY. Na etapie budowy domu z pewnych względów niedokońca logicznych poprosiliśmy murarzy, aby nie murowali ścianek działowych na poddaszu do samego dachu. Sćianki 'skończyły' się niżej o jakieś 20cm (mniej-więcej). Teraz, gdy ustalaliśmy jak ocieplimy poddasze, konsultowaliśmy z ekipami okaząło się, że nasza decyzja o niedormurowaniu była BŁĘDNA. Teraz, aby zgodnie z zasadami prawidlowego wykańczania było dobrze, musielibyśmy domurować te 20cm ścianek co mogłoby nie wyjść ostatecznie estetycznie (gdybyśmy robili to np sami). Domurowanie mogłoby nas troszkę kosztować gdybyśmy wzieli do tego fachowca, co też nie gwarantowałoby sukcesu, a co najważniejsze - opóźniłoby ocieplenie poddasza. Ostatecznie zdecydowaliśmy się nie domurowywac ścianek, dodać do ocieplenia +10cm wełny. Niestety przez to nasze pomieszczenia sa niższe właśnie o jakieś 10cm jak nie więcej. Najgorsze w tym wszystkim, że ścianka kolankowa miała mieć co najmniej metr, a ma PRAWIE 90cm (np w naszej sypialni 88cm). No cóż, za to mamy cieplutko, bo pod dachem 25cm wełny + 15cm grafitowego styropiany na ścianach. Kończąc wstęp przejde do fotorelacji Ekipa przyjechała o 7:00 rano dnia 28.07.2014r. Majster i 2 młodych pomocników. Bardzo mili, grzeczni i pracowici ludzie. To jak pracowali tego dnia na zdjęciach, niestety nie znam się na fachowym nazywnictwie, więc nie będę opisywała dokładnie co to itd (przepraszam). Wiekszy pokój dzieci, ten po lewej str. (nazywamy go pokojem córki): (na wprost drugi pokój dzieci, mniejszy, nazywamy go pokojem syna) W każdymr azie na tym etapie pokoje nie wydawały nam sie jeszcze takie niskie/ małe. Tu już nasza sypialnia. Zdjęcie zrobione z wejścia do garderoby. NA zdjęciu majster i jeden z pomocników. W\Pierwsza warstwa wełny 15cm i tu już powinna z tego co wiem 'normalnie' iśc folia srebrna i zaraz płyty... my musieliśmy dać te dodatkowe 10cm. stelarz i okno w naszej sypialni, zdjęcie robione tak jakby od strony scianki kolankowej Z bliska, a w tle widać właśnie to niedomurowanie, gdzie fachowcy umieścili już wełnę, a powinna iść normalnie jeszcze ściana. Ale człowiek uczy się całe życie, teraz byśmy nie wpierniczali się w prace murarzy (swoją droga powinni byli wybić nam ten pomysł z głowy te ponad 2 lata temu!) I jeszcze widoczek na ściankę kolankową - zaraz będzie ta sama ścianka ale już z wełną dodatkowa wsadzona w ten stelarz: ale najpierw duży i mały inwestor oglądajacy postępy: ta wyżej wspomniana ścianka kolankowa w naszej sypialni już z dodatkową wełną, można porównać zdjęcia Niestety już wtedy zaczęliśmy wyczuwać zmianę, że jest niżej niż chcieliśmy. Ale, zawsze powtarzam, że jak sie nie ma co sie lubi, to się lubi co się ma Jestem w ogóle zadowolona, ze to poddasze mam, w koncu to AŻ 3 dodatkowe pokoje, może gabarytami te dziecięce nie powalają, ale są! i dodatkowa łazienka. Dla mnie bomba, ale wracając do zdjęć. Tego dnia w naszej sypialni zaczeli już kłaść srebrną folię. Tak to wyglądało: Najmłodszy z ekipy nawet otagował nam ścianę i się podpisał swoją droga fajny zwyczaj idobrze ze zdązyłamz auwazyć i zdjęcie zrobić, pamiątka fajna moim zdaniem. A ktoś rozczyta ten pseudonim artystyczny? hehe Słoniu, Konio 2014? Artysta graficiarz podpisał się w pokoju córki i będąc przy tym pokoju zdjęcia z tego pomieszczenia, stelarz a tu łazienka. Na razie jeszcze bez stelarza, pierwsza wartwa wełny: i juz ze stelarzem. Nasze piekne łazienkowe okno i łazienkowe oświetlenie oraz wentylacja któa będzie w suficie oraz na koniec tego cudnego dnia, klatka schodowa: cdn.
  22. ostatnia partia zdjęć uzupełniających - tzn przed ocieplaniem poddasza i wykańczańczaniem. Chce nadrobić zaleglości, aby zachować pewną ciągłość. Dodatkowo przypominam czy informuje, że dziennik ten bardziej służy jako pamiątka, wspomnienie, coś do czego wracamy z mężem i przypominamy sobie jak było. Dodatkowo pokazujemy, że można wybudować i mieszkać w domu, który nie jest wykończony na tip top, nie jest drogi, nie posiada nowoczesnych rozwiązań, bo jest po prostu budowany/ wykańczany ekonomicznie i powolutku. Może dla kogoś zdjęcia, które wstawiam są zbędne, niepotrzebne, ale dla mnie bardzo wartościowe i znaczące. Jeżeli ktoś tak jak ja, jak my lubi cieszyć się nawet najdrobniejszymi rzeczamik, szczegółami, drobiazgami zachęcam do dalszej lektury i oglądania zdjęć Przepraszam tez że nie podaje cen, po prostu nie pamiętam tera zile co kosztowało. Mąż powinien wiedzieć, ale jak uzupełniam dziennik zazwyczaj go obok mnie nie ma, ale może niebawem wspólnie uzupełnimy również wpisy o ceny. Tymczasem zapraszam do dalszego ogladania. Zdjęcia to przedział od początku czerwca - do początku sierpnia 2014. Na początku czerwca 2014r. dostaliśmy od moich rodziców takie ładne 3szt klonów. Jeden zielono-czerwony posadizlismy w rogu działki za placem zabaw dzieci, a dwa przed zielnikiem obok ławki. basen dla dzieci znalazł tez swoje miejsce prace nad zielnikiem, kwietnikiem przed domem trwały, dowiozłam więcej ziemi, posadziłam troche moich ziol ktore nie zmiescily sie w zielniku za domem + aksamitki. a zielnik za domem robił się coraz bujniejszy na tarasie pojawiły się doniczki, z ziołami i kwiatami kwiaty w doniczkach pojawiły sie również przy drzwiach wejściowych takie ładne 3 bazylie wyhodowałam na parapecie w kuchni. Gdy nabrały takich gabarytów, musiałam przesadzic je w wieksze doniczki i eksmitowac na dwór. Ich nowym lokum stał się drewnikany wózek, który dostalismy kiedys od moich teściów. Z malin które rosną rpzy nasyzm domu zrobiłam ok 9l soku. Słoiki staneły na jakiś czas na naszym kuchnennym parfapecie. U góry suszyłam zioła na zdjęciu widac oregano) W lipcu postanowiłam przed domowy zielniko-kwietnik dowieźć jeszcze więcej ziemi - musiałam gdzieś upchnąć mięte pieprzowa i meksykańską, która dotychczas rosła w doniczkach, ale moim zdaniem zaczeła się mieścić. To był strzał w dziesiątkę, roślinki odzyły, a i przed domem zrobiło sie ładniej. i jeszcze podówrkowo - ta częśc ogrodzona, dzieci i zabawa w puszczanie baniek. Na jednym ze zdjęć widać jaka fajna nabylismy suszarke do ciuchów (okragłą) 05.07.2014r. dokupilismy w Forte komodę z 4 szufladami i słupek z pułkami. Byliśmy samochodem osobowym i dwa meble zmiesciły się do srodka. To duży pluz minivanów, że sa pojemne ogólnie meble w naszej sypialni będa w takiej kolorystyce jak na zdjęciu z elementami białymi Ponieważ wchodzenie po pustakach na taras bylo malo praktyczne i dośc niebezpieczne rpzy dzieciach, a nie mogliśmy jeszcze pozwolić sobie na profesjonalne schody, mój mąz złota rączka postanowił zrobić oczywiście z palet schodki na taras. Wygladało to tak (2-3 sierpnia 2014r) tu mały danonkowy inwestor nadzoru prace taty 8.08.2014r. zrobiłam zdjęcie już pomalowanych schodów, trochę padało, my już chodzilismy i te shcody nie takie do końca czyste, bo piekne są oczywiście bardzo i na koniec zdjęcie Pchełki z przodu, znalazłam je w końcu Tu widać ta nową - czarną papę. Jakie szczeście ze zwrtóciłam uwage fachowcom, aby na tym małym daszku nad wejściem rpzyłozyli się i zrobili ładnie, bo to może i będzie na 10lat i żeby nie straszyło. Szkoda tylko, że z resztą dachu tak nie zrobili i wiadac ta czerwona pape z pod spodu. No nie przeboleje tego, ale ważne że jest zrobione dobrze, że mamy okna w dachu i ze lecimy z wykonczeniowka poddasza o czym bedzie w nastepnych wpisacj - nareszcie by sie rzekło i to na razie tyle. Pozdrawiam i niebawem kolejne zdjęcia juz z poddasza. PS. obiecuje ze kiedyś wyedytuje te moje wpisy i pozbędę się literówek i byków (starałam się pisać poprawnie, ale jeżeli gdzieś są błędy ort. to juz w szczególności bardzo przepraszam).
  23. Zacznę od tego, że jestem bardzo niezadowolona z tego co mamy na dachu. Ja wiem, że jak mój mąż to przeczyta, to zacznie się cała litania, że kasy nie było, że czas ponaglał itd. Ja to doskonale rozumiem, wiem, że innego wyjścia nie było i należało zrobić takie minimum, aby powiedzmy zmieścić się w budrzecie, móc założyć okna dachowe, ocieplić poddasze i je wykończyć. Doskonale zdaję sobie sprawę, że dach zawsze można później poprawić, zmienić, ulepszyć, ale... no nie musi mi się wizualnie podobać i chyba nie o to chodzi aby sie okłamywać i mówić że cos jest piekne keidy nie jest. Cieszę się, bo pod tym dachem już jest o niebo lepiej, ale... poniżej zobaczycie sami, że dom uroku nie zyskał przez położenie na dach tego co położyliśmy. Ponieważ nie stać nas było na dachówke, blachodachówkę i inne pokrycia, na dachu mamy pape termozgrzewalną. Trochę nam ciekło wcześniej przy kominach, mamy zalepione, wykończone tak, że jest ok i nic nie przecieka. Może i bym jakoś zniosła tą papę (dla mnie to tylko zmiana z czerwonej na czarną), gdyby panowie fachowcy jakoś lepiej wykończyli brzegi. No jak można było uciąć papę i zostawić takie coś? Ja się pytam, jak? Chodzi mi o to, że widać spod spodu tą pierwszą czerwoną z papiakami. Ta nowa czarna temrozgrzewalna jest taka położona i nie wykończona. Bo nie wierze że tak się zwyczjaowo robi, może gdy ktoś od razu kładzie np blachodachówkę, ale oni wiedzieli że na razie nic nie będzie. Mąż pociesza że daje sie blachę czy coś tam na te brzegi i jest ok. Oby tak było. Może na wiosnę coś się z tym zrobi. W każdym raziew tym wpisie skupię się na dachui na zamontowaniu dwóch okien dachowych: jedno na klatce schodowej,d rugie w łazience. To był poczatek prac, aby móc zabrac się za ocieplanie poddasza. Zaczynamy. 4.06.2014r. Najpierw w dachu powstała dziura, o taka ładna na klatce schodowej: Po pewnym czasie w wyciętym otworze pojawiło sie ladne dachowe okno: a tu panowie fachowcy przy pracy: Okno dachowe w łazience, jeszcze nie posprzatałam: Tego dnia rozpaliliśmy ognisko, aby Panów obserwować z zewnątrz przy pracy (ognisko oczywiście na działce u mojego taty) a tak to wygląda po skończeniu (nie wiemc zemu nie mam zdjecia z frontu): Po otworzeniu drzwi nareszcie nastała jasność! (drzwi te są oczywiscie tymczasowo, będą później zdjete po skończeniu prac na poddaszu): cdn.
  24. uzupełniam Na początku maja 2014r. przesunęliśmy nieco ogrodzenie z paneli tzn wydłużyliśmy je o jeden panel w stronę stawu czy tego budynku gospodarczego mniejszego. Budynek ten nie znajduje się już u nas na działce, więc można napisać, że panele w tym miejscu idą po lini naszej działki. Ogrodzenie powinniśmy jeszcze z lewej strony o mniej-więcej jeden panel wydłużyć (ok 2 metry w stronę przyczepy kempingowej) i o kilka w lewo (nie chę się pomylić, ale ok 10-12metrów w stronę lasu). W każdym razie zalezało mi na stworzeniu miejsca na mój zielnik, a dodatkowo zrobilismy furtkę. Po sąsiedzku przypomninam, że mieszkają moi rodzice i czasami taka furtak jest bardzo przydatna i wygodna. Do tego moim zdaniem wygląda łądnie i ciekawie. Zdjęcie zrobiłam 4.05.2014r. i furtka prezentuje się następująco: te płotki zamówiliśmy na internecie (allegro), 6 sztuk. Pomalowałam je na rudo (jak chociażby bujawkę dzieci o której pisałam powyżej). Płotki te w pierwszej chwili chciałam dać przed domem, ale w momencie kiedy zmieniłam koncepcję i namówiłam meża na zielnik w cześci ogrodzonej - postanowiłąm je własnie tu zastosować. Później będą zdjecia i zielnika i tych płotków ale najpierw kolejne dzieło mojego męża. "Złota rączka" postanowił znowu uszcześliwić nasze dzieci i tym razem z paneli stworzył im domek na piętrze dow chodzenia po drabinie. Teście dali dzieciom plastikowy domek, który jednak będąc na trawie nie dawał im tyle radochy co powinien. W związku z tym powędrował na palęte, która stanęła na 4 nogach. Z jednej strony mąż przybił deski pobran e zdrugiej palety, a z trzeciej takiej nietypowej pwostały schody. Zatem dzieło powstało 4.05.2014r. Dnia nastepnego pomalowałam na rudo i razem z innymi atrakcjami dla dzieci domek na piętrze prezentuje się tak (foto z 13.05.2014r.): 5.05.2014r. sama zaczełam przekopywanie ziemi pod mój zielnik i wywozic humus taczką (potem otrzymałam pomoc od meża i taty): i na zdjęciu powyżej widać czubek drzewka (wierzba płacząca). Niedawno posadziliśmy ją, a pod spód dałam kwiaty. Miał iść rolborder pookoła, ale ostatecznie nie dałam, bo mi sie nie spodobało Z moją rabatka na kwiaty też trochę pozmieniałam. Powiększyłam i zamiast kamieni dałam rolbordery oczywiscie pomalowane na rudo (foto z dn. 13.05.2014r) widok na zielnik nad ktorym ciagle jeszcze pracowalismy (foto z dn. 8.05.2014r.): i widok z góry z pokoju syna (foto z dn. 11.05.2014r.) Moja praca nad zielnikiem, wsadzam w ziemie swoje zioła ukochane, w znacznej wiekszosci wyhodowane przeze mnie z nasionek (foto z 25.05.2014r): a tak wyglądał zielnik już 'prawie' skończony. Wszystko jeszcze takie malutkie... (foto z 28.05.2014r) przed domem tez juz powoli zaczynałam działac (foto z 28.05.2014r.) a tak o to odnowiliśmy stara ławkę. DOstaliśmy w zasadzie sam szkielet. Mąż zeslzifował, ja pomalowałam stelarz. Kupilismy deski i je mąż pomalował. Potem mąż z moim tata przykrecili deski do stelarza i wyszło o tak ładnie i jeszcze na koneic tego wpisu przypomnę stolik który zrobił własnoręcznie mój mąż, a który ja samodzielnie pomalowałam. NA zdjęciu stół stoi na tarasie, ale potem stanął przed ławką, która pokazałm powyżej. Na chwilę obecną to tyle. Możliwe że coś przeoczyłam. W następnym wpisie już zacznę pisać i pokazywać o pracy związanej z ociepleniem i wykańczaniem poddasza. Pozdrawiam! aha, wiem ze sa literowki, pozniej postaram sie zedytoowac i poprawie rowniez stylistyke. Teraz mi wybaczcie, jest godz 1:00 i maze aby pojsc juz spac dodam jeszcze bo zapomnialam, 2.06.2014r. zakupilismy pierwszą część mebli do naszej sypialni. Nie pamiętam teraz modelu konkretnego, nie zrobilam tez zdjecia. To meble z FORTE. Wiem, ze opinie maja rozna, ale cena byla bardzo kuszaca, a i wygladaja ladnie. Z czasem sie okaze czy faktycznie jakosc kiepska czy sie jednak pozytywnie zaskoczymy. Kupilismy tego dnia lozko (160x200), 180cm komode i 2 polki na sciane oraz 1sz stolika nocnego (musimy dokupic jeszcze jedna, najchetniej taka sama). Pozniej jeszcze dokupilismy komode z szufladami i slupek z pulkami. Bralismy bezposrednio z fabryki w Ozarow Mazowiecka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...