Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mmiodek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    61
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mmiodek

  1. No załamka! Oczywiście nie każdy zaraz musi się zakochać w BA (buldogu amerykańskim) ale żeby "małe maszynki do zabijania"???!!! Trzy słowa - trzy błędy: po pierwsze nie takie małe... Co może lepiej widać na następnych zdjęciach wstawionych na tejże stronie forum molosów. To psy dość spore (przynajmniej z tej hodowli) rasa jest mało wyrównana i są różne typy. Po drugie na pewno nie maszynka - bo każdy pies jest istotą uczuciową i uczuć tych w sobie nie tłumi, nie zabija tak jak co niektóry człowiek - chyba że zostaje wyjątkowo źle ukształtowany przez człowieka ewentualnie przez swoją matkę ale to i tak wina hodowcy. Po trzecie nie do zabijania! Buldog amerykański określany jest jako typowy pies farmera. Który potrafi przewrócić byka lub zatrzymać pędzącą świnię . Tak posiada potencjał bojowy i bywał i bywa wykorzystywany w walkach psów. A taka np FILA Brazilejro wg mojej wiedzy była hodowana jako pies na ludzi.. konkretnie niewolników. Nie mówiąc o wykorzystywaniu przez hitlerowców owczarków niemieckich, dobermanów a nawet bokserów również przeciwko ludziom. Spośród buldogów przewijających się przez forum buldoga amerykańskiego (aktualnie nieczynne) tylko jeden wykazywał jakąś znaczną agresję ale raczej przeciwko psom. Psy z Tamariny prędzej chcą człowieka zalizać niż zaatakować - choć widziałem, że stróżują czyli obszczekują groźnie ludzi za ogrodzeniem. Inna rasa molosowata, która pasuje do tytułu wątku to perro de presa kanario - http://molosy.3city.org/viewtopic.php?t=55&postdays=0&postorder=asc&start=0 cytat: "Jako pies stróżujący ze zdolnością zatrzymania człowieka, nie ma psa bardziej efektywnego w tej roli od Psa Kanaryjskiego. Do dziś jest to niesamowicie silne i nie znające strachu zwierzę, jest znane ze swojego przywiązania do własnej ludzkiej rodziny, wiadomo też, że jest łagodny dla dzieci w domu. To jest pies, który pozostanie przy boku swojego pana w każdych okolicznościach i w żadnym przypadku nie ucieknie. Pies ten jest naturalnym obrońcą i nie zawaha się zaatakować każdego, kogo uzna za niebezpieczeństwo dla swojej rodziny czy domu. Atak taki byłby beznadziejną sytuacją dla kogokolwiek w to zamieszanego." Faktem jest, że nie mam nic przeciwko Fili - przeszłość rasy niewiele ma wspólnego z aktualnymi zastosowaniami. Pozostaje potencjał. A jako miłośnik BA dodam jeszcze link do tekstu jednego z twórców rasy w jej obecnej postaci J. D. Johnsona o ulubionym psie Dicku: http://www.americanbulldog.com.pl/wywiady.html#hak6 Ktoś powie - bestia zabijająca psy - ale spójrzcie na to oczami jego właściciela a także na realia w jakich przyszło żyć temu psu. A związek uczuciowy właściciela - widać z tekstu, że człowieka mało ckliwego oraz jego żony świadczą jakim psem był Dick the Bruiser.
  2. Ja bym polecił BA Bulldogi amerykańskie. To super psy. Psy rodzinne i wszechstronne. O dużym potencjale obronnym. Nawet bojowym. Aktualnie likwiduje się hodowla pod Łodzią - Tamarina. Ogłoszenie: JESTEM WSPÓŁWŁAŚCICIELEM HODOWLI BA "TAMARINA" A WŁAŚCIWIE GENERALNYM SPONSOREM, Z UWAGI NA TOTALNĄ ZMIANE SYTUACJI RODZINNEJ ZMUSZONY JESTEM DO CAŁKOWITEJ LIKWIDACJI HODOWLI, DLATEGO SZUKAM DLA MOICH PSÓW ODPOWIEDNICH, KOCHAJĄCYCH WŁAŚCICIELI. PSY Z MOJEJ HODOWLI POSIADAJĄ RODOWODY RKF/FCI ORAZ ACCP. MAJĄ NA KONCIE BARDZO DUŻE SUKCESY WYSTAWOWE SĄ ZADBANE WRĘCZ WYPIESZCZONE. MOŻNA OGLĄDAĆ NA http://WWW.TAMARINA.LAP.PL LUB http://WWW.TAMARINA.NET SZCZEGÓŁY POD TEL 606109666 ALE JESTEM CZĘSTO ZA GRANICĄ WIĘC ODPOWIEM NA SMS LUB MAIL [email protected] POZDRAWIAM MIŁOŚNIKÓW BA RYSZARD Tu jest link z forum gdzie są zdjęcia http://www.forum.molosy.pl/showthread.php?p=227191#post227191 Właścicielowi bardzo zależy na tym, żeby psy znalazły dobre domy i odpowiedzialnych właścicieli.
  3. mmiodek

    Coś z niczego

    No i jeszcze problem, bo w planie zagospodarowania przestrzennego jest, ze w nowych budynkach mieszkalnych dachy mają być o kącie nachylenia 25÷40 stpni, a ja mam w istniejącym 12 stopni... W nadzorze budowlanym powiedzieli, ze zmuszą mnie do przebudowy dachu. A jak tak to wszystko przestaje być zabawne. Istniejącą konstrukcję lepiej zburzyć niż tak dalece zmieniać.
  4. mmiodek

    Coś z niczego

    Potykam się o głupie przepisy... Mam wypis z planu zagospodarowania przestrzennego, idę do Powiatowego Wydziału Architektury i Budownictwa (czy odwrotnIe) (bo umyśliłem sobie najpierw zgłosić roboty remontowe a w trkcie wykonać projekt i uzyskać pozwolenie na budowę) i w ww. wydziale mówią, że jak nie mam dokumentacji tych budynków istniejących to przed projektowaniem muszę je zalegalizować i wysyłają mnie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Tam dowiaduję się, że jak zwrócę się o zalegalizowanie to oni zmuszą mnie do doprowadzenia budynku (budynków) do stanu wymaganego przepisami i pozwalajacego na użytkowanie wg przepisów dotyczących obecnego przeznaczenia tych budynków czyli gospodarczego. A to, że mam na celu przebudowę na mieszkalny ich nie interesuje. Bez sensu - i co więcej sami przyznają, że tak jest tylko w Pabianicach... I dlatego projektanci z Łodzi sądzili, że wszystko da się zrobić na drodze projektu i pozwolenia na budowę w wydziale architektury itd. W sumie ci z Inspektoratu poradzili, żebym faktycznie tak próbował, ale co z tego wyjdzie - do końca nie wiem...
  5. Ratunku! Od momentu posadzenia moje porzeczki bardzo słabo rosną, wczesną wiosna nieźle, ale potem w czerwcu i później znaczna część pędów zamiera, liscie usychają i pod koniec lata porzeczki przedstawiaja obraz nędzy i rozpaczy. Jedni mówili, ze to choroba grzybowa, drudzy, że larwa jakiegoś owada wyjadająca rdzeń pędu. Szukałem, ciąłem na kawałki i nie znajdowałem larw, natomiast rdzeń był faktycznie jakis czarny lub wręcz czasem pusty. I to że był w mlodych pędach sczerniały i to czasem było cienkie jak niteczka odwodziło mnie od wersji "robaczanej". Ale wczoraj wycinając jakiś lichy stary pęd znalazłem tłusta larwę drążącą środek pędu! Co z tym draństwem robić? I czy to faktycznie to czy jedno i drugie? Np larwa atakuje juz uszkodzone pędy? Eee chyba mnożę byty ponad konieczność. Co robić?! I kiedy - pewnie już ale co? bo już mi jeden fachowiec mówił, ze tylko wycinać zmienione pędy...
  6. Acha, jestem elektrykiem z uprawnieniami (E+D+budowlane wykonawcze b/o), choć z praktyką instalacyjną raczej niewielką, więc jakby jakies pytania, to chętnie sam się doszkolę i spróbuję odpowiedzieć.
  7. mmiodek

    Grupa łódzka

    Acha, jestem elektrykiem z uprawnieniami (E+D+budowlane wykonawcze b/o), choć z praktyką instalacyjną raczej niewielką, więc jakby jakies pytania, to chętnie sam się doszkolę i spróbuję odpowiedzieć.
  8. Witam grupę łódzką, mam w planach zacząć w tym roku budowę. Na razie nie mam wprawdzie jeszcze projektu, ale już pewne koncepcje, wizualizacje (własne) - więcej w temacie: coś z niczego http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=43851&highlight= Mam nadzieję na podpowiedzi i wymianę doświadczeń. Wbrew podpowiedziom w tamtym temacie nie będę budował ze słomy i gliny - może szkoda, lubiłbym takie eksperymenty. Moja żona jest jednak tradycjonalistką (choć to też tradycja...).
  9. mmiodek

    Grupa łódzka

    Witam grupę łódzką, mam w planach zacząć w tym roku budowę. Na razie nie mam wprawdzie jeszcze projektu, ale już pewne koncepcje, wizualizacje (własne) - więcej w temacie: coś z niczego http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=43851&highlight= Mam nadzieję na podpowiedzi i wymianę doświadczeń. Wbrew podpowiedziom w tamtym temacie nie będę budował ze słomy i gliny - może szkoda, lubiłbym takie eksperymenty. Moja żona jest jednak tradycjonalistką (choć to też tradycja...).
  10. Przypomina stary dowcip: Ginekolog zajrzał w oko a powinien...? Odpowiedź: A powinien okulista!
  11. Przypominam się jako miłośnik Buldogów Amerykańskich - i dla zachęty pokazuję zdjęcia, które ostatnio zrobiłem: http://img487.imageshack.us/img487/6676/hpim3974copy6cv.jpg http://img57.imageshack.us/img57/7605/hpim3975copy1rt.jpg http://img57.imageshack.us/img57/598/hpim3976copy7sz.jpg
  12. Czy to może Bari i Drago? Znam taką parkę z forum molosów. Myślę, że taki eksperyment może ale nie musi się udać...
  13. mmiodek

    Coś z niczego

    Po długiej przerwie wracam do tematu. Poniżej prezentuję pewne koncepcje które sobie wymyśliłem i zwizualizowałem, choć nie wiem, czy to tak właśnie wyjdzie. Dla mnie tak byłoby pięknie: http://img85.imageshack.us/img85/6741/teren18ic.jpg http://img86.imageshack.us/img86/2032/teren115dg.jpg http://img85.imageshack.us/img85/3306/teren1rereer6mf.jpg Wizualizacje są niekompletne, są podstawą do rozmów z projektantami. Wiem, że duża połać dachu i tarasy (werandy) to koszty. Ale inaczej sobie tego nie wyobrażam.
  14. Proponuję przenieść temat bo jest trudny na jakieś psie forum. Najlepsze jakie ja znam to http://www.forum.molosy.pl Faktycznie jeśli ludzie próbują narzucić inną hierarchię niz ustalona przez same zwierzęta, to może dojść do większych konfliktów między psami. Tak, że nie dawać suce jedzenia jako pierwszej, ale można chyba próbować osłabić pozycję psa - bezpośrednio w relacjach człowiek - pies - nie jestem pewien. Powinien się wypowiedzieć psi psycholog (behawiorysta).
  15. Czy coś pisałem o płaszczeniu? Po prostu nic tak nie działa pozytywnie mobilizująco na większość mężczyzn, jak słaba, bezbronna kobieta (ale nie ciamajda, oferma) To pewnie nie jest najważniejsze w tym wszystkim, taki jeden z elementów, ale dla mnie jako mężczyzny sygnałami wyzwalającymi pożądane działanie są w kolejnosci: 1. kobieta (żona) potrzebuje pomocy (i nie jest to jej skrajna niezaradność) 2. kobieta (żona) prosi o pomoc 3. Kobieta (jw.) spodziewa sie po mnie pomocy 4. kobieta (jw.) żąda pomocy 5. kobieta (jw.) uważa za oczywiste, ze coś zrobię 6. kobieta (jw.) ma za złe, ze czegoś nie zrobiłem Tak po prostu mam, i jeśli pomimo to reaguję na jakieś dalsze na liście sygnały, to jest to tylko wewnętrzne poczucie, ze tak trzeba, bo najchętniej bym sie zbuntował... Acha a tak najchętniej to robię coś jak chcemy i robimy to razem (ale teraz to rzadkość). Myślę, ze prawdziwe są niektóre teksty z książki "Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus". Przyznaję, ze i mnie przeraża obraz męża wyłaniający się z opisów Agnieszki... Ale wierzę, że on może się zmienić, pytanie jak to spowodować? Dla wyrazistości powiem tak: gdyby Agnieszka rzuciła mu tekst w stylu: "jesteś cham i drań, i dłużej z Tobą nie chcę być" - to nie spowoduje to niczego, ale to niczego dobrego. A na pewno nie pozytywną zmianę jego zachowania! Najwyżej zostanie sama, zmieni swoją przyzłość, może na lepsze? kto wie, ale to nie jest rozwiązanie dla dwojga.
  16. No dobra, miałem na myśli konie w czasie kiedy były bardzo popularne i nie stosowano obecnych zasad eliminowania koni okazujących agresje do ludzi. Żeby bardziej uporządkować temat dodam link do chyba dość rzeczowej strony dotyczącej omówienia zagadnienia i prób unormowań prawnych: http://www.antybsl.pl/bsl.html Pozdrawiam!
  17. Trudno radzić, ale spróbuj sama się trochę podokształcać w temacie. Na dzisiaj widziałbym to jako osobnika dominującego (ja tak trochę w oparciu o zasady wychowania psów, ale broń boże bez urazy, z pewnością są podobne opracowania dotyczące ludzi) Otóż z takim osobnikiem nie staje się do otwartej konfrontacji tylko poprzez pewne sygnały, które w świecie psów i ludzi trochę się różnią i które nie wprost dają odczuć, ze ta dominacja nie ma racji bytu. A może najważniejsze jest to, że osobnik dominujący wcale niekoniecznie jest z tej swojej dominacji zadowolony. On po prostu inaczej nie umie. Ale może się nauczyć. Drugi punkt widzenia to religia... Ty chodzisz z dziećmi do kościoła, więc moze wierzysz. Co prawda nie bardzo wierzę w wiarę katolików, ale to tylko statystycznie... A co z nim? Otóż w wierze, w Chrześcijaństwie są pewne wzorce i zasady. Jeżeli nawet mężczyzna jest tam jakoś uprzywilejowany, to jednak również za tym ida obowiązki. Jeśli jest głową domu, to jest to głównie obowiązek prowadzenia rodziny. Niektórzy mówią, ze należy nasze związki budować w oparciu o Boga. Wierz mi, ze modlitwa moze dać Ci nie tylko pociechę, ale i sprowadzić realną pomoc, nie w postaci zmiany Twojego męża ale w postaci mądrości, pomysłów, co ty powinnaś, czy możesz robić. Dziwnie mi to pisać, bo mam poczucie, ze ja sam się nie wywiązuję... No cóż drogowskaz nie musi iść drogą, którą wskazuje... Wracając do tematu - Czy nie spróbować na zasadzie postawienia go wobec potrzeby realizowania się w roli głowy rodziny. Moze powinnaś paradoksalnie przestać sobie radzić? Potrzebować jego pomocy? chcieć usłyszeć jego opinie? W sumie sprawić, zeby poczuł się nie chłopcem, ale mężczyzną, bo taka jest potrzeba (i pomóż mu, gdyby się nie sprawdzał...). poczytaj o dominacji u psów, poczytaj książki niejakiego Monty'ego na temat języka koni, poszukaj coś na ten sam temat u ludzi. Myśl, szukaj! Bo jedyne prawdziwe zwycięstwo jak dla mnie to uratowanie i uzdrowienie Waszego związku. Życzę Ci lepszych następnych urodzin. Pamiętaj, że na pewno ktoś chce, żebyś była szczęśliwa (choć nie za każdą cenę).
  18. Trochę po czasie. Nie przesądzam, ani nie zajmuję zdecydowanego stanowiska ale dodaje trochę informacji. Statystyki pogryzień w niemczech: http://www.mastino-napoletano.de/statistik.jpg po lewej: rasy, które śmiertelnie pogryzły owczarek niem. i "jego" mieszanki dog niemiecki rottek mieszańce pittbull chart afgański hasky pys myśliwskie boxer bernardyn niewyjaśnione po prawej: rasy uznane za niebezpieczne (jednak nie one zagryzły na śmierć). Acha i dodam, ze amstafy jak na razie oczywiście nie są na liście ras niebezpiecznych. A w początkach mody na niebezpieczne psy w mediach cały czas były artykuły w których pisano o "bullterierach" pisząc naprawdę o pitbulach. Ale zgadzam się, ze problem jest i tzreba starać się jakoś na niego zaradzić. Swoją drogą ilu rolników i jeźdźców zginęło przez konie... Chyba więcej niz ludzi przez psy. A przez samochody ginie dziennie więcej niż przez psy w ciągu roku. Miejmy jakiś dystans. A przez aborcje...
  19. Inna sprawa, ze powiedziane jest równiez: Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: "dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoja żoną, i będą oboje jednym ciałem..." A więc nie ma nakazu mieszkania razem - nieomal wręcz przeciwnie. Ale ulżenie w samotnosci, pomoc, opieka - to jest wyraźne. Acha, no i jezeli są jednym ciałem to sądzę, że teściowa jest jak matka...
  20. Nie chcę przesadzić ale: "Czcij swego ojca i swoją matkę abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło na ziemi" Do przemyślenia - widać ta zasada jest wprowadzona przez Boga (dla jednych) lub przez mądrośc dawnego ludu (dla innych) jako dająca coś nam - tym co mają czcić i szanować. Może po prostu chodzi o naszą przyszłość? przypominam też bajkę (i chyba sztukę) "drewniany talerz" (może drewniana miska). Nie da się być dobrym tylko dla tych co są dobrzy dla nas - warunkowo. a jeśli nawet sie da to ilość dobra na świecie w ten sposób radykalnie sie zmniejsza...
  21. W sprawie PC były też dyskusje na forum, np: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=651327#651327
  22. Zainteresowanych PC zapraszam na stronę http://www.engorem.com.pl/informacje_pompy.php. Pracuję w tej firmie, i choć nie mam akurat z tym działem wiele wspólnego wiem, ze nasze pompy są aktualnie jednymi z najtańszych. Podejmuję sie też pomóc w uzyskaniu rzetelnych informacji.
  23. Firma w której pracuję - "ENGOREM" produkuje pompy ciepła i wykonuje instalacje do nich - praktycznie wszystko do uruchomienia włącznie. Pompa jest dobrym, nowoczesnym rozwiązaniem, ekologicznym itd. niestety drogim. Drogim jako inwestycja, a cena eksploatacji choć niższa niż inne systemy grzewcze nie spowoduje szybkiego zwrotu nakładów. Potrzeba też sporego kawałka gruntu do ułożenia wymiennika, lub trzeba wykopać studnię. Nie jestem do końca w temacie, zapraszam na stronę http://www.engorem.com.pl/informacje_pompy.php
×
×
  • Dodaj nową pozycję...