Witam,
Mnie również niepokoiło to iż dużo ciepła ulatuje przez komin i po paru latach użytkowania kominka jako podstawowego źródła ciepła dla domu postanowiłem jeszcze co nie co wycisnąć z instalacji.
W związku z tym iż podgrzewam cwu bojlerem elektrycznym pomyślałem, że najlepiej by było gdyby do bojlera wpływała już ciepła woda wtedy nie musiałbym jej gotować prądem.
Patent podejrzałem u szwagra, który ma w domu jeszcze piec kaflowy i tzw cegiełkę do grzania wody.
Instalacja więc wyglądała następująco: na kominek nałożyłem "garnek" składający się z 2 rur jedna o średnicy rury spalinowej druga o trochę większej średnicy. oczywiście zaślepione z doł i z góry. Wchodzi tam 21 litrów wody. Woda się nagrzewa i grawitacyjnie idzie do góry potem poziomo do pomieszczenia gospodarczego w którym znajduje się poziomy zasobnik, który ma od dołu wejście zimnej wody na górze wyjście wody ciepłej zaś z boku podłączyłem właśnie rurki do "garnka" . W związku z tym że woda cokolwioiek się rozszerza podczas ogrzewania, żeby mi to całe ustrojstwo nie wybuchło w normalnej instalacji powinien zastosować naczynie wzbiorcze. Ale od czego pomysłowość Naczynie wzbiorcze zrobiłem właśnie na bazie tego zasobnika. Po prostu pochyliłem go, tak, że nigdy nie jest napełniony w 100% wodą. Na górze jest poduszka powietrzna która przyjmuje na siebie tę rozszerzoną wodę. Jak kominek chodzi to ciepła jest aż, aż. im sroższa była zima tym bardziej woda w poziomym zasobniku gorętsza.
Całość instalacji skręciłem sam z rur stalowych ocynkowanych o średnicy 3/4"
Co zaobserwowałem po wdrożeniu tej instalacji ... niestety wydajność kominka jako żródła ciepła spadła. Cóż przyrody i fizyki nie oszukasz!!!
Jednak ta ilość gorącej i co by nie mówić niesterowalnej wody którą miałem w bojlerze (chociaż dziewczyny były w 7 niebie - nie trzeba oszczędzać wody - bo prąd, a nawet kazałem i ten gorąc zużywać) nie dawała mi spać i postanowiłem, że na drugi rok coś z tym zrobię.
Od tego sezonu instalacja została zmodyfikowana
W szereg do zasobnika włączyłem mały kaloryfer którym ogrzewam najzimniejszy pokój córki (niestety wydajność nadmuchu z kominka w przypadku tego pokoju jest najmniejsza i trzeba było go dogrzewać prądem). Efekt - córka krzyczy, że chcę ją ugotować i do bojlera wpływa już nie tak gorąca woda - powiedziałbym, że nawet letnia. ale już się nie martwię, że zagotuję instalację. a do bojlera elektrycznego i tak wpływa wstępnie ogrzana