Katarina Ols

Pogoda nas trochę oszukuje - do południa lato, po południu jesień, było piękne słońce i ni ma...jeszcze nie mogę się przestawić na jesienną porę, jesienną deprechę, deszcze niespokojne itp. Krótkie dni, długie noce, a i tak zbyt często jestem niewyspana, na pewno zwiększy się ilość przeczytanych książek, moze jakies robótki ręczne - coś dla kota? on zdecydowanie nic nie potrzebuje - ma futro jak owce merynosy...a to moja niedawna robótka, coś z niczego, takie wiejskie klimaty: http://s4.ifotos.pl/mini/nowe-2-00_hasxswq.jpg http://s2.ifotos.pl/mini/nowe-2-00_hasxswn.jpg http://s4.ifotos.pl/mini/nowe-2-00_hasxswr.jpg miałam resztki włóczek, dzierganie jest bardzo relaksujące, jak się tak siądzie to można z 2 km szalika wydziergać i trochę się odstresować.

idzie jesień, jeszcze nie za bardzo widać, ale wieczory i poranki rześkie są bardzo - czyli czuć, no i tak szybko ciemno się robi; przemalowałam ścianę w kuchni, tą z luksferami, efekt? zaczyna mi się podobać, zostało mi trochę cafe late, więc postanowiłam coś przemalować, http://s2.ifotos.pl/mini/nowe-rozn_haeswap.JPG to super mina Gizma, http://s2.ifotos.pl/mini/nowe-rozn_hawphex.jpg http://s4.ifotos.pl/mini/nowe-rozn_hawphnq.jpg moje nowe firaneczki

właśnie skończyłam Pilipiuka "oko jelenia" - jak zamawiałam to wybrałam ostatnią, szóstą część, to teraz wiem jak się skończy, i chyba zamówię początek:) cały czas czeka na skończenie "biegnąca z wilkami" - utknęłam na końcówce

Zakopane to nie tylko zatłoczone Krupówki, jeśli ktos chodzi tylko po nich to współczuję, co parę lat jeżdżę w góry i kwateruję się w Zakopanem, za każdym razem w innym miejscu, jeśli ktoś jedzie autem to można sobie znaleźć kwaterę np w Kościelisku, albo na Olczy, z daleka od tłumów i nie jest się uzależnionym od busów. Tak czy siak Zakopane to również ulica Kościeliska z pięknymi drewnianymi domami, oraz wszelkie uliczki okoliczne, to okolice Nosala, Kuźnic, itp. Z uwagi na kiepską pogodę nie pochodziyśmy zbytnio po górach, ale za to obeszłyśmy Zakopane i okolice - warto pochodzić tam gdzie się jeszcze nie było, przez Krupówki też trzeba się trochę poprzeciskać Niestety okolice Wielkiej Krokwi i Gubałówka to też masakra, wszędzie byle jakie stragany, wszechobecne badziewie, a szkoda, bo można by tam ogarnąć teren i jakoś to zagospodarować żeby nie szpeciło okolic. Zmiany też na szczęście są, remontowane sa chodniki, jakieś kwiaty itp. mała rzecz a jednak zauważalna, trochę się buduje, trochę remontuje, powstają nowe fajne lokale, nie tak oblężone jak na Krupówkach, moim ulubionym będzie chyba Karczma przy młynie - http://www.przymlynie.pl/?p=4 bardzo dobre jedzenie, fajna obsługa, piekne miejsce, w przyszłym roku na pewno je odwiedzę

Przypomniało mi się, że wyjątkowo przystojny góral z karczmy przy młynie stwierdził, że jesień w tym roku a może i zima będą dość szybko, jako że miałyśmy kiepską pogodę zagadnęłyśmy o pogodę we wrześniu - właściwie koniec sierpnia początek sierpnia - czy bywa słonecznie, więc bywa, choć pogoda w górach jest zmienna bardzo, wszyscy to wiedzą. Obserwując przyrodę stwierdził że tak będzie w tym roku, śnieg we wrześniu w Olsztynie? Bo w górach to normalka, mam nadzieję, że tylko tam. Chociaż z kiziora sierść się sypie na potęgę, znaczy zmienia futro - idzie zima;). http://s2.ifotos.pl/mini/kizior-00_hapneqh.jpg takie ptaszki sobie przywiozłam z Zakopanego http://s2.ifotos.pl/mini/005jpg_hapneax.jpg lubie fotografować niebo i chmury, w przyszłym roku przed wyjazdem koniecznie muszę kupić lepszy aparat http://s4.ifotos.pl/mini/takie-tam_hapneas.jpg http://s2.ifotos.pl/mini/takie-tam_hapnesq.jpg przypomniało mi się coś jeszcze, pisałam kiedyś o lokalnej "crazy Mary" z psem - otóż widuję ją znowu, sprzedaje na rynku niedaleko mnie jakiś czosnek, chrzan itp. wyglada nieco lepiej, pies też, ostatnio jak szli merdał wesoło ogonem - tak to wygladało przynajmniej, chyba kupię u niej czosnek, czy cóś, mam sentyment do nich:yes:

Depresja pourlopowa powoli mija:) mojemu kotu również, miał bardzo dobrą opiekę, ale tęsknił strasznie....no w góry go niezabiorę. Wczoraj było po prostu jesiennie, od rana deszcz, raz mocniej, raz słabiej, gdyby nie brak żółtych liści to byłaby to jesień na 100%. Kiełkuje ochota, żeby coś zmienić w mieszkaniu, dawno nic nie kupowałam czy też planowałam, natchnieniem była niedawna weranda country, i moje mieszkanie, sporo rzeczy w moim klimacie, i klimatów w moim klimacie. Zamówiłam pościel do sypialni i własnie oczekuję na kuriera, który powinien się niebawem pojawić, będzie miał to szczęście zobaczyć mnie taką "prosto z łóżka", w końcu jestem na urlopie jeszcze i nie muszę się spieszyć, trochę sie jeszcze posnuję w szlafroku. Kupiłam fajne pudła w home&you do przedpokoju i widzę że pasowałyby też do salonu do szafki pod telewizor na różne różności, pudła są czarne, czy też grafitowe. Ale na razie jeszcze trochę gór: to gospoda pod aniołami na Gubałówce http://s2.ifotos.pl/mini/10_hsaqshq.jpg Singer na krakowskim Kazimierzu http://s4.ifotos.pl/mini/28_hsaqsrh.jpg schronisko w dolinie pięciu stawów http://s2.ifotos.pl/mini/17_hsaqsrx.jpg droga na Krzyżne http://s2.ifotos.pl/mini/33_hsaqsrw.jpg i Kuźnice w których pięknie zrekonstruowano dawne dworskie budynki, a na zdjęciu sidziba TPN http://s2.ifotos.pl/mini/1_hsaqsrs.jpg

Tak, deszcz w Zakopanem to coś innego niż deszcz w Olsztynie, padało przez większość naszego pobytu, niestety.... Z zaplanowanych wędrówek zrobiłyśmy tylko jedną, bo snucie się w deszczu po górach średnio nam pasowało, a poza tym mokre i śliskie szlaki bywają niebezpieczne. Odwiedziłyśmy Kraków, Kazimierz Krakowski - po raz pierwszy - bardzo nam się podobało. Nie obeszłyśmy całego, ale to następnym razem, tam też zresztą złapał nas deszcz:eek:. Ciągle jestem jeszcze myślami w górach, i w zasadzie planuję kolejny wyjazd za rok, i kolejne szczyty do zdobycia. Takie widoki miałyśmy w Roztoce i podczas wejścia na Krzyżne: http://s4.ifotos.pl/mini/9_hssneas.jpg http://s4.ifotos.pl/mini/10_hssneqp.jpg http://s4.ifotos.pl/mini/21_hssneqx.jpg http://s4.ifotos.pl/mini/35_hssnwph.jpg http://s4.ifotos.pl/mini/45_hssnwps.jpg

Tak sobie myślałam pisac, nie pisać, ale mam zamiar ogarnąć sie po urlopie z poprawkami w mieszkaniu, czy też jakimiś zmianami dotyczącymi szeroko rozumianego wystroju, więc sobie popiszę. Urlop - wyjazd w góry, tam też niestety leje, szkoda bo zaplanowałam fajne trasy, może uda nam sie w przerwach między deszczem trochę pochodzić, ewentualnie pojedziemy do Krakowa, i oczywiście pozostaje zwiedzanie lokali na Krupówkach - to też jest niezły pomysł. Zadzwoniłam na kwaterę żeby się upewnić że zaliczka wpłynęła i pytam się przy okazji o pogodę "niech mnie pani nie pyta o pogodę bo w psychiatryku wująduję, od cerwca było może 5 dni słonecznych" taka była odpowiedź. Tak czy siak jedziemy, muszę zmienić miejsce otoczenia, deszcz w Zakopanem to co innego niż deszcz w Olsztynie. chyba............ Dostałam odszkodowanie za sufit, ale nie wiem czy będę go robić, bo może znowu panowie bedą odśnieżac dach w zimie i im się nie uda, lepiej zaczekam do przyszłego lata, trochę widać purchle, ale z czasem przestały mnie wkurzać, człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić

Jakiś czas mnie nie było, tzn. byłam ale nie miałam internetowego kontaktu ze światem, mój laptop padł, miałam nadzieję, że to jakiś mały problem, ale problem okazał się duży i kosztowny - musialam kupić nowy sprzęt. Nic nowego w mieszkaniu się nie pojawiło, oprócz braku większej kasy na cokolwiek, nie mam nastroju na nawet mniejsze zmiany, ale w związku z tym że od wczoraj jestem na urlopie szkoleniowym - i nie mogę się ciągle uczyć - naszła mnie ochota na porządki na balkonie, pojawiły się kwiatki, jeszcze więcej się pojawi.... Od wczoraj bombardują nas informacjami o rewelacynym kursie franka, tak mam kredycik we frankach a moje mieszkanie jest bardziej banku niż moje, ale staram się myśleć pozytywnie, choć te informacje trochę podnoszą mi ciśnienie. Pomysł na sprzedaż mieszkania i kupno w bardziej ekskluzywnym miejscu na razie jest w zawieszeniu, wobec tego muszę zrobić w mieszkaniu parę rzeczy które odkladałam na kiedyś tam, a przede wszystkim zająć się zalanym sufitem i odszkodowaniem, wspólnota jakoś się nie spieszy z załatwieniem tego. A ja mam do wykonania super zadanie, muszę wymienić silikon przy wannie - też to odkladam, a że w lipcu mam gości to nie ma zmiłuj, całkiem mozliwe, że sporo silikonu pójdzie zanim będzie to wyglądać po ludzku, ale nie może to być znowu takie trudne.

dziekuję, byłam, się wpisałam w książkach

to teraz kolejne.... ja czytam obecnie "Biegnąca z wilkami" o kobietach i dla kobiet, najkrócej rzecz biorąc, jestem w połowie, mam małą zawiechę bo mam trochę nauki, ale już teraz mogę gorąco polecić

z pewną nieśmiałością chciałam się spytać dlaczego wątek "książki - nie tylko budowa" jest zamniety?

http://i51.tinypic.com/nfmyia.jpg Wszystkiego Dobrego:)

http://i51.tinypic.com/nfmyia.jpg Wszystkiego Dobrego:)

http://i51.tinypic.com/nfmyia.jpg wszystkiego dobrego:)

http://i51.tinypic.com/nfmyia.jpg wszystkiego dobrego:)

Mamy wiosnę w Olsztynie, w końcu!!! z dnia na dzień jest coraz bardziej zielono, to dość nagły skok i temperatury i nastroju. I właśnie spadł pierwszy, wiosenny, ciepły deszczyk:) Doczekałam się narożnika, jest bardzo wygodny i o niebo lepiej prezentuje się od mojej wysłużonej kanapy: http://i52.tinypic.com/68djl1.jpg http://i52.tinypic.com/672lbb.jpg http://i52.tinypic.com/5fpte1.jpg http://i52.tinypic.com/350nfxz.jpg trochę zielska http://i52.tinypic.com/25h2zpt.jpg i życzę Wszystkim spokojnych i spełniających oczekiwania Świąt Wielkanocnych! http://i51.tinypic.com/nfmyia.jpg

kusisz tym Dukajem.....skończyłam Wiśniewskiego, fajna, może zamówię kolejne, pisze dowcipnie i niegłupio, czyta się szybko i przyjemnie

skończyłam Metro - świetna, wciągająca, myślę że powinniśmy się wziąć na poważnie za budowę metra;) bo uważam za całkiem możliwy scenariusz, gdy jacyś ważni panowie nacisną za szybko guziki i bum.... teraz zamówiłam J.Wiśniewskiego - Czy mężczyźni są światu potrzebni?

Wiosna się wyraźnie ociąga z przyjściem, ja też jakoś nie mogę się zabrać za cokolwiek, muszę się wybrać w końcu po narożnik, bo inaczej kasa mi się rozejdzie..... Znalazłam coś takiego: http://i51.tinypic.com/29c6pl5.jpg http://i54.tinypic.com/2itfz1t.jpg http://i55.tinypic.com/2zzjhva.jpg wszystko raczej podobne, co świadczy o tym że wiem co chcę; cały czas rozważam czy sprzedawać i kupić nowe mieszkanie, czy dać sobie na razie spokój. Na razie czyli do przyszłego roku, jestem zmęczona remontami, urządzaniem i ciągłym brakiem kasy na cokolwiek. A teraz o czymś innym, idąc rano do pracy, dość często widuję panią dość zniszczoną życiem, wygląda na osobę bezdomną, na tzw. "tuptusia" jak się w Olsztynie nazywa rezydentów dworcowych i bezdomnych, nie za czysta, ubrana w byle co, pewnie po przejściach, zawsze z papierosem, i ostatnio widzę, że ma psa, pies też wygląda na takiego po przejściach, rozczuliło mnie to, że osoba która sama nie ma być może nic, albo bardzo niewiele, przygarnęła psiaka, pies ma czerwoną smycz i teraz rano widuję ich oboje:yes:

w końcu "zmęczyłam" Żelazną Radę, lub też ona zmęczyła mnie, teraz czytam Metro 2033 - jestem w szóstym rozdziale i w zaczyna mi się podobać, jakoś nie moglam się wczytać, póki co mam dość klimatów s-f i postapokaliptycznych i po Metrze na pewno będzie Szczygieł

Zima wróciła do Olsztyna, jest śnieg, mróz, jest naprawdę zimno, stanowczo za zimno żebym jechała na drugi koniec miasta wybrać kanapę, czekam na ciepło które ma nadejść na początku marca. Ale najważniejsze że jadę latem w góry w tatry, to tylko klka dni, a szykujemy sie jakby to była wyprawa w himalaje:D dobrze że wpadłam na pomysł żeby sprawdzić czy moje nowe buty bedą mnie obcierać. Oczywiście że obcierają, takie ma nóżki delikatne....muszę trochę w nich pochodzić żeby nie było zaciskania zębów na szlaku.

Filary ziemi i świat bez końca - wciagnęły mnie niesamowicie, a opowieść podręcznej - oby nie było takiej wizji świata, polecam jeszcze kobietę do zjedzenia M. Atwood- dla mnie super!

zaczęłam "żelazną radę" Mieville, jestem na 150 stronie i brakuje mi trochę klimaty dworca; też wciąga, ale jakby mniej, jak skończę całą to dam znać, ale już mam ochotę zamówić Szczygła - "Zrób sobie raj" i "Teufel"

jeśli nikt nie licytował zestawu książek od Saskji - to ja daję 40zł na początek