W grillowaniu najważniejszy jest grill i dobry humor. Bo co tu zrobić, gdy mięsko przygotowane, zamarynowane, sałatki przyrządzone, goście zaproszeni, a tu nam nagle zaczyna padać? I węgiel jakiś do kitu, mimo rozpałki nie chce się mocno zająć, kropelki deszczu zyskują przewagę. No nic to! Uśmiech na twarzy i myślimy wszyscy jak tu pobudzić tego grilla... I jest! mamy plan! W końcu kto powiedział, że tradycyjny grill nie może stać się trochę "elektrycznym"
Potem słonko nam wychodzi, my już rozbawieni, układamy się na trawce. Kosz piknikowy - jest- talerze- są, koce -są. Czasem tak bywa, że coś, co źle się zaczyna wspaniale się kończy! Wystarczy tylko POZYTYWNE PODEJŚCIE!