Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

lukasz6678

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez lukasz6678

  1. Witajcie! Mono7 i adk - dla Was szczególne uśmiechy: :) :) - dzięki Waszym komentarzom korzystam z dobrych rad, ale też mam dodatkowy doping, żeby tej swojej pisaniny nie przerywać - w końcu mam się z kim dzielić radościami, wątpliwościami itd.! Taki wirtualny kontakt to naprawdę fajna możliwość! Dzięki za wskazanie strony o kominkach - przestudiowałam dokładnie (dlatego i przerwa w tym dzienniku zrobiła się dłuższaaa...) i chyba skorzystam z porady tamtejszych konsultantów... Coraz bardziej podobają mi się obudowy kaflowe, choć pewnie do naszego domku nie bardzo by pasowały...a i tak najważniejsza jest "dusza" kominka, czyli najpierw decydować się trzeba na wkład! W każdym razie: co żywy ogień, to żywy, prawda? No, ale dziś miało być o dokumentach. SĄ!!! Nasz menadżer od razu wydawał mi się energiczną osobą i muszę przyznać, że naprawdę często się kontaktował, przekazywał na bieżąco informacje. Wiedziałam więc, że np. pisał do energetyki o wydanie warunków, że tam pismo krążyło między pokojami i trzeba było 10 telefonów, żeby je w ogóle zlokalizować - jednym słowem zaczynałam się już wewnętrznie godzić z tym, że biurokracji nie przeskoczy nikt... a tu wiosna mija . Aż tu przedwczoraj: prawdziwy wysyp dokumentów : mamy warunki zabudowy i wszystkie dokumenty związane z mediami (gaz, woda i nawet ta energetyka!)!!! Teraz więc tylko liczę, że nasz pan S. będzie równie skuteczny w kontakcie z projektantem i wszystkie projekty (architektura, instalacje, projekty przyłączy itd.) zgodnie z dawniej już uzgodnioną koncepcją powstaną naprawdę szybko...
  2. Droga adk - dzięki za miłe słowa i Twoje rady informatyczne. Mam nadzieję, że przy następnym wpisie już mi się uda, tym bardziej, że maj piękny i zdjęcia działki (jeszcze nietkniętej łopatą...) też chciałabym wstawić :).Tymczasem poprzeglądałam Wasze dzienniki – faktycznie KAWAŁ DOBREJ ROBOTY za Wami i jest u kogo podglądać... adk - na co się w końcu zdecydowałaś w kwestii kominka? A może i ktoś inny już „przerabiał” tę sprawę i może doradzić coś, co w najlepszy sposób godzi następujące warunki: funkcjonalność, maksymalnie rozsądną cenę, estetykę i dostępność ( w okolicach Sandomierza najlepiej...)? Pozdrawiam czytających i radzących – i oby nasze domy szybko rosły!!
  3. Najpierw podziękowanie dla Mony 7 za tak miłe powitanie::):):) Czy i Wy macie wrażenie, że dzieląc się na tym forum radościami, problemami czy marzeniami związanymi z budową domu jakoś ją "przyspieszacie", czynicie bardziej realną?? Rodzina sobie żartuje, że wcześniej szukałam przez Internet książek, a teraz sama się wzięłam za ich pisanie... W każdym razie ten „wysyp” moich około-budowlanych refleksji jest całkiem uzasadniony: w końcu nim budowa naprawdę ruszy ma się za sobą już wszystkie sprawy urzędowe, a nim rozsądny człowiek podpisze umowę, to też wiele się już zdarzy, prawda? No, ale postaram się, aby dziś już było bardzo „dziennikowo” i podaję same najkonkretniejsze konkrety. Tzn. zamieszczam plany i rzuty naszych 95m2. Wiem, wiem – jak na DOM to naprawdę niewiele:jawdrop:, ale w porównaniu z obecnymi 43m2 w bloku dla 4 osób to naprawdę kusząca perspektywa... http://zapodaj.net/560376d51e3d.png.html" rel="external nofollow">http://zapodaj.net/560376d51e3d.png.html http://zapodaj.net/8e6a180e597f.png.html" rel="external nofollow">http://zapodaj.net/8e6a180e597f.png.html Nie ukrywam jednak, że i tam chcemy wykorzystać jak najlepiej każdy skrawek przestrzeni, więc konsultacje z architektem (wspaniały człowiek!) były dla nas naprawdę ważne. ES Polska ma je w standardzie: nawet, gdy decyduje się na typowy projekt (tak jak my), to wszystkie ścianki działowe wewnątrz, umiejscowienie i rozmiar okien, liczba i rozmieszczenie różnych urządzeń itd. - wszystko to jest dostosowywane do indywidualnych potrzeb i nieraz kilkakrotnie zmieniane (tak było np. u nas z poddaszem i częścią kuchenno-jadalnianą). http://zapodaj.net/ba6164f206ce.png.html" rel="external nofollow">http://zapodaj.net/ba6164f206ce.png.html http://zapodaj.net/53ff744ec798.png.html" rel="external nofollow">http://zapodaj.net/53ff744ec798.png.html W sumie to, co wyszło, jest na naszą miarę – wzorcowy podział prezentowany w katalogach ES Polska jest znacznie bardziej „tradycyjny” i stawia się tam raczej na wielkość pomieszczeń, a nie ich liczbę. Sądzę jednak, że taka gotowość dostosowania się do wymagań konkretnego inwestora jest zdecydowanie zaletą firmy. A jak naprawdę domek wyjdzie - pokażę za kilka miesięcy.
  4. Dokonaliśmy pierwszej wpłaty, klamka zapadła – i teraz nawet śmielej mówimy już o tym, że BUDUJEMY DOM:wink:. Nieraz ktoś pyta, dlaczego z generalnym wykonawcą, że taniej i pewniej dogadywać się z poszczególnymi ekipami na różne fazy budowy... Cóż, co prawda wprawy w sprawach budowlanych nie mamy, ale za to tym bardziej staram się sprawdzać różne rzeczy i zbieram rozmaite opinie przed podjęciem decyzji. Na katalog ES Polska trafiliśmy jeszcze w zeszłym roku. Ceny – w stosunku do tych, które w okolicach Sandomierza proponowano za domy nawet z tzw. rynku wtórnego – były bardzo korzystne, więc umówiliśmy się na spotkanie z ich menadżerem. Opowiedział o firmie, przestrzeganych standardach, pokazał przykładowy kosztorys za dom o takiej samej powierzchni, jak nasza. Pokazałam go kilku innym wykonawcom, w tym znajomemu męża. Jak powiedział: „ceny realistyczne, ja bym może coś zrobił trochę taniej, gdzie indziej musiałbym wziąć więcej, w sumie mógłbym Wam zaproponować podobną cenę”. W ES Polska mamy jednak do samej budowy także projekt, dostosowywany do indywidualnych wymagań i całą „obsługę urzędową”, tzn. na bieżąco jesteśmy informowani, co jest załatwiane w jakich urzędach, ale nie my przygotowujemy dokumenty i za nimi biegamy, a to naprawdę ułatwienie. O samym projekcie – w następnym wpisie. O podpisywaniu umowy – jak będą chętni do czytania, bo chyba faktycznie z tego „dziennika” robi mi się „pamiętnik budowy”! W każdym razie wszystkich czytelników: i budujących, i przymierzających się do budowy proszę: trzymajcie kciuki, aby udał się nam dobry, solidny domek!
  5. Zwykle pewnie w budowę domu zaangażowana jest cała rodzina - u nas chyba cała będzie zaangażowana w ten dziennik: syn zakładał konto i stanowi "obsługę informatyczną", córcia wybiera emotikony , mąż doradza, a ja - właśnie umieściłam pierwszy, inauguracyjny wpis... w komentarzach. Cóż...emocje. Ponieważ jednak mam nadzieję, że ktoś zechce towarzyszyć nam z radą lub opinią, wpiszę to tu, gdzie być powinno. ^^^^^^^ No, to zaczynamy! Za kilka –kilkanaście miesięcy mamy być szczęśliwymi mieszkańcami własnego małego, białego domku położonego w pięknym, spokojnym miejscu tuż pod Sandomierzem... Póki co na polu pojawiła się bujna, wiosenna trawa i gdy przyjeżdżamy, spotykamy przebiegające sarny... Bardzo chciałabym wierzyć, że taki sielankowy widoczek to znak, iż całe to nasze WIELKIE PRZEDSIĘWZIĘCIE faktycznie przebiegnie bezkolizyjnie, choć mam też bolesną świadomość, że wysokość tej trawy ma się raczej odwrotnie proporcjonalnie do prawdopodobieństwa ukończenia budowy przed zimą... Nasłuchałam się też, że budowanie domu to prawdziwa próba wytrzymałości dla związku i w ogóle dla całej rodziny, bo adrenaliny i trudnych czy nerwowych chwil nie brakuje. Ludzie dużo również mówią, że ekipy niesłowne, byle jak robią i piją – choć to może jednak przeszłość: przeglądając inne dzienniki budów, rozmawiając z budującymi znajomymi, chętnie polecającymi sprawdzonych fachowców, stopniowo nabieraliśmy nadziei, że może nam się jednak uda wybudować domek w naprawdę rozsądnej cenie i takiej jakości, żeby był w miarę tani w utrzymaniu. W sumie założenie fantastyczne, zażywszy, że wiedzy o budowaniu i związanych z nim formalnościach nie mieliśmy żadnej, całe życie mieszkaliśmy w mieście, w blokach a budowanie „systemem gospodarczym” – choć prawdopodobnie najrozsądniejsze ekonomicznie – u nas z wielu względów odpada... Podobno jednak: dla chcącego nic trudnego, więc w tym moim „dzienniku budowy” (czy raczej: ”pamiętniku o budowaniu”, jak żartuje nasz syn) będę na bieżąco wszystko opisywać – to taki zakład z losem. Ta moja pisanina ma też cel praktyczny: rodzice-budowlańcy mieszkają w Łodzi, więc choć mają uprawnienia kierowników budów, na bieżąco wszystkiego nie będą mogli dopilnować. Będę jednak umieszczać zdjęcia z postępu robót – i to będzie taki dodatkowy „nadzór na odległość”. A może i ktoś z internautów zechce spojrzeć i doradzić? Zdecydowaliśmy się budować z firmą ES Polska: jako główny wykonawca sami mają wszystko pozałatwiać i zbudować „pod klucz” wg standardów, których dokładny opis jest częścią umowy. Na razie jesteśmy po kilku spotkaniach, mamy ustaloną koncepcję domu i już w miarę wyrobioną opinię o firmie – ale o tym w kolejnym wpisie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...