
Dolce13
Użytkownicy-
Liczba zawartości
39 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Dolce13
-
Panele położone na płasko
Dolce13 odpowiedział LukaszXxX → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
Nie kładź na płasko, brud, obciążenie śniegiem, grad. Pomyśl. Nawet woda będzie na takich panelach stała jeśli będą miały ramki. Po to wymyślono dla pv trójkąty, żeby ustawić panele pod kątem na płaskiej powierzchni. Może firmie najłatwiej je położyć na płask ale nikt rozsądny na takie rozwiązanie się nie zgodzi. -
Za rok 2023 do tej pory 992kWh/kWp, Podkarpacie. Miłe zaskoczenie, gdyż większość paneli mam na dachu (7,5kWp), gdzie kąt wynosi 12st (azymut południe) a do tego pośrodku jest spory komin dający zacienienie rano i po południu. Pomimo tego udało się uzyskać wraz z instalacją na gruncie (2,4kWp, kąt 30st, azymut południe) całkiem przyzwoitą produkcję. Okazuje się, że dużo zależy od "przypadkowości" czyli tego, kiedy w danym roku będzie w większości słonecznie (w jakich godzinach/miesiącach). Chodzi mi o tegoroczne porównanie do instalacji z kątem pv, który uchodzi za bardziej optymalny, a które nie wyprodukowały więcej energii z kWp.
-
Urządzenie sterujące Grzałka do CO zasilaną z fotowoltaiki ON-Grid!
Dolce13 odpowiedział krolikbest → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
Nie masz racji ale jesteś uparty Odnosimy się do sytuacji podobnej którą ma kolega krolikbest czyli instalacji 4kWp prosumenckiej. Proponujesz w takiej sytuacji rozwiązanie za kilka tysięcy. Tylko kiedy to się zwróci? Mi chodzi o układ, który będzie kosztował grosze a zwiększy autokonsumpcję. To jest najprostsze i najkorzystniejsze rozwiązanie dla Kowalskiego w takiej sytuacji a nie system za kilka koła z wifi. Przyjmijmy, że z wyprodukowanej energii oddamy do zakładu średnio 12%, bo te 8% autokonsumpcji pewnie będzie i bez jakichkolwiek układów, to ile zaoszczędzisz na takim kosztownym systemie rocznie? Załóżmy, że instalacją wyprodukuje 4000kWh rocznie. 12% z tej mocy czyli 480kWh oddamy zakładowi. Policzmy to po 72gr. Wychodzi 346zł. Tyle mniej więcej rocznie można zaoszczędzić, jeśli dodamy "supersystem" za kilka tysięcy. Jaka będzie stopa zwrotu w latach zakładając, że po drodze nie przytrafi się konieczność wykonania np jakiejś naprawy pogwarancyjnej? Odpowiedź jest prosta, wystarczy kilka tysięcy wydane na supersystem podzielić przez 346zł. -
Wysokie napięcie, jak obejść
Dolce13 odpowiedział pietre → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
Tak, chodzi o to by zmieścić się w normie. Póki nie masz wyłączeń to nie masz co biadolić. Kiedyś standardowo napięcie sieci miało wynosić 220V, teraz 230V a po boomie fotowoltaicznym bywa, że przekracza 252V. Coś za coś. W przypadku droższych urządzeń, gdzie istnieje ryzyko ich uszkodzenia na skutek wyższego napięcia lub powodować ich szybsze zużycie można rozważyć zakup stabilizatora. -
Czy magazyn energii jest rozwiązaniem?
Dolce13 odpowiedział ezg2014 → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
Większość użytkowników instalacji fotowoltaicznych to osoby, które nie przekraczają mocy paneli 10kWp. Kto założył instalację na starych zasadach a miał pojęcie o co w tym chodzi jest zadowolony z inwestycji. Oczywiście nie można przewidzieć co wymyślą rządzący w przyszłości jednak na chwilę obecną zwrot jest faktem więc można powiedzieć, że Ci którzy wydali pieniążki na pv na starych zasadach postąpili słusznie. Forum ma to do siebie, że można na nim snuć fantazje w stylu co będzie jeśli babcia będzie miała wąsy. Dlatego przeciwnicy pv będą straszyli podatkami czającymi się za rogiem oraz kosztami utylizacji paneli a zwolennicy zachwalali swoje instalacje i chwalili się produkcją w temacie Uzysk Ja tam jestem zadowolony, że mam panele. Od półtora roku nie płacę za prąd oprócz tych niewielkich stałych opłat. Nadwyżkę z produkcji z magazynu wirtualnego zużywam na ogrzewanie domu pc, którą kupiłem za niewielką kasę a została dobrana do okresu przejściowego. Zwrot za instalację pv oraz pc nastąpi u mnie w ciągu zaplanowanych 5 lat. Uważam, że w przypadku tego typu inwestycji założenie 5 letniego czasu zwrotu jest jak najbardziej sensowne. Krócej się nie da jak to ma mieć sens i się sprawdzić a dłuższy okres zwrotu zwiększa ryzyko zawału inwestora, szczególnie gdy czyta na tym forum jakie rewelacje podatkowe związane z pv szykuje potajemnie rząd biednym Kowalskim -
Czy magazyn energii jest rozwiązaniem?
Dolce13 odpowiedział ezg2014 → na topic → Fotowoltaika i magazyny energii
Żaby odpowiedzieć na te pytania należy mieć dokładniejsze dane. Aby dobrać odpowiednią pojemność należałoby mieć informacje jak długo występują wyłączenia i czy zawsze pojawiają się w momencie, gdy masz maksymalną produkcję czyli w momencie, gdy Twój falownik oddaje do sieci 8kW. Zapewne tak jest ale nie musi to być oczywiste ponieważ o podnoszeniu się napięcia w sieci decydują zarówno aktualna produkcja jak i odbiór energii z danej linii. Chodzi o to, żeby sensownie przeanalizować sytuację zanim podejmie się decyzję o wyborze takiego czy innego rozwiązania. Pomijając powyższe to wydaje mi się, że jeśli Twoje wyłączenia pokryłyby mniej więcej zapotrzebowanie na cwu w "słoneczne" dni to lepiej pójść w grzałkę + bojler i mieć z tego ciepłą wodę. Magazyny energii są drogie i decydując się na to rozwiązanie warto wg mnie wziąć pod uwagę jeszcze inne czynniki niż tylko samo zapobieganie wyłączaniom falownika. Firmowe/gotowe magazyny energii kosztują krocie i należy dobrze skalkulować czy ta inwestycja się w ogóle zwróci czyli czy "uzbierasz" na tyle energii (która by się zmarnowała bez magazynu) a następnie ją sensownie spożytkujesz, by miała sens ekonomiczny. Magazyny nie są również doskonałe - mam tu na myśli zarówno to, że nie mają 100% sprawności jak również to, że się starzeją oraz stwarzają mimo wszystko jakieś tam ryzyko itp. Natomiast aby samodzielnie wykonać bezpieczny i sensowny magazyn należy mieć wiedzę. To zresztą też są koszta. Czasem najmądrzej jest po prostu przekierować nadmiar mocy na grzałkę bojlera cwu, gdy napięcie dobije do tych 253V. -
Dziękuję za odpowiedzi. Pan Krupa zrobił na mnie dobre wrażenie. Poświęcił mi czas. Ale nie mówił naprawdę nic aż tak bardzo wysublimowanego. Doradca techniczny z firmy Greinplast zachował się jednak bardziej profesjonalnie. Przede wszystkim poprosił na e-maila o zdjęcia budynku, dokładne określenie warstw ściany w poszczególnych miejscach budynku. Po dwóch dniach zadzwonił. Poświęcił mi jeszcze więcej czasu niż Pan Krupa a podczas rozmowy objaśniał konkretnie jakie i dlaczego mogą wystąpić problemy po dociepleniu budynku. Wiem, że się zapoznał z moim e-mailem ponieważ, jak zaznaczyłem, opisywał szczegółowo krytyczne miejsca danej ściany, czyli takie w których mogą wystąpić problemy z gorszą izolacją cieplną (mostki termiczne) itp. Nie zalecił 5cm styropianu i tynku akrylowy, kolega to sam wymyślił (rozumiem, że to była ironia). Natomiast dokonał dość szczegółowego audytu, z symulacją zachowania się ściany na przestrzeni kilku lat i stwierdził, że jeśli już docieplać ściany budynku styropianem to trzeba dać 12cm. Nie chodziło mu oczywiście o współczynnik przenikania ciepła ale o zachowanie możliwie najlepszych warunków "wilgotnościowych" ściany. Dodatkowo wprost powiedział, że trzeba rozważyć, np. przy okazji remontu pomieszczeń zdjęcie wełny, którą są docieplone niektóre ściany od wewnątrz. Najprawdopodobniej ulegnie ona z czasem zawilgoceniu i zrobi się baba jaga. Nie czarował, nie namawiał, nic nie chciał za poradę. Zachował się tak jak powinien zachować się doradca firmy, której zależy na kliencie. Tak na koniec, tzw. nowe technologie mają to do siebie, że naprawdę dużo prawdy będzie można o nich powiedzieć dopiero za następnych kilka-kilkanaście lat. Ja przed wydaniem kasy po prostu starałem się możliwie najlepiej poradzić, na chwilę obecną, odnośnie docieplenia ścian mojego budynku. Tyle mogę zrobić, żeby potem nie mieć do siebie żalu, że padłem ofiarą owczego pędu dociepleniowego styropianem. Zresztą za kilkanaście lat może mnie już nie być i niech się kolejny właściciel zastanawia co jest w ścianach Pozdrawiam.
-
Oj ile ty masz lat ? Z ostatnich nowości, które zasłyszałem dnia dzisiejszego, przytaczam : 1) Doradca techniczny firmy Greinplast powiedział mi, że ostatnie badania wykazały, że materiały : wełna i styropian niewiele się różnią pod względem przepuszczania pary wodnej 2) Mam mieć zrobioną symulację komputerową co się będzie działo ze ścianami tego typu jak moja kilka lat po dociepleniu styropianem 3) Wieloletni szef firmy budowlanej stwierdził, że powoli zmienia się nastawienie do tzw. nowych technologii (chodzi o docieplenie styropianem). Po dociepleniu pojawia się zielony nalot jak to określił. Coraz bardziej skłaniam się ku sprawdzonemu tynkowi cementowo-wapiennemu. Tylko musze znaleźć kogoś kto tak dobrze zaciera zaprawę jak ten ludzik poniżej.
-
Prośba o pisanie mądrze nadal aktualna, nie potrzebuję tu odpowiedzi zupełnie bezsensownych, ok ?
-
Poziom wilgoci w domu jak może wpłynąć ? Właśnie mi to tłumaczyli fachowcy/ekipa od dociepleń. Stwierdzili, podobnie jak kolega, że gdy się ma sprawną wentylację w domu to nigdy nie będzie ściana wilgotna. Krótko, na temat. I najprawdopodobniej błędnie. W takim przypadku jak mój. Po kilku dniach czytania różnych informacji doszedłem do wniosku, że w moim przypadku będzie miało znaczenie coś innego. W prawidłowo zaprojektowanych ścianach nowoczesnych domów bierze się pod uwagę parametry materiałów uwzględniając ich współczynniki ciepła oraz wilgotnościowe. W domach takich jak mój, ze ścianą typu "sandwich", docieplonych od wewnątrz wełną mineralną robi się problem (pomiędzy wełną a PGK jest dodatkowo nałożona folia paroszczelna). W przypadku tak docieplonej ściany, przy opisanych w pierwszym poście warstwach konstrukcji punkt rosy, nawet przy dociepleniu styropianem o grubości 10cm, wyjdzie w murze. Tam będzie się kondensowała schłodzona para wodna, migrująca przez mur z wnętrza budynku na zewnątrz. Styropian - materiał który jest bardzo dużym opornikiem - nie wypuści wilgoci na zewnątrz. Nastąpi zawilgacanie ściany wewnątrz. O takie zjawisko mi chodzi. Nie wiem jaki będzie miało wpływ takie stopniowe zawilgacanie ściany, w perspektywie kilku lat. I na to pytanie żaden ekspert nie odpowiada jednoznacznie. Na razie nadal nie wykluczam docieplenia styropianem. Stwierdzam tylko, że nikt nie da gwarancji, że nie dojdzie do zawilgocenia ściany. Po prostu. Myślę, że w umowie wykonawca zgodziłby się wpisać po dociepleniu konkretny współczynnik przenikania ciepła dla ściany tak nie sądzę, że by znalazł się ktokolwiek odpowiedzialny kto zgodziłby się na zapis, że ściana nie ulegnie w czasie zawilgoceniu na skutek zastosowania szczelnej dla wilgoci warstwy styropianu na zewnętrznej stronie ściany. Prawda ? W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej będę miał wizytę doradcy firmy Greinplast, zobaczymy co powie.
-
Dziękuję za wiadomość. Nie tyle się uniosłem co powtórzyłem to co napisałem w poprzednim poście, że potrzebuję mądrej rady a nie pytań. To tak jakbyś napisał : "potrzebuję dobrego lekarza, specjalistę od leczenia nowotworów" a jakiś mistrz Ci odpisał : "a skąd wiesz, że masz raka". Bezproduktywna odpowiedź. Nie jestem nowicjuszem na forach wiem, że wiele osób pisze różnie, dlatego zaznaczyłem przezornie, że proszę o mądre i sprawdzone rady. Zresztą już zdjąłem zdanie o tym, że nie potrzebuję rad typu "na chłopski rozum" więc chyba nie ma o co kruszyć kopii. Wracając do tematu, jestem świeżo po rozmowie z dwoma fachowcami. Rozmawiałem m.in. z Panem Krupą, poświęcił mi chętnie czas i sensownie tłumaczył co i jak. Generalnie nie zalecił w moim przypadku stosowania styropianu tylko wełnę. To dość oczywista sprawa, nie tyle otworzył mi oczy na wełnę co był jedną z osób, która nie doradzała pakować się w styropian. Piszesz o wentylacji. Właśnie w tym sęk, ja jej nie mam w pomieszczeniach mieszkalnych (w formie kratki kominowej) a mam szczelne okna. Oczywiście można je rozszczelnić a oprócz tego wybić otwór w ścianie "na zewnątrz" w pomieszczeniu o podwyższonej wilgotności, czemu nie. Tyle, że w jednym rogu ściany będzie otwór wywiewny a w drugiej grzejnik ustawiony na "6", żeby zrekompensować wywiane otworem ciepło. To tak na marginesie. Rozmawiałem również z przedstawicielem do spraw technicznych firmy "Atlas". Z kolei ten Pan nie widział przeszkód w zastosowaniu w moim przypadku do docieplenia ściany zewnętrznej styropianu. Zaznaczył tylko, że trzeba dać płyty o grubości minimum 10-12cm. Jak widać fachowcy mają odmienne zdania na temat rodzaju docieplenia ścian starszych budynków. Wynika to z faktu, że w przypadku kombinowanych przegród (w moim przypadku jest to niezły sandwich) ciężko jest tak naprawdę ustalić jak się po dociepleniu szczelnym styropianem zmienią parametry wilgotnościowe ściany a co za tym idzie pomieszczeń. Być może docieplenie styropianem nie spowodowałoby faktycznie podwyższenia wilgotności ale gwarancji na to nikt nie da, żadna ekipa. Po prostu bezpieczniej jest docieplić wełną i tyle. Tylko to koszty o ok. 25zł/m2 większe. Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
-
Dziękuję za pomoc, zadzwonię na pewno. Pozdrawiam.
-
Jeszcze raz ponowię prośbę o mądrą poradę odnośnie docieplenia budynku w moim konkretnym przypadku. Dziękuję.
-
Witam. Chodzi o wykończenie elewacji. Mam dom z początku lat 80. Ściana to Siporex 24cm, potem pustka powietrzna od 0-4cm (tak krzywo wymurowano), średnio liczmy 2,5cm Na zewnątrz cegła pełna ceramiczna. Nie było mnie stać na docieplenie styropianem więc najpierw zdecydowałem się na wstrzelenie pianki krylaminowej w pustkę termiczną. W niektórych miejscach weszło 4cm a w niektórych nie dało się jej w ogóle wdmuchać. nieznacznie jednak to pomogło (cieplej). Potem, w trakcie zamieszkania wykończyłem "najzimniejsze" ściany od wewnątrz wełną 5cm + na to folia (malarska - szczelna, nieprzepuszczająca pary) no i płyta gipsowa. Obliczałem współczynnik cieplny ścian. Te niedocieplone od wewnątrz wełną mają na poziomie 0,8W/m2.K a te docieplone 0,5W/m2.K. Norma dzisiaj to 0,3W/m2.K. Nie jest więc źle. Tak mieszkam 14 lat. Grzeję kominkiem więc na ogrzewanie nie wydaję krocia. Nie mam też wilgoci w chałupie. Na chwilę obecną ocieplenie byłoby więc raczej ewentualną inwestycją w przyszłość, gdy będę miał chory kręgosłup i nie będę mógł już nosić i rąbać drwa do kominka Ważniejsze jest jednak, że chciałbym już wykończyć elewację budynku. Pomyślałem pierwotnie o tynku cementowo-wapiennym. Wyszło, że za 1m2 trzeba zapłacić ok. 45zł. Liczę w tym już pomalowanie ściany jakąś dobrą farbą. Natomiast za docieplenie (5 lub 8cm styropianu) trzeba dać ok. 80zł. To całkiem normalne, że w tej sytuacji korci mnie, żeby - jak już wydam sporą kasę - to na docieplenie. Pod względem poprawy parametrów cieplnych ścian przy zastosowaniu styropianu 8cm, zszedłbym do tego obecnie wymaganego 0,3W/m2.K. Zlikwidowałoby się pewnie przy okazji kilka mostków cieplnych. Zastanawiam się jednak czy za kilka lat nie będę musiał kląć i zrywać styropianu jeśli się zrobi w domu łaźnia. Pianka krylaminowa chłonie zdaje się wodę, od wewnątrz w miejscach docieplenia ścian też chyba nie będzie tak różowo. Kompletnie jednak nie mam pojęcia czy to jest przeszkodą. A nie ufam majstrom docieplającym bo oni zawsze będą radzili docieplać z oczywistych względów. A jeśli styropian spowoduje pojawienie się wilgoci, której nie będę mógł się pozbyć to daj Ci Boże zdrowia. Nie mam kratek wentylacyjnych w pokojach. Tyko w kuchni, łazience. Pod kominkiem mam otwór doprowadzający powietrze no i nadmuchy znad kominka rozprowadzające rurami ciepłe powietrze po domu. Jakiś obieg więc ciągle zimą jest. W okresie przejściowym natomiast podgrzewam gazem, mam też nowoczesną instalację c.o. Doradźcie mi co robić. Będę bardzo wdzięczny za każdą mądrą poradę podpartą konkretnym doświadczeniem. Pozdrawiam.