JBL

Mam taki sam piec (11 miesięcy) i szczęśliwie nie zerwało mi jeszcze zawleczki. Na twoim miejscu, po zerwaniu zawleczki, wypróbowałbym jakąś "udoskonaloną" na zasypanym ślimaku (czyli bez czyszczenia).

Dzięki.

Rozumiem, ale chodzi mi o krawędź zewnętrzną balkonu ( tam gdzie będzie orynnowanie), tam jest szalunek.

Balkon (będący częsciowo sufitem wykusza) pokryty jest warstwą izolującą i styrodurem. Musze teraz zrobić wylewkę (5 cm) pokrywającą styrodur. Mam pytanie. Styrodur może dotykać szalunku, czy powinien być wyciety na jakiejś szerokości tak, żeby beton wylewki połączył się z betonem pod styrodurem?

Piwnice wymusiło ogrzewanie na ekogroszek, a gdy juz była decyzja o dobudowie piwnic, to udało się jeszcze doprojektować w nich garaż. Zresztą garaż jest jedną z fajniejszych rzeczy w tym domu. Nie wychodząc z samochodu wjeżdżasz do środka domu z wrzeszczącymi dziećmi i zakupami. Jedyny problem jaki nas martwi to dość stromy zjazd - zobaczymy zimą.

Budowaliśmy pozmienianą Petunię z http://www.archeton.pl. Tylko budując samemu można sobie domek dopasować dokładnie pod swoje potrzeby. My dołożyliśmy piwnice z garażem na dwa samochody pod całością.

Pozdrowienia Piotrze od nas również kłobucoków. Dwa lata temu chcieliśmy kupić dom blisko was ( też na Różanej). Na szczęście kupiliśmy działkę przy drodze asfaltowej i od kwietnia mieszkamy na swoim. Nie przeraża was to błotko przez większa część roku i pewnie na wieki?

Przez przypadek odnaleźliśmy ten wątek dzisiaj. Mieszkamy w naszej Petunii od kwietnia i jesteśmy z niej bardzo zadowoleni.

Dzisiaj bardzo delikatnie zasypywałem zasobnik 4 workami ekogroszku. Worki były czyściutkie-bielutkie, no i po wyjściu z kotłowni wszystko niby fajnie, tylko włosy mi się zrobiły takie jakieś sztywne. Dochodzi jeszcze okresowe czyszczenie pieca. Magda, piec na ekogroszek powinien być zdecydowanie odizolowany od reszty domu. Dochodzi jeszcze hałas. Piec u nas słychać ( w nocy) w sypialni na piętrze.

Dzisiaj bardzo delikatnie zasypywałem zasobnik 4 workami ekogroszku. Worki były czyściutkie-bielutkie, no i po wyjściu z kotłowni wszystko niby fajnie, tylko włosy mi się zrobiły takie jakieś sztywne. Dochodzi jeszcze okresowe czyszczenie pieca. Magda, piec na ekogroszek powinien być zdecydowanie odizolowany od reszty domu. Dochodzi jeszcze hałas. Piec u nas słychać ( w nocy) w sypialni na piętrze.

Nie pamietam ile płaciliśmy. Mieszkamy już w nowym (budowa trwała 10 miesięcy) i internet mam incydentalnie. Radiówka działa chwilami a TPsa nie kwapi sie pociągnąć kilkudziesięciu metrów kabla.

Nie pamietam ile płaciliśmy. Mieszkamy już w nowym (budowa trwała 10 miesięcy) i internet mam incydentalnie. Radiówka działa chwilami a TPsa nie kwapi sie pociągnąć kilkudziesięciu metrów kabla.

Z Łobodna.

Z Łobodna.

"Szczyptę papryki" mamy w sypialni. Moim zdaniem jest zdecydowanie za ciemna, żona jest oczywiście innego zdania. Mamy też tropikalną pomarańczę, karmazynowy przypływ, miodowy, szafran, jasny beż i jeszcze taki różowawy.

Za zewnętrzne dwuskrzydłowe, zapłaciliśmy 2700 Wykonawcy nie polecam. Wewnetrzne miały być po 650 z oscieżnicami, niedawno nam podniósł cenę do 700 i wczoraj dzwonił, że znowu cena coś nie taka. Zostały do zamontowania szybki. Takie same drzwi u innych 1700 zł. Wrona ma dużą rodzinę . Każdy ma swoją działkę, najmłodszy syn z ekipą zapewne u was robił tynki - nam robił również wylewki.

Za zewnętrzne dwuskrzydłowe, zapłaciliśmy 2700 Wykonawcy nie polecam. Wewnetrzne miały być po 650 z oscieżnicami, niedawno nam podniósł cenę do 700 i wczoraj dzwonił, że znowu cena coś nie taka. Zostały do zamontowania szybki. Takie same drzwi u innych 1700 zł. Wrona ma dużą rodzinę . Każdy ma swoją działkę, najmłodszy syn z ekipą zapewne u was robił tynki - nam robił również wylewki.

Dzisiaj zaliczyłem ostatnią wizytę w Castoramie po farby i mam nadzieję w poniedziałek zakończyć malowanie. Również dzisiaj wynieśli się elektrycy ( nietrudno zgadnąć, że od Wrony ), płytkarz-hydraulik i stolarzo-podłogarzo-schodarze ( mają jeszcze tylko dowieść balustradę schodów i brakująca listwe podłogową ). Pozostał jeszcze tylko stolarz-od-drzwi, brakuje szybek. Gdyby ktoś potrzeboawł drzwi robionych to służę kontaktem bo porównywalnie bardzo tani i wydaje się, że dobry. W środę tzw termin zero - podobno.

Dzisiaj zaliczyłem ostatnią wizytę w Castoramie po farby i mam nadzieję w poniedziałek zakończyć malowanie. Również dzisiaj wynieśli się elektrycy ( nietrudno zgadnąć, że od Wrony ), płytkarz-hydraulik i stolarzo-podłogarzo-schodarze ( mają jeszcze tylko dowieść balustradę schodów i brakująca listwe podłogową ). Pozostał jeszcze tylko stolarz-od-drzwi, brakuje szybek. Gdyby ktoś potrzeboawł drzwi robionych to służę kontaktem bo porównywalnie bardzo tani i wydaje się, że dobry. W środę tzw termin zero - podobno.

Anka nawet się nie wysilaj ze spisywaniem numerów, bo jedynym właściwym jest ten , który już podałaś . Wszystko trzyma krótko pan Antoni i jego trzeba molestować ( tzn rozmawiać ). Tak btw ciężkie zdziwienie zaliczyliśmy w piątek. Od środy brukowano nam podjazd i chodnik. We czwartek wieczorem żona sprowadziła jakiegoś magika od tzw zieleni, bo otoczenie domu to jedna olbrzymia góra gruzu i błotko. W piątek po południu teren wyrównany i bez hałdki. Pomyślałem sobie, że sprawny facet, z błędu wyprowadzili mnie płytkarze. Przyjechał pan Wrona ( z ekipą ) i posprzatali ( a z budowy wynieśli się w listopadzie ). Moze ktoś zna kogoś dobrego od zieleni, bo człowiek z Libidzy miał oddzwonić we czwartek i chyba mu się telefon zepsuł.

Anka nawet się nie wysilaj ze spisywaniem numerów, bo jedynym właściwym jest ten , który już podałaś . Wszystko trzyma krótko pan Antoni i jego trzeba molestować ( tzn rozmawiać ). Tak btw ciężkie zdziwienie zaliczyliśmy w piątek. Od środy brukowano nam podjazd i chodnik. We czwartek wieczorem żona sprowadziła jakiegoś magika od tzw zieleni, bo otoczenie domu to jedna olbrzymia góra gruzu i błotko. W piątek po południu teren wyrównany i bez hałdki. Pomyślałem sobie, że sprawny facet, z błędu wyprowadzili mnie płytkarze. Przyjechał pan Wrona ( z ekipą ) i posprzatali ( a z budowy wynieśli się w listopadzie ). Moze ktoś zna kogoś dobrego od zieleni, bo człowiek z Libidzy miał oddzwonić we czwartek i chyba mu się telefon zepsuł.

Mam taki piec i teraz spala połowę tego co w mroźnym styczniu. Gdy jest w domu ciepło to piec się wyłancza i czeka na schłodzenie.

Mam bardzo podobny dylemat. Układ podobny, tylko bez podłogówki. Miał być zamontowany pokojowy sterownik po wprowadzeniu się, teraz są tylko głowice na grzejnikach. Grzeję od końca stycznia na samych głowicach. Temperatura da się ustawić z dokładnością do 2 stopni więc zastanawiam się, czy dodatkowo instalować sterownik. Chyba go sobie odpuszczę.

PelAga, jeżeli uda Ci się doprowadzić popiół do "fajnego wyglądu" to koniecznie napisz co zmieniłaś. U mnie też w popiole są żużelki.

Nie mam pojęcia. Po zamontowaniu i rozpaleniu pieca ( a było wtedy -20 stopni na dworze ), instalator podyktował mi kolejność przyciskania przycisków przy rozpalaniu pieca i wartości ustawień ( na wypadek ich skasowania ). Nic od tej pory nie zmieniałem. Problemy o których wspomniała Anka Węgrzyn, były związane ze strachem co by było w przypadku zgaśnięcia pieca przed rozgrzaniem budynku przy tych nieszczęsnych -20 stopniach.