Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Maciek Z

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    35
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Maciek Z

  1. Instalacja jest z rurek plastikowych purmo, sam widziałem jak ją kładziono. Owszem, jak się powoli zamyka kran /taki z rączką, o kurkach nie mówię/ to nic się nie dzieje. Ale jak wspominałem to nie jest problem. To rezonowanie w kaloryferach najbardziej dokucza. Szczególnie gdy to się wydaży w środku nocy jak się ogrzewanie włączy. Sprawdzę jak wygląda to podłączenie do kaloryferów, aż się boję wyniku..
  2. Dokładnie tak. I po to wylot powietrza z zewnątrz przeważnie umieszcza się pod kominkiem aby świerze zimne mogło się ogrzać. Ale dodatkowo musi być dopływ powietrza z pokoju, które jest czynnikiem grzewczym tak jak w kaloryferach jest nim woda. Obieg musi się jakoś zamknąć.
  3. Ja kratki/otworu na dole nie mam i bardzo żałuję. Doprowadzenie powietrza do ogrzewania mam po obu bokach. Lepiej jest mieć pod kominkiem dopływ powietrza do ogrzewania /nie mylić z tym do spalania/ gdyż skuteczniej wtedy jest odbierane ciepło z wkładu i oddawane naszemu domkowi. Powietrze "omywa" cały wkład począwszy od samego dołu. Doprowadzenie powietrza, które masz z zewnątrz służy do tego aby kominek nie wyciągał powietrza do spalania z domu, a są to spore ilości. Tarnava ma ten patent, że można powietrze z zewnątrz podłączyć bezpośrednio do kominka i w ten sposób uzyskujemy jakby zamkniętą komorę spalania. Nie zużywa nam się powietrze z wnętrza domu, a zatem nie zasysa przez szczeliny w oknach, kratki wentylacyjne itp. i nie wychładza domu. Ogrzewanie jest skuteczniejsze.
  4. Aha, jedno sprostowanie. Mam TarnaVę..
  5. Dzięki. Ciekawe czy mój instalator oglądał takie rysunki.
  6. Mam Tarnawę 14kw i oto moje spostrzeżenia. Palę już drugi sezon, pierwszy to tak na pół gwizdka bo jeszcze nie mieszkałem. Dom 130mkw, poddasze jeszcze nieużytkowane ale temperatura na górze nie spadała poniżej +10stC. Uważam, że zdecydowanie lepiej kupić większą 16-tkę. Ma więcej miejsca w palenisku, a z zewnątrz jest taka sama. Poza tym mam niedostatek mocy. Gdy jest na dworzu do -10 i pali się na okrągło cały dzień /np w weekend/ to spokojnie wystarcza. Gdy przez parę dni było -30 to niestety było za mało. Wkład jest dosyć masywny, nawet ta 14kw, więc potrzebuje trochę czasu na złapanie temperatury aby potem mógł ciepełko oddawać do pomieszczeń. Palenie okazjonalne np tylko wieczorem nie bardzo się sprawdza, chyba że chcemy aby na noc trochę więcej ciepła dostarczyć. Blacha nad paleniskiem nie jest złym rozwiązaniem. Zawory na dole spokojnie wystarczają do regulacji intensywności palenia i nie ma zagrożenia, że się zacznie za mocno palić. Ponadto ta blacha powoduje zawirowanie dymu, który się dodatkowo dopala. Jak się wygnie /u mnie się wygięła/ to można ją przekręcić do góry nogami. Żeby ją przepalić to chyba trzeba by węglem palić albo innym mazutem. Co do rozpalania za pomocą popielnika to nie widzę w tym nic złego. Szczególnie jak jest mokre drewno to popielnik po rozszczelnieniu daje taki ciąg, że wszystko rozpali. Nierozsądne jest palenie ciągłe z otwartym popielnikiem bo wtedy rzeczywiście może się coś stać. U mnie robotnikom rzekomo się nie chciało palić drewno i otwierali popielnik w trakcie palenia aż się blacha nad nim wygięła. Nieszczelności w drzwiczkach żadnej nie stwierdziłem więc myslę, że jeżeli się pojawia to jest to jakaś wada. Ogólnie kominek jest Ok choć w moim przypadku mógłby być większy.
  7. No Właśnie. A ja mam takie stukanie w moim domku. Występuje gdy zakręci się gwałtownie dopływ wody. Jest wtedy takie jednorazowe stuknięcie. Ale to mały problem. Duży problem jest w kaloryferach. Gdy zrobi się ciepło na tyle, że termostat zaczyna zamykać dopływ wody do kaloryfera następuje efekt jakby rezonowania wody w rurach. Po prostu zaczyna warczeć. Trzeba wtedy lekko przykręcić termostat w jedną albo w drugą stronę i efekt znika. Instalacja jest nowa wykonana w plastikowych rurkach i kaloryfery też są nowe. Może ktoś ma pomysł jak się tego pozbyć? Może czegoś mi w układzie nie zamontowano, jakiegoś dławika albo coś w podobie.
  8. Mam pytanie związane z rozliczeniem wycofanych oszczędności z kasy mieszkaniowej wydanych na cele mieszkaniowe. Z tego co jest napisane w instrukcji i w samym picie wynika, że oszczędzanie w kasie mieszkaniowej i odliczanie 30% wpłat nie było żadną korzyścią chyba że w danym roku podatkowym wydałem tylko pieniądze pochodzące z kasy i nic więcej. W innym przypadku każda kwota ponad kwotę wycofaną ale do ok 21 884zł nie powoduje odliczenia - 19% z 21 884zł zostaje "pożarte przez odliczenia z tytułu oszczędzania w kasie". Dopiero jeżeli wydatki przekroczą kwotę wycofaną plus te 21 884zł to od nadwyżki dopiero daje się odliczyć 19%. Czy ktoś z forumowiczów ma podobny problem do rozwiązania? Nie wiem czy jest tak jak myślę, czy może da się to jakoś ominąć. Mam nadzieję, że ktoś zrozumie to co napisałem .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...