Witajcie, jestem kompletnym laikiem i moje wypowiedzi mogą nie być mocno techniczne, więc prosze o wyrozumiałość
Słyszałam o takim rozwiązaniu w dziedzinie zasobników. A mianowicie zasobnik 1000l, który podłączany jest bezpośrednio do kotła, metodą obiegu wody, czyli kocioł grzeje nam wodę, która następnie wpada do zasobika, w którym nagrzewana jest przez kocioł do temp. 95stopni i z tego zasobnika wędruje sobie do CO, potem ochłodzona wraca do zasobnika i z niego dalej do kotła. Oczywiście wlot i wylot są tak zbudowane, aby najcieplejsza woda była w górnych partiach zasobnika. Dodatkowo w górnej części zasobika, w środku zamontowana jest wężownica z karbowanej stali nierdzewnej, w której płynie zimna woda z instalacji (poj. 250l), ta woda w trakcie przepływu przez wężownicę nagrzewa się od wody w zasobniku i wędruje dalej jako CWU. Dodatkowo w dolnej części zasobnika, w środku jest druga wężownica ze stali nierdzewnej, która podłączona jest bezpośrednio do kolektorów słonecznych i dzieki temu kolektory nagrzewają wodę, która jest w zasobniku (przypominam 1000l). Producent zapewnia, że w miesiącach letnich system ten pozwala zaspokoić pobór CWU. Czy myślicie, że coś takiego faktycznie może się sprawdzić? Jaką powierzchnię musiałyby mieć kolektory, aby faktycznie nagrzać zasobnik tak, aby w górnej części zasobnika była temperatura powiedzmy ok 50stopni i aby ta woda z kolei nagrzała tą, która płynie w wężownicy podłączonej do CWU? I co w ogóle myślicie o takim rozwiązaniu? Jakie mogą być zalety, wady?
Beata