
jasiek71
Użytkownicy-
Liczba zawartości
12 555 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez jasiek71
-
Rekuperacja, a długosć nawiewu i wywiewu
jasiek71 odpowiedział Guiness → na topic → Wentylacja, klimatyzacja, rekuperacja
Skoro na nawiewie ma większe opory to co ma mu poprawić dołożenie dodatkowego filtra...? Raczej trzeba zredukować siłę wyciągu bo przecież nawiew jako ten z większymi oporami będzie ustawiony na 100% ...( Oczywiście pod warunkiem że centrala która będzie zamontowana docelowo ma możliwość ustawienia asymetri wydajności...) Znacznie prościej będzie albo dołożenie po jednej nitce do każdego nawiewu, albo wydłużenie wszystkich wyciągów do podobnej długości co nawiewy...( Obstawiam że instalacja na rurach 75mm...) -
Słowo kluczowe "prawdopodobnie"... A nawet żeby... Co to nam zmieni...? Zanim ta technologia się rozpowszechni po świecie ( o ile się rozpowszechni...) to nas to będzie ani grzało,ani ziembiło... Uważasz że w ciągu kilku lat ktoś dopracuje technologię a potem ją za pół darmo udostępni całemu światu...? Wszyscy na całym globie w jedej chwili wymienią wszystkie istniejące konwencjonalne elektrownie a na końcu jeszcze będą sprzedawać prąd za pół darmo ... Śnij dalej... Za naszego życia żadnych większych zmian w tym kierunku nie zobaczysz...
-
Wszyscy zrobili "sporo" dlla lepszego jutra dlatego jest tak jak jest...
-
No fakt... Wstawiamy zdjęcie jakiegoś "szbkowaru" i piszemy że już jesteśmy bardzo blisko wielkiego przełomu... Od ilu już lat co jakiś czas pojawiają się takie informacje...? Już tuż..., Już tuż..., Już za moment ... A później zapada cisza... To tak trochę jak z naszm Polskim samochodem elektrycznym... Już za chwilę... już za moment... A kasa płynie szerokim strumieniem...
-
A dlaczego jesteśmy "za malutcy"...? Co zrobiłeś tak od siebie nie oglądając się na innych aby "ci silniejsi" niczego tobie nie sprzedali... Jak wszyscy zaczną ograniczać zużycie energii, i wszelkich paliw kopalnianych to"ci wielcy" sami zdechną...
-
Z tą zimną fuzją to tak jak z wodorem... Cały czas się o tym pisze ale na tym się kończy... Nikomu tak naprawdę nie zależy aby była ogólnie dostępna tania energia dla ludu... Już widzę jak za kilka lat odpowiednio opodatkują całą fotowoltaikę do której tak zachęcają i nawet dopłacają ...
-
To takie odwracanie kota ogonem... Nie chodzi nawet o auta elektryczne a o całość bytowania... Tak naprawdę to nie ma najmniejszych szans na jakieś zmiany które doprowadzą do lepszego jutra ... Ludzkość już jakiś czas temu zapędziła się w kozi róg i teraz to tylko stopniowo przyśpiesza agonia cywilizacji...
-
Podsumowując wasze wypowiedzi... Nie da się... Nie opłaca się... Nie ruszymy nawet palcem w bucie aby coś zmienić... Będziemy do końca świata i jeden dzień dłużej palić w piecach/ kotłach, jeździć złomem przywleczonym z zagranicy... Jakiś dym z komina czy rury wydechowej...? Kogo to obchodzi przecież jest tanio a więc jest dobrze...
-
To może najwyższy czas zrobić coś od siebie i tak działać aby tego OZE było znacznie więcej tak samo jak autokonsumpcji tej energii a nie czekać na jakąś promocję że spalonego węgla ...
-
Widzę że koronny argument typowego "Polaczka" się pojawił... Nie wiem jak Ty ale ja zauważyłem że do tego węgla dodają coraz więcej OZE nawet w naszym zacofanym kraju a to czy będzie bardziej " zielono " zależy od nas samych... W obecnych czasach wypadałoby aby każdy obywatel zrobił coś "w słusznej sprawie" a nie tylko dlatego że mu się opłaca i się zwróci...
-
A więc nie robimy nic ... Czekamy na elektrownie atomowe a potem aż auta elektryczne o zasięgu minimum 800km będą w cenie kompaktowych spalinowozów...? Później odczekamy jeszcze kilka lat aż pojawiają się używki "od Niemca" i dopiero wtedy będziemy już mogli być eko całą gębą...( Oczywiście w międzyczasie muszą nam postawić tyle szybkich ładowarek co jest obecnie dystrybutorów na stacjach paliw...) Wy naprawdę wierzycie że jak już was zmusili do pseudo segregacji śmieci to coś ratujecie...??
-
Czekając na to że "kiedyś coś" to niczego się nie doczekamy... Powiedz ile jest w naszym kraju domów jednorodzinnych w których przynajmniej jedno auto służy tylko do takiego " jeżdżenia dookoła komina"i bezproblemu można by uzupełnić jego potrzeby energetyczne z domowego gniazdka...? Ja obstawiam że kilkaset tysięcy a więc na dzień dzisiejszy tyle aut elektrycznych mogłoby być bez problemu i jakichkolwiek wyrzeczeń normalnie eksploatowanych... Ale przecież zamiast jakiegoś elektryka lepiej kupić SUV-a niż za taką samą kasę bardziej sensowne do takich celów auto kompaktowe z baterią... Do każdego z tych domów bez problemu da się zainstalować fotowoltaikę i pompę ciepła więc mamy niską emisję na całości... Ale przecież to się nie opłaca więc pozostajemy przy wypuszczaniu "fiołków" z rury wydechowej i kominów oczywiście wszystko z myślą o naszych dzieciach..
-
Czyli co...? Nam i przyszłym pokoleniom pozostaje powszechna "inhalacja" do czasu aż wydobędziemy i wypalimy całą ropę, gaz i węgiel...?
-
Widzisz... Ty byś budował elektrownie atomowe aby zasilać pojazdy a ja skupiłbym się na energetyce rozproszonej ...
-
Jak widać myślenie musi strasznie boleć skoro tak usilnie boicie się pomyśleć... Przecież taki uniwersalny działający system aut elektrycznych, ładowarek, uniwersalnych baterii i wszystkiego co jest związane z użytkowaniem tego da się wymyśleć w ciągu dnia i narysować/opisać na przysłowiowym kolanie... Ale nie musicie obawiać się zamachu na waszą wolność i przyszłość bo wszystko będzie po staremu gdyż to po nowemu by się co niektórym nie opłacało... Tak że spokojnie... Do końca swoich dni będziecie jeździć na stacje paliw, inchalować się produktami spalania jak to się mówi " dla dobra przyszłych pokoleń"... To samo dotyczy budownictwa... Aby przestały"dymić kominy" trzeba zmuszać przepisami, karami bo inaczej "dla dobra swoich dzieci" do dzisiaj by jeszcze palili czym popadło bo "taniej"... Można by tak w nieskończoność pisać... Ale oczywiście do narzekania że smog, zanieczyszczenie środowiska, hałas itd to wszyscy ...
-
Do powolnego ładowania ludzkość będzie się musiała przyzwyczaić i dostosować... Obstawiam że nie będzie ładowarek o mocach większych niż 500-600kW nawet w przyszłości... Jest zbyt wiele powodów dla których moc ładowania będzie ograniczona... Po prostu w którymś momencie będzie do wyboru tylko auto elektryczne którego proces ładowania będzie uzależniony od różnych czynników i tyle... Jak ci to nie będzie pasowało to będziesz jeździł na rowerze, chodził z buta lub korzystał z komunikacji miejskiej... Nigdzie nie jest napisane że każdy musi posiadać samochód... O utylizację bateri bym się za wczasu nie martwił bo już niedługo ich trwałość będzie znacznie większa niż całego samochodu... Idąc tym tropem niedaleka droga do uniwersalnych modułów zasilających i aut kupowanych jako golas bez baterii... Baterię kupujesz raz z jakimś samochodem a później przekładasz ją do następnego jak ten obecny się wyeksploatuje/ zostanie skasowany itp... Obecni większość elektronarzędzi akumulatorowych bazuje na uniwersalnych akumulatorach więc dlaczego nie dało by się tego z samochodami i np jako zasilanie budynków... Jest jeszcze wiele innych możliwości ale przecież wielcy tego świata do tego nie dopuszczą bo za dużo im " z koryta ucieknie"... Do usranej śmierci będzie promowana pseudo ekologia aby wyrwać jak najwięcej ...
-
Przecież ja nie widzę żadnych problemów z użytkownikiem samochodów elektrycznych ... Według ciebie najlepiej nie robić nic bo przecież jest tak super że każda zmiana będzie na gorsze... Skoro auto elektryczne jest zero emisyjne to już jest znacznie bliżej do tego aby energia do jego napędu też była z niską emisją... Chyba nie powiesz mi/nam że pierwszy lepszy spalinowóz jest taki ekologiczny skoro cały czas spala paliwo i potrzebuje wszelkiej maści olejów aby mógł działać... Wszystko to trzeba gdzieś wydobyć, wielokrotnie przetworzyć i przetransportować a na końcu i tak trzeba jeszcze specjalnie się pofatygować po to paliwo na stację paliw... Elektrowóz nie potrzebuje okresowej wymiany oleju, filtrów itp, przy odrobinie organizacji nie trzeba też jechać gdzieś aby go "zatankować" a paliwo którym jest napędzany można pozyskać ze swojego dachu i będzie zero emisyjne...( Z tego samego"dystrybutora" można także zasilać własne gospodarstwo domowe...) Nie wiem dlaczego ludziom potrzeba radykalnych przepisów i drakońskich kar za ich łamanie aby cokolwiek zrozumieli i się dostosowali... Nie wiem...? Dla "dobra" swoich dzieci tak usilnie bronicie spalinowozów, kotłów śmieciuchów , macie opory przed instalacjami solarnymi, fotowoltaicznymi , pompami ciepła itp...
-
A dlaczego dalej wyolbrzymiasz problem który jeszcze nawet nie istnieje...? Odpowiednie przepisy i czas załatwiają wszystko... Trzeba tylko chcieć... Jeżdżenie na koncert czy inne pierdoły na drugi koniec kraju, latanie na wakacje na drugi koniec świata , jeżdżenie do pracy kilkaset kilometrów i mijania się z taką samą ekipą która jedzie też kilkaset kilometrów tyle że w przeciwnym kierunku... Tak ma wyglądać szanowanie środowiska, energii i walka z globalnym ociepleniem/ zanieczyszczeniem środowiska...? Przecież obecnie nikt nic nie ratuje i niczego nie powstrzymuje... Samochód elektryczny jest do doopy bo nie mogę nim dojechać jednym" strzałem" do roboty oddalonej o kilkaset kilometrów czy na koncert na drugim końcu świata....? Obecny rok pokazał nam jak niewiele trzeba aby coś takiego jak imprezy masowe przestało istnieć tak samo jak jakieś bujanie się turystycznie po świecie... Już pisałem wcześniej, ludzie prędzej utopią się we własnym łajnie niż zrobią cokolwiek tak że nie obawiaj się, świat rządzi się pieniądzem i dopuki ropa będzie wylewała się z szybów naftowych to będą spalinowozy...
-
Bardzo wyolbrzymiasz te "wady" elektrowozów... Większość potencjalnych użytkowników pojazdów elektrycznych nie potrzebuje szybkich ładowarek ani nie będzie miała jakichś problemów z przegrzewaniem baterii ( Nissan Leaf...?) bo mieszka we własnym domu lub na osiedlu deweloperskim a auto służy im do lokalnego przemieszczania się a nie wyścigów na ćwierć mili , wystarczy dostęp do zwykłego gniazdka elektrycznego aby bez problemu naładować baterie... Pierwsze samochody elektryczne " nowej generacji" pojawiły się na rynku ok osiem lat temu więc nie oczekuj że już wszyscy powinni je posiadać skoro większość spalinowozów jeżdżących po naszych drogach jest starsza ... Tak naprawdę to dopiero w ciągu ostatnich kilku lat widać stopniowe zwiększanie zainteresowania tymi pojazdami... Większość negatywnych opinii na temat elektrowozów jest od ludzi którzy nawet nie siedzieli w takim samochodzie... Po co mam na dzień dzisiejszy analizować ile jest stacji ładowania na A2 skoro auto mojej żony praktycznie całe swoje" życie" porusza się w promieniu 50-70 km od domu... Ja jeżdżę znacznie więcej ale i tak 99% rocznego przebiegu ogarnął bym z domowego gniazdka elektrycznego...( Ewentualnie zainstalowałbym wallbox-a o mocy 7kW...) Będzie więcej samochodów elektrycznych to i będzie przybywało wszelkiej maści słupków z prądem na parkingach przyzakładowych, miejskich itp... Od tych"słupków" już niedaleka droga do zadaszeń z fotowoltaiką , wystarczy tylko chcieć i kilka regulacji w przepisach aby wszystko "banglało"...
-
Prawidłowy montaż podtynkowego zestawu prysznicowego
jasiek71 odpowiedział e_nygma → na topic → ABC instalacji
Jak masz obawy to weź fachowca... Chłop weźmie obsadzi podejście do deszczownicy na piankę montażową i będzie git... -
Nie wywołuj wilka z lasu... Zaraz znajdzie ci kilka przypadków w których z powodu niedziałających klamek ktoś został poszkodowany...
-
Passeratti to w cudzysłowie bo przecież bardziej chodzi o wszelkie spalinowozy... Co do prądu, ładowarek i całej reszty to nie wiesz co będzie za jakiś czas... Wystarczy kilka sensownych regulacji w przepisach aby ten cały proces przejścia na elektryki przebiegał sprawnie... Z perspektywy mojego podwórka już dziś mogę użytkować normalnie i bez ograniczeń elektrowóz i sieć energetyczna go nawet nie zauważy... Aby to wszystko zadziałało to trzeba chcieć zmian a jak widać po wypowiedziach to większość będzie zdychała w syfie który sami zrobili i nawet palcem nie kiwną aby coś zmienić...
-
Przecież za dwadzieścia lat nie będzie tylko samych elektryków bo przez ten czas nie zamienią wszystkich passeratti w TDI-ku na elektrowozy... Jest kupa czasu aby ludzkość zmądrzała i zaczęła rozsądnie używać zasobów jakie posiada... Do tego czasu matka natura tak nam przetrzepie doopska że przestaniemy w pierwszej kolejności pytać czy to się opłaca i kiedy mi się to zwróci... Sam zobaczysz ( jak jeszcze będziemy na tym padole...) że ludzkość spokornieje i będzie znacznie dokładniej przyglądała się każdej wyprodukowanej i zużytej kWh... Powoli skończy się wożenie dookoła komina i transportowanie byle czego na drugi koniec świata... Chociaż bardziej byłbym skłonny do stwierdzenia że prędzej utoniemy we własnym łajnie ...
-
A dlaczego e- samochody trzeba z czymś porównywać...? Nie można tak po prostu ich używać...? Już niedługo będzie albo e-bryka..., Albo wcale...( No prawie ,bo przecież w "cebulandii" zawsze znajdzie się jakaś luka w prawie aby można było passeratti używać...)
-
Widzę że "niekończąca się opowieść" tych jałowych dyskusji... Znacznie mniej awaryjne są wszelkie pojazdy jak się nie szuka awarii na siłę i dotyczy to także wszystkich "passeratti w TDI-ku"...