mam pytanie do mądrzejszych ode mnie mam wykonaną meliorację i nie do końca jestem pewien czy wszystko jest tak jak powinno być Z uwagi, że teren jest nie najlepszy i z powodu podmakania gruntu podjąłem decyzję o wykonaniu drenażu (zresztą w okolicznych domach mają to wszyscy - taki teren) na jego końcu przepływa rów melioracyjny, więc nie było problemu z miejscem odprowadzania wody. Działka to mniej więcej prostokąt o długości ok 50 m Na całej długości od jej początku do końca wykonano drenaż zamontowano 3 studzienki rewizyjne pierwsza na rogu w planowanego w przyszłości budynku druga tak mniej więcej na drugim rogu trzecia na końcu działki System wykonano z jednej strony działki, bo na dzień dzisiejszy nie wiem czy kiedyś za przyszłym domem nie będę miał budynku gospodarczego a tak nie blokuję sobie posesji. Magistrala melioracyjna jest umiejscowiona tak mniej więcej (na ile mogę określić kiedyś tam plany domu) 2 m od przyszłej ściany boku (szerokość) domu. Kiedyś do studzienki 1 oraz 2 zostanie założona opaska już przy wykopie pod fundamenty. Drenaż wykonano w systemie "francuskim" z drenarką w środku oraz geowłókniną przykrywającą całość ze żwirem Niby do tej pory wszystko dobrze ale moje wątpliwości to: początek magistrali jest na dosyć sporej głebokości tak z 1,7 m wody gruntowe są tak mniej więcej na 0,8 - 1,3 m różnica poziomów pomiędzy początkiem a końcem magistrali jest ok 1,2 m, czyli dosyć sporo Grunt nośny pod kiedyś tam przyszłe fundamenty to ok 1,2-1,4. (opaskę planuję zamontować na ławach ) Watpliwość moja czy biegnąca niżej magistrala ok 2 m od boku budynku nie spowoduje podmywania ław z jednej strony ? Owszem opaska bedzie ułożona na ławach czyli wyżej Rurę melioracyjną wydaje mi się zamontowano za blisko dna rowu (tak z 15 cm ) na dzień dzisiejszy i ładną pogodę system pracuje wyśmienicie, ale co jak rów przybierze wodę ? Jak przybierze (powiedzmy długotrwały deszcz) z 1 m wody to wodę będę miał w magistrali w studzience nr 3 i 2 (w ostatniej mi tak nie przeszkadza bo to z 15 m od domu) jak 1,2 m (ale to ekstremum bo rów by wylewał na działkę niżej położoną) to w studzience nr 1 i zacznie mi rozmywać teren i nawadniać. Fakt to proces krótkotrwały - powiedzmy kilka tygodni i woda później wraca na swoje miejsce. Co o tym sądzicie ? Wykonawca zarzeka się, że jest ok ale na mój chłopski rozum coś nie bardzo