Witam, Mam następujący prooblem, otóż ok. 3m przed moją działką pod drogą jest przecisk z którego wychodzi betonowa rura, z rury tej cieknie woda, często z ściekami prosto na moją działkę, na której utworzył się mały strumyczek któym to wszystko wpada do stawu (połowa moja , połowa sąsiada). Byłem w gminie - rura jest na terenie drogi a więc działka gminna i zgłosiłem tę sprawę, potem kontaktowałem się z lokalnym ZGWiK i nigdzie nie ma tej rury na mapach, nikt nie wie kto i kiedy ją położył. Gmina przy pomocy zadymiarki ustaliła , że do rury podłączonych jest ok 5 sąsiadów,próbowali ich ukarać mandatami ale okazali się umowami na wywóz ścieków. Chciałbym usunięci tej rury, jednak gmian chce ją przedłużyć do stawu wkopując na swój koszt rurę w ziemi i równocześnie gwarantując że nie popłynie nią już żaden ściek, tylko deszczówka. Na takie rozwiązanie się nie godze, gdyż nie wyobrażam sobie jak by mogli mi zagwarantować czystość wody w tej rurze, a w razie pojawienia się ścieków nic bynie mogli zrobić bo sąsiedzi znowu pokażą lewe umowy. Czy mogę się nie zgodzić na taką rurę i żadać zatkania wylotu od właściciela działki na której jest rura - czyli gminy? Rura zaczyna się dużo wcześniej - taknaprawdęnie wiadomo nawet jak jest długa - kto w związku z tym za Nią odpowiada i od kogo mogę żądać jej usunięcia? wszelkie pomysły i porady jak rozwiązać sytuację mile widziane. pzdr Michał