
halina46
Użytkownicy-
Liczba zawartości
604 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez halina46
-
No... nareszcie odzew:welcome: Już myślałam, że wszyscy pouciekali z forum;) Aguś, dzięki za poradę, mam nadzieję, że te moje boroczki- krzoczki do wiosny przetrwają. mam bardzo słabą ziemię, a właściwie to jest berga czarna pomieszana z gliną. Nic tam nie chce urosnąć poza trawą z mchem. Pod płotem 3 lata temu posadziłam tuje brabanty, urosły nieco i .....stop. Choć do sadzenia dałam im dobrą ziemię, to chyba korzenie doszły do bergi i dalej nic. Spróbuję je zasilić z wiosny, może to coś da. Tego roku dosadziłam z drugiej strony płotu małe tujki i cyprysy i do nich właśnie dawali ten płynny nawóz- a przecież młodych krzaczków się nie zasila... No ale dają- to trza brać Z tego co mi powiedział kier.bud do oddania chałupy potrzebują wszystkich papierków ( protokoły przyłącza wody, kanalizy, gazu, energii i kominiarza). Ale nie mam to sprawdzone, więc może wystarczą tylko umowy. Dowiem się na spotkaniu z kierownikiem budowy:)
-
Czy tu wszyscy wymarli??:confused: U mnie od jutra zaczyna się montaż schodów, kuchnia zamówiona, meble do pralni też. Mamy zamontowane drzwi wejściowe, czekam na drzwi wewnętrzne. Aktualnie podłoga w przedpokoju otrzymuje nową nawierzchnię- Płytki gresowe Sandstone lapatto beż- dla mnie są super ! Czy jeszcze nawozi się iglaki? W Praktikerze do każdego zakupionego krzaka dawali nawóz w płynie i tak się zastanawiam, czy te zeszłoroczne i starsze można by tym nawozem potraktować przed zimą?? Niby zasila się do września ale pogoda taka ładna...... co myślicie?
-
Magda, czy oni obiecali Ci tynk pod malowanie?? Jeśli w to uwierzyłaś, to sorry, ale sama dałaś się naciągnąć. NIE ISTNIEJE IDEALNY TYNK POD MALOWANIE!!! Ten , kto twierdzi inaczej - kłamie. Każdy tynk , jeśli ma być " żyleta" -musi zostać potraktowany warstewką gładzi. Wtedy nie ma opcji, żeby było coś nie tak. Tynk ma "mieć" pion i poziom bez dolin i wybrzuszeń. Do tego muszą być prawidłowo założone kątowniki w oknach i drzwiach -to fachowe położenie tynku. Zadrapania, szorstkość, ew. nitki w tynku to norma. Wszystko zależy od firmy produkującej tynk workowany. Każdy rodzaj ma inną strukturę, lepkość, i tzw. szklistość od której zależy gładkość i porowatość gotowej ściany. A tak w ogóle to jakość wykonania tynku w głównej mierze zależy od poprzednika czyli murarza. Jak on spieprzy ściany ( zrobi nierówne, zębate) to nawet najlepszy tynkarz tego nie wyrówna, chyba że walnie na to tonę tynku- co kosztuje czas i pieniądze.
-
Absolutnie nie montuj ościeżnic przy dużej wilgotności.!!!! Jak nie masz sprawnie działającego ogrzewania to daj se spokój , bo szkoda Twoich pieniędzy. Co do izolatora z marketu- zastanowiłabym się. Marketowe rzeczy są dobre takie, które bez żalu i szkody dla domu możesz po jakimś czasie wymienić . Izolacja do takich nie należy, bo do tej czynności już nie wrócisz. Niestety w marketach sprzedaje się tanio ale produkty o obniżonej jakości. Przykładem tego mogą być np. farby. Kupione w sklepie lepiej kryją, są gęstsze ale i droższe. Te same ( Śnieżka, Dulux) kupione w Praktikerze niestety są gorszej jakości ale różnica w cenie dochodzi do 10 zł/2,5 l. Obecnie to przerabiam:mad: O ile np. baterie, klamki, karnisze i takie tam pierdoły za jakiś czas wymienię na nowe to grunt pod farbę , preparaty izolacyjne, kleje, pianki itp. są na stałe związane z podłożem i niewymienialne. Błędy są nienaprawialne. Tu oszczędzanie nie popłaca. Unigrunt z Obi "złazi" razem z farbą spod taśmy malarskiej. A farba tak niekryjąca, ze trzeba malować 3 razy. I gdzie tu oszczędność?? Trzeba wietrzyć , a wrażenie wyschniętych tynków jest złudne. Tynki schną w dobrych warunkach 2-3 tygodnie. Teraz już jest wilgoć w powietrzu, czas schnięcia bez ogrzewania mocno się wydłuży. Zamknij okna na noc a rano się przekonaj ile pary masz w środku . I tak będzie długo, choć " na oko" wydawać się będzie, że jest ok.
-
Dzięki bardzo za namiar. Ad.1 Moim zdaniem lepiej podnieść podłogę ale dobrze zaizolować pod nią, folia w płynie to kit, lepsza folia izolacyjna plus Izohan ( podwójna warstwa). Jak nie zaizolujesz podłogi to ta wilgoć Ci wyjdzie ( w późniejszym terminie na bank). U nas też była woda, i pomimo ,że są kafelki to w kątach " roszą". Dobrze się zastanów nad porządną izolacją bo potem będzie klops. Ad. 2 My wełnę kładliśmy dopiero po 8 -10 tyg. od tynkowania, bo w nim jest najwięcej wody. Wylewki są półsuche, szybko twardnieją , po 2 tyg możesz swobodnie obciążać podłogi bez obawy uszkodzenia ich. Wietrz, wietrz i jeszcze raz wietrz. Wilgoci z tynku jest naprawdę sporo. My grzaliśmy ogrzewaniem a i tak trochę to osuszanie trwało. Jednak drzwi montuj na samym końcu . Te drewniane pochłaniają wilgoć z powietrza i dość łatwo się wypaczają. Jak gwarant przyjedzie i pomierzy wilgotność ( a będzie przekroczona) to niestety reklamacji nie uzna. Wiem to ze źródła ( siostra handluje drzwiami)
-
:o No to namiarki poproszę Może udałoby się nakłonić kogoś do współpracy?? Moi tynkarze robią tylko wnętrza, bo to i opłacalne bardziej i mniej uzależnione od pogody , i oczywiście bez wynajmu rusztowań, których nie mają. Zysk ten sam a kosztów i ryzyka mniej:yes: Wobec tego szukam usilnie kogoś do otynkowanaia domu 14mx 10x 5m wys . Gdyby ktoś miał jakąś wiedzę w temacie- proszę o cynk:D
-
Chcielibyśmy otynkować chałupę przed zimą, myślałam , żeby zrobić " zwykły "tynk c-w a na to kiedyś dać warstwę wierzchnią już szlachetną ( z kolorem). Ma ktoś namiar na ludzi, który jeszcze tynkują "po staremu" a nie z worka? Tynk mineralny z worka jest troszku drogi, wliczając robociznę wyjdzie jakieś 10-11 tys. a na to na razie nie ma funduszu:cry:
-
Gotowy dom- to u Ciebie już jest:D My jeszcze mamy sporo do roboty, nie tylko wewnątrz ale głównie obejście plus wykończenie tarasu. Łebski pomocnik by się przydał- za wikt i opierunek:D:D ( kasy brak). A tak BTW :miłego wypoczynku, z pewnością na niego zasłużyliście:yes: Dobrze się macie, nie ma co.......
-
Cieszy mnie to niezmiernie:) Wobec zadowolenia z dachu polecam również ekipę od tynków wew. Powołaj się na mnie i wynegocjuj sobie b. dobrą cenę. Tych możesz brać w ciemno- robią ekstra , czyściutko, wesoło i tanio. Poleciłam chyba 7 osobom- wszyscy dziękują,zadowoleni , bez zastrzeżeń. Firma Inco- bud Kuba 513 162 182
-
Gabrysiu, ja w starej chałupie mam niewykończone elementy i szlag mnie trafia, bo to " potem się zrobi " nigdy nie nastąpiło. Dlatego naciskałam , żeby wykafelkować piwnice, zrobić tam prysznic, kuchnię imprezowo- roboczą i mini-warsztat. Tak samo kotłownia- są płytki na podłodze i ścianach. Umyje się i czysto jest. Jak bym nie "buczała" i się nie sztorcowała to pewnie do świętego nigdy by to nie było zrobione, bo tak jak mówisz- zawsze są inne ważniejsze wydatki i pilniejsza robota. Nie wiem czy uda mi się wymóc wykończenia wszystkiego na tip-top, bo jak pisałam córka w październiku urodzi maluszka i postanowiliśmy oddać dom młodszemu pokoleniu. Mam nadzieję, że do świąt zdążymy z wykończeniami i młodzi będą Nowy Rok fetować w nowym domu. A my z rodzicami dalej będziemy kiblować na starych śmieciach, no i szkodach górniczych:bash:
-
Tu jest pewien szkopuł- jest otwór drzwiowy ale będzie otwarty ( brak skrzydła). Z kuchni do salonu nie będzie widać, "wspólna" ściana ma być cynamonowo- brązowa. Brakuje mi pomysłu na jadalnię zupełnie nie związaną z salonem i kuchnią. Znajduje się ona po drugiej stronie korytarza. Waham się pomiędzy fioletem z kremem a morelą i beżem
-
Aga, jakie kolory dać do pokoju jadalnego? Tzn. stół z krzesłami, jakaś komoda, dywan i tyle. Na górze mam beż z brązem ( sypialnia), szary z czerwonym (gościnny) śliwka z krokusem ( gabinecik) oraz budyniowy z amarantem ( kominek). Klatka w tonacji pomarańczowo-żółtej. Salon- lazurowy turkus z brązem, kuchnia jasna zieleń ( seledyn). Brakuje mi pomysłu na ten stołowy, nie lubię szarości i nijakich kolorów. Uwielbiam wyraziste i żywe tonacje. Doradź coś , proszę.
-
No, witomy pana Piotrusia. Jak tam daleko jesteś z budową?? Chyba już mieszkacie,co? Aga, nie żałuj nas - przypomnij se jak tyrałaś przy swojej budowie. Znasz temat, co tu gadać. Ale zawsze to miło wiedzieć, że ktoś Cię rozumie. Niestety mało tych, którzy robią na budowie "własnoręcznie". U nas wsjo zrobione naszymi łapami, a właściwie męża i zięcia. Fajnie byłoby przyjechać na plac boju z rękami w kieszeni , zobaczyć co i jak, wypić kawkę, pozarządzać i tyle............ Ale się rozmarzyłam, nie??? Póki co z Elmagrą jedziemy pod górkę, my chyba do świąt nie damy rady wykończyć wszystkiego. Dużo zostało dupereli, które pochłaniają czas i forsę. A gdzie szafy przesuwne, garderoba, meble, lampy? To jest do zwariowania. Nic do siebie nie chce pasować. Jak jest kolor- to brak modelu. Jak fason jest- to kolor nie ten. Już szału dostaję , bo jeżdżę jak" Marek po piekle" i pojedynczo zwożę co się da, przypasowuję i odwożę co nie gra. A ile czasu mi to zajmuje- wolę nie gadać.
-
Gratuluję wymarzonej pracy- dziś, robić to się lubi, to rzadkość. Aga , tylko tak trzymaj- marzenia są do spełnienia, trzeba tylko mocno chcieć je zrealizować. Co do zlociku- hmm, nie wiem gdzie się podziali członkowie grupy, prócz Gabrysi i Adama nikogo nie ma ze " starej" ekipy. A co u nas? Walczymy. Obecnie kończymy wstępne malowanie góry i takie duperele typu fugowanie, docinki płyt, roboty wokół domku, sprzątamy piwnice itp. To są roboty , które odkładaliśmy a teraz mamy wszystko zawalone i ciągle czegoś się szuka. Czekamy na ekipę tynkarską, chcemy położyć przed zimą tynk zewnętrzny. Szukam mebli kuchennych, szafek do pralni i spiżarki. Mamy kupione kafelki na kuchnię i przedpokój- trzeba kłaść a mąż już pada na nos. Roboty huk, w październiku będę babcią, wszystko wskazuje na to ,że do domku wprowadzi się młodsze pokolenie. Ale to chyba dopiero na święta. Cóż- życie. Ale dobrze jest, nie narzekam. Powodzenia życzę .