Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ewa i artur

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    92
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez ewa i artur

  1. Ściany elegancko pną się w górę, wczoraj właśnie się zorientowałam, żę tych ścian jest bardzo mało, właściwie to więcj jest chyba okien niż tych ścian:) Szukam nadal szalunków, które nie zrujnują nas doszczętnie. W ostatnim czasie przybyła nam śliczna biała skrzynka elektryczna, która zapowiada niedługie chyba nadejście prądu, bo na razie pożyczamy. Zdecydowaliśmy się wreszcie na dachówkę, będzie Euronit profil S ciemny brąz. Okna prawdopodobnie firmy Hohensee drewniane, kolor na razie nie wiem. Podobają mi się, mają zaokrąglone profile, drzwi tarasowe z niskim progiem, wyglądają bardzo solidnie. Z ostatnich wpadek - zamówiłam gotowe nadproża do wszystkich otworów w ścianach, tymczasem jak już przyjechały to okazało się, że w projekcie co prawda jest wzmianka o gotowych L19, ale na prawdę są one wylewane wraz z wieńcem, więc jaki sens je wstawiać? żaden, w dodatku, gdybym uparła się je wmurować to podwyższę sobie parter do 3 metrów, a to dla mnie stanowczo za dużo, moje 2,83 zupełnie mi wystarczy. Tak więc na zbyciu mam sporo nadproży, chyba ,że jakimś cudem mi się je zwrócić.
  2. Ściany elegancko pną się w górę, wczoraj właśnie się zorientowałam, żę tych ścian jest bardzo mało, właściwie to więcj jest chyba okien niż tych ścian:) Szukam nadal szalunków, które nie zrujnują nas doszczętnie. W ostatnim czasie przybyła nam śliczna biała skrzynka elektryczna, która zapowiada niedługie chyba nadejście prądu, bo na razie pożyczamy. Zdecydowaliśmy się wreszcie na dachówkę, będzie Euronit profil S ciemny brąz. Okna prawdopodobnie firmy Hohensee drewniane, kolor na razie nie wiem. Podobają mi się, mają zaokrąglone profile, drzwi tarasowe z niskim progiem, wyglądają bardzo solidnie. Z ostatnich wpadek - zamówiłam gotowe nadproża do wszystkich otworów w ścianach, tymczasem jak już przyjechały to okazało się, że w projekcie co prawda jest wzmianka o gotowych L19, ale na prawdę są one wylewane wraz z wieńcem, więc jaki sens je wstawiać? żaden, w dodatku, gdybym uparła się je wmurować to podwyższę sobie parter do 3 metrów, a to dla mnie stanowczo za dużo, moje 2,83 zupełnie mi wystarczy. Tak więc na zbyciu mam sporo nadproży, chyba ,że jakimś cudem mi się je zwrócić.
  3. Aha pomieszczenie nr 3 zwane wc, które jest kotłownią powiększyłam przesuwając ściankę na równi z kuchnią, teraz jest super, mieści się piec, pralka, wc itp.
  4. Witam właśnie buduję ten domek, dopiero stawiają ściany, a ponieważ budujemy z silikatów, to idzie w miarę szybciutko. Kotłownia w projekcie jest jak najbardziej, to pomieszczenie nr 3 jest tam komin i miejsce na piec, oprócz tego wc. Buduję lustrzane odbicie ze względu na położenie działki. Jeśli chodzi o poddasze, to w wiatrołapie zrobiliśmy miejsce na lekkie schody zabiegowe i tym sposobem można jeszcze wykorzystać co najmniej 30 m użytkowego poddasza. Projekt wybrałam, ponieważ ma dość duże sypialnie, łazienkę z oknem, kuchnię z widokiem na front działki, nietypowy kominek na środku salonu. Do wad zaliczam jednak malutki garaż, jeśli ktoś może to niech sobie powiększy o metr w stronę sąsiada:). pozdrawiam z placu boju
  5. Po długiej nużącej zimie wreszcie prace ruszyły pełną parą. postaram się relacjonować ich przebieg na bieżąco. Ekipa weszła na budowę tydzień temu 18 kwietnia. Zaczęli od ścian parteru. Zdecydowaliśmy się na silikaty z Ludyni. Transport ponad 50 palet na naszą działkę okazał się horrorem, wspomnę tylkę, że droga jest polna nieutwardzona. W końcu jednak wszystko skończyło się sukcesem. Na ekipę czekaliśmy od listopada, więc nie muszę tłumaczyć jak bardzo niecierpliwołam się, gdy moment startu był przekładany od końca marca głównie przez pogodę i inne tak zwane czynniki złośliwe. Za to teraz tempo jest zawrotne, nie nadążam z zamawianiem, oczywiście decyzje podejmowane są na gorąco. Na razie mam problem z szalunkami, bo chcąc robić je z płyty osb, trzeba wydać majątek - 3 tys. zł, wolę to spożytkować w inny sposób...
  6. Po długiej nużącej zimie wreszcie prace ruszyły pełną parą. postaram się relacjonować ich przebieg na bieżąco. Ekipa weszła na budowę tydzień temu 18 kwietnia. Zaczęli od ścian parteru. Zdecydowaliśmy się na silikaty z Ludyni. Transport ponad 50 palet na naszą działkę okazał się horrorem, wspomnę tylkę, że droga jest polna nieutwardzona. W końcu jednak wszystko skończyło się sukcesem. Na ekipę czekaliśmy od listopada, więc nie muszę tłumaczyć jak bardzo niecierpliwołam się, gdy moment startu był przekładany od końca marca głównie przez pogodę i inne tak zwane czynniki złośliwe. Za to teraz tempo jest zawrotne, nie nadążam z zamawianiem, oczywiście decyzje podejmowane są na gorąco. Na razie mam problem z szalunkami, bo chcąc robić je z płyty osb, trzeba wydać majątek - 3 tys. zł, wolę to spożytkować w inny sposób...
  7. Witam wszystkich budujących po dłuugiej przerwie. Wystartowaliśmy we wtorek tydzień temu ze ścianami , jest ich już całkiem sporo. I to cieszy. Pilnie poszukuję szalunków na wieniec i podciągi, może ktoś mi podpowie skąd je wziąć w jakiejś sensownej cenie?
  8. Witam wszystkich budujących po dłuugiej przerwie. Wystartowaliśmy we wtorek tydzień temu ze ścianami , jest ich już całkiem sporo. I to cieszy. Pilnie poszukuję szalunków na wieniec i podciągi, może ktoś mi podpowie skąd je wziąć w jakiejś sensownej cenie?
  9. Wczoraj spotkaliśmy się z panem, który mógłby pociągnąć dalej nasz domek, ale dopiero od marca. Dostał projekt, aby przedstawić nam koszt wykonania dalszych etapów. Sprawia dobre wrażenie, podał budowy, które możemy odwiedzić w ramach sprawdzenia jakości prac. Z tego co wiem buduje komuś domek w Chrząstawie, może nawet jakiemuś forumowiczowi... Tak więc poczekamy jakiś tydzień na wycenę robocizny. Zobaczymy co z tego wyniknie. A na razie planujemy w piątek zamiast poświętować, to popracować nad zabezpieczeniem fundamentu na zimę. Wczoraj jeszcze mnie natchnęło i powiększyłam naszą łazienkę z 5,6 mkw do 7,1 mkw kosztem pokoju gościnnego. Jednak na łazience zależy mi bardziej niż na komforcie w pokoju gościnnym. Tym samym jestem już w pełni usatysfakcjonowana rozwiązaniem parteru. Nie wiem, dlaczego nie wpadłam na to rozwiązanie wcześniej, ale i tak całe szczęście, że oświeciło mnie zanim powstaną ścianki. Nadchodząca zima mimo przerwy na budowie nie zapowiada się nudno, bo musimy podjąć kilkadziesiąt kolejnych decyzji dotyczących instalacji, kotła, podłogówki, kominka, okien, dzwi itp. W weekend zasiądę do podsumowania wydatków, na razie odsuwam w czasie to stresujące zajęcie.
  10. Wczoraj spotkaliśmy się z panem, który mógłby pociągnąć dalej nasz domek, ale dopiero od marca. Dostał projekt, aby przedstawić nam koszt wykonania dalszych etapów. Sprawia dobre wrażenie, podał budowy, które możemy odwiedzić w ramach sprawdzenia jakości prac. Z tego co wiem buduje komuś domek w Chrząstawie, może nawet jakiemuś forumowiczowi... Tak więc poczekamy jakiś tydzień na wycenę robocizny. Zobaczymy co z tego wyniknie. A na razie planujemy w piątek zamiast poświętować, to popracować nad zabezpieczeniem fundamentu na zimę. Wczoraj jeszcze mnie natchnęło i powiększyłam naszą łazienkę z 5,6 mkw do 7,1 mkw kosztem pokoju gościnnego. Jednak na łazience zależy mi bardziej niż na komforcie w pokoju gościnnym. Tym samym jestem już w pełni usatysfakcjonowana rozwiązaniem parteru. Nie wiem, dlaczego nie wpadłam na to rozwiązanie wcześniej, ale i tak całe szczęście, że oświeciło mnie zanim powstaną ścianki. Nadchodząca zima mimo przerwy na budowie nie zapowiada się nudno, bo musimy podjąć kilkadziesiąt kolejnych decyzji dotyczących instalacji, kotła, podłogówki, kominka, okien, dzwi itp. W weekend zasiądę do podsumowania wydatków, na razie odsuwam w czasie to stresujące zajęcie.
  11. W sobotę nasz fundament osiągnął stan zwany zero. Mamy wylaną płytę z wystającymi rukami kanalizy. Prezentuje się całkiem fajnie. Było sporo stresu przy zagęszczaniu piachem, musieliśmy pilnować naszej ekipy, żeby zrobiła to starannie, a wcale im się niechciało. Samo wylanie betonu odbyło się szybciutko przy małej mżawce. Teraz wiąże i zastyga. No i nie bardzo wiemy co dalej, potrzebna ekipa do murowania silikatów, ale chętnych nie widać. Wczoraj poznaliśmy przyszłych sąsiadów, wszyscy chcą ruszać wiosną, więc będzie się dużo działo dookoła. Sam fundament dzięki pilnowaniu przez męża został wykonany porządnie. Jeśli nie znajdziemy godnej zaufania ekipy na dalszy etap, to chyba przerwiemy prace na tym etapie i poczekamy do wiosny.
  12. W sobotę nasz fundament osiągnął stan zwany zero. Mamy wylaną płytę z wystającymi rukami kanalizy. Prezentuje się całkiem fajnie. Było sporo stresu przy zagęszczaniu piachem, musieliśmy pilnować naszej ekipy, żeby zrobiła to starannie, a wcale im się niechciało. Samo wylanie betonu odbyło się szybciutko przy małej mżawce. Teraz wiąże i zastyga. No i nie bardzo wiemy co dalej, potrzebna ekipa do murowania silikatów, ale chętnych nie widać. Wczoraj poznaliśmy przyszłych sąsiadów, wszyscy chcą ruszać wiosną, więc będzie się dużo działo dookoła. Sam fundament dzięki pilnowaniu przez męża został wykonany porządnie. Jeśli nie znajdziemy godnej zaufania ekipy na dalszy etap, to chyba przerwiemy prace na tym etapie i poczekamy do wiosny.
  13. Jesteśmy już szczęśliwymi posiadaczami ścian fundamentowych i to wszystkich! Przed nami rozprowadzenie rur i zasypanie podsypką w niebagatelnej ilości 125 m3. W sobotę zalewanie betonem. Pojawił się także na naszej działce barak budowlany, który po odmalowaniu prezentuje się niczego sobie. Sąsiad ogrodził nam tylną część działki, więc stopniowo czegoś przybywa. Rozglądam się za ekipą do postawienia ścian, bo wierzę w sprzyjającą pogodę w listopadzie.
  14. Jesteśmy już szczęśliwymi posiadaczami ścian fundamentowych i to wszystkich! Przed nami rozprowadzenie rur i zasypanie podsypką w niebagatelnej ilości 125 m3. W sobotę zalewanie betonem. Pojawił się także na naszej działce barak budowlany, który po odmalowaniu prezentuje się niczego sobie. Sąsiad ogrodził nam tylną część działki, więc stopniowo czegoś przybywa. Rozglądam się za ekipą do postawienia ścian, bo wierzę w sprzyjającą pogodę w listopadzie.
  15. Wczoraj w pięknych okolicznościach przyrody zostały wylane nasze ławy. Zrobię zdjęcia, ale dopiero po południu, więc postaram się powklejać. Oczywiście nie wszystko było zgodnie z planem, bo beton się spóźnił, tymczasem pompa czekała, ale to już nie nasze zmartwienie. Betonu trochę zostało, więc został w końcu wykorzystany w garażu, gdzie ławy są wylane wyżej na wysokość 1 bloczka, mam nadzieję, żę to nie będzie później problemem. Tym sposobem beton wiąże i przerwa w pracach do wtorku.
  16. Wczoraj w pięknych okolicznościach przyrody zostały wylane nasze ławy. Zrobię zdjęcia, ale dopiero po południu, więc postaram się powklejać. Oczywiście nie wszystko było zgodnie z planem, bo beton się spóźnił, tymczasem pompa czekała, ale to już nie nasze zmartwienie. Betonu trochę zostało, więc został w końcu wykorzystany w garażu, gdzie ławy są wylane wyżej na wysokość 1 bloczka, mam nadzieję, żę to nie będzie później problemem. Tym sposobem beton wiąże i przerwa w pracach do wtorku.
  17. dzisiaj o 11 zalewają u nas ławy, wysłałam właśnie męża z górą groszą do wsypania w wykopy. czy są jakieś specjalne wytyczne do zapewnienia sobie szczęścia w przyszłości na tym etapie?
  18. dzisiaj o 11 zalewają u nas ławy, wysłałam właśnie męża z górą groszą do wsypania w wykopy. czy są jakieś specjalne wytyczne do zapewnienia sobie szczęścia w przyszłości na tym etapie?
  19. Wczoraj po południu pojechaliśmy obejrzeć jak idą prace. Panowie właśnie kończyli wykopy, nie byli zachwyceni, gdyż nasz inspektor nieoceniony pan Zygmunt kazał kopać pod tarasem, tak samo głęboko, jak pod resztą domu. Stąd brak zachwytu na nasz widok. Odkryliśmy dwa dreny w wykopach, które okazały się nieprzewidzianą niepodzianką, właśnie się zastanawiamy, co z tym fantem począć. Dzisiaj wg ostatnich relacji położyli folię w wykopie i robią zbrojenie. Majster i szef ekipy poprosił, żeby mu kupić 15 litrów płynu ludwik, ukryłam starannie zaskoczenie, bo pamiętam, że gdzieś już na forum spotkałam się z użyciem płynu do naczyń na budowie, ale nie pamiętam w jakim celu. Dzisiaj chyba jednak zapytam po co ten ludwik. Na piątek zamówiliśmy beton. Pan od piasku już wczoraj czekał na nas na budowie, czy przypadkiem nie chcemy od niego, bo tanio i blisko, raczej się zdecydujemy. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z pana Zygmunta, który podjął się roli inspektora na budowie, pilnuje i egzekwuje, a potem zdaje nam relację. Dzięki temu możemy przetrwać 8 godzin w pracy.
  20. Wczoraj po południu pojechaliśmy obejrzeć jak idą prace. Panowie właśnie kończyli wykopy, nie byli zachwyceni, gdyż nasz inspektor nieoceniony pan Zygmunt kazał kopać pod tarasem, tak samo głęboko, jak pod resztą domu. Stąd brak zachwytu na nasz widok. Odkryliśmy dwa dreny w wykopach, które okazały się nieprzewidzianą niepodzianką, właśnie się zastanawiamy, co z tym fantem począć. Dzisiaj wg ostatnich relacji położyli folię w wykopie i robią zbrojenie. Majster i szef ekipy poprosił, żeby mu kupić 15 litrów płynu ludwik, ukryłam starannie zaskoczenie, bo pamiętam, że gdzieś już na forum spotkałam się z użyciem płynu do naczyń na budowie, ale nie pamiętam w jakim celu. Dzisiaj chyba jednak zapytam po co ten ludwik. Na piątek zamówiliśmy beton. Pan od piasku już wczoraj czekał na nas na budowie, czy przypadkiem nie chcemy od niego, bo tanio i blisko, raczej się zdecydujemy. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z pana Zygmunta, który podjął się roli inspektora na budowie, pilnuje i egzekwuje, a potem zdaje nam relację. Dzięki temu możemy przetrwać 8 godzin w pracy.
  21. Dziękuję za miłe słowa! brynek53 trzymam kciuki za udany start tym bardziej, że zaczniecie po sąsiedzku. A my na razie do przodu, zanim zima nadejdzie. pogodę oczywiście monitoruję non stop, a ostatnio jeszcze śledzę pilnie kurs franka, co dostarcza sporo emocji. pozdrawiam[/b]
  22. Droga Grupo! z przyjemnością oznajmiam fakt rozpoczęcia robót w dniu dzisiejszym na naszej budowie. Czytam od dawna, ale dopiero teraz czuję się w pełni budowniczą mam wciąż mnóstwo wątpliwości, przez które z Waszą pomocą mam nadzieję przebrnąć.
  23. Droga Grupo! z przyjemnością oznajmiam fakt rozpoczęcia robót w dniu dzisiejszym na naszej budowie. Czytam od dawna, ale dopiero teraz czuję się w pełni budowniczą mam wciąż mnóstwo wątpliwości, przez które z Waszą pomocą mam nadzieję przebrnąć.
  24. Dzisiaj nastąpił prawdziwy start robót na budowie. za nami już falstart, gdyż w sobotę koparkowy nie był na siłach z wiadomych względów. Na szczęście nie będzie potrzeby korzystać z pana usług, dzisiaj weszła ekipa i zgodnie z zapewnieniem telefonicznym kopią od rana pod fundamenty. Kupiliśmy w piątek w Castoramie żółtą tablicę (niecałe 40 zł), którą dzisiaj zamierzamy umocować na jakieś konstrukcji na działce, żeby uzyskała status prawdziwej budowy. Pierwsze wrażenie nadchodzącej jesi odczuliśmy bardzo wyraźnie wczoraj będąc na działce - strasznie wiało. W ogóle jakoś tak zimno się robi, sąsiedzi już palą w kominkach bo widać po unoszącym się dymku z klinkierowych kominów. Parę dni temu widzieliśmy też dwie sarenki brykające w pobliżu, za to myszy jeszcze na szczęście nie zauważyłam. Zbieram się do podsumowania wydatków, które ponieśliśmy od kupienia działki do tej chwili, chyba nazwę ten etap stan mniej niż zero. Na razie na gorąco: działka 59.500 opłaty notarialne, wpis do księgi, prowizja itp około 6 tys dokumentacja: wypis i wyrys, mapki, projekt, adaptacja, badanie gruntu, 3150 prace przyziemne: skoszenie działki i dojazdu, zdjęcie humusu, wytyczenie budynku na razie 900 pozostał jeszcze prąd 2750 i studnia ok. 1500 RAZEM ponad 74 tys. a dopiero się zacznie...
  25. Dzisiaj nastąpił prawdziwy start robót na budowie. za nami już falstart, gdyż w sobotę koparkowy nie był na siłach z wiadomych względów. Na szczęście nie będzie potrzeby korzystać z pana usług, dzisiaj weszła ekipa i zgodnie z zapewnieniem telefonicznym kopią od rana pod fundamenty. Kupiliśmy w piątek w Castoramie żółtą tablicę (niecałe 40 zł), którą dzisiaj zamierzamy umocować na jakieś konstrukcji na działce, żeby uzyskała status prawdziwej budowy. Pierwsze wrażenie nadchodzącej jesi odczuliśmy bardzo wyraźnie wczoraj będąc na działce - strasznie wiało. W ogóle jakoś tak zimno się robi, sąsiedzi już palą w kominkach bo widać po unoszącym się dymku z klinkierowych kominów. Parę dni temu widzieliśmy też dwie sarenki brykające w pobliżu, za to myszy jeszcze na szczęście nie zauważyłam. Zbieram się do podsumowania wydatków, które ponieśliśmy od kupienia działki do tej chwili, chyba nazwę ten etap stan mniej niż zero. Na razie na gorąco: działka 59.500 opłaty notarialne, wpis do księgi, prowizja itp około 6 tys dokumentacja: wypis i wyrys, mapki, projekt, adaptacja, badanie gruntu, 3150 prace przyziemne: skoszenie działki i dojazdu, zdjęcie humusu, wytyczenie budynku na razie 900 pozostał jeszcze prąd 2750 i studnia ok. 1500 RAZEM ponad 74 tys. a dopiero się zacznie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...