Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jerzy_mor

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jerzy_mor

  1. Wychodzi na to, że oczekuję cudu? Przy każdym problemie są jakieś ograniczenia. Wiem, że z uwagi na nie muszę pójść na pewne kompromisy. Dzięki Koledzy za odpowiedzi. Analizuję i staram sie dobrze zrozumieć. Niejasne to dla mnie - mógłbyś trochę innaczej? Systematyka żródeł ciepła - jasne. Tyle, że solary u nas nie zawsze gotują wodę. Ocieplenie domu - szukam. Scalanie systemów - co przez to rozumiesz? Jeśli solary to tylko "tymi ręcami". Komin - u kilku znajomych to rura pozioma za ścianę (chyba kondensaty?) więc jest alternatywa. Hmm - jesteśmy w wątku o bańce "home made"; solary jw. Tu chyba mamy jasność. Z innych względów inwestycję z grzejnikami to bym prędzej łyknął. A co do brania ciepła to pisałem, że u nas tradycyjnie zimny wychów i 19-20 stopni w zimie to rzadkość (jeśli mozna to uznać za warunek brzegowy). Pzdr jm
  2. W temacie CWU optymalnie byłoby wymyśleć cos, co umozliwi przeżycie najbliższej zimy, a jednocześnie będzie do pożenienia za rok z solarami. W temacie CO: Podłogówka jest super. Zazdroszczę wszystkim co sie budują i w to wchodzą. Taka inwestycja to jednak rewolucja w starym domu. Jedni sie budują inni walą, jeszcze inni ani to ani to... Wywalanie grzejników, rur, podłóg, nowe instalacje, wylewki etc - nie! Tylko nie to! Na moim miejscu chyba mało kto by się podjął. Za 2 miesiące może trzeba będzie zagrzać. Czym? Pytania: 1. Czy jeśli kiedyś solar (raczej tylko do CWU), to zbiornik teraz czy też później? 2. Jesli oddzielić problem CWU od CO, to co - kupować nowe dwa gazowce i kombinować osobne instalacje? Gdybym chciał na górze zastąpić bojler elektryczny gazowym, to nie mam możliwości wpiecia sie w istniejące przewody kominowe (dlatego kiedyś założyłem elektryczny). 3. Jeśli rozwiązywać problem grzania całościowo, to kociołek dwufuncyjny (mam dość "komfortu" przepływowych gazowców) czy jednofuncyjny ze zbiornikiem? Grzejniki mogę przewymiarować, bo rury konkretne. 4. Czy jest ktoś na forumnie, kto ćwiczył bufor z kondensatem? Chyba ktoś wspominał? Wywołuję do odpowiedzi!!! Co sądzicie o takim zestawie? Jak na razie to ten mój pucel jest dokładnie rozwalony. Doświadczenie mówi, że wszystko w końcu jakoś się da zrobić. (w sensie sposobu nie jakości). Może ktoś ćwiczył podobne zadania. Niby urlopy, sezon ogórkowy... Liczę na Wasze doświadczenie i pomoc. pzdr jm
  3. Dobra, dobra - jeśli z bufora nici, to spadam z wątku. Który polecacie? Szkoda - ciekawy temat taka bańka... edit 19:59 jeśli nie nici to chętnie zostanę i może czegoś się dowiem
  4. No niezupełnie, bo napewno muszę zrezygnować z grzania CWU na I taryfie prądem. Praktycznie zostaje gaz. Myślę, że są teraz kociołki sprawniejsze od mojego żelaziaka z Ogniwa. Przecież nad kominem w zimie można jajko ugotować, a w rurach 35 stopni. Problem jest z "legalnym" odprowadzeniem spalin, bo do tych moich kominów to nic nie wsadzę. Zostaje kondensat poziomo za ścianę? Kiedyś kolekcjonowałem znaczki, teraz legionellę? Przegrzewać co chwilę do 70 st ,czy trzymać wysoko? Rzucę okiem nawątek o cyrkulacji. Dzięki. Są na pewno rozwiązania o których nie mam pojęcia, a które chętnie poznam. Sam nie rozwiążę tych problemów - to w zasadzie nie moja działka. Tyle, że jak człek mieszka w chałupce, to musi kumać różne tematy. Chyba że ma dudki i zaufanie do "fachowców". W tym roku nie docieplę, bo goście mają roboty jak kamieniarze przed Zaduszkami. Chyba, że cud jaki... Temat solarów postudiuję zimą. A teraz?
  5. Ale jakaś bańkana ciepłą wodę chyba by sie przydała? Po ociepleniu na pewno, ale chyba nie ten - z tego to rdzę zmiatam na szufelkę pod palnikiem. To naprawdę stary piecyk. Zapomniałem dodać, że kociołek stoi w dużej piwnicy (h=2m). Pozdrawiam
  6. bajcik - dawaj! ----- Czytam ten wątek i czytam, fascynuje mnie ta beczka i ludzie wokół, ale chyba sie zagalopowałem. Czy bufor ma sens? (adam_mk by się zjeżył gdyby mógł) Wrrróć! - Czy bufor ma sens w MOIM przypadku? Zanim doczytam wątek do końca to mnie zima zastanie A jestem przed wyborem rozwiązania dla CO i CWU w moim domku. Jadę więc z tym koksem... Warunki brzegowe: 1.dom: ponad 60-letni (parter h=3,3m; adoptowane poddasze) total 160m^2; częściowo ocieplony, stolarka PCV 2.CO: otwarta, grawitacja, grzejniki, rury stalowe zdrowe 3.kocioł: gaz (Ogniwo Biecz - poczciwy staruszek najbliższej zimy nie przeżyje) z wężem PCV fi100 w kominie 4.CWU parter: nowy gazowy przepływowy Junkers (nie sprawdza się - długie rury do kuchni) 5.CWU pięterko: bojler elektryczny 80 litr (prawie sprawdza się, ale kasa!) 6.prąd: siła, 1 taryfa 7.w jednym pokoju na dole jeszcze ostatni piec kaflowy (Ś.P. Ojciec zostawił "na wszelki wypadek" 8.kominka nie ma i chyba nie będzie - nie ma odpowiedniego komina, a w ogóle to kominy "ściągane", czytaj nie proste, czytaj etażowane - rura nie wejdzie 7.PC grunt, REKU, GWC odpadają 8.jest czynna studnia na żyle wodnej, wodociąg oczywiście miejski Na piecu CO temperaturę ustawiałem dotychczas ręcznie 35-55 st C. 55 to w porywach przy -20 na polu (na dworzu dla niektórych) wtedy w mieszkaniu na dole bywało 15-16 st - ale zimny wychów u nas to normalka; o rachunkach za gaz i prąd nie wspomnę (wspomniałem? - to już skleroza) zamierzenia: 1.obniżyć opłaty za energię 2.obniżyć opłaty za energię 3.obniżyć opłaty za energię 4.nowy kociołek gazowy (paliwo stałe odpada, nie ma palacza, centrum miasta) 5.Junkersa na Allegro , ewentualnie tylko do CWU łazienki na parterze 6.CWU kuchnia na parterze z cyrkulacją albo jakoś osobno (daleko) 7.bojler elektryczny na złom (i tak spawany i pewnie jutro zacznie przeciekać) 8.kompletne ocieplenie domu w 2012 9.może za rok solary "tymi ręcami" jak dożyję No i co Panowie? Co z tym robić? Tu jest pole do popisu! To nie nowa chatka, gdzie zaczyna się od zera i wszystko wolno. Jeśli tu ma się wolną rączkę, to w trybach - jak śpiewał J.Kaczmarek. Czy jest tu miejsce dla bufora albo "turbo-bufora", który tak mi się spodobał? Po lekturze wątku mam chaos w głowie. Liczę na Was Panowie! Zawodowo blizej mi do prawa Ohma niż prawa Bernoulliego. Ale śrubokręta i kalkulatora sie nie boję. Jestem z epoki Gierka, więc zapytam: POMOŻECIE?
  7. Zgoda. A są układy, które wezmą ciepełko a nie zaburzą? Mistrzu - strzałki A nie jest? Sprawa była bardziej niejednoznaczna przy analizie bufora samira: Pozwoliłem sobie kolejny raz podeprzeć sie rysunkiem samira: http://img855.imageshack.us/img855/9643/buforsamirazonk.jpg samir mógłbś mi wyjaśnić jak u Ciebie przy jednoczesnym poborze CWU pracy solara strumień zimny z góry i ciepły z dołu przelecą przez perforację 0,8mm nie zaburzając układu z buforze? PS: Jestem dopiero w połowie wątku i jeśli temat został wyjaśniony dalej to sorry - dajcie linka.
  8. Wszystko ma dwie strony. Niektórzy mogą faktycznie z sąsiadem grilować przez monitor... Albo np skąd ja mogę wiedzieć czy adam_mk nie jest blondyną z dużymi niebieskimi oczami? To było do śmichu, a teraz poważnie. Walczę z wątkiem strona po stronie. Czytając o ekwibilirystykach Kolegów z lejkami i talerzami na przełomie 2009/2010 przyszedł mi do głowy pomysł kompromisowy, a może raczej łączący rozwiązania Adama i Semira: wężownica do CWU z dwóch części: śrubowej oraz spiralnej u samej góry. Otoczona płaszczami i talerzami. Poniżej szkic - proszę nie czepiać się szczegółów. Wyjście CWU w najgorętszym (statycznie) punkcie bufora. <a href=http://img38.imageshack.us/img38/6884/rurawrurze.jpg' alt='rurawrurze.jpg'> Uploaded with ImageShack.us[/img] Jeśli temat wyda się wam obiecujący, to go wspólnie dopracujmy. Pozdrawiam Jerzy
  9. witam szanowne grono; mój pierwszy post - tradycyjnie nieco wazeliny: trawię wątek od pierwszej strony i uczę się pokory - ludzie skąd wy tyle wiecie? A Założyciela to by się chciało mieć za sąsiada za płotem... Jestem gdzieś na 1/3 wątku i nie wiem czy was dogonię; szkoda każdego postu; cieszy kultura Forumowiczów. Mam nadzieję, że tak będzie dalej. I że sam coś wniosę do wątku. Pozdrawiam Was, czytam dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...