Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dorotazab

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    286
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez dorotazab

  1. Luc nie prowokuj - nikt glupi nie jest - kazdy zna regulamin i wie co grozi za podanie IP
  2. house napisal: Ciekawa praca.....kojarzaca mi sie z pewnym systemem - czy sie stoi czy sie lezy..... Ja natomiast dzis nie pracuje lecz w milym towarzystwie milo spedzam czas... Ps: masz pozdrowienia od grupy moich znajomych - pozwolilam sobie pocztyac im Twoje posty od ktorych padaja ze smiechu - chyba nie jestes zly???? "w koncu jestes gwiazda wieczoru"
  3. house napisal: House proponuje Ci przeczytanie tematu watku jeszcze raz, ja nie przypominam sobie by byl on o mnie, poza tym Twoja ciagla obecnosc na forum swiadczy chyba o tym ze nie masz zbyt wielu przyjaciol??? Czy tym mam usprawiedliwiac Twoje rozgorycznie??? ....na ktore dowodem jest ta wroga postawa do osob na forum i ta ciagla zlosliwosc - przypomnij sobie co moze Ci grozic za obrazanie mojej osoby....
  4. Ja to juz dawno zauwazylam i to ciagle zdyscyplinowanie - zauwazyles Wareczka??? Moze to jakies klony??? GRUPA czy klony???
  5. Dlatego wlasnie czasem lepiej ignorowac takie zachowania, bo po co brnac? Jest takie powiedzenie .....ustap glupszemu...czy jakos tak....
  6. A ja zdecydowanie lubie zarost taki 2 dniowy.....
  7. Czy aby na pewno jak w hhaaameryce??? Wareczka ja tu tez w kilku stanach bylam i takich "cudow" nie widzialam nawet u bogaczy haaamerykanskich
  8. No i mysle, ze wszystko jasne!!! Fantastycznie sie z toba rozmawia . Doprecyzuj jednak , bo koledzy sie smieja , ze piszesz o swoim towarzyszu zycia poslugujac sie moim cytatem . To tak gwoli scislosci . Myslenie nie boli
  9. Luc napisal: No i mysle, ze wszystko jasne!!!
  10. Wladziu Ty to umiesz pocieszyc...
  11. Aggi czy piszesz o celu powiekszenia grupy napastniczej???? A moze o udawadnianiu komus czegos za wszelka cene i na sile????
  12. Kasiu, Kingo i Ardi - jak tylko odnajde numer do ekipy z ktorej jestesmy zadowoleni - wysle Wam na priv'a. Pozdrawiam Dorota
  13. dorotazab

    Grupa krakowska

    Kasiu, Kingo i Ardi - jak tylko odnajde numer do ekipy z ktorej jestesmy zadowoleni - wysle Wam na priv'a. Pozdrawiam Dorota
  14. Aggi - jak dotad to Ty atakujesz moje poglady na kazdy temat w kazdym watku na forum - wiec piszac o miom ataku masz na mysli chyba obrone. Zdania ludzi piszacych w tutejszym watku dziela sie powiedzy na 3 grupy - wiec zastanow sie prosze o czym swiadczy taka wyjatkowosc krytykowania tylko moich wypowiedzi a pozniej pisz o ataku.
  15. Witaj Zeljko! Tak przegladam ten Twoj watek - podobaja mi sie bardzo wnetrza nowoczesne, nie obciazone nadmierna iloscia bibelotow, listew wykonczeniowych, wzorzystych dywanow itp.... Kuchnie sa miodzio Czy orientujesz sie moze jaka jest cena za metr biezacy takiej nowoczesnej kuchni - fronty niekoniecznie drewniane... Moze ktos inny z zagladajacych tu moze mi w przyblizeniu udzielic takiej informacji. Bede bardzo wdzieczna. Pozdrawiam
  16. Kasiu !!! Juz wiem czemu ten link haha!!! Twoja praca zapewne nie daje Ci cyt: "takiego dowartosciowania" i dlatego wklejasz takie artykuly .....rozumiem bo ja przeciez tez opisuje takie niewiarygodne rzeczy po to i dlatego bo moja praca tez jest jakas malo.... Mysle ze obie zmienimy zdanie jak tylko pojdziemy na ten "kurs dla rodzin planujacych dziecko". PS:Tylko co ma piernik do wiatraka???
  17. Kasiu - CO TO ZA PRZYPADEK???? TO nie moglo sie chyba zdarzyc??? Jak taka normalna dobrze uczaca sie nastolatka mogla chodzic z takimi .... "no...ehmm ehmm... innymi" do jednej szkoly??? Poczytaj kilka wpisow wyzej - i zobaczysz, ze jak sie zyje w normalnym swiecie o takie rzeczy nie maja miejsca przeciez.... Teraz nasunela mi sie taka mysl - jaki cel mieli Ci dziennikarze piszac takie glupoty i na dodatek straszac tym fotomontarzem????
  18. Tak sobie przegladam Agacka - Twoja stronke - piekne widoczki macie a teraz zima jak wszystko sniegiem przykryte to wieczorkem tylko swiatelka widac jak migoca w domkach - ummmm jak w bajce....
  19. dorotazab

    Grupa krakowska

    Tak sobie przegladam Agacka - Twoja stronke - piekne widoczki macie a teraz zima jak wszystko sniegiem przykryte to wieczorkem tylko swiatelka widac jak migoca w domkach - ummmm jak w bajce....
  20. Kolejny przyklad jaki opisze to przyklad, ktory obserwuje w innej rodzinie juz od paru lat - mianowicie: Tez dwojka dzieci, rodzina na poziomie, rodzice studiuja, pracuja na stanowiskach, w rozmowach bardzo wrazliwi (az do przesady - ale to tylko juz moj osobisty poglad). Maja dwoch synow rowniez - jeden bardzo niesforny dzieciak - piszczy krzyczy na rodzicow caly czas (ma 7 lat) publicznie zwracajac im bezustannie uwagi typu - spadaj! nie chce tego ubierac! (tupie nogami rozwscieczony). Matka ignorujac jego zachowanie spokojnie go ubierajac dostaje nagle serie piesci w brzuch od synalka na co grozi mu klapsem, on jednak dalej swoje - tym razem zaczynajac ja kopac po lydkach i kostkach..... Kobieta czuje sie glupio w koncu czestuje go klapsem...po ktorym maly sie obraza - ale i tak tylko na chwile bo juz po kilku godzinach to samo zachowanie. Drugi syn zachowuje sie identycznie - wsciekly i buntowniczy - jednak w moim mniemaniu duzo rozumniejszy - pod sama grozba klapsa - chowie sie i uspokaja natychmiast - co widac bardzo go zawstydza (zwlaszcza przy kims obcym) dlatego swoim zachowaniem stara sie nie igrac z mama aby nie dostac. Jesli juz dostanie klapsa - czerwieni sie ze wstydu i ucieka, wracajac jednak po krotkiej chwili i przepraszajac ze zle zrobil. Prawdopodobnie jeden z tych synow - ten bardziej zawziety - bedzie w przyszlosci sprawial wieksze problemy wychowawcze (klapsy na dlugo go nie uspokajaja), jednak kto wie czy dzieki wlasnie nim nie zostanie on "uchroniony" przed czyms co bedzie mialo grozne nastepstwa w przyszlosci. Nikt tego nie wie ale matka czujnie go obserwuje i "patrzy w przyszlosc" - stara sie reagowac na tyle stosownie aby nie obwiniac sie pozniej ze mogla postepowac inaczej.
  21. Do katarzyna kulpinska: Dokladnie uwazam tak samo - wszystko zalezy od wlasnego odbioru pewnych sytuacji czy zachowan. Dla przykladu przytocze tutaj pewna rodzinke - ktora dosyc dobrze znam... Rodzice obojgu synow wychowywali ich jednakowo - bez klapsow - tylko tlumaczenie - bez glupich epitetow rowniez. Starszy syn jest bardzo wrazliwym czlowiekiem, ktoremu jako dziecku, po zwroceniu uwagi na naganne zachowanie widac bylo natychmiastowy pozytywny skutek. Mlodszy syn w momencie zwrocenia uwagi stawial zawsze na swoim aby pokazac rodzicom ze to on ma racje i musi byc tak jak on chce. Jako mali chlopcy (roznca wiekowa 2 lata) zawsze tlumaczeni byli w sposob, ze: starszy jest madrzejszy wiec przyjmuje uwagi do swojej wiadomosci a mlodszy jest jeszcze za mlody aby zrozumiec, wiec trzeba jego bunt ignorowac bo przeciez nie bedziemy mu klaspow dawac skoro i starszy nie dostaje to i ten mlodszy kiedys zrozumie. Sytuacja sie rozwijala....wciaz do przodu - przy czym oczywiscie ten starszy zawsze byl madrzejszy i grzeczniejszy - dlatego bo byl starszy, a mlodszy no wiadomo - buntowniczy ale tez kiedys zrozumie. Dzis sytuacja wyglada tak ze mlodszy - ucieka z domu, kradnie a jak widzi ze rodzice placza juz nad nim to mowi im ze sa poj....ni i ze zycia nie znaja... Raz bylam swiadkiem przepychanek w przedpokoju - poniewaz matka chlopca nie chciala go puscic na cala noc na dyskoteke z kolesiami z osiedla - ktorzy to maja wlasnie takie podejscie do zycia jak i on sam. Duskusja zakonczyla sie rekoczynem ze strony chlopca (strzal w twarz), szybkim otwarciem drzwi, nastepnie ucieczka.... Matka zostala kleczac na kolanach z placzem (nie tyle spowodowanym bolem fizycznym, ale bolem swiadomosci ze skrzywdzila go poprzez nieodpowiednio dostosowane srodki wychowawcze w dziecinstwie). Starszy syn studiuje dzis na politechnice, ma porzadna dziewczyne i ogromny szacunek do matki. Mlodszy plata sie gdzies - krzyczac czasem pod oknem aby rzucic mu troche kasy pod grozba wejscia na to drugie pietro.... Oboje maja tych samych rodzicow, oboje byli tak samo wychowywani, rodzine znam - od lat byli moimi sasiadami. Rodzice wyksztalceni, wysoka kultura osobista, w duskusjach zawsze delikatnie wypowiadali swoje zdanie aby tylko nikogo nie urazic.... Wiec co bylo nie tak??? Mysle ze wlasny odbior jest bardzo wazna sprawa, drugie to to, ze nie kazde dziecko jest takie samo - jedno wyslucha i poslucha, inne nie slucha a wrecz na zlosc zrobi tylko po to bo ma taki kaprys. Jesli od malego pozwala sie na takie kaprysy - to moze sie zdarzyc (moze lub i nie musi), ze w przyszlosci bedziemy miec do czynienia z przykrym skutkiem, za ktory bedziemy siebie tylko obwiniac szukajac bledow popelnionych wczesniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...