No, mnie też pocieszył, chociaż chyba nie do końca, bo mąż mówi, że zamarzniętej wody w rurach nic nie powstrzyma
A przykładem, nasi sąsiedzi, którym własnie woda w rurze zamarzła (może maja za płytko wkopaną?), i wody nie mieli przez dwa dni, a rurę nagrzewali tzw. "farelką", co by odmarzła